tag:blogger.com,1999:blog-77793011837347948242024-03-13T05:54:34.472+01:00Zbierajmy MonetyMoneta nie musi być piękna.
Moneta musi mieć swoją historię.Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.comBlogger615125tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-78165795438565954042024-03-04T10:23:00.005+01:002024-03-04T11:14:22.841+01:00Numizmatyka - nauka, czy nie nauka?<p>Pod wpisem z 20 lutego 2024, pan "Anonimowy" odnosząc się do wykładu Marcina Żmudzina z X sesji "W numizmatyce widzisz tyle, ile wiesz" zorganizowanej przez Marciniak Dom Aukcyjny napisał, że "<i>...stawianie jakiejkolwiek granicy w poszukiwaniu wiedzy jest błędem</i>". Wykład poruszył nie tylko Anonimowego. Pan Dariusz Marzęta na swoim "Blogu numizmatycznym" wyjaśnił w jaki sposób pisząc swoje katalogi podchodził do kwestii TYP / ODMIANA / WARIANT. Pod notką na fanpejdżu (jest takie słowo?) na FB, zachęcającą do przeczytania tego wpisu na blogu wywiązała się bardzo ciekawa dyskusja z udziałem innych autorów katalogów. Nie mogłem wziąć w niej udziału (brak konta na FB), więc swoje zdanie zaprezentuję tutaj.</p><p>Zanim to zrobię, kilka zdań na temat, który chodzi za mną od dłuższego czasu.</p><p>Wikipedia:</p><p></p><blockquote><p><i>Numizmatyka (z gr. νομισματική) – <b>nauka pomocnicza historii</b>, zajmująca się badaniem monet, banknotów i innych znaków pieniężnych pod względem historycznym, estetycznym, a także technicznym. Słowo „numizmatyka” pochodzi od greckiego nomisma. Numizmatyka ma swoje początki w XIV wieku, rozwinęła się w okresie renesansu.</i></p><p><i>Główne zadania numizmatyki:</i></p><p></p><ul style="text-align: left;"><li><i>kolekcjonowanie i klasyfikowanie monet;</i></li><li><i>datowanie monet: bezwzględne; analiza znaków menniczych; połączona analiza ikonograficzna, metrologiczna i epigraficzna;</i></li><li><i>ustalanie kręgu użytkowników danych monet;</i></li><li><i>określanie dodatkowych funkcji monet;</i></li><li><i>wyjaśnianie i interpretacja faktów i procesów dziejowych.</i></li></ul><p></p></blockquote><p>Encyklopedia PWN:</p><p></p><blockquote><i>Numizmatyka [gr. nómisma ‘moneta’], <b>nauka historyczna</b> badająca, opisująca i systematyzująca monety i inne formy pieniądza, rozpoznająca przyczyny i warunki ich powstania i użytkowania, a także przenoszone przez nie treści. Wśród nauk pomocniczych historii numizmatyka rozpoznaje monetę jako źródło historyczne;</i></blockquote><p>W obu definicjach pojawia się słowo <b>nauka</b>. A co to takiego, ta nauka? </p><p>Słownik języka polskiego PWN:</p><p></p><p></p><blockquote><p><i>nauka</i></p><p></p><ol style="text-align: left;"><li><i>ogół wiedzy ludzkiej ułożonej w system zagadnień; też: dyscyplina badawcza odnosząca się do pewnej dziedziny rzeczywistości</i></li><li><i>zespół poglądów stanowiących usystematyzowaną całość i wchodzących w skład określonej dyscypliny badawczej</i></li><li><i>uczenie się lub uczenie kogoś</i></li><li><i>pouczenie, wskazówka</i></li><li><i>kazanie kościelne</i></li></ol><p></p></blockquote><p>"Ogół wiedzy ludzkiej..." To jest ten moment, w którym odzywają się moje wątpliwości. Czy każda wiedza, albo inaczej, czy każda dziedzina wiedzy zasługuje na to by nazywać ją nauką? Niektórzy z wykładowców, z którymi miałem zajęcia na studiach, twierdzili, że na miano nauki zasługują tylko te dziedziny wiedzy, które wyjaśniają zasady funkcjonowania świata. Dziedziny, dzięki którym poznajemy zasady rządzące światem materialnym, od cząstek elementarnych, przez to co żyje, aż do galaktyk i wszechświata. Inaczej mówiąc, nauka ma wyjaśniać jak i dlaczego rzeczy się dzieją, a nie tylko gromadzić fakty. Tak rozumując, dochodzimy do wniosku, że nauką nie jest ani historia, ani numizmatyka. To, owszem, dziedziny wiedzy, ale nie nauka. Warte podkreślenia jest to, że numizmatyka nie będąc nauką (w rozumieniu nie tylko kilku profesorów fizyki) posługuje się metodami naukowymi - przede wszystkim logiką i korzysta ze zdobyczy innych nauk, np. chemii i fizyki. Na tej podstawie należałoby zaliczyć numizmatykę w poczet nauk ścisłych, czyli nauk opartych na rozumowaniu (dedukcji) i posługujących się metodami ilościowymi.</p><p>Wróćmy więc do numizmatyki. I do katalogów.</p><p>Numizmatyk "...<i>badający, opisujący i systematyzujący monety...</i>" ma wiedzę o monetach, o ich historii, o technologii wytwarzania. Czasem tworzy publikacje, artykuły i monografie. A katalogi? Czy to też dzieła numizmatyków? Niektóre tak, inne nie. Katalog będący wyłącznie wykazem monet, wszystko jedno, czy pełniący równocześnie rolę cennika, czy nie, na miano dzieła numizmatycznego nie zasługuje. Jest tylko wykazem. Owszem, jego stworzenie wymaga wiedzy... Czy na pewno? Znam katalogi, które wymagały wyłącznie wiedzy o tym, gdzie znaleźć katalog, który ktoś już wcześniej napisał i skąd wziąć zdjęcia. Wszystkie specjalistyczne katalogi, które wydano w ostatnim dwudziestoleciu nie są ograniczone do suchego wykazu monet we wszystkich znanych autorom typach, odmianach i wariantach. W każdym znajdziemy mnóstwo informacji o historii, ludziach, miastach, mennicach, technice. Nie mam wątpliwości, że ich autorzy są badaczami, numizmatykami, a więc w pewnym sensie naukowcami. Jako tacy, autorzy katalogów powinni postępować racjonalnie i o tym właśnie był wykład Marcina Żmudzina. Kolekcjonerzy nie muszą, bo kolekcjonowanie to pasja z definicji nie mająca wiele wspólnego z racjonalnością.</p><p><i>Jeszcze raz - "...stawianie jakiejkolwiek granicy w poszukiwaniu wiedzy jest błędem"</i> - w sumie tak. Kto bogatemu zabroni. Jeśli autor chce, to nikt mu nie może zabronić wyszczególniania 456 wariantów rozety , małego ozdobnika umieszczanego w legendzie monety, na dziewiętnastu stronach katalogu. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=O-NA5V1i338&t=11340s" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;" target="_blank"><img alt="" data-original-height="937" data-original-width="1388" height="270" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEij9eq8THGpZNlyo_1hJ37L6kSRHUHeMSC12fu8JGGKlICF5BVJcFGFRkS5Iemjb_7AYhOg8-fBDSbnYSRPmG9uj4eFdm6KqG7AH_Ldpj3RT0BiSgk-YluSRdiGfomAZrr_HCQd5Zbw3JHqh5NvpZ4vP0z4olINzQ7ANjxp3E8nSeh7d1S9EcOJO34F7f4=w400-h270" width="400" /></a></div><br /> Chce, niech wyszczególnia. Tylko po co? Można to oczywiście jakoś racjonalizować, mówić, że na tej podstawie można oszacować ilość stempli użytych do produkcji monet w danej mennicy w konkretnym czasie i na tej podstawie próbować ocenić wielkość emisji. Albo ilość wykonawców stempli. Moim jednak zdaniem wychodzi to daleko poza wiedzę, jakiej szukają kolekcjonerzy, czyli najznaczniejsza część odbiorców katalogu.<p></p><p>Mam na swoim koncie kilka katalogów. Nie są tylko wykazami, starałem się, by w każdym z nich oprócz opisów i zdjęć monet były wiadomości o powodach emisji, o sposobiach wykonania monet, o miejscach ich wykonania i osobach odpowiedzialnych za ich wykonanie. </p><p>Wspomniany na wstępie "Anonimowy" napisał też (pisownia oryginalna): </p><p></p><blockquote style="text-align: justify;"><i>Z jednej strony mozna przyznac racje P.Zmudzinskiemu, ale z drugiej tez w P. Katalogu monet KP z 1917-1918 stwierdzamy wiele typöw i podtypöw monet bazujacych na röznicach stempli- i mysle ze informacje o takowych sa dla zapalonego zbieracza danego okresu niezastapione- w koncu w monetach tyle widzimy co o nich wiemy.</i></blockquote><p>Racja, ale nie do końca. Powtórzę to, co napisałem 8 lutego. </p><p></p><p></p><blockquote><p><i>Rzecz druga, to nieprawdziwość hasła, pod którym odbywały się sesje wykładowe u pana Damiana - "W NUMIZMATYCE WIDZISZ TYLE ILE WIESZ". Słuchając opowieści pana Huberta Żukowskiego o szóstakach, zdałem sobie sprawę, że to trochę jak z tą sentencją o treningu, który czyni mistrzem. Tymczasem jest tak, że co najwyżej wicemistrzem, bo mistrzem trzeba się urodzić. Dotyczy to i wiedzy i umiejętności dzielenia się nią. </i><i>W numizmatyce, ale nie tylko w numizmatyce, <b><u>wiesz tyle, ile widzisz, a ile widzisz zależy od tego ile dostrzegasz, na ile nauczyłeś się patrzeć</u></b>. Jado, nie patrzo - pamiętacie? Numizmatyka nie rozwija się dzięki ludziom, którym wystarczy, że dużo nauczyli się z książek, tylko dzięki tym, którzy kiedy "patrzo" na monety, "myślo i potrafio" dostrzegać reguły i prawidłowości równie dobrze, jak odstępstwa od nich.</i> </p></blockquote><p>Katalog monet Królestwa Polskiego 1917-1918 napisałem nie po to by wymienić podstawowe typy tych monet, bo przecież są to tylko cztery nominały z dwóch roczników. Jak doszło do napisania tego katalogu opisałem w <a href="http://info.tpzn.pl/pdf/BI_TPZN_7s.pdf" target="_blank">Biuletynie Informacyjnym TPZN nr 3 z roku 2010</a>. To był mój pierwszy katalog ale nie pierwsza publikacja numizmatyczna. Wcześniej napisałem artykuł o chronologii dziesięciogroszówek z datą 1840, który opublikowano w Biuletynie Numizmatycznym 2/2009. Rozwinąłem go później do Katalogu monet zdawkowych Królestwa Polskiego 1835-1841. W obu przypadkach głównym celem jaki sobie postawiłem było ustalenie możliwie najpełniejszej historii opisywanych emisji monet, ze szczególnym naciskiem na odtworzenie chronologii zdarzeń. Temu celowi służyło pokazanie "<i>typöw i podtypöw monet bazujacych na röznicach stempli</i>" wypomniane przez Anonimowego. W obu przypadkach, a dziesięciogroszówek 1840 w szczególności, bez większego trudu można wyodrębnić co najmniej kilka drobniutkich różnic stempli, które jednak w żaden sposób nie wpływają na chronologię emisji ustaloną na podstawie podstawowych odmian i wariantów. To samo dotyczy katalogu miedzianych monet koronnych Augusta III. Zdecydowałem, że jedynymi elementami decydującymi o przynależności do odmian i wariantów będą znaki pod herbami na rewersie, pisownia imienia króla (U/V), ozdobniki po bokach tarczy na rewersie, rodzaj zbroi (tylko na groszach), interpunkcja legend. Oczywiście wskazałem też na inne niż zbroja cechy portretu króla albo pewne szczegóły herbów na rewersie, bo to cechy odróżniające monety "legalne" od fałszerstw pruskich. Jednak pomysł, by dodatkowo wyodrębniać XX typów głowy króla, YY typów Orła, ZZ typów Pogoni odrzuciłem od razu. Dlaczego? Bo kupiłem katalog Cezarego Wolskiego i spróbowałem zidentyfikować z jego pomocą moje boratynki. </p><p>I miedziaki Augusta III i miedziane szelągi Jana Kazimierza generalnie nie zachwycają stanem zachowania. Najczęściej ich rysunek jest mocno zniekształcony przez zużycie i korozję, a gdy dodać do tego niedoskonałości bicia, może się okazać, że każda z kilku osób oglądających monetę przyporządkuje ją do innej odmiany/wariantu. Wiem rzecz jasna, że jednym z głównych atutów katalogu Wolskiego jest przyporządkowanie pewnych odmian do mennic, w których je bito na podstawie cech rysunku stempli, tyle, że istota sprawy ginie w natłoku szczegółów. A można prościej, co pokazał wspomniany wyżej pan Marzęta w książce „Varia numizmatyczne” w rozdziale „Jak rozpoznawać boratynkowe mennice?”. Jeśli ktoś woli słuchać niż czytać, powinien obejrzeć wykład "Historia szeląga polskiego" pana Marzęty na sesji u Marciniaka z roku 2018. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=C5VAhM1knk4&feature=youtu.be&fbclid=IwAR3RGKCBPL55Mf1LNL_qVSBwKZG8pj-KgkhYUzG5HSVz1lwVfIwM3SdRGok" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;" target="_blank"><img alt="" data-original-height="822" data-original-width="1598" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiQ4EnpzQD8smFexmAHP7Lx6tFtN3PMFGK2H5Z1ciIhXYItl2WaWEkLzzbRPhQmuJmBBMttZJVsupwMbrNOb03J_MLksGdhiXekbHUhprMmotONG-JOnF_NabQIbskuAgU6mPENsIGLw0S7J8J0C_ryYV0wGFgZW1V-bWMlMZcYuM6kzBIWDEkC4FzL8AY=w400-h206" width="400" /></a></div><p>Swoją drogą, <a href="https://zbierajmymonety.blogspot.com/2023/04/kowno-skad-ta-pewnosc.html" target="_blank">do ugruntowanej w literaturze atrybucji odmiana-mennica boratynek litewskich mam od dawna uwagi</a>. Może teraz ktoś odpowie.</p><p>Nie ma sensu kodyfikowanie zasad pisania katalogów numizmatycznych, narzucanie "jedynej słusznej" drogi i metody. Dobrze by jednak było, gdyby autorzy katalogów byli świadomi dla kogo je piszą i co równie ważne, jak to, co napisali <a href="https://zbierajmymonety.blogspot.com/2020/10/satysfakcja-zazenowanie-irytacja.html" target="_blank">może zostać wykorzystane</a>. </p><p>P.S.</p><p>Najnowsze wydania moich katalogów są stale dostępne w internecie. <br />Drukowane egzemplarze można zamówić w dowolnej ilości tu: <a href="https://tiny.pl/c1rtw">https://tiny.pl/c1rtw</a><br />E-booki są dostępne tu: <a href="https://ebookpoint.pl/autorzy/jerzy-chalupski">https://ebookpoint.pl/autorzy/jerzy-chalupski</a></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-23510333724006138062024-02-26T18:09:00.001+01:002024-02-26T18:09:36.256+01:00Blogowanie<p>Co jakiś czas czytam, że blogowanie w dzisiejszych realiach traci sens. Najśmieszniejsze, że najczęściej natykałem się na takie opinie na... blogach. Przypuszczam, że podstawowym powodem myślenia o blogach, jako przeżytku jest to, że łatwiej i więcej zarabia się na TikToku albo YouTubie. Przypuszczam, że wielu osobom do głowy nie przyjdzie, że można poświęcać czas, a czasem i pieniądze, nie po to żeby zarabiać, tylko po to żeby... No właśnie, po co?</p><p>Ja blogi czytam. Mam kilka ulubionych, oczywiście nie wszystkie są o monetach. Wszystkie piszą ludzie, którzy <b>coś wiedzą / coś umieją</b> i z jakich powodów mają potrzebę dzielenia się swoją wiedzą i umiejętnościami. Po prostu niektórzy ludzie, mnie nie wyłączając, tak po prostu mają. Jednym z blogów, które śledzę i regularnie czytam jest "<a href="https://informatykzakladowy.pl" target="_blank">Informatyk Zakładowy</a>". To właśnie najnowszy wpis informatyka zakładowego sprowokował mój wpis dzisiejszy. </p><blockquote><p style="text-align: justify;"><i>Informatyk Zakładowy jest dla mnie miejscem, w którym mogę podzielić się opiniami i przemyśleniami na tematy, które mnie interesują. ... Czasem do pisania popycha mnie chęć podzielenia się własnym zdaniem, niekiedy podejmuję tematy, których nie opisano jeszcze po polsku, innym razem coś mnie zwyczajnie zainteresuje i chcę podzielić się znaleziskiem z szerszą publicznością.</i></p></blockquote><p>Nic dodać, nic ująć. </p><p>Wpis, o którym mowa ma tytuł "<i>Podsumowanie czwartego roku blogowania</i>". Mojemu blogowi we wrześniu 2023 stuknęło 13 lat, więc doświadczenia w pewnym zakresie mam bogatsze. Ogólne podsumowanie "<i>Zbierajmy monety!</i>" wygląda tak. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiezgjNBZxdwhAN_U11rZqTtB2WBGZQmXsC9CR3rtxj0JDqrJF0hS7q2OUnzC0gR23nZlYsQCACfkfcK525NH5a7ONcv9Dqt5C8MSRJlY6TFgszQk2xfO2dFo6PP9Zb2nTI6xHSeZw2J_1hlpNiIKkE2Z1MR6oQ_1zJ3kBs7kHmxiyTirczu40eJxJeCd8/s1420/2024-02-26%2016.04.09.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="367" data-original-width="1420" height="104" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiezgjNBZxdwhAN_U11rZqTtB2WBGZQmXsC9CR3rtxj0JDqrJF0hS7q2OUnzC0gR23nZlYsQCACfkfcK525NH5a7ONcv9Dqt5C8MSRJlY6TFgszQk2xfO2dFo6PP9Zb2nTI6xHSeZw2J_1hlpNiIKkE2Z1MR6oQ_1zJ3kBs7kHmxiyTirczu40eJxJeCd8/w400-h104/2024-02-26%2016.04.09.jpg" width="400" /></a></div>613 wpisów przez 161 miesięcy to średnio około 4 na miesiąc (myślałem, że będzie gorzej). Ponad 1.3 miliona wyświetleń, czyli trochę ponad 8000 miesięcznie to dla tiktokowej czołówki wynik żenująco niski. Dla mnie wręcz przeciwnie bo kolekcjonowanie monet, to nisza i to niewielka. Przygotowując materiały do dzisiejszej pisaniny, przyglądałem się statystykom. Jest na przykład zestawienie ilości wyświetleć w ciągu ostatnich 12 miesięcy. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi55pI4-2GOsBmtI5D8n7t4_ocEvgu7DYrg_t4X8divASua213W2XXsF2bv_qyRci9iH6DTGUx8G6DOCloDuGpAbeBD93STwvZYEItfB39pMbacptKBpTSlsHmSyX7c5u7tu8z7EIxTXwCLvInvxukSkZ3ZOwjny7I6OPiiGue8qELDcz6dPdB5RzDPj9k/s1415/2024-02-26%2016.04.44.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="431" data-original-width="1415" height="121" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi55pI4-2GOsBmtI5D8n7t4_ocEvgu7DYrg_t4X8divASua213W2XXsF2bv_qyRci9iH6DTGUx8G6DOCloDuGpAbeBD93STwvZYEItfB39pMbacptKBpTSlsHmSyX7c5u7tu8z7EIxTXwCLvInvxukSkZ3ZOwjny7I6OPiiGue8qELDcz6dPdB5RzDPj9k/w400-h121/2024-02-26%2016.04.44.jpg" width="400" /></a></div>Cóż spowodowało, że w środku sezonu ogórkowego ilość dziennych wyświetleń nagle wzrosła dziesięciokrotnie z przeciętnych dwustu kilkudziesięciu? Nie spowodował tego wzrostu oglądalności żaden z moich wpisów. Może moja, albo i nie moja aktywność na którymś z internetowych forów? Jak było, pojęcia nie mam i szczerze mówiąc niewiele mnie to obchodzi, bo nie piszę dla zarobku. Zarabiam oczywiście, bo googlowy Blogger wyświetla reklamy i jeśli w nie klikacie, to coś na moje konto skapnie. Chcecie wiedzieć ile? Proszę bardzo. To wynik za ostatnie 12 miesięcy. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi33LIqmkXEpPh320HtZElFIDZMVm5eq8vJQ1y1OVOQGZrwqlnQ3vGjkwtxzTpTn0c6WH4khRpF36HdA5Kday8kE-To-4MiJhwXjAQQIg3LvTUZYHdWPmqaovVGMJ8u8ANfnqjJoue7VNEDqf0EbEfwAmkM1yzKD8ARdiZEaFxNN0UJn_lgDFA5jFj4n_A/s1831/szacunkowe%20zarobki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="599" data-original-width="1831" height="131" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi33LIqmkXEpPh320HtZElFIDZMVm5eq8vJQ1y1OVOQGZrwqlnQ3vGjkwtxzTpTn0c6WH4khRpF36HdA5Kday8kE-To-4MiJhwXjAQQIg3LvTUZYHdWPmqaovVGMJ8u8ANfnqjJoue7VNEDqf0EbEfwAmkM1yzKD8ARdiZEaFxNN0UJn_lgDFA5jFj4n_A/w400-h131/szacunkowe%20zarobki.jpg" width="400" /></a></div>Wystarczy co najwyżej na ciut lepszego miedziaka. Z drugiej strony, koszty mam zerowe, bo czasu nie liczę, a za internet i tak płacę. <p></p><h4 style="text-align: left;">Plany na rok 2024</h4><div>Blog mi się nie znudził. Mam kilka pomysłów na nowe teksty i może nawet dwa cykle, a życie podsunie następne.</div><div>Mam w planach kilka "numizmatycznych" wycieczek. Jak się udadzą, będą sprawozdania. <br />Mam w planach dwa (na razie) numizmatyczne projekty DYI. Może nawet jakiś filmik się pojawi w związku z jednym z nich. </div><div>Może uda się sprężyć i będą nowe wydania katalogów. Z góry uprzedzam, że nie wszystkich. <br />Może uda mi się napisać coś nowego większego. Na pewno nie nowy katalog, bo na to trzeba czasu, a wolnych tematów coraz mniej i nie jestem jeszcze pewien za co się złapać. </div><div><br /></div><div>Czego nie będzie - filmów na YouYube i TikToku ani podkastu. Nie planuję też powrotu na FB ani aktywności na innych serwisach social media. Nie moje klimaty.</div><div><br /></div><div>Tyle o blogu. </div><div>A o monetach? Nic nowego, bo w tym roku do zbioru trafiła na razie jedna moneta - 2 grosze 2023. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh4b2UZeAt9_pCmf1kWl_-0bAqxajPfrBzJ_F1SSRfiTdaOhd2MtJ0zFRs7RH1IXD-Ah-YOUvi_Wk9D6vdmly5oQlannJEM74tIN78gEtV-5mAg7KDBkavT1cEcSs5kIIkV5DjPEvsawc8UhiNVqR24L73Nhx-tkQYXK-9ExErk9UafTt8Q1M_5YoMeOpk" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1223" data-original-width="2400" height="163" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh4b2UZeAt9_pCmf1kWl_-0bAqxajPfrBzJ_F1SSRfiTdaOhd2MtJ0zFRs7RH1IXD-Ah-YOUvi_Wk9D6vdmly5oQlannJEM74tIN78gEtV-5mAg7KDBkavT1cEcSs5kIIkV5DjPEvsawc8UhiNVqR24L73Nhx-tkQYXK-9ExErk9UafTt8Q1M_5YoMeOpk" width="320" /></a></div>Uparłem się, że obiegówki będą tylko z obiegu, a że coraz rzadziej płacę gotówką, to i resztę gotówką rzadziej dostaję. </div><div>Próbowałem sił na OneBidzie - na prawie trzydzieści wysłanych limitów, zero sukcesów. Mam na oku kilka zestawów monet w takich bardziej egzotycznych (ale z obszaru EU) miejscach w sieci. Może tam jeszcze konkurencja nie dotarła. Okaże się około połowy marca.</div><div><br /></div><div>A za kilka dni będzie dużo o numizmatyce ale mało o monetach. Tak też się da.</div><div><br /></div>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-10853881711557005182024-02-20T19:34:00.001+01:002024-02-20T19:34:23.322+01:00Lutowy przegląd internetowy.<p> Na początek uzupełnienie wiadomości z poprzednich wpisów.</p><p>30 grudnia 2023 napisałem, że Mennica Polska SA pochwaliła się otrzymaniem zamówienia z NBP na bicie monet obiegowych w roku 2024. Zamówienie opiewa na 131.376.420,20 złotych. Na początku stycznia 2024, podając informację o nakładach monet obiegowych w roku 2023, obiecałem, że sprawdzę jaka była wartość zamówienia na te monety. Sprawdziłem i troszkę się zdziwiłem. </p><p></p><blockquote><p><i>13.12.2022<span style="white-space: pre;"> </span></i><i>Raport bieżący nr 33/2022 </i><i>Zamówienie znacznej wartości</i></p><p><i>Zarząd Mennicy Polskiej S.A. z siedzibą w Warszawie ("Spółka") informuje, że w wykonaniu zawartej z Narodowym Bankiem Polskim ramowej Umowy dostawy monet z dnia 11 lipca 2007 roku ("Umowa"), w dniu 13 grudnia 2022 roku wpłynęło do Spółki roczne zbiorcze zamówienie Narodowego Banku Polskiego na produkcję i dostawę w roku 2023 monet powszechnego obiegu ("Zamówienie"). </i><i>Wartość Zamówienia opiewa na łączną kwotę 138 357 795,40 zł. </i><i>Zamówienie określa terminy produkcji oraz dostawy poszczególnych partii zamówionych monet. Płatność z tytułu realizacji Zamówienia następować będzie sukcesywnie, w ciągu 14 dni od dostawy przez Spółkę do Narodowego Banku Polskiego poszczególnych partii zamówionych monet. </i><i>Wartość Zamówienia przekracza 10 % kapitałów własnych Spółki.</i></p></blockquote><p></p><p>Zamówienie na rok bieżący jest o 6 981 375,20 złotych niższe! Biorąc pod uwagę, że mamy inflację, rosną wynagrodzenia itd. można oczekiwać, że tegoroczne nakłady będą niższe. Czy tylko o te 5%, czy bardziej, okaże się w styczniu przyszłego roku.</p><p>Teraz obietnica złożona w komentarzu pod wpisem z 8 lutego. Rzecz dotyczy kolejnego egzemplarza feniga Królestwa Polskiego z roku 1917 sprzedanego na eBay. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhRZNysYLtoUXumKCCZTKhHBkJmx-EIOxktwwTUzC1491m1NuGsK-3Qd5kuxHFpS_P3h5qfVzIx-KBjNmV8GMSdhochHg_FtBG1m1P-BoJns_fOCVBt2XAg9kZgo_xcWZaC1feg0_tt1PjWvUrXUrafFYC7naZnfoALfyCTieHNcUL12M31AQbE66VyQ84" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="733" data-original-width="1522" height="193" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhRZNysYLtoUXumKCCZTKhHBkJmx-EIOxktwwTUzC1491m1NuGsK-3Qd5kuxHFpS_P3h5qfVzIx-KBjNmV8GMSdhochHg_FtBG1m1P-BoJns_fOCVBt2XAg9kZgo_xcWZaC1feg0_tt1PjWvUrXUrafFYC7naZnfoALfyCTieHNcUL12M31AQbE66VyQ84=w400-h193" width="400" /></a></div>Moneta poszła tanio, bo za około 1100 złotych. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX7ja-zGZFQQ9CbiHd_l3gg4bu17gl2oDHM6ntfBLmLV1VVwiPRd-LW0DIiOvSOjGcTCJhmts03K7VhfYxxbrqbo88pM7I5U2TPuh5uTuS7XQGXQIwKkQqM8qsuq5B0rn5wdCCxFIdrn6ZLhDPBQKXD3Xl6kUUSorBbD4uvfBpiv3NpRyee85WKpfzg3s/s800/1f1917r.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX7ja-zGZFQQ9CbiHd_l3gg4bu17gl2oDHM6ntfBLmLV1VVwiPRd-LW0DIiOvSOjGcTCJhmts03K7VhfYxxbrqbo88pM7I5U2TPuh5uTuS7XQGXQIwKkQqM8qsuq5B0rn5wdCCxFIdrn6ZLhDPBQKXD3Xl6kUUSorBbD4uvfBpiv3NpRyee85WKpfzg3s/w200-h200/1f1917r.jpg" width="200" /></a> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinvCk8uxkby78b_v6yVBpP4XOXbKvgwGzJTxUZfq0N-RTs_aR2t1eYigHaSwgjb8FHd3QfaRZrXvk3QExIT8I_2luJogeVYLNn-nEbTtrtTtOwq9mjhvnyret1D9cKArcke-LyHu_X-tCT1gFvMTEAfz7xfb3PDZMVl6UwTtOqTRR7FTOY4jX636PAsAE/s800/1f1917a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinvCk8uxkby78b_v6yVBpP4XOXbKvgwGzJTxUZfq0N-RTs_aR2t1eYigHaSwgjb8FHd3QfaRZrXvk3QExIT8I_2luJogeVYLNn-nEbTtrtTtOwq9mjhvnyret1D9cKArcke-LyHu_X-tCT1gFvMTEAfz7xfb3PDZMVl6UwTtOqTRR7FTOY4jX636PAsAE/w200-h200/1f1917a.jpg" width="200" /></a></div>Na zdjęciach wygląda OK. Kluczowe fragmenty rewersu są czytelne i nie budzą podejrzeń. Natomiast uszkodzenia krawędzi monety wyglądają dziwnie. Uszkodzenia na lustrzanym odbiciu awersu powinny wyglądać tak samo, jak na rewersie, ale jest inaczej: <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhczf6XwGx2iUuGD_jKHFrBIU9dXDcR2G6JzMOdIvsaCGNDB9TrEQgFlu1UsxLhRTd8zcmLeKFNxYTMPs4lrSRX0ZaN9Se6qOtjcoZ2yq5p_ti7-gQ8mJHlkYHYtUkS4iTkEk_pIc7srneAxuiMa3xJE29c5_2OYetLdvkbHCMDATLFuOaZ-jfy-4bKCkg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="800" data-original-width="801" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhczf6XwGx2iUuGD_jKHFrBIU9dXDcR2G6JzMOdIvsaCGNDB9TrEQgFlu1UsxLhRTd8zcmLeKFNxYTMPs4lrSRX0ZaN9Se6qOtjcoZ2yq5p_ti7-gQ8mJHlkYHYtUkS4iTkEk_pIc7srneAxuiMa3xJE29c5_2OYetLdvkbHCMDATLFuOaZ-jfy-4bKCkg=w400-h400" width="400" /></a></div>Nie wiem, co o tym sądzić. <p></p><p>Jak by nie było, nie mam w archiwum zdjęć monet pasujących do tej sztuki, jest to więc egzemplarz nr 39. Ciekawe, ilu jeszcze nie znamy, ile kryje się w zbiorach. </p><p>Wielu rzeczy nie wiemy. Intrygują mnie na przykład powody, dla których stosunkowo często znajdujemy drobne monety Królestwa Polskiego 1835-1840 z wydrapanymi cyframi nominału. Na przykład.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3mua6QjKTbJwq-0UvICkmcYXe-IbDI8yqQm2bEM-_m0PYfpspfzm1dCvs8Cz4sX_jfOo5Oe1UmAVbXl3FsKPJtLH7e0sLPeP0496-CxQjzv1li6T5VezTQOkPkg807HUHlBPcnlRYWP5jn1pePHh8ka4OBx4C1s-7Q1KFKTakWAbgHnNxUubxSt4CWNI/s925/wyskrobek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="925" data-original-width="861" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3mua6QjKTbJwq-0UvICkmcYXe-IbDI8yqQm2bEM-_m0PYfpspfzm1dCvs8Cz4sX_jfOo5Oe1UmAVbXl3FsKPJtLH7e0sLPeP0496-CxQjzv1li6T5VezTQOkPkg807HUHlBPcnlRYWP5jn1pePHh8ka4OBx4C1s-7Q1KFKTakWAbgHnNxUubxSt4CWNI/s320/wyskrobek.jpg" width="298" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDl5_hexh8pv4ZGybxjeP-CRr2g96bvnk28j6z610CSFwa0SEhZniEw0aygFN1bFU-F5GncXjD83iryOLR97oSYiqOy5aQttuPxsfY-OorK0ccYstKwsitYhRTgsM4AyGoGZO8gBLtBToDyS-_XanEb1nV9aXSYwQ7mEfY0j5YUjBgZ0qWLlU6YOXvItE/s2400/03146.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1192" data-original-width="2400" height="199" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDl5_hexh8pv4ZGybxjeP-CRr2g96bvnk28j6z610CSFwa0SEhZniEw0aygFN1bFU-F5GncXjD83iryOLR97oSYiqOy5aQttuPxsfY-OorK0ccYstKwsitYhRTgsM4AyGoGZO8gBLtBToDyS-_XanEb1nV9aXSYwQ7mEfY0j5YUjBgZ0qWLlU6YOXvItE/w400-h199/03146.jpg" width="400" /></a></div><p><br /></p>Kolejna ciekawostka. Najsłynniejsza dziesięciogroszówka PRL. Na monetyforum.pl pokazano coś, co moim (i nie tylko moim) zdaniem wygląda na falsyfikat. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiR3Umxsr-4q4ahroVV2bZrPiw_YuSvYBpDf0MDTL7zC6S8X8TrjERHfs_UQSxEZDJANiCDXHxh9YCmAQf-SwWi-cI0bvDa-fsmZxYJhGWtfes5QPkzOxtgFP9hRGIjvEYypkYZ1jc3KrqJDF3yiwKUg-IfYc4wpeObLp-OWMpfr991UCC29QPGLktx8rg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1089" data-original-width="1599" height="272" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiR3Umxsr-4q4ahroVV2bZrPiw_YuSvYBpDf0MDTL7zC6S8X8TrjERHfs_UQSxEZDJANiCDXHxh9YCmAQf-SwWi-cI0bvDa-fsmZxYJhGWtfes5QPkzOxtgFP9hRGIjvEYypkYZ1jc3KrqJDF3yiwKUg-IfYc4wpeObLp-OWMpfr991UCC29QPGLktx8rg=w400-h272" width="400" /></a></div>Bez trudu można znaleźć ofertę sprzedaży. Gdzie? Oczywiście na Allegro Lokalnie. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj3vD3hJVGcDSdP-snwMNci5udG8JesQfJed6_Ry_R0PA-UguVAWDzOdiDHww1ViQTufSE6K6xGdED9uuVBDce6PWradxLenyr9u5BGhQX_nzKXDLsMAQT-gighGWHRwI3RB4RYV1hcCujMim7nDegbbywLxeLfG6AzaEpCMUGNeNfPJ4Hn6A0ijPMZBTc" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1026" data-original-width="1893" height="216" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj3vD3hJVGcDSdP-snwMNci5udG8JesQfJed6_Ry_R0PA-UguVAWDzOdiDHww1ViQTufSE6K6xGdED9uuVBDce6PWradxLenyr9u5BGhQX_nzKXDLsMAQT-gighGWHRwI3RB4RYV1hcCujMim7nDegbbywLxeLfG6AzaEpCMUGNeNfPJ4Hn6A0ijPMZBTc=w400-h216" width="400" /></a></div><p></p><p>500 złotych za monetę, której cena na aukcjach od pięciu lat nie spada poniżej dwudziestu tysięcy złotych! Styl mocno chiński, co jest najbardziej widoczne na cyfrach daty. Niedoświadczony kolekcjoner może ulec pokusie i będzie bolało. A może 500 złotych za naukę to wcale nie za dużo? Nie wiem, ja wolę uczyć się na cudzych błędach, nie swoich. Allegro Lokalnie omijam szerokim łukiem. Nawet jeśli nie mam zastrzeżeń do zdjęć i ceny. Ta ilość fałszywych monet, którą widzę nie budzi mojego zaufania do deklarowanej przez serwis ochrony kupujących. </p><p>Na koniec wiadomość dla kolekcjonerów gdańskich dziesięciofenigówek z 1920 roku. Jeżeli wydaje się Wam, że macie już wszystkie ich odmiany i rozglądacie się za nowym tematem do zbierania, zastanówcie się. Nie wszystko już odkryto. Niedawno na forum TPZN pokazano nieodnotowaną wcześniej odmianę. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhzpBqh4kF_Zw4Sf76q3UKVR39iBraNDuKLfP9HHQfbebE8SWajbQyFRa7X2YZ96AxsqAXl68f-YvqKwfTqGlIslxX4z5jnOGaX1t_WXIaTpw_CCtXLsCSEtA2KCffvo7l3TaQxTrHIZAhy1nENakc-6su8AbHFVntpys9qBLhiQhy6bzP2hokcs-V9v7k" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="878" data-original-width="1650" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhzpBqh4kF_Zw4Sf76q3UKVR39iBraNDuKLfP9HHQfbebE8SWajbQyFRa7X2YZ96AxsqAXl68f-YvqKwfTqGlIslxX4z5jnOGaX1t_WXIaTpw_CCtXLsCSEtA2KCffvo7l3TaQxTrHIZAhy1nENakc-6su8AbHFVntpys9qBLhiQhy6bzP2hokcs-V9v7k=w400-h213" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">A może to tylko dzielenie włosa na czworo, te wszystkie odmiany i warianty. Może pan Marcin Żmudzin miał rację i ekscytowanie się minimalnymi różnicami stempli, o którym mówił na zakończenie X. sesji numizmatycznej „W numizmatyce widzisz tyle, ile wiesz” w wykładzie zatytułowanym "Himalaiści" to rzeczywiście przesada. Może tak, ale jaka radość, jak się coś takiego znajdzie! Że o ewentualnych cenowych rekordach aukcyjnych nie wspomnę.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><p></p>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-72346784143950446802024-02-15T14:38:00.001+01:002024-02-15T16:39:23.455+01:00Koronacja<p></p><div style="text-align: center;"><i>Cysorz to ma klawe życie</i></div><div style="text-align: center;"><i>Oraz wyżywienie klawe</i></div><div style="text-align: center;"><i>Przede wszystkim już o świcie</i></div><div style="text-align: center;"><i>Dają mu do łóżka kawę </i></div><p></p>Królowie pewnie też gorzej nie mieli. Ale zanim taki król mógł wziąć "... z szafy litra" i odbić berłem szyjkę, musiała się odbyć koronacja. <br /><br />Lekko nie było. Od Władysława Warneńczyka aż po Augusta III koronacje królewskie przebiegały według ustalonego scenariusza. Królów koronowano w Krakowie, niezależnie od tego, gdzie mieściła się oficjalna stolica państwa. <br /><br />W przeddzień uroczystości, przyszły król pościł i odbywał nocne rozmyślania. Teoretycznie pobożne, jak było w praktyce nie wiemy. Dzień koronacji zaczynał się od porannego zakładania "skromnego" stroju koronacyjnego, w którym przyszły król w procesji pokutnej (za zbrodnię Bolesława Śmiałego) udawał się na Skałkę. Towarzyszyli mu biskupi i senatorowie niosący insygnia: koronę, berło i miecz - Szczerbiec. Po uroczystości na Skałce orszak powracał na Wawel. Insygnia królewskie składano na ołtarzu-mauzoleum świętego Stanisława ze Szczepanowa. Rozpoczynała się msza, po licznych modlitwach arcybiskup gnieźnieński pytał króla o cel władzy ("wiarę świętą zachować", "Kościół otaczać opieką", "rządzić sprawiedliwie"). Król przysięgał na Ewangelię, że będzie tak czynić. Następnie król leżał krzyżem, a duchowieństwo modliło się o błogosławieństwo dla niego. Po modłach króla namaszczano olejami świętymi i biskup krakowski nakładał na jego ramiona dalmatykę i kapę. Po kolejnej części mszy, Credo i Alleluja, arcybiskup podawał królowi miecz miecz, mówiąc do czego miecz służyć powinien. Król zamachnąwszy się mieczem oddawał go miecznikowi, miecznik przekazywał arcybiskupowi, a ten przypinał królowi do pasa, po czym arcybiskup pytał o zgodę lud. Lud odpowiadał "Fiat!" - niech się stanie. Wznoszono okrzyk "Niech żyje król" i następowała właściwa koronacja. Koronę nakładali wszyscy biskupi z arcybiskupem gnieźnieńskim na czele, wręczali berło i jabłko, za każdym razem z rytualnymi formułkami i pouczeniami. Później król szedł do ołtarza z ofiarą chleba i wina i zasiadał na tronie ustawionym przed ołtarzem. Zebrani odśpiewywali Te Deum Laudamus, prymas wołał Vivat Rex!. Po mszy król pasował wybrańców na rycerzy i odbywała się uczta na zamku. <br /><br />Następnego dnia król pokazywał się mieszczanom na rynku i przyjmował od nich hołd. Podczas przejazdu z zamku na rynek i na samym rynku rozrzucano między zebrany tłum pieniądze i specjalnie przygotowane na tę uroczystość żetony koronacyjne. Na przykład takie. <br /><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhD6UBXFsU9cRoh9d1JSRE8KQPWkh0S-9fpTM4s1d_DlZzyKDhhTPVx1iHIO7v_h5NrC4okESCDrNHri1N27jUZqsAX3SztyMtL7QR-4AK8qfIcgeIa4B_cOwtHMnr8g4_9d1Ck1bmAqq3vBJmjgBF9LhK_LhSCHckDKBlAYf94-Ry4cZA5OIynTbeD6L0"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhD6UBXFsU9cRoh9d1JSRE8KQPWkh0S-9fpTM4s1d_DlZzyKDhhTPVx1iHIO7v_h5NrC4okESCDrNHri1N27jUZqsAX3SztyMtL7QR-4AK8qfIcgeIa4B_cOwtHMnr8g4_9d1Ck1bmAqq3vBJmjgBF9LhK_LhSCHckDKBlAYf94-Ry4cZA5OIynTbeD6L0=w400-h196" /></a></div><div style="text-align: center;"><i>Żeton koronacyjny Jana III</i></div><div style="text-align: center;"><i>sprzedany 13 lutego 2024 na aukcji przez CGB Numismatique Paris za 67 euro</i></div><br />Na OneBid znalazłem dwa notowania. W roku 2018 sprzedano podobny egzemplarz. <br /><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjqoIflRx2lvlsvAZYpFJZDku_8dwk4RqJyjL4wAnxE1cHCi5VZr71UVQwmy-_WsSPTnnAVZGOSqmD_5NF2bVzR8xQf4pk8AhM80RHhdrcAuAEn2IibKNRZ0WHwdfTycqvPdDNvVt5lwZB94b_cnC4Mvht4gWQe3YNMtrcfJg6bKpwqhzX8LoVqvrNs5Qs"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjqoIflRx2lvlsvAZYpFJZDku_8dwk4RqJyjL4wAnxE1cHCi5VZr71UVQwmy-_WsSPTnnAVZGOSqmD_5NF2bVzR8xQf4pk8AhM80RHhdrcAuAEn2IibKNRZ0WHwdfTycqvPdDNvVt5lwZB94b_cnC4Mvht4gWQe3YNMtrcfJg6bKpwqhzX8LoVqvrNs5Qs=w400-h195" /></a></div><div style="text-align: center;"><i>Marciniak Dom Aukcyjny, Aukcja 5, 9 czerwca 2018 - 1350,00 zł</i></div><div><br /></div>Ta sama odmiana była też na 26 aukcji WCN (lot 963) i dwukrotnie u Niemczyka: w roku 2019 (ze śladem po usuniętej zawieszcze) i w roku 2016 (z puncą N na awersie).<div><br /></div><div>W 2022 sprzedano inną odmianę, z awersem na którym król ma płaszcz narzucony na zbroję.<br /><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiNw3Z31kqke5T0ce4Q4lnDvKvD96gsPeflSDYGW_WYWnux5vLrbSY3E9GXXY1Qf-rY6OLZTZc0rz7h7A7jZ2Ri2kYNJJgOVpR_-NguWIhd9mVWTWpxHnZUHQ_VxQvGPQCW7OysCYbys3ZkwqtPxGoTeWV2-Xv2Nv_sYCRB04h1YP_ZutjmLGLTmAVtruw"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiNw3Z31kqke5T0ce4Q4lnDvKvD96gsPeflSDYGW_WYWnux5vLrbSY3E9GXXY1Qf-rY6OLZTZc0rz7h7A7jZ2Ri2kYNJJgOVpR_-NguWIhd9mVWTWpxHnZUHQ_VxQvGPQCW7OysCYbys3ZkwqtPxGoTeWV2-Xv2Nv_sYCRB04h1YP_ZutjmLGLTmAVtruw=w400-h195" /></a></div><div style="text-align: center;"><i>Marciniak Dom Aukcyjny, Aukcja 17, 2 czerwca 2022 - 5200,00 zł</i></div><br />Mimo tego, że to ewidentnie dwie odmiany, za każdym razem w opisie podawano Czapski 2415; Raczyński 195.<div><br /></div><div>A po koronacji i wszystkich towarzyszących jej imprezach, cesarz/król, "na bańce" albo i na trzeźwo...</div><div><div style="text-align: center;"><i>...wymyśla różne psoty</i></div><div style="text-align: center;"><i>Potem ciotkę otruć każe</i></div><div style="text-align: center;"><i>Albo cichcem zakłuć stryjca</i></div><div style="text-align: center;"><i>Dobrze dobrze być cysorzem</i></div><div style="text-align: center;"><i>Choć to świnia i krwiopijca</i></div><div style="text-align: center;"><br /></div>W internetowych ofertach, a czasem nawet w katalogach aukcyjnych, żetony koronacyjne są nazywane koronatkami. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgxWD50xbGQKIkWRM0_YTy-7lfxkd318z5thfDWaVI-hRaN07Vto0QPSpSCnUchl-phmyahZMzSJoiAX6rVhYBpz5P-51pNhJbr9-88A4p7lRjQ6mISfUawDt0bcgnMDatGshdYP0F3zm4waHyzNn26OXjhQNc1o_h6B44XzblSorVRIuVufAMAVbx5Llg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="988" data-original-width="1806" height="219" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgxWD50xbGQKIkWRM0_YTy-7lfxkd318z5thfDWaVI-hRaN07Vto0QPSpSCnUchl-phmyahZMzSJoiAX6rVhYBpz5P-51pNhJbr9-88A4p7lRjQ6mISfUawDt0bcgnMDatGshdYP0F3zm4waHyzNn26OXjhQNc1o_h6B44XzblSorVRIuVufAMAVbx5Llg=w400-h219" width="400" /></a></div><br /><div>Nieprawidłowo, bo koronatki, to:<br /><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgkpnRZDTAMuZ9kGay_i2CDi1eBeYMZdmI0JL8M2cA-FKvJlMZlrK_iolrvDG2jUFx8y8Bj7HlFkgbrvEpsctWaHvhuOQ6317xnPehWHVx6s0Lyyn1lc3SIicVB0lXN734Pe2Fwo_EZ7nfv6ga0VQIMICIZRd9EEYmEuWbzBm7VRCr9tzDsB4dthpApLFQ"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgkpnRZDTAMuZ9kGay_i2CDi1eBeYMZdmI0JL8M2cA-FKvJlMZlrK_iolrvDG2jUFx8y8Bj7HlFkgbrvEpsctWaHvhuOQ6317xnPehWHVx6s0Lyyn1lc3SIicVB0lXN734Pe2Fwo_EZ7nfv6ga0VQIMICIZRd9EEYmEuWbzBm7VRCr9tzDsB4dthpApLFQ=w400-h86" /></a></div><br />Obrzęd koronacji obrazów maryjnych wprowadził w Kościele papież Urban VIII w początku XVII wieku. Pierwsza w Polsce koronacja obrazu papieskimi koronami odbyła się w Częstochowie w roku 1717. Obrzęd powtarzano jeszcze dwa razy, w 1910 i 1966. </div><div><br /></div><div>Koronatki, żetony koronacyjne i medale koronacyjne (były i takie - nie rozrzucano ich w tłum, tylko wręczano wybranym gościom) to dobry pomysł na ciekawy zbiór.</div><div><br /></div></div></div>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-25212880771478978672024-02-08T09:27:00.001+01:002024-02-08T09:27:28.918+01:00Kontakty towarzyskie.<p>Na koniec było tak. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhzDktzRr7gmp0PzP_X92zw5LwKMywvgrDcELpIS3LNPcqdX1WCfm_pZu3--jxcgETohZCAKHBYRGrRwFxXj5REddb5CCGANhLf7z-BbzxSzO6ucXlV9f9JKTMaY1UoQQFMjLgxrbv85RwEabZTJT1xNMnTp4ewBQ4gK7niLB767qB0Re3Tigw-s0cv5Yc" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="360" data-original-width="640" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhzDktzRr7gmp0PzP_X92zw5LwKMywvgrDcELpIS3LNPcqdX1WCfm_pZu3--jxcgETohZCAKHBYRGrRwFxXj5REddb5CCGANhLf7z-BbzxSzO6ucXlV9f9JKTMaY1UoQQFMjLgxrbv85RwEabZTJT1xNMnTp4ewBQ4gK7niLB767qB0Re3Tigw-s0cv5Yc=w400-h225" width="400" /></a></div>A wcześniej? Wcześniej było wesoło i mądrze. Streszczać nie muszę, bo zaspałem i ubiegł mnie pan <a href="https://monetydrugiejrp.blogspot.com/2024/02/w-numizmatyce-widzisz-tyle-ile-wiesz.html" target="_blank">Krzysztof Kitzmann</a>. Lepiej i tak bym tego nie opisał.<p></p><p>Wystąpienia (referaty, wykłady, jak zwał, tak zwał), wszystkie żywe i ciekawe uświadomiły mi dwie rzeczy. <br />Pierwsza - kolekcjonować można wszystko i na własnych zasadach. To, że ktoś gdzieś coś napisał o tym jak najlepiej podchodzić do zbierania monet (na przykład) wcale nie oznacza, że od teraz wszyscy powinni tak samo myśleć i robić. Owsiakowe "róbta co chceta" jest najlepszą radą. <br />Rzecz druga, to nieprawdziwość hasła, pod którym odbywały się sesje wykładowe u pana Damiana - "W NUMIZMATYCE WIDZISZ TYLE ILE WIESZ". Słuchając opowieści pana Huberta Żukowskiego o szóstakach, zdałem sobie sprawę, że to trochę jak z tą sentencją o treningu, który czyni mistrzem. Tymczasem jest tak, że co najwyżej wicemistrzem, bo mistrzem trzeba się urodzić. Dotyczy to i wiedzy i umiejętności dzielenia się nią. <br />W numizmatyce, ale nie tylko w numizmatyce, <b><span style="font-size: large;">wiesz tyle, ile widzisz</span>,</b> a ile widzisz zależy od tego ile dostrzegasz, na ile nauczyłeś się patrzeć. <a href="https://zbierajmymonety.blogspot.com/2011/01/jado-nie-patrzo.html" target="_blank">Jado, nie patrzo</a> - pamiętacie? Numizmatyka nie rozwija się dzięki ludziom, którym wystarczy, że dużo nauczyli się z książek, tylko dzięki tym, którzy kiedy "patrzo" na monety, "myślo i potrafio" dostrzegać reguły i prawidłowości równie dobrze, jak odstępstwa od nich.</p><p>Trzecią rzeczą, którą zauważyłem znacznie, znacznie dawniej, a która potwierdziła się i w tym przypadku, jest znaczenie kontaktów towarzyskich. Przy okazji każdego numizmatycznego wydarzenia, w którym miałem okazję uczestniczyć, równie ważne jak samo wydarzenie, były spotkania z "siostrami i braćmi w numizmatyce". TEDEX'owskie wykłady u Marciniaka po raz kolejny mnie w tym utwierdziły. Spotkałem starych znajomych, niektórych znanych wyłącznie z internetu pierwszy raz na żywo, poznałem nowych. Była okazja do rozmów krótkich i dłuższych, ale zawsze ciekawych. Cieszy mnie, że tak wiele osób uczestniczących w lutowym spotkaniu, to ludzie młodzi i bardzo młodzi. Numizmatyka ma przyszłość!</p>A wracając do wykładów... Mówiłem o pożytkach płynących z posiadania katalogu kolekcji i zagrożeniach powodowanych przez brak takiego katalogu. O narzędziach ułatwiających takiego katalogu tworzenie. Nie powiedziałem, nie podkreśliłem tego, że na dobrą sprawę katalog bardzie potrzebny będzie nie nam, tylko tym, co po nas będą. Pomijając nieszczęśliwe zdarzenia, o których wspomniałem w wystąpieniu, kolekcjonerowi katalog własnego zbioru przydaje się dość rzadko. Zaczynając, pamięta się co w zbiorze jest, później przychodzi etap pamiętania, czego w zbiorze jeszcze brakuje. Jeśli poświęca się kolekcji odpowiednią ilość czasu, łatwo te rzeczy zapamiętać. Ja na przykład nie mam problemu z polskimi dwudziestowiecznymi obiegówkami. Bo jak można zapomnieć, że brak mi w tym obszarze czterech monet? <br />Zauważyłem, że czasem na giełdach i targach staroci ludzie sięgają po smartfony (tradycjonaliści po notesiki) i coś sprawdzają. Pewnie równie często upewniają się, czy już to COŚ mają, jak sprawdzają jaka jest aktualna rynkowa cena i czy nie można na tym zakupie zarobić. Trudno nie zauważyć, że giełdowi sprzedawcy widząc to, zwykle tracą ochotę do negocjacji cenowych. Dlatego lepiej polegać na pamięci albo po prostu zaryzykować. Per saldo się to po prostu opłaca. Przegląd katalogów - książkowych, internetowych i własnego zbioru, lepiej robić przed giełdą i po niej. Jak by nie było, pamiętajcie proszę, że katalogi dobrze mieć i często je przeglądać. Jeszcze częściej oglądać monety.<div><br /><div>A katalog własnego zbioru mieć trzeba .<div><br /></div></div></div>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-91242365000887465422024-01-30T14:32:00.000+01:002024-01-30T14:32:02.875+01:00Wszystkie (?) barwy stycznia znajdziesz w Kołobrzegu.<p>Była biel śniegu, zieleń trawy (jak ostatnio w styczniu bywa), szarość morza i nieba. Złoconego słońcem piasku plaży nie widziałem, też jakiś taki buroszary był.</p><p>Atrakcji numizmatycznych kilka, owszem, zauważyłem. Ta nie dla mnie. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIU9W6KSdWc_YTKp_ZGe4nTMM8rcaY4gYIyp0rWUgRje_ILmHGUHDbPR1kANABjgVFX-adCKG_8DMoGZLZSxrMi-UIQhPB52ZIvnkOou9WXg4zb3P2UO88m7UnCLFYOZlDEVlsJ_xQNt6_CIF-T9nbN5KsCAFXUf3ZJFCUW_X2fw4l3nR0alcHk4MZFck/s2728/automat.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2728" data-original-width="1504" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIU9W6KSdWc_YTKp_ZGe4nTMM8rcaY4gYIyp0rWUgRje_ILmHGUHDbPR1kANABjgVFX-adCKG_8DMoGZLZSxrMi-UIQhPB52ZIvnkOou9WXg4zb3P2UO88m7UnCLFYOZlDEVlsJ_xQNt6_CIF-T9nbN5KsCAFXUf3ZJFCUW_X2fw4l3nR0alcHk4MZFck/s320/automat.jpg" width="176" /></a></div>Niedaleko od tego automatycznego sprzedawcy "monet" zauważyłem baner zapraszający na giełdę staroci.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDT06uFxauriIYdefLfqdVwlvQLIohw2NPy2gZaQIXO81jGK4ITI8WkzQ8SoY-Cl_AlVQaeUoboe8plaTkRVnvtGyK2_rgWF19f5MLyuzdXByvq5d8i6nrpsHCxirSQNBNXoPeXtfaGatGPogqbCd9wGFbUDxvPvwjT69eJ0hxKKF6Wq1IKwgPRUJghkQ/s2968/gielda.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1384" data-original-width="2968" height="186" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDT06uFxauriIYdefLfqdVwlvQLIohw2NPy2gZaQIXO81jGK4ITI8WkzQ8SoY-Cl_AlVQaeUoboe8plaTkRVnvtGyK2_rgWF19f5MLyuzdXByvq5d8i6nrpsHCxirSQNBNXoPeXtfaGatGPogqbCd9wGFbUDxvPvwjT69eJ0hxKKF6Wq1IKwgPRUJghkQ/w400-h186/gielda.jpg" width="400" /></a></div>W sobotę zajrzałem do środka. Monety były na dwu stoiskach. Na jednym było kilka srebrnych monet niemieckich (o ceny nie pytałem), na drugim monet było więcej. Klaser z PRL-em - w środku nic ciekawego, klaser z zagranicznym drobiazgiem i kilka tacek typu "grzebalnia". Wygrzebałem dwa miedziaki, w wykopkowym, ale przyzwoitym stanie - grosz polski z 1816 roku i pruski półgrosz z 1797 roku. Sprzedającvy po krótkich oględzinach podał cenę - po 60 zł za sztukę. Gdybym tych monet nie miał, może bym się skusił, bo prusak był, jak na ten nominał, dość ładny. W następną sobotę było identycznie, żadnych nowych sprzedawców, nic na stolikach nie przybyło (i chyba nie ubyło). Podobno w sezonie jest znacznie lepiej, giełda jest codziennie i sprzedawców znacznie więcej. Może kiedyś, jak trafi się okazja, to sprawdzę. <p></p><p>Ze starego Kołobrzega niewiele zostało, W centrum przeważają budynki powojenne. Nic dziwnego, bo w Kołobrzegu Drugą Wojnę Światową przetrwało zaledwie kilkanaście procent budynków. Przespacerowałem się kilka razy po mieście, bazylika mariacka robi duże wrażenie, ale zwiedzanie jest utrudnione ze względu na słabe oświetlenie wnętrza. Może gdyby pogoda była lepsza, słoneczna... Niepozorna baszta lontowa, jedyny istniejący fragment dawnych murów miejskich, ratusz projektu Karla Friedricha Schinkela, kilka odbudowanych kamienic, to prawie wszystko co zostało z dawnego miasta. W jednej z kamienic, pałacu rodziny von Braunschweig, mieści się główny oddział muzeum. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeVv4jPYhabRAl5GigMarr7KzOaAiz5enRpo2kQ6EKMIB3wavUFetv6NVkDZfAHt2gZWtPuwEmGNHiaesNaNp1F3oGWm-SKKE9yuulD4I_EEssNN__MvjpgSZYQ9a2fLCJ2ypPF2w7ALjVPysNgfIgOJL6JaSFaBCAPk6iQQieL0trl10oMM6JA3M2zWY/s2400/muzeum.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1351" data-original-width="2400" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeVv4jPYhabRAl5GigMarr7KzOaAiz5enRpo2kQ6EKMIB3wavUFetv6NVkDZfAHt2gZWtPuwEmGNHiaesNaNp1F3oGWm-SKKE9yuulD4I_EEssNN__MvjpgSZYQ9a2fLCJ2ypPF2w7ALjVPysNgfIgOJL6JaSFaBCAPk6iQQieL0trl10oMM6JA3M2zWY/w400-h225/muzeum.jpg" width="400" /></a></div>Bilet ulgowy kosztuje 22 złote, jest ważny przez 7 dni. Na parterze są teraz dwie wystawy. Jedna przybliża realia okresu PRL (darowałem sobie, pamiętam jak było), druga zajęła mi trochę czasu, bo poświęcona jest metrologii. W końcu jak się pracowało w urzędzie miar, to trudno uznać temat za nieciekawy. Trochę staro się poczułem widząc w muzealnych gablotach przyrządy, jakimi kilka lat temu posługiwałem się codziennie. Jest tam też kilka eksponatów mogących zainteresować kolekcjonerów monet. Wagi pomagające w sprawdzaniu autentyczności monet II RP. Pomagających, bo kontrolujących tylko wagę monet. Jeśli fałszerz potrafił dopasować wagę swoich wyrobów do urzędowych ustaleń, możliwe było przeoczenie oszustwa.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXW_hzEVAF4QWqhjIB7rcG14QibP0TLyNcHsLmo0wS174yabYOtszABCbONTiT25eJRge5YzU96p6E6y0PAXBbE82Iom06snSN2JYowRFhSI4FlW2iI0kzWb4EaSH1CKBggCIU1j_UOG2bjdkaGYhuI_rx37_vasY_VhoKC6xhUx58BL7UZaYIQT02WYk/s2854/wagi2rp.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2854" data-original-width="1469" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXW_hzEVAF4QWqhjIB7rcG14QibP0TLyNcHsLmo0wS174yabYOtszABCbONTiT25eJRge5YzU96p6E6y0PAXBbE82Iom06snSN2JYowRFhSI4FlW2iI0kzWb4EaSH1CKBggCIU1j_UOG2bjdkaGYhuI_rx37_vasY_VhoKC6xhUx58BL7UZaYIQT02WYk/w206-h400/wagi2rp.jpg" width="206" /></a></div>Niemiecka waga szalkowa do złotych monet z odważnikami odpowiadającymi wadze popularnych nominałów.<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsxbF8yR4gNNHlqjYKiRApMz9ndL6oIKF7CFeDJPsOpgw4JCeUDkTNS5N8SQUMxdz17W3vmbvR6i-cpbF6RsklXaBLnmReGAEedaGkH2YR5lTMBUpg_MBpDNfLazk81N8Aiw5VQ_wpTa8WTEUflLkLXNSqeBhSfG4LW4HjKFGC15IO-Kcn-4THpCmuG9E/s1167/waga.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1104" data-original-width="1167" height="303" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsxbF8yR4gNNHlqjYKiRApMz9ndL6oIKF7CFeDJPsOpgw4JCeUDkTNS5N8SQUMxdz17W3vmbvR6i-cpbF6RsklXaBLnmReGAEedaGkH2YR5lTMBUpg_MBpDNfLazk81N8Aiw5VQ_wpTa8WTEUflLkLXNSqeBhSfG4LW4HjKFGC15IO-Kcn-4THpCmuG9E/s320/waga.jpg" width="320" /></a></div>W piwnicach mieści się wystawa stała pokazująca rozwój miasta od grodu w Budzistowie (wiek IX) aż po rozkwitający w XIX i XX w. kurort. Jest sporo monet. Wrażenie robi skarb denarków kołobrzeskich z XIV / XV w. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilB33c0FuBNu2X_AzUuQQ6ZeCCVRRElG60SVl74HgYjj2uE5Fo7lvbGFICvs1i7SOukp2L1AjYMvaIxXR-2vh1w_6iTMODXgqkBv9O644fNYetY8StAEPsreGYxIf_PNTPihX17wIB2Wct9ELC-_CVRBnXY4HzzNMDdyP3Sc1LZTsGVqbz9fqiPuzoFX8/s3024/skarb2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="2856" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilB33c0FuBNu2X_AzUuQQ6ZeCCVRRElG60SVl74HgYjj2uE5Fo7lvbGFICvs1i7SOukp2L1AjYMvaIxXR-2vh1w_6iTMODXgqkBv9O644fNYetY8StAEPsreGYxIf_PNTPihX17wIB2Wct9ELC-_CVRBnXY4HzzNMDdyP3Sc1LZTsGVqbz9fqiPuzoFX8/s320/skarb2.jpg" width="302" /></a></div>Monety niestety wyczyszczone do gołego metalu, większość z korozyjnymi dziurkami. Na monetach naniesiono tuszem numery inwentaryzacyjne. Nie podano, gdzie i kiedy ten skarb znaleziono.<div> <div>Drugi skarb jest depozytem Muzeum Narodowego w Szczecinie. <br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjONy72xZVUk-lQ3V7alqGi7cwFZsLFEYz7rTqmARyqltBxYBeEb0RmECWN6F65sYqv2_9fWS3miQPd3MW2IiZzEwoItoX4Sf4mX7VpPYmq97cVFUsKkN_yfZVOXgqvKmv6YPPEX7jSySUJbIjqB411zSVCpHP1L-3Ueu5ITCGBbG6gVb_Qfb5wLWTm0is/s2557/skarb1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2332" data-original-width="2557" height="292" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjONy72xZVUk-lQ3V7alqGi7cwFZsLFEYz7rTqmARyqltBxYBeEb0RmECWN6F65sYqv2_9fWS3miQPd3MW2IiZzEwoItoX4Sf4mX7VpPYmq97cVFUsKkN_yfZVOXgqvKmv6YPPEX7jSySUJbIjqB411zSVCpHP1L-3Ueu5ITCGBbG6gVb_Qfb5wLWTm0is/s320/skarb1.jpg" width="320" /></a></div>Są też na wystawie obiekty znalezione pod Kołobrzegiem, między innymi w Budzistowie, oraz na miejscu budowy ekspresówki S6.<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhS5g2Te7YlF5DesTjQEouwDtfeouJf9BebVL2fLPFv3MAAT1Q9qKxYawb0RxAPvhOo2-fPThwHWHrj1sjGl5AkVfmYEBTrWK_AwgVCxTz_gc03KPqUaC1cvDI3GS4LRPUQ8bI5eSX5L34Omv9rAQG6gFhrM7jyO7nfj805jXQJkNL2Fi3pUqRVzEXgm6Y/s3932/monety1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2250" data-original-width="3932" height="183" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhS5g2Te7YlF5DesTjQEouwDtfeouJf9BebVL2fLPFv3MAAT1Q9qKxYawb0RxAPvhOo2-fPThwHWHrj1sjGl5AkVfmYEBTrWK_AwgVCxTz_gc03KPqUaC1cvDI3GS4LRPUQ8bI5eSX5L34Omv9rAQG6gFhrM7jyO7nfj805jXQJkNL2Fi3pUqRVzEXgm6Y/s320/monety1.jpg" width="320" /></a></div>Jak widzicie, opisy są czasem... powiedzmy ekscentryczne. </div><div><br /></div><div>Część monet ułożono pod lupami. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAOY_4X1bJhkOUZmiRsZVHQb6DoK1Fq-lxuStq_WKIgxUzBr0GMZ31hS5H_Jz8b1OOPKUtt0PvJuLcfXJ9i6YnkIyacpehIbl7Ft3mI4Yul9886aFM3Wz0XP5G4TwbYS0d01fxaIUxsVNTLVCdQHJryWUOD87q1NnOQoGkNj9py6-fYzus72ToR6SwT98/s2704/lupa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2704" data-original-width="1872" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAOY_4X1bJhkOUZmiRsZVHQb6DoK1Fq-lxuStq_WKIgxUzBr0GMZ31hS5H_Jz8b1OOPKUtt0PvJuLcfXJ9i6YnkIyacpehIbl7Ft3mI4Yul9886aFM3Wz0XP5G4TwbYS0d01fxaIUxsVNTLVCdQHJryWUOD87q1NnOQoGkNj9py6-fYzus72ToR6SwT98/s320/lupa.jpg" width="222" /></a></div>Niewielka to pomoc dla zwiedzających. Wątpię by ktoś bez wiedzy i doświadczenia potrafił powiedzieć co jest na tym brakteacie. </div><div><br /></div><div>W jednej z ostatnich gablot pokazano kołobrzeskie banknoty i papiery wartościowe. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnOT_tLcZwtjdh04hBts6cxKDS8Rr_XtNtv93YBMgyjRzN7yFyWEd1Y0SWDET3458YSW14zeoaL7G6ohObH_JNAAJxFe3DJZyGJSvH0iPX__t8B2915Hvu-MpMFKOrkeuO-02KFVGynkCHhc2sn_nx6DaRmRH9L_jhZaetCtWjTCXTHH55xS_aq8KTP84/s2240/bony.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2240" data-original-width="2056" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnOT_tLcZwtjdh04hBts6cxKDS8Rr_XtNtv93YBMgyjRzN7yFyWEd1Y0SWDET3458YSW14zeoaL7G6ohObH_JNAAJxFe3DJZyGJSvH0iPX__t8B2915Hvu-MpMFKOrkeuO-02KFVGynkCHhc2sn_nx6DaRmRH9L_jhZaetCtWjTCXTHH55xS_aq8KTP84/w368-h400/bony.jpg" width="368" /></a></div>Nie zauważyłem, by były na wystawie "banknoty" z napoleońskiego oblężenia miasta w 1807 roku.<br /><p></p><p>Po wyjściu z muzeum zauważyłem niedaleko sklep z antykami. Pomyślałem, że to może ostatnia szansa, żeby coś jednak kupić do zbioru. Niestety. Było kilka srebrnych monet państw niemieckich z początku XX w. Ceny szalone. I było coś takiego. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKoVqEBVzWpKThKDr5hFi0MXDW2OL_g0Cs3nEhHTwJ7QeVZxxb2yByaGf70Q1oc3bpkWhLnllcTh8P4Nhci7q_NbSxyPL9kDf-6ISz2B_q7tPxDkWaYJsFpCIs0N3jTxlxrkL7yL4ZCO1dgzXxVgtrXy-saf2R3xFcXKv81ao4SJcF8goCq_MtoqG9CQc/s2436/kurek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2436" data-original-width="2002" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKoVqEBVzWpKThKDr5hFi0MXDW2OL_g0Cs3nEhHTwJ7QeVZxxb2yByaGf70Q1oc3bpkWhLnllcTh8P4Nhci7q_NbSxyPL9kDf-6ISz2B_q7tPxDkWaYJsFpCIs0N3jTxlxrkL7yL4ZCO1dgzXxVgtrXy-saf2R3xFcXKv81ao4SJcF8goCq_MtoqG9CQc/s320/kurek.jpg" width="263" /></a></div>Łańcuch króla kurkowego, wyeksponowany na brązowym popiersiu. Cena łańcucha 4000 zł. Na tym nie znam i nie potrafię powiedzieć, czy to oryginał, czy jakaś fantazyjna kompozycja z monet i odznaczeń. <p></p><p>I tyle na temat kołobrzeskich atrakcji historycznych i kolekcjonerskich. Nie odważyłem się na odwiedziny w gabinecie figur woskowych (Nowe postaci!) ani w oceanarium, które optymistycznie zaprasza do oglądania "żywych okazów". A cóż to by było za oceanarium z okazami nieżywymi? Do wejścia do muzeum minerałów w podziemiach latarni morskiej zniechęcił mnie kłębiący się przed wejściem tłumek seniorów z pobliskich sanatoriów. </p><p>Za to zrobiłem ładnych parę kilometrów plażami i promenadą na wydmach. Mimo deszczu, wiatru i zimna. Ładnie było.</p><p>Teraz stoję przed poważnym wyzwaniem. Zakwalifikowałem się! </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtQfN5HJ7VdCnx-J3z836tGJwFkwdWvy_d36VwFdhZG02FIygX5Tm4fWduV5hCs-IdZxWDmS5nL7u7I53cIYW9DpWZVJIVPcE1-yrD6RZjHlzH7dluyAB3wFVrHHC33joci_GWsPudBPxfmQDr3zljc2czoTksdA5iYCuwvuvXRT4CGEoF4-b6wmDc3bc/s1131/sesja.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="898" data-original-width="1131" height="254" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtQfN5HJ7VdCnx-J3z836tGJwFkwdWvy_d36VwFdhZG02FIygX5Tm4fWduV5hCs-IdZxWDmS5nL7u7I53cIYW9DpWZVJIVPcE1-yrD6RZjHlzH7dluyAB3wFVrHHC33joci_GWsPudBPxfmQDr3zljc2czoTksdA5iYCuwvuvXRT4CGEoF4-b6wmDc3bc/s320/sesja.jpg" width="320" /></a></div>Do zobaczenia 3 lutego!<p></p><p><br /></p><p></p></div></div>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-43953963947814279162024-01-03T09:43:00.001+01:002024-01-03T09:43:06.539+01:00Monety obiegowe 2023 - nakłady<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRywNmN5dr3yGSMmdlMHjv70LajKmKzgN2_avVFqVksPTm_kw3pwkYZJx8_3SMTsFbr5GqS_XeJLW1LwQcH6knKwA87HW_rVMVkoZmrJ3z-u7TXH5nSv26AiBCxsjcS5RqPmiVAsFP99JhhcjLmdqTlIH_1mqAVY5EkKe0jvzg_BbKwLkYwKYnCc6xlkY/s2400/03437.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1205" data-original-width="2400" height="201" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRywNmN5dr3yGSMmdlMHjv70LajKmKzgN2_avVFqVksPTm_kw3pwkYZJx8_3SMTsFbr5GqS_XeJLW1LwQcH6knKwA87HW_rVMVkoZmrJ3z-u7TXH5nSv26AiBCxsjcS5RqPmiVAsFP99JhhcjLmdqTlIH_1mqAVY5EkKe0jvzg_BbKwLkYwKYnCc6xlkY/w400-h201/03437.jpg" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="text-align: left;">Narodowy Bank Polski ujawnił nakłady obiegowych monet z rocznika 2023.</span></div><p></p><p><span style="font-family: inherit;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhRDySJZkKXFWKX-ldZ-ENT6e6vJ6K-bPbd2p2DTDXvh-uMMuxbHRPOkKu67d_5xnjWOfPIuxsno0loDtz7DzP6yBRT3f7mowHYbI1KeJ9XN8387uC2Y48ciB_A3LuR6jnVsr1l0c-P3I0_RcVBE54JLrJz5ZOUXYunIX_91_uPYCUWLm-tVdKhIGXEzQw" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="188" data-original-width="256" height="294" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhRDySJZkKXFWKX-ldZ-ENT6e6vJ6K-bPbd2p2DTDXvh-uMMuxbHRPOkKu67d_5xnjWOfPIuxsno0loDtz7DzP6yBRT3f7mowHYbI1KeJ9XN8387uC2Y48ciB_A3LuR6jnVsr1l0c-P3I0_RcVBE54JLrJz5ZOUXYunIX_91_uPYCUWLm-tVdKhIGXEzQw=w400-h294" width="400" /></a></span></div>Strasznie tego dużo na pierwszy rzut oka, ale to tylko niecały miliard monet i niecałe czterysta milionów złotych. Główny Urząd Statystyczny podał, że na koniec czerwca 2023 ludność Polski liczyła 37 698 000 osób. Oznacza to, że w roku 2023 na jednego mieszkańca polski wybito troszkę ponad 26 monet o łącznym nominale około 10 złotych. Czyli jest możliwe, że każdy z nas ma szansę na komplet nominałów (8,88 zł.). <p></p><p>Wartość zamówienia NBP na bicie monet obiegowych w roku 2024 znamy (podałem ją w poprzednim wpisie). Muszę poszukać, ile miało kosztować wybicie rocznika 2023.</p><p><br /></p>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-91604253706093780032023-12-30T16:11:00.002+01:002024-01-02T12:11:12.323+01:002023 - krótkie, subiektywne podsumowanie.<p>Zakończyłem przenosiny katalogu zbioru z Commence do OpenNumismat. Przy okazji uzupełniłem dane metrologiczne wielu monet, których kiedyś nie zdążyłem (nie chciało mi się) zważyć/zmierzyć oraz poprawiłem lub uzupełniłem ine dane (numery katalogowe, notowania, odnośniki do literatury). Zapisy wszystkich nowych nabytków obejmują szczegółowe dane o pochodzeniu. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiRWk55l4Y4SNgz8krAm28qBxGFd23DXc-PGm_qw3hgDuJd0MSmYxp8u1tdAFl8-37ti2uerrUSNwibbX-Q3HZxniRPKqk_pxXIbNpkqJEke_6YEuTRJwFwqauf60fAWbB3OITshP_2Y_UvETMEKk0wQMWEioy2dY6CtgsoXEhWkUJKbPvSKq7nfZmSogs" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1332" data-original-width="2380" height="224" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiRWk55l4Y4SNgz8krAm28qBxGFd23DXc-PGm_qw3hgDuJd0MSmYxp8u1tdAFl8-37ti2uerrUSNwibbX-Q3HZxniRPKqk_pxXIbNpkqJEke_6YEuTRJwFwqauf60fAWbB3OITshP_2Y_UvETMEKk0wQMWEioy2dY6CtgsoXEhWkUJKbPvSKq7nfZmSogs=w400-h224" width="400" /></a></div><p></p><p>Zmodyfikowałem sobie jeden z szablonów "raportu". Rezultat - karta katalogowa: </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiiTEPqVC0qmHKaUBm61avJ_Q9Mal2R8_mslPWqRtOgiWeq-8C5kkZJOIFrKQXREhU74YpQTOVcq48GaLtrdlWkn8pVZRaIM-Cl9aPsnsb7SODi2T5yA-65xguzB01iYGmV3ooY7TS4FA8-64ywalh9HlGZKtzQeLzoFAtohKJPESMlBQm1Ji52reMZ-bk" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1106" data-original-width="828" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiiTEPqVC0qmHKaUBm61avJ_Q9Mal2R8_mslPWqRtOgiWeq-8C5kkZJOIFrKQXREhU74YpQTOVcq48GaLtrdlWkn8pVZRaIM-Cl9aPsnsb7SODi2T5yA-65xguzB01iYGmV3ooY7TS4FA8-64ywalh9HlGZKtzQeLzoFAtohKJPESMlBQm1Ji52reMZ-bk=w300-h400" width="300" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><p></p><p></p><p>Teraz trzeba to tylko wydrukować dla wszystkich monet w zbiorze i wpiąć w rozsądnej kolejności w segregatory.</p><p>Do zbioru trafiły sześćdziesiąt dwie monety i jeden medal. Na jedną monetę jeszcze czekam. Najstarsza moneta, to samanidzki dirham - Nasr II Ibn Ahmad (301–331 AH/AD 913–942) przerobiony na ozdobę, według sprzedawcy znaleziony w Polsce w latach 60-tych XX w. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhTxucEIY203NYvRQlMGx0lFKazBRXfCrc1HBqPp_5A8fL1zurCdDphYs1PWIApDkXb7iiRd84ssnI81BrfwZkQCrDRC5Ruh0VLlO3cMObIvwo_5i9U2ZFRDsR-qDeFU9ub9Z0eIpDFF57QvtnhmBEPSp880AOZRnlY3xoYBAwLN_GTFETJg4XcoZleY3I" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1452" data-original-width="2400" height="194" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhTxucEIY203NYvRQlMGx0lFKazBRXfCrc1HBqPp_5A8fL1zurCdDphYs1PWIApDkXb7iiRd84ssnI81BrfwZkQCrDRC5Ruh0VLlO3cMObIvwo_5i9U2ZFRDsR-qDeFU9ub9Z0eIpDFF57QvtnhmBEPSp880AOZRnlY3xoYBAwLN_GTFETJg4XcoZleY3I" width="320" /></a></div><br /> Najnowsze, to piętnaście polskich monet obiegowych z lat 2021-2023 wyłowionych z obiegu. Większość ciekawszych egzemplarzy opisałem na blogu. <p></p><p>Nadal udawało mi się coś upolować na Allegro, na eBay (Unia Europejska, żeby uniknąć problemówz cłem itp.) a nawet na FB, co wymaga gimnastyki, bo nie mam tam konta. Znacząca część nabytków, to zakupy na OneBid i Biddr. I te dwa źródła zapewne będą dominować w roku przyszłym. Może tylko lekko zmodyfikuję taktykę.</p><p>Jak poinformowano, "monety powszechnego obiegu" w roku 2024 nadal będą bite w Warszawie. Zamówienie opiewa na kwotę 131.376.420,20 złotych. Ciekawe, co za tę kwotę nam wyprodukują. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRweU91IKWcgH7RjO3f-Kf4vY8Gy7qNbLrDbedHbNV61cTkbL1Gd46RT_j7v3nEWInmd0KKexedH6ZqbKlwcQh6TSw7ScRzghl3DmrZn08XzUQsc69szYJDiivxNUKP3wa_c33dyLb-UqKRBrifI1OjorD2JfxlsYwbUMeClHM98VyNlKhDGUCEYErG90/s1613/2023-12-08%2018.18.15.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="508" data-original-width="1613" height="126" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRweU91IKWcgH7RjO3f-Kf4vY8Gy7qNbLrDbedHbNV61cTkbL1Gd46RT_j7v3nEWInmd0KKexedH6ZqbKlwcQh6TSw7ScRzghl3DmrZn08XzUQsc69szYJDiivxNUKP3wa_c33dyLb-UqKRBrifI1OjorD2JfxlsYwbUMeClHM98VyNlKhDGUCEYErG90/w400-h126/2023-12-08%2018.18.15.jpg" width="400" /></a></div><br />Blog - trzydzieści pięć wpisów (łącznie z tym) - o jeden więcej, niż w roku ubiegłym. Ostatni wpis w roku 2022 dotyczył słynnych już menniczych szelągów Jana Kazimierza z 1661 roku. Tak się składa, że temat odżył. Na styczniowej aukcji Heritage będzie szósty już egzemplarz. Ładnie podsumował to kol. Zdzicho <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://forum.tpzn.pl/index.php/topic,18274.0.html" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;" target="_blank"><img alt="" data-original-height="1035" data-original-width="1800" height="230" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj-AztHS1RQe6uSTjA6SWgJYioa7eMRPXkhpVy79QsGsyqAfPzvNOBZ5qEP1PzEdX2SX3VRyz9mgtWzQdsgXkJF1F_uzrk5WPE391BJ_k2usQvtMT1mRqn6OVAat4KUZTY0syaf9cfLlY56E0ZGMUMDl_-ysmj3Y1HtdjSdxQXV-FVH-MSTFPWWzhX0jpM=w400-h230" width="400" /></a></div>Kto bogatemu zabroni...<p></p><p>A poza tym... ryby, grzyby, rower, jeziora, brydż itp. itd. </p><p>Ogólnie, rok 2023 uważam za udany. Na rok 2024 czekam z nadzieją, że nie będzie gorszy.</p><p>Czego i Wam życzę.</p><p><br /></p>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-70101434112689117332023-12-13T18:24:00.001+01:002023-12-14T22:02:39.168+01:00Aukcje, aukcje...<p> Zapisałem sobie kilka niedawno zakończonych licytacji. Nie tylko z OneBid. Z różnych powodów. </p><p>Na początek Numimarket. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgdX29-lA5GCHXPVa0gsXt_bfMTbWakdTy4HjT2hBytBN7vDVRHF-ASvtsRj5SMaMulrMiAlLZ6lvCH9gIsvkLcven3eVys1Xx8M7PvuMMRfCLOsKaDgY2SpOmqPOgK73ZCgOewPh_lqkVZ4r4S2jmsjM36-wU87y37VQ_gYoJAkdGtpfMoaWmNu1URBhY" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1031" data-original-width="1082" height="381" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgdX29-lA5GCHXPVa0gsXt_bfMTbWakdTy4HjT2hBytBN7vDVRHF-ASvtsRj5SMaMulrMiAlLZ6lvCH9gIsvkLcven3eVys1Xx8M7PvuMMRfCLOsKaDgY2SpOmqPOgK73ZCgOewPh_lqkVZ4r4S2jmsjM36-wU87y37VQ_gYoJAkdGtpfMoaWmNu1URBhY=w400-h381" width="400" /></a></div>I pomyśleć, że takie, a nawet lepsze sztuki, wrzucałem do pudełka z etykietką złom. Gdy zebrało się tego około kilograma, sprzedałem całość za 10 złotych...<p></p><p>To teraz trochę lepszy stan zachowania. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgv9baQY4Iwspq4IfczJ7q9Yr9f4dyNoG4TxW9MgXgXlPvWvqfM-yywBThGLLP39I4s4fJznm2pmiI13tWKPifgX4h3ucOhLdR1h8rEC5kk8mkRcAVnJnEux6x_ULYC8rNhxnTffagMV79Z2iWucHljUfObeEuRz_danDmI4dzq76yILBZIpMQ6mxK0oGk" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="996" data-original-width="2270" height="175" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgv9baQY4Iwspq4IfczJ7q9Yr9f4dyNoG4TxW9MgXgXlPvWvqfM-yywBThGLLP39I4s4fJznm2pmiI13tWKPifgX4h3ucOhLdR1h8rEC5kk8mkRcAVnJnEux6x_ULYC8rNhxnTffagMV79Z2iWucHljUfObeEuRz_danDmI4dzq76yILBZIpMQ6mxK0oGk=w400-h175" width="400" /></a></div>Jak zwykle w przypadku tej firmy, zdjęcia przepalone, ale nie wątpię, że moneta na żywo wygląda bardzo dobrze. Jak zwykle w przypadku tej firmy, ważna jest nie moneta, tylko MAX NOTA. Odwaga płacącego 4641 PLN (w tym młotkowe) robi wrażenie. A przecież kilka dni później, za stówkę więcej można było kupić... <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiHKYYJFPPBDEQW0_CdZElF-Y6-TLea5GqG_qs0PsCAFZACC0HyrHlFuMbsxtGvDWPfWtToOuC5fg54tkIlL42ss-0QTLhjI3km1Fn0vzhVSVH-5RfOR1kTCB9cdUz74ovOUIQGB9YSIHKOBtCnscNX2SqG8JqdN2-Px7L1PCvDIsuGrtTyCl8q2Fdz0jM" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1017" data-original-width="1469" height="278" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiHKYYJFPPBDEQW0_CdZElF-Y6-TLea5GqG_qs0PsCAFZACC0HyrHlFuMbsxtGvDWPfWtToOuC5fg54tkIlL42ss-0QTLhjI3km1Fn0vzhVSVH-5RfOR1kTCB9cdUz74ovOUIQGB9YSIHKOBtCnscNX2SqG8JqdN2-Px7L1PCvDIsuGrtTyCl8q2Fdz0jM=w400-h278" width="400" /></a></div>Jedziemy dalej. Allegro. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiUswhhGZX4MZakVIjp97RZapIv7AzMJzGgWS_ZewSdD6jedlRhZ8_zWyjh6ET2ECajjK3YUVTatCZD11YVQ1GgLh_s8YqOz650iMLxpr4KO8hLCXfLuRYNN6c0AvuwKdl6tG8q5PUP_6p3F18Lr0e1c8z_H4jFMCBmqOLwgkc3vDyuWavrNct01-4_AJE" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="999" data-original-width="1479" height="270" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiUswhhGZX4MZakVIjp97RZapIv7AzMJzGgWS_ZewSdD6jedlRhZ8_zWyjh6ET2ECajjK3YUVTatCZD11YVQ1GgLh_s8YqOz650iMLxpr4KO8hLCXfLuRYNN6c0AvuwKdl6tG8q5PUP_6p3F18Lr0e1c8z_H4jFMCBmqOLwgkc3vDyuWavrNct01-4_AJE=w400-h270" width="400" /></a></div>Rozsądna moim zdaniem cena. Podobnie, jak w przypadku kolejnej monety u tego samego sprzedawcy. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiPTvDwedzVSEYcoDUxsd14wVYuS62mFxfPnd0wV4afrxoHdbly00f0mOyPWeUl86t0Ft7y0QxWLCuYlPBfZ5Z0b3dlvvwFINTQxZzTY08GqTlQitX-r2IouAfC6aYuDJunoMLhobturRcWN6uf5MjPJJSFxpCNW7NnVXAQXM8tTwC_L2zgwD3FLk1JN90" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="977" data-original-width="1480" height="264" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiPTvDwedzVSEYcoDUxsd14wVYuS62mFxfPnd0wV4afrxoHdbly00f0mOyPWeUl86t0Ft7y0QxWLCuYlPBfZ5Z0b3dlvvwFINTQxZzTY08GqTlQitX-r2IouAfC6aYuDJunoMLhobturRcWN6uf5MjPJJSFxpCNW7NnVXAQXM8tTwC_L2zgwD3FLk1JN90=w400-h264" width="400" /></a></div>Wiem, że nie takie to rzadkie, jak się kiedyś przyjmowało. W moim archiwum to trzydziesty siódmy egzemplarz. Najpierw pojawił się na FB, ale nie było chętnych. <p></p><p>Łącznie odnotowałem 38 egzemplarzy, czyli w/g klasyfikacji Kopickiego R5 (26 do 120 monet zachowanych z wybitego nakładu). Mimo radykalnej obniżki stopnia rzadkości, cena rozsądna, bo stan zachowania jest lepszy od przeciętnej dla tej monety. </p><p>Również cena osiągnięta przez niewielką książeczkę (64 strony) Jacka Strzałkowskiego nie jest dla mnie dużym zaskoczeniem. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgOkhl1Kt62OmHkqaI4_Iy6V3AGJBplAhJ_zEC27_5LjQO16Ulyq7vgyU5eZQmPTsB9DyM2tQiLAwXEiLhERJzciK68AecNS9G_DkCskMbmk7gnW2e3BPuecR1pb5i6w5zZxAqRR7C0KXHOetDYL797H8yAJvgI9TgQTmaf5SHoN_nwUt4NtdMzZdT7w_w" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="820" data-original-width="1482" height="221" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgOkhl1Kt62OmHkqaI4_Iy6V3AGJBplAhJ_zEC27_5LjQO16Ulyq7vgyU5eZQmPTsB9DyM2tQiLAwXEiLhERJzciK68AecNS9G_DkCskMbmk7gnW2e3BPuecR1pb5i6w5zZxAqRR7C0KXHOetDYL797H8yAJvgI9TgQTmaf5SHoN_nwUt4NtdMzZdT7w_w=w400-h221" width="400" /></a></div>Treść znakomita, nakład niewielki (500 sztuk). W sumie może cena nie tak bardzo zawyżona, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. A gdyby to był jeden ze stu oprawionych w papier czerpany, numerowanych egzemplarzy z autografem autora, to kto wie, czy tysiąc by wystarczył.<p></p><p>Ta z kolei rzadkość, rzadkością pozostaje. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjsTcbnrZZn4rk1_mmJlfkSXAFGXU54gwc8Jjrv7KfTPD2LC2_KLvtje9_mnd_w06JaZtAxowUlRGafuNNmqUREAQ474axciva0WzJ9WoPY_AMo8n-m791IIMt8LvTsji3FLrc5ey-WJvdZcLBcQFxF6yNxi-p08jqg481d-F6PtpDvYYplhmn548vZ5do" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1021" data-original-width="1457" height="280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjsTcbnrZZn4rk1_mmJlfkSXAFGXU54gwc8Jjrv7KfTPD2LC2_KLvtje9_mnd_w06JaZtAxowUlRGafuNNmqUREAQ474axciva0WzJ9WoPY_AMo8n-m791IIMt8LvTsji3FLrc5ey-WJvdZcLBcQFxF6yNxi-p08jqg481d-F6PtpDvYYplhmn548vZ5do=w400-h280" width="400" /></a></div>Mimo to, cena, jak dla mnie abstrakcyjna. Chociaż... Dziesięć lat temu za mój egzemplarz zapłaciłem 615 złotych.Też niemało.<p></p><p>Na koniec dwie aukcje troszkę starsze, bo z maja 2023. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh7iUYs72LiQNSaOloIsbI41HWBzbY_xocyazAU1QG5FwB7J0oodSTNB_PPbZwx2PaAIsUISgrkzhW_fYJStnGRul12K0ZdxGO6siqJJgcF-0LmHasumpduS0-ImGEO-2kld6pPAcv5iJdSsbOThlIe1hQtXrk7fwYjz0rBIoiIVTazwwk5P8gHy_xCnnU" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="951" data-original-width="1492" height="255" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh7iUYs72LiQNSaOloIsbI41HWBzbY_xocyazAU1QG5FwB7J0oodSTNB_PPbZwx2PaAIsUISgrkzhW_fYJStnGRul12K0ZdxGO6siqJJgcF-0LmHasumpduS0-ImGEO-2kld6pPAcv5iJdSsbOThlIe1hQtXrk7fwYjz0rBIoiIVTazwwk5P8gHy_xCnnU=w400-h255" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Rzadki wariant, pięknie zachowany, ale i tak cena dla mnie troszkę z kosmosu. Dobrze, że nie muszę kupować, bo mam od dawna i nie brzydszą.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjdOjHMxJ8-6pi-UgIBm37qHXqHS-dBmWmzgxzUVO4fSjGETLmez8wp56Hi0CAWSwVbnwi25DBaiYB8j8_ZBgsRJI_J9_sS7ypCS7lqE8iN628rT_Xl-HNgG2k5cSL_z6SPJrMR5anfMPd_vc0FJ8Ij_mm6SJ7pXJwVzspp1xmW0URHyXuEYODA0LAqBlQ" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="949" data-original-width="1474" height="258" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjdOjHMxJ8-6pi-UgIBm37qHXqHS-dBmWmzgxzUVO4fSjGETLmez8wp56Hi0CAWSwVbnwi25DBaiYB8j8_ZBgsRJI_J9_sS7ypCS7lqE8iN628rT_Xl-HNgG2k5cSL_z6SPJrMR5anfMPd_vc0FJ8Ij_mm6SJ7pXJwVzspp1xmW0URHyXuEYODA0LAqBlQ=w400-h258" width="400" /></a></div><div style="text-align: left;">Jak można pisać o monecie wybitej w nakładzie 20.240.000 sztuk, że to rzadki rocznik? Rzadki w tym stanie zachowania byłoby bliższe prawdy. Ale i tak uzyskana cena może zaskakiwać. Sztuki po gradingu chodzą powyżej 1000 złotych! </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Kto ma schowany woreczek?</div><br /></div><br /><p></p>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-68921293136392445682023-12-11T17:33:00.006+01:002023-12-12T16:27:25.883+01:00"Kolekcjonerska" afera PRL.<p></p><blockquote><i> "Ojciec próbował w nas rozbudzić zainteresowanie przedmiotami, którymi handlował - mówi Krzysztof. - Wiedział, że mam systematyczną naturę, więc choć sam się numizmatyką nie interesował, zachęcił mnie do zbierania monet. Zaczynałem od przedwojennych: dwuzłotówki, pięciozłotówki, bo srebrne, miałem jakiś tam zaczątek, więc przyniósł mi kiedyś prezent: całą kolekcję srebrnych talarów, od Kazimierza Wielkiego począwszy, bardzo duży i ciekawy zbiór. Ze dwa, trzy kilo. poukładałem to sobie w pudełkach, zrobiłem ładną kolekcję, po czym któregoś dnia okazało się, że tych monet nie ma, wszystko zniknęło. Rodzice podejrzewali korepetytora, który uczył mnie angielskiego, bo nikt inny obcy u nas się nie kręcił. Szkoda, bo tam było, jak się okazało, trochę dobrych unikatów."</i></blockquote><p></p><p>To jeden z nielicznych numizmatycznych fragmentów grubaśnej książki, którą przyniósł mi Święty (podobno) Mikołaj (podobno). </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiaHMaCgtnDZr84Jw22g2044fqMeWKwkPYPs1_THsHYiauw5mZj6cunTxmj_sia9DmU614Y8qzDujuECzRFdKEuTSu1BMPcwlcPEm8Gp9hp3q4EuJnlVTVFq5MbbE5ONvQ97vqe-90kvNs_1d7f78Z7nPPUklbnYoc1gzYlZLPscZKrz98FPdbXm161VHA" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1685" data-original-width="1600" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiaHMaCgtnDZr84Jw22g2044fqMeWKwkPYPs1_THsHYiauw5mZj6cunTxmj_sia9DmU614Y8qzDujuECzRFdKEuTSu1BMPcwlcPEm8Gp9hp3q4EuJnlVTVFq5MbbE5ONvQ97vqe-90kvNs_1d7f78Z7nPPUklbnYoc1gzYlZLPscZKrz98FPdbXm161VHA=w380-h400" width="380" /></a></div>Wczoraj skończyłem. Lektura trudna, przygnębiająca. Streszczać nie będę. W sieciowych archiwach Gazety Wyborczej (dodatek Ale Historia) można znaleźć artykuł z roku 2012 w miarę szczegółowo opisujący całą sprawę. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEizmLoItjGrof0E3CdllHVTfKKq0buLZmUDmL4aXH21AAJ5iDhkk4SRBGTOuZFoQ1CcZdPwk9O6LVIuzpArvKWeItLZaQr94LR-NXjuXq_KCaIlOlu_RqO3_dR048r1EcJRdTBdT471ZK1ssUK6Lti0Lvw2JO1ISfoz-72Rhl4KUJ_yCo8mcwjfnS68O4k" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1218" data-original-width="2400" height="203" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEizmLoItjGrof0E3CdllHVTfKKq0buLZmUDmL4aXH21AAJ5iDhkk4SRBGTOuZFoQ1CcZdPwk9O6LVIuzpArvKWeItLZaQr94LR-NXjuXq_KCaIlOlu_RqO3_dR048r1EcJRdTBdT471ZK1ssUK6Lti0Lvw2JO1ISfoz-72Rhl4KUJ_yCo8mcwjfnS68O4k=w400-h203" width="400" /></a></div>Tony złota, miliony dolarów, setki, jeżeli nie tysiące, elementów z serwisu łabędziego, pasy kontuszowe, srebra, meble i obrazy, oryginalne albo i nie. Ale nie to, przynajmniej dla mnie, jest najciekawsze w tej opowieści. Fascynujący jest za to obraz środowiska kolekcjonerów w czasach Bieruta, Gomułki i wczesnego Gierka. <p></p><p>Książka Denehla to zbiór opowieści opowiedzianych przez jej bohaterów. Opowieści rodzinnych i zeznań składanych podczas śledztwa i przed sądami. Jak można się domyślać, opowieści niezawsze prawdziwych, bo albo pamięć zawodziła, albo trzeba było chronić skórę. </p><p>Zacytowany fragment jest dobrą ilustracją: ułomności dziecięcych wspomnień, prawdziwości legend rodzinnych i, jak sam pamiętam, niewysokiej pozycji monet w kolekcjonerskiej hierarchii. O talarach Kazimierza Wielkiego nie tylko mnie nic nie wiadomo, ale takie "...dwa, trzy kilogramy..." talarów, to musiałoby być co najmniej siedemdziesiąt niebylejakich monet. Tylko jak się ich stratą bardzo przejmować, jeśli codziennie obraca się dziesiątkami "kółek", czyli amerykańskich dwudziestodolarówek a za każdą z nich można wtedy było kupić kilka talarów. Dziś te proporcje się odwróciły. Z nielicznymi wyjątkami (np. ostatnie talary Poniatowskiego), za przyzwoicie zachowanego, polskiego talara trzeba dać kilka "kółek". </p><p>Wczoraj przy kolacji obejrzałem (raczej odsłuchałem) filmową relację Damiana Marciniaka z oglądania gablot z "papierem" u Czapskich. Z ciekawością, choć banknoty i papiery wartościowe mało mnie interesują, bo zawsze dobrze się słucha rozmowy ludzi dobrych w swojej dziedzinie. Przy okazji wymiany zdań na temat rzadkości pewnych okazów i cen jakie osiągają na rynku, pan Damian powiedział coś bardzo ważnego. W skrócie - nie można liczyć na to, że kiedy wysokie ceny aukcyjne jakiegoś rzadkiego okazu spowodują wzrost jego podaży, to w rezultacie cena spadnie i będzie można kupić taniej coś bardzo rzadkiego. Pan Damian nie miał wątpliwości - fakt, wysokie ceny wyciągną dobry towar z sejfów, ale tak szybko, jak się na rynku pojawi, zniknie z niego przy pierwszym spadku notowań.</p><p>Firmy aukcyjne prześcigają się w zdobywaniu możliwie najlepszych okazów na planowane aukcje. Organizują objazdy po Polsce w nadziei, że pojawią się osoby zainteresowane wyceną swoich rarytasów albo ich sprzedażą. W każdym prawie katalogu nowych aukcji pokazywane są rzadkości, których od lat nie widziano na rynku i za każdym razem pojawiają się pytania - skąd oni to wytrzasnęli? Bywa różnie, ale jakoś nie mam wątpliwości, że te najlepsze, najrzadsze, najlepiej zachowane sztuki pochodzą z dobrych kolekcji. Niekoniecznie kolekcji gromadzonych przez obecnych ich właścicieli. I o tym też jest książka Denehla. W bardzo wielu opowieściach (i zeznaniach) jej bohaterów przewijają się historie z lat okupacji, z gett w Warszawie, Łodzi i innych miastach, z szabru na Ziemiach Odzyskanych. I to jest jeden z tych przygnębiających wątków. </p><p>Przygnębiać może też, że nadal jest tak samo, jak w latach PRL, że kolekcjonerzy często bywają zawistni, chciwi, że chcąc coś kupić albo sprzedać nie wahają się przed mniejszym, lub większym oszukaństwem, że potrafią bezpardonowo wykorzystywać niewiedzę innych. </p><p>Rok się kończy. Tracę nadzieję, że uda mi się jeszcze przed sylwestrem kupić coś ciekawego. Ostatni zakup, to kolejna niestety perforowana moneta. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgWjSqnoEE85EtMz0hNMhLLfnontWQl-0RRy_bxpsIvEwpwnbHvb67QWdmS-r-GtX08xs2p3qBJTlnGLEIiWV9f8kAJebGJlxZKTRfuDnHF0zSQ0r5G0CXvb45CMVeUjVEQmgZEGRBH2CjTehNQ6DAleIPgDN9UzVcdiI3ABo75Ln0w1A-Pe_YoEi_fLKs" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1185" data-original-width="2400" height="198" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgWjSqnoEE85EtMz0hNMhLLfnontWQl-0RRy_bxpsIvEwpwnbHvb67QWdmS-r-GtX08xs2p3qBJTlnGLEIiWV9f8kAJebGJlxZKTRfuDnHF0zSQ0r5G0CXvb45CMVeUjVEQmgZEGRBH2CjTehNQ6DAleIPgDN9UzVcdiI3ABo75Ln0w1A-Pe_YoEi_fLKs=w400-h198" width="400" /></a></div>Lubelski trojak Zygmunta III z 1595 roku. Upolowany na francuskim eBay'u. Na krajowym rynku ostatnio brak sukcesów - albo rezygnuję na etapie zapoznawania się z ceną wywoławczą, albo jestem bezlitośnie przelicytowany. Z nadzieją patrzę w rok przyszły. <p></p>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-33396748370375701532023-11-28T19:59:00.000+01:002023-11-28T19:59:29.605+01:00Junk silver<p>JUNK SILVER - poproszono mnie, żebym napisał coś na ten temat. Jakieś wyjaśnienia, może porady. Długo się nad tym zastanawiałem, bo nie traktuję kolekcjonowania, jako formy inwestycji i co za tym idzie, moje doświadczenie w tym zakresie jest praktycznie zerowe. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że wartość kolekcji rośnie z czasem, ale podejmując decyzję o zakupie czegoś do zbioru, nigdy nie brałem pod uwagę możliwości potencjalnego zarobku. Z ciekawości wrzuciłem w wyszukiwarkę "junk silver" i po obejrzeniu kilku(nastu?) filmików z "unboxingiem" i z analizami opłacalności inwestowania w srebro monetarne, oraz przejrzeniu ofert "śmieciowego srebra" na naszym, polskim rynku, zdecydowałem się spełnić prośbę p. Jacka (pozdrowienia!).</p><p>Zacznijmy od wyjaśnienia. Junk silver, czyli śmieciowe srebro, to srebrne monety obiegowe, generalnie w stanach zachowania nie tolerowanych przez kolekcjonerów monet. Nie ma mowy o żadnych MS, a jak już trafi się coś bliżej stanu menniczego, to będzą to z reguły monety nieatrakcyjne, niepopularne wśród kolekcjonerów. Z reguły są to monety w stanie zachowania co najwyżej trzecim, </p><p>Teoretycznie, ma to być inwestycja w szlachetny metal i to inwestycja długoterminowa. I tu mamy problem. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjqgDU6KoewjPvWfx-h-SPGcabVFtyjhh4c4fpLh2fW2ufKr1Xl2WIaWffMb5WTXfZSL19BFO3Zum9Y22NbwyBNKXUnh7Qtp2VPNHJZWGaVDq__o9q9n4PGXWK5_AO5AgHJCC8sgqKm7-XZr4K8pzZyrssyldbG5-C9S71v3PeBxIuE5U0OSZ77ZMoPdlM" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="667" data-original-width="556" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjqgDU6KoewjPvWfx-h-SPGcabVFtyjhh4c4fpLh2fW2ufKr1Xl2WIaWffMb5WTXfZSL19BFO3Zum9Y22NbwyBNKXUnh7Qtp2VPNHJZWGaVDq__o9q9n4PGXWK5_AO5AgHJCC8sgqKm7-XZr4K8pzZyrssyldbG5-C9S71v3PeBxIuE5U0OSZ77ZMoPdlM=w333-h400" width="333" /></a></div>Po skoku na poziom około 4 złotych za gram w początku drugiej dekady XXI wieku, w połowie dekady cena spadła o połowę, a na początku dekady trzeciej skoczyła na poziom 3 złotych, na którym pozostaje do dziś. Mowa oczywiście o gramie czystego srebra, a nie gramie monety! Jak widzicie, rezygnacja z lokaty bankowej na rzecz srebra to decyzja ryzykowna. Skąd więc pomysł na "silvet stacking"? Moda na gromadzenie junk silver to może nie pomysł amerykański, ale bardzo popularny za oceanem. Powód jest prosty - w USA srebrne monety są obecne w obiegu do dziś. Oczywiście jest ich coraz mniej, ale fakt, że można mieć za pół dolara 11,5-gramową monetę ze srebra póby 0,400 przemawia do wyobraźni. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiC9yDA8yHJVdR20gLutPkKt1M8VtMusbB_dmKYC2LWMp3SAVH6GvcXUkH_v10i2qmKbdXr_KI_5FztuJNd-_tfPgQYSxNNnMJPWw694cB2W_3Nbspa2Rgo6PJLTGKh6qR46gPjpGw32iNMt86KHceQFhEm1B3oMvJ0jVeEiCSlNMIWcohXHK116YBsyRQ" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="753" data-original-width="751" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiC9yDA8yHJVdR20gLutPkKt1M8VtMusbB_dmKYC2LWMp3SAVH6GvcXUkH_v10i2qmKbdXr_KI_5FztuJNd-_tfPgQYSxNNnMJPWw694cB2W_3Nbspa2Rgo6PJLTGKh6qR46gPjpGw32iNMt86KHceQFhEm1B3oMvJ0jVeEiCSlNMIWcohXHK116YBsyRQ" width="239" /></a></div>Taka półdolarówka, to 4,6 grama czystego srebra warte po dzisiejszym kursie około 3,6 dolara!<p></p><p>W Europie nie mamy już srebrnych monet obiegowych, ale były w obiegu długo (Niemcy, Francja, Szwajcaria, Skandynawia, Włochy). Mnóstwo z nich przetrwało w domowych schowkach i magazynach firm. Nie wszystko przetopiono na łańcuszki. Teraz monety te oferuje się jako alternatywę innych form inwestowania, przedstawiając zalety: </p><p></p><blockquote><p>Posiadanie srebra ma zabezpieczyć przed inflacją. Teoretycznie metale szlachetne, w tym oczywiście i srebro, mają tendencję do utrzymywania swojej wartości w czasie, co czyni je skutecznym zabezpieczeniem przed inflacją. </p><p>Kolejnym atutem ma być magiczne słowo - dywersyfikacja. Pamiętacie? Nie wkładaj wszystkich jajek do jednego koszyka. Podobno rynek metali szlachetnych nie zawsze podąża za akcjami i obligacjami, dzięki czemu może zapewnić pewien poziom bezpieczeństwa podczas spadków na rynku.</p><p>Ważna dla przeciętnego zjadacza chleba jest przystępność cenowa srebra. Kilogram kosztuje 3 tysiące złotych. Kilogram złota, to już prawie 260 tysięcy. </p><p>Namacalność - w przeciwieństwie do aktywów cyfrowych lub akcji, srebro jest czymś dotykalnym, czymś co można trzymać w ręku. To daje wielu inwestorom poczucie bezpieczeństwa i kontroli.</p><p>I ostatnia deska ratunku - popyt ze strony przemysłu. Srebro ma liczne zastosowania przemysłowe, od elektroniki po medycynę. Ten ciągły popyt może z czasem wspierać wartość srebra.</p></blockquote><p></p><p>Rzadziej mówi się o wadach, a przecież ich nie brakuje. </p><p></p><blockquote><p>Fizyczne srebro wymaga bezpiecznego przechowywania. Może to być sejf w domu lub wynajęta skrytka depozytowa, co może zwiększyć koszty i złożoność inwestycji.</p><p>Szybka sprzedaż dużych ilości srebra może stanowić wyzwanie, choćby ze względu na konieczność fizycznego transportu.</p><p>Wahania ceny w czasie. To może zniechęcać, wręcz denerwować inwestorów obserwujących utratę wartości rynkowej i niepewność powodzenia inwestycji. </p><p>Brak dochodu pasywnego - tu nie ma mowy o odsetkach albo dywidendach. Dochód z inwestycji zależy wyłącznie od wzrostu wartości i może być osiągnięty wyłącznie poprzez sprzedaż. </p></blockquote><p></p><p>Po obejrzeniu tych YouTubowych filmików, analiz i porad jestem przekonany, że poważnych inwestorów gromadzących dziesiątki i setki kilogramów zdezaktualizowanych srebrnych monet jest garstka. Wszyscy, których obejrzałem i wysłuchałem, to moim zdaniem spekulanci wykorzystujący krótkoterminowe wahania ceny metalu. </p><p>Junk Silver w polskim wydaniu, to rozbój w biały dzień. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhjVVmY_RsyP6G2vpVVpiBwE1w7ZDho4Rg9zXEQE_wGeh1TAjqrjONoTpW2Ch_crG7VQiViPOZAx9c-aSFgUQg6yJtt8N-7B0ptUqPZ7jZHoVqQ5_oNu0WXyjk5L9v5vYZSdgD3CHaq2MErAanpLX_HDkxmquI5Y7DnBrDqgbNZ-UnATZ0graBgatpPn84" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="999" data-original-width="1094" height="365" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhjVVmY_RsyP6G2vpVVpiBwE1w7ZDho4Rg9zXEQE_wGeh1TAjqrjONoTpW2Ch_crG7VQiViPOZAx9c-aSFgUQg6yJtt8N-7B0ptUqPZ7jZHoVqQ5_oNu0WXyjk5L9v5vYZSdgD3CHaq2MErAanpLX_HDkxmquI5Y7DnBrDqgbNZ-UnATZ0graBgatpPn84=w400-h365" width="400" /></a></div>1900 zł za kilogram srebra próby 0,400 oznacza, że za kilogram czystego srebra zapłacimy 4750 złotych. A przecież dzisiejsza cena, to 3150 zł!<p></p><p>Na eBay nie jest lepiej.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgBcwj9VFEgBUDt3cfH1iI7vhcOtvASAm57_CZGQ9gN8tUE7CG-NVJR3tPNnHx6CmPKPtksILEsH0k2AMkRVgZTRateAXNjd8dKnd0_Kso0kfn2qFqO3IOY8jMbuPxqRvn7hqOwX6ZSVIU9l4EffVjg0GZk-KOInvmk-5e8VdEGboxPqoGaF8zfHPVnxkc" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="839" data-original-width="1904" height="176" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgBcwj9VFEgBUDt3cfH1iI7vhcOtvASAm57_CZGQ9gN8tUE7CG-NVJR3tPNnHx6CmPKPtksILEsH0k2AMkRVgZTRateAXNjd8dKnd0_Kso0kfn2qFqO3IOY8jMbuPxqRvn7hqOwX6ZSVIU9l4EffVjg0GZk-KOInvmk-5e8VdEGboxPqoGaF8zfHPVnxkc=w400-h176" width="400" /></a></div>Za kilogram srebrnych monet trzeba zapłacić troszkę mniej, niż za kilogram czystego srebra. A przecież te monety to nie czyste srebro. <p></p><p>Można oczywiście liczyć na to, że w takim kilogramie trafi się jakaś rzadszy rocznik, droższa odmiana. Przypuszczam, że szanse na taką premię są bardzo niewielkie. Poza tym, ten stan zachowania!</p><p>Jeśli już ktoś z Was chciałby zdywersyfikować swoje oszczędności i zainwestować w "śmieciowe srebro", to trzeba poszukać uczciwych sprzedawców, którzy oferują taki towar po cenie spot + marża (spot, czyli aktualna na teraz cena czystego srebra/złota/diamentów). U takiego sprzedawcy kupując kilogram srebra otrzymamy zwykle około 1,6 kilograma monet. Wbrew pozorom, są tacy sprzedawcy, nawet w Polsce.</p><p>I zdecydowanie unikajcie "okazji". Takie ogłoszenie, to na 100% oszustwo. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieJ4UpM9abTkrHMtOpg0KzGarjIvzLcO27MMz9RqLdL4sz7qJpXyIQkbPO0exUIK_K86BGVVU8ComGUd8ajz4jglqH61J3CYn8Kyr0aS9Z7qFBai5lLTxIw7VZAvWELNQ4O8-0avPmLahFcV2v6PBXb3eJi9BLHZEje-Qnt60DPI073W0QBemiMu0fVX8/s1425/2023-11-24%2011.25.44.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1157" data-original-width="1425" height="325" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieJ4UpM9abTkrHMtOpg0KzGarjIvzLcO27MMz9RqLdL4sz7qJpXyIQkbPO0exUIK_K86BGVVU8ComGUd8ajz4jglqH61J3CYn8Kyr0aS9Z7qFBai5lLTxIw7VZAvWELNQ4O8-0avPmLahFcV2v6PBXb3eJi9BLHZEje-Qnt60DPI073W0QBemiMu0fVX8/w400-h325/2023-11-24%2011.25.44.jpg" width="400" /></a></div>44 srebrne monety czechosłowackie. Przedwojenne miały próbę 0,700, powojenne 0,500. Nawet gdyby wszystkie były próby 0,500, to cena 300 zł/kilogram oznacza zakup czystego srebra po cenie 1200 zł za kilogram. Niemożliwe. Na dodatek brak opcji "kup z przesyłką OLX", która nie daje może 100% gwarancji, ale jeśli po odbiorze przesyłki nie potwierdzimy, że wszystko jest OK, sprzedający nie dostanie naszych pieniędzy.<p></p><p>Panie Jacku. Decyzja należy do Pana.</p><p><br /></p>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-82731957237067929852023-11-21T16:30:00.000+01:002023-11-21T16:30:54.443+01:00Koniec strajku.<p> Żartowałem. Nie, że koniec, tylko że strajkowałem.</p><p>Po prostu, na jakiś czas monety zeszły na dalszy plan, może drugi, może trzeci. Bywa. Teraz wróciły. Z przytupem, bo kupiłem sobie 7 kilogramów.</p><p>I znów nie będzie czasu na bloga, bo trzeba to przejrzeć, wybrać co zostaje i pozbyć się reszty. </p><p>Dziś o montetach to prawie wszystko, bo chcę pochwalić się książką, którą zdobyłem. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVP-VMqv6KY_JQc0HWWCxGLladE0le2CR4a7RjFp0rNTBY5Ko7Gg2SoDO3c1v9p87EuAoc84NoPKytPiow30yzUXNxqk6oBSsKHd-rTC84gRqfThGe7Mq6y66X_4KIHrC6gEW3CI_phjrQOavy25VfWbr_XTeTnZlemICbHhSQl6DDC25N0xbTG3mv2F8/s2031/0246.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2031" data-original-width="1200" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVP-VMqv6KY_JQc0HWWCxGLladE0le2CR4a7RjFp0rNTBY5Ko7Gg2SoDO3c1v9p87EuAoc84NoPKytPiow30yzUXNxqk6oBSsKHd-rTC84gRqfThGe7Mq6y66X_4KIHrC6gEW3CI_phjrQOavy25VfWbr_XTeTnZlemICbHhSQl6DDC25N0xbTG3mv2F8/w236-h400/0246.jpeg" width="236" /></a></div>Egzemplarz podniszczony, ale nie byle jaki, bo z autografem tłumacza. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi80z47sK7fwABiLTbSFBt7IL3l5tFqIHc5O7WNZgAQu4ixpQ1N4iiQjmZdY_4xcTxrkwbRrHGZzKWaBQQPfzSsUN073tN7PhdWe52ZlOd9M9yMJxPt1pS56CTArXkNIei0WZUVN3c9Ic3dalgkpdOJiihKAS0u4_P0xNqcZsgoCEDNSk2L_HLbHT2ElJA/s1200/0247.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1100" data-original-width="1200" height="293" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi80z47sK7fwABiLTbSFBt7IL3l5tFqIHc5O7WNZgAQu4ixpQ1N4iiQjmZdY_4xcTxrkwbRrHGZzKWaBQQPfzSsUN073tN7PhdWe52ZlOd9M9yMJxPt1pS56CTArXkNIei0WZUVN3c9Ic3dalgkpdOJiihKAS0u4_P0xNqcZsgoCEDNSk2L_HLbHT2ElJA/s320/0247.jpeg" width="320" /></a></div>O monetach w treści niewiele ciekawego, przynajmniej dla kolekcjonera, bo to dziełko natury ekonomicznej, nie numizmatycznej. Niewiele, nie znaczy nic. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtiV2jUsxvTKchGVSPHTKgwfa6Ak4mtRwXRMjs-HFfuzphigj5KkKYWYfv4ZAZ6uEFLRPykbnGNUCQOELnffZDfYUI88UuOwy97jWXwE0GaUimAdjsdi57KX2RUjUQh6FGsSWzdw0GFXXkuwyLjtnhkqQrmcMQcXZi_o97drTL33btyBZbaqe_v9fNNks/s2400/0253.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1624" data-original-width="2400" height="271" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtiV2jUsxvTKchGVSPHTKgwfa6Ak4mtRwXRMjs-HFfuzphigj5KkKYWYfv4ZAZ6uEFLRPykbnGNUCQOELnffZDfYUI88UuOwy97jWXwE0GaUimAdjsdi57KX2RUjUQh6FGsSWzdw0GFXXkuwyLjtnhkqQrmcMQcXZi_o97drTL33btyBZbaqe_v9fNNks/w400-h271/0253.jpeg" width="400" /></a></div>Jest trochę uwag o pieniądzu kruszczowym i papierowym i wzajemnym ich stosunku. Są przykłady i próby wyjaśnienia dlaczego w niektórych państwach wprowadzenie banknotów doprowadziło do krachu, a w innych zdarza się, że papier chętniej przymuje się od srebra i złota.<p></p><p>W sumie jednak, tym co zdecydowało o kupnie tej książeczki jest nie autograf, nie treść, a lista subskrybentów, osób i instytucji, które sfinansowały jej wydanie. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdeqzXMDhtfqqocXwgtbyRk4_5dsGNqeBNN2wNCpPYqVNHDfUWVEFEuFVJRSnSdmO7kaEiF3Wv0TnP3UPY7MlyRHjPGPzywdeqJYEr6aFc94eEePW_wGb9bydKQ6DaiLIon8v-tkIXucVrpFBnvZiXT1RfJlQ5I7hFMvcB2Dy_XMMHHDBn5ZXzFz4tW3c/s2090/0248.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2090" data-original-width="1200" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdeqzXMDhtfqqocXwgtbyRk4_5dsGNqeBNN2wNCpPYqVNHDfUWVEFEuFVJRSnSdmO7kaEiF3Wv0TnP3UPY7MlyRHjPGPzywdeqJYEr6aFc94eEePW_wGb9bydKQ6DaiLIon8v-tkIXucVrpFBnvZiXT1RfJlQ5I7hFMvcB2Dy_XMMHHDBn5ZXzFz4tW3c/s320/0248.jpeg" width="184" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFsYC8gKdg16QGux-__oPlcZDwnXbMbROv_QTVld-m2czQyxqt9EMksfKn544fMsnvh3hVQ-6lLOFBrRzk9QtxHZwvNSbYrCec8TDImbDcCrwTRyBNJZJ0qSqh7WXI8RrCNUIiQNtPlq3xyJGLpBNCUebnfATY9qJu95ZnMCPgKKWZ85G8_L4Ofj6ymYs/s2400/0249.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1773" data-original-width="2400" height="295" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFsYC8gKdg16QGux-__oPlcZDwnXbMbROv_QTVld-m2czQyxqt9EMksfKn544fMsnvh3hVQ-6lLOFBrRzk9QtxHZwvNSbYrCec8TDImbDcCrwTRyBNJZJ0qSqh7WXI8RrCNUIiQNtPlq3xyJGLpBNCUebnfATY9qJu95ZnMCPgKKWZ85G8_L4Ofj6ymYs/w400-h295/0249.jpeg" width="400" /></a></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEil0PKWrJ40gh_FkveQnmp8OvyplUVekD1g1gC_sbdig3iv_kCDt9gpP7qrTLIQjTTyHcFEjCT9jrTrT9TgchK-FbOpKBFTlRA8w2yWIh-WjO8nKDs6-iXIOx1TBm2pTzIoqX0vAPiDfwwdzVij5tn2WYApJK463GESa_IwIfCK3-5EhWx7RQmkrqn-DxI/s2400/0250.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1764" data-original-width="2400" height="294" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEil0PKWrJ40gh_FkveQnmp8OvyplUVekD1g1gC_sbdig3iv_kCDt9gpP7qrTLIQjTTyHcFEjCT9jrTrT9TgchK-FbOpKBFTlRA8w2yWIh-WjO8nKDs6-iXIOx1TBm2pTzIoqX0vAPiDfwwdzVij5tn2WYApJK463GESa_IwIfCK3-5EhWx7RQmkrqn-DxI/w400-h294/0250.jpeg" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgv97CLQb-j8-Y8sK9BDapNaMgKuScOQWMw_71BbL24C2cA7J8gXKarRR2ovCUo2Twv0yEjFD0ejajMUbfCh_Fhz0XZkiThiS4E4nN5m7qnmJt0J8-Q3ixJvvTMO6hXZ2wmsvjouNDS8DuA-PUmnV4CYLLmlSu-BAfxZC6Y2zaHQRcxNqO_jOcYDlhd0-E/s2400/0251.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1725" data-original-width="2400" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgv97CLQb-j8-Y8sK9BDapNaMgKuScOQWMw_71BbL24C2cA7J8gXKarRR2ovCUo2Twv0yEjFD0ejajMUbfCh_Fhz0XZkiThiS4E4nN5m7qnmJt0J8-Q3ixJvvTMO6hXZ2wmsvjouNDS8DuA-PUmnV4CYLLmlSu-BAfxZC6Y2zaHQRcxNqO_jOcYDlhd0-E/w400-h288/0251.jpeg" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhALeT4HvZe20nqPKu8ufKkuc3MXm37EEE6MCd8fqE8-8rLQMR4PsGahLafkJFXN94pEVvQ7OTgMuuDBSiKKGnXA-fCwoy0jEuc-9ZR0N2D6AjRPrpMQHfMkh4JzRzVrwpS8o58ZAcpy4KDLq4SxuImCd2PVBWM-Nw14nUWitK3hjPCoElLbmRhHvEn3fA/s1349/0252.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1349" data-original-width="1200" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhALeT4HvZe20nqPKu8ufKkuc3MXm37EEE6MCd8fqE8-8rLQMR4PsGahLafkJFXN94pEVvQ7OTgMuuDBSiKKGnXA-fCwoy0jEuc-9ZR0N2D6AjRPrpMQHfMkh4JzRzVrwpS8o58ZAcpy4KDLq4SxuImCd2PVBWM-Nw14nUWitK3hjPCoElLbmRhHvEn3fA/s320/0252.jpeg" width="285" /></a></div>Nie wiem, czy Stronczyński, to TEN Stronczyński, ale "Nowossiilzoff" to na pewno ten z III części Dziadów. Kronenberg nie podał ani imienia, ani miejscowości, ani swojego zajęcia. Nie musiał, przecież wszyscy wiedzą, kto to Kronenberg.<div><br /></div><div>"Strajkując", nie ograniczałem się do "numizmatyki siłowej", jak to nazywa kolega. Kupowałem też pojedyncze monety. Jedna z nich przyszła w takiej kopercie. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ-N-36g_FTLzmev1yiXZ-4O95ZMvytg-LMSoZDlUt9yrgSmETXLiRbZpBSP_euQkW3m85BWM33lJBtpfAgdiwh1-3113X536dLR_lr1R2WsH_DLD8RHBSnhY-UhRp0JtTg8RsxNiBXZLR7U3o_bBP-7J_UehVa2l_4SpCW3dQdz405OKW8ZpmqmY0aXE/s5401/0245.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3576" data-original-width="5401" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ-N-36g_FTLzmev1yiXZ-4O95ZMvytg-LMSoZDlUt9yrgSmETXLiRbZpBSP_euQkW3m85BWM33lJBtpfAgdiwh1-3113X536dLR_lr1R2WsH_DLD8RHBSnhY-UhRp0JtTg8RsxNiBXZLR7U3o_bBP-7J_UehVa2l_4SpCW3dQdz405OKW8ZpmqmY0aXE/w400-h265/0245.jpeg" width="400" /></a></div>Adres był - nie jestem tak znany, jak Kronenberg - ale na wszelki wypadek usunąłem go ze skanu. Francja jest w strefie euro i na kopercie są znaczki nominowane w euro, ale nadawca nalepił też stare znaczki o nominałach we frankach. Francuska poczta potraktowała je nie jak dodatkowe nalepki, tylko przykładnie skasowała. Najważniejsze, że list doszedł razem z zawartością. Niestety zdarzył mi się też przykry przypadek. Kupiłem, tanio jak widać, pięciofenigówkę 1918 ze zdwojeniem na awersie i to takim zdwojeniem, którego wcześniej nie widziałem i nie ma go w moim katalogu.</div><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiqifDj9uinTEs7coWTgpPXWkTvNskBBGWQQABh-wDbuzrMRIIQFnWQCHK-OPhU-WAqbxrOReEIaaa2SnW5n2wXN9KoCrmYdbHtwYM47S8ZW3jte76FMK1GpO3u32_7Ua6B0WlvUJdRgXjV_4qI8fa4XGpUpbZ-qzeK1C0uEAmX-ZHrQbPbPH7dT6pk5O4" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="845" data-original-width="1636" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiqifDj9uinTEs7coWTgpPXWkTvNskBBGWQQABh-wDbuzrMRIIQFnWQCHK-OPhU-WAqbxrOReEIaaa2SnW5n2wXN9KoCrmYdbHtwYM47S8ZW3jte76FMK1GpO3u32_7Ua6B0WlvUJdRgXjV_4qI8fa4XGpUpbZ-qzeK1C0uEAmX-ZHrQbPbPH7dT6pk5O4=w400-h206" width="400" /></a></div>Koperta dotarła, ale w tekturce, która była w środku nie było w zaznaczonym miejscu monety. W innych miejscach też. Reklamacja zajęła trochę czasu, pieniądze odzyskałem, ale monety żal.</div><div>Jakby ktoś z Was się natknął</div><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiorstHGs4yBvXIV23Puwf21l_TNlLNamT6X6Pwss566fmhbfqVro8JruJ9v2TiC7uUVGbiikKPBVyEegAZm-TPzdj_cWsypL8Udu_5HpDozR7YT1XJK8etiPA6tEq34-4-cvDuaJiemPlZpOw4ZorpA5PDyTi074EqAU5MxC7GAK6vt7VH2TO-bEQ96dY" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="796" data-original-width="1600" height="199" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiorstHGs4yBvXIV23Puwf21l_TNlLNamT6X6Pwss566fmhbfqVro8JruJ9v2TiC7uUVGbiikKPBVyEegAZm-TPzdj_cWsypL8Udu_5HpDozR7YT1XJK8etiPA6tEq34-4-cvDuaJiemPlZpOw4ZorpA5PDyTi074EqAU5MxC7GAK6vt7VH2TO-bEQ96dY=w400-h199" width="400" /></a></div>chętnie odkupię.<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>I jeszcze jeden drobiazg. Gdyby ktoś z Was rozglądał się za pomysłem na biznes... <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYnwM044GF4ve4aAXOYPv45eWWISMDT01ZId98efrLDWqMWVWoR9d-2U_cdwDU2Y-XGKY5T3BqxmgUhL-H0mdZ07cYu9w-1OkG96Z2dNM6ZGOfQolX8MaLfStoFN1lpGnnyG0QhB29gT-Dk-FUbEFIvsmwUHlyafQ21mwMF0RR24P54wZiyoVz_QVpVWA/s944/2023-11-06%2010.13.28.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="485" data-original-width="944" height="205" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYnwM044GF4ve4aAXOYPv45eWWISMDT01ZId98efrLDWqMWVWoR9d-2U_cdwDU2Y-XGKY5T3BqxmgUhL-H0mdZ07cYu9w-1OkG96Z2dNM6ZGOfQolX8MaLfStoFN1lpGnnyG0QhB29gT-Dk-FUbEFIvsmwUHlyafQ21mwMF0RR24P54wZiyoVz_QVpVWA/w400-h205/2023-11-06%2010.13.28.jpg" width="400" /></a></div>Jest szansa, że klienci się znajdą, bo licytujący na aukcjach żywo reagują na proweniencję monet.<br /><br /><p></p></div>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-57795400599141947402023-10-19T19:04:00.002+02:002023-10-19T19:04:56.983+02:00WFP ?<p>Ostatnio, najczęściej wygląda to tak: </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgUx_M7Gf5tog2RAW31enaspSew9JaiXsWqN8Axx2QMVjekE8ubCWkDDunswQxigjezijx9hsg07JkNyDIa0rejR81kuPBDGAbQvgCEW5NcfjH96-drmqwySwnfU8wlANUuwordjUkBFIwcLo5-1UYmxVVS0xgZg8rcb4jlxHgtPPU65UgmCzGXyhviRO8" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1045" data-original-width="831" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgUx_M7Gf5tog2RAW31enaspSew9JaiXsWqN8Axx2QMVjekE8ubCWkDDunswQxigjezijx9hsg07JkNyDIa0rejR81kuPBDGAbQvgCEW5NcfjH96-drmqwySwnfU8wlANUuwordjUkBFIwcLo5-1UYmxVVS0xgZg8rcb4jlxHgtPPU65UgmCzGXyhviRO8=w318-h400" width="318" /></a></div>Przynajmniej na aukcjach krajowych. Na zagranicznych mam więcej szczęścia. Albo ceny są mniej szalone. <p></p><p>Tę monetę kupiłem za 5 euro + młotek + przesyłka. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4xff3Og0nGOaLMvblMiLCeu0UcvdjLI7rCRLDFd24UZEneZhwjXStIvNnx5xtxffyI0b8eCzNE8aEXBFJDAIrEYPzvox09Zj2v9QUzjrgntRwhIjO_0dbQgSmSgE4LK_JXZ9jWhSnzsBjMp15XzbYIIb-EmZBuZa7F_AR9dYF2Nqr5NxPrnvgP5jKf0s/s2400/03450.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1206" data-original-width="2400" height="201" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4xff3Og0nGOaLMvblMiLCeu0UcvdjLI7rCRLDFd24UZEneZhwjXStIvNnx5xtxffyI0b8eCzNE8aEXBFJDAIrEYPzvox09Zj2v9QUzjrgntRwhIjO_0dbQgSmSgE4LK_JXZ9jWhSnzsBjMp15XzbYIIb-EmZBuZa7F_AR9dYF2Nqr5NxPrnvgP5jKf0s/w400-h201/03450.jpg" width="400" /></a></div>Opisana była tak: <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgc1jUQsk6fOgFF-XEiii5GYv16UeUx7JdsJ0_Oy7yF9Q18GVO0o_8ifxibU3m6liKC5YenZwqR3fUXqQvPkp0I66T0E3VwKOW7GEJ0tZR7gyRjOKsQwYV6RUXYZmsFZL-bj6VjSEqJHGIcbUj5N2gH4v_wALf0l8cZ46ngSGTGsxcaKFZBoHtwD2tTibY" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="152" data-original-width="826" height="74" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgc1jUQsk6fOgFF-XEiii5GYv16UeUx7JdsJ0_Oy7yF9Q18GVO0o_8ifxibU3m6liKC5YenZwqR3fUXqQvPkp0I66T0E3VwKOW7GEJ0tZR7gyRjOKsQwYV6RUXYZmsFZL-bj6VjSEqJHGIcbUj5N2gH4v_wALf0l8cZ46ngSGTGsxcaKFZBoHtwD2tTibY=w400-h74" width="400" /></a></div>Dlaczego strona z popiersiem władcy ma być rewersem? Nieważne. Sama moneta była najmniej ważna w momencie podejmowania decyzji o jej licytowaniu. Decydowała kontrmarka. <p></p><p>Jej interpretację, jako litery WFP od razu uznałem za błędną. Przypuszczałem, że to litery W i P rozdzielone herbem. Albo Pilawą, albo Prusem. Widać to już na zdjęciach aukcyjnych, a kiedy moneta do mnie dotarła, nie było już żadnych wątpliwości. To nie F.</p><p>W moich notatkach nie miałem nic to takiej kontrmarce, zapytałem więc kogoś, kto jak przypuszczałem, powinien więcej wiedzieć. Pan Robert Gorzkowski nie zawiódł, odpowiadając prawie natychmiast "<i>Punca Wincentego Potockiego popularna i znana</i>" i przysyłając zdjęcia okazów ze swojej kolekcji - szóstaka Jana III i grosza Augusta III. Moje przypuszczenia okazały się więc prawidłowe. To nie F tylko Pilawa. </p><p>Następnym krokiem było oczywiście poszukiwanie informacji o Wincentym Potockim. Nie mam książki p. Gorzkowskiego "Pokwitowania i płacidła, powinności pańszczyźniane, praca ustawowa i najemna, szarwarki, czynsze- mające związek z dworem i wsią", ale mam "Reminiscencje numizmatyczne - materiały z sympozjów numizmatycznych w Praszce oraz spotkań miłośników pieniądza zastępczego w Bardzie". Jest w niej artykuł R. Gorzkowskiego "Pokwitowania i płacidła w formie punc umieszczanych na wytartych monetach", a w nim zdjęcie puncy Potockiego na miedzianym groszu Augusta. Jest też informacja o wzmiance o monetach Wincentego Potockiego opublikowanej w 1894 roku w WNA przez Ignacego Żegotę Pauli. Nie mam dostępu do tego numeru WNA, ale Gorzkowski podaje, że Źródłem informacji był Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh8q9rvLFto7Oad2Rq1YX4DVZXtnwmFtxeF9-UTCXU2M_0d9wt9qbtOxToowD_-AgRKbM-hrvuGUHOXkQJakQZGA9jVS71w_wdo2qTRwZfc-_qfmmM4d7netmVruOirRpNViDn5zhZ_zCLsYBn4CoU3S7iUb4yw_BjYXPlL9kNA1orLZyAeUasmYwAhet0" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="964" data-original-width="1200" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh8q9rvLFto7Oad2Rq1YX4DVZXtnwmFtxeF9-UTCXU2M_0d9wt9qbtOxToowD_-AgRKbM-hrvuGUHOXkQJakQZGA9jVS71w_wdo2qTRwZfc-_qfmmM4d7netmVruOirRpNViDn5zhZ_zCLsYBn4CoU3S7iUb4yw_BjYXPlL9kNA1orLZyAeUasmYwAhet0" width="299" /></a></div>Monet Potockiego nie znamy, chodziło więc na pewno o te właśnie kontrmarki. <p></p><p>"Pilawa" i "Potocki" bardzo często pojawiają się w opisach aukcyjnych rzadkich i cennych monet. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh1_PQOgMNYxzvrOmb-hM43vJHXuPhed5OCD8x8J0jvdUSjR8Jd7Ue67v_-AOLl3vQcffaEUwuBdlecYDYU7gCfaYdjdVDeg-R-00n4ri5TFZMD9DxdAuL2zdTb_U9Tyx9sqcjsp7PdlhfMcdWFnpbTr0mJZ3s9IcKQDHQB5xJDGnhjP7WrcOQ7gPgVvSA" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="494" data-original-width="452" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh1_PQOgMNYxzvrOmb-hM43vJHXuPhed5OCD8x8J0jvdUSjR8Jd7Ue67v_-AOLl3vQcffaEUwuBdlecYDYU7gCfaYdjdVDeg-R-00n4ri5TFZMD9DxdAuL2zdTb_U9Tyx9sqcjsp7PdlhfMcdWFnpbTr0mJZ3s9IcKQDHQB5xJDGnhjP7WrcOQ7gPgVvSA=w367-h400" width="367" /></a></div>Monety te pochodzą z kolekcji, której ostatnimi właścicielami byli namiestnik Galicji, hrabia Andrzej Potocki (1861–1908) i jego syn Adam (1896–1966). Umieszczana na nich Pilawa nie jest kontrmarką, tylko znakiem własnościowym, takim jak C z Leliwą na monetach z kolekcji Czapskiego. Wspaniałą kolekcję Potockich zapoczątkował nie kto inny, jak Wincenty Potocki. Kolekcjonował zresztą nie tylko monety. Miał wspaniały księgozbiór, wiele obrazów, w tym przypisywanych Rembrandtowi i Tycjanowi, kolekcję marmurów (rzeźb), porcelany itp.<p></p><p>W spadku po ojcu otrzymał Wincenty: Brody, Zbaraż, dwa pałace w Warszawie i liczne posiadłości na Podolu, Ziemi Kijowskiej i Winnickiej, a także folwarki pod Lwowem. Majątek wyceniano na przeszło dziesięć milionów złotych. Po śmierci bezdzietnego brata Franciszka doszedł do tego klucz majątków na bracławszczyźnie i 700 tys. złotych. Pasja kolekcjonerska i zamiłowanie do wystawnego trybu życia doprowadziły Wincentego Potockiego na skraj bankructwa. Na swoje zakupy Potocki zaciągał pożyczki u holenderskich bankierów. Zwlekał ze spłatami, więc odsetki rosły, szybko doprowadzając zadłużenie do czterech milionów złotych. Musiał zacząć stopniowo sprzedawać swoje posiadłości i zbiory. Tak stało się i z kolekcją numizmatyczną, ale ta na szczęście trafiła w ręce innych członków rodu i nie tylko przetrwała, ale została rozbudowana.</p><p>Nie mam w zbiorze żadnej monety z kolekcji Potockich, ale mam od kilku dni monetę z "prywatnej mennicy we wsi Kowalówka w Bracławskim". </p><p><br /></p>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-87595628623353727862023-10-13T17:47:00.001+02:002023-10-13T17:59:38.949+02:00Świdnica<p>Nie byłem, ale coraz bardziej jestem przekonany, że muszę tam pojechać. Mam przecież w zbiorze kilka monet z tamtejszej mennicy, a z relacji znajomych i tego, co w Internecie widzę, że warto Świdnicę odwiedzić. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhdPVSTt5tbAeWed9bJDlQ6FCbgoiOAzofkdHYI5kTB16xnP1bdVRl6WbNuuaEUIc7V5hFOhYNGtu3SsDSYNkvYHfE8mvwEQYlzB5SC5usPd02LtgDcl-Ad9xNObVnxnkb-hwug_eNHiqGbf2NCRbgrnsCHfY2JSQ1TB99KO6Pay-_A60VhdEGe-sMNxbo" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1042" data-original-width="2048" height="204" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhdPVSTt5tbAeWed9bJDlQ6FCbgoiOAzofkdHYI5kTB16xnP1bdVRl6WbNuuaEUIc7V5hFOhYNGtu3SsDSYNkvYHfE8mvwEQYlzB5SC5usPd02LtgDcl-Ad9xNObVnxnkb-hwug_eNHiqGbf2NCRbgrnsCHfY2JSQ1TB99KO6Pay-_A60VhdEGe-sMNxbo=w400-h204" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i>XV-wieczny brakteat Księstwa Świdnickiego z głową dzika.</i></div>Dlaczego dzik? <br />Do 1492 roku Świdnica miała dwa herby miejskie. Czerwony gryf, znany od 1284 roku, był starą pieczęcią miejską. Czarny dzik był używany na pieczęciach radnych od 1335 roku. Według niektórych źródeł dzik ma być nawiązaniem do nazwy miejscowości. Inne źródła podają, że nazwa Świdnica wywodzi się od staropolskiej nazwy krzewu świdwy, czyli derenia (nalewka mniam mniam). Niemiecki nauczyciel Heinrich Adamy w swoim dziele o nazwach miejscowości na Śląsku wydanym w 1888 we Wrocławiu wymienia jako najwcześniejszą zanotowaną nazwę miejscowości w łacińskim dokumencie z 1070 – Svidnica. W herbie miasta derenia brak, jest dzik. Uważano, że obie pieczęcie - z gryfem i dzikiem - mają równe prawa. Na prośbę miasta, król Czech Władysław II Jagiellończyk zezwolił na połączenie herbów i dodanie królewskiej korony i od 29 listopada 1492 Świdnica ma taki herb. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjIyxncQO02CDHl9GL0aNmP_tJBdT5UVculhCYCa_O9LWGJLl_NaIdxhmK3M09OU1HzsNUTj90KpDZBWnUyQroLwf6kcyBvJgB1LgJ-_Rqg1tSSZpVDaWtNHxESnGyUHnna2sUwvKpbLmjYivuzGHS9pY--w4DPc9oWq8FvJb-xS4s0SNopD1i0-aNfjfQ" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1187" data-original-width="1024" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjIyxncQO02CDHl9GL0aNmP_tJBdT5UVculhCYCa_O9LWGJLl_NaIdxhmK3M09OU1HzsNUTj90KpDZBWnUyQroLwf6kcyBvJgB1LgJ-_Rqg1tSSZpVDaWtNHxESnGyUHnna2sUwvKpbLmjYivuzGHS9pY--w4DPc9oWq8FvJb-xS4s0SNopD1i0-aNfjfQ" width="207" /></a></div><br />Świdnica kojarzy się większości kolekcjonerów monet z półgroszami bitymi w tym mieście za Ludwika II Jagiellończyka (syna wspomnianego wyżej Władysława). <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgedJH1-Lg-NBTkyIEwMrWHsGoN7uIXdrwnjmFD7owWWM_szp88JXCA6PrKQK3UQPnh7nd7Ii-7bGhQ9FNl8QAYD0xUIWA_3sW81eAi3co4-zIUhv2rwruNzuldQUNQK9gLfvnk5QpsewQobc0vvm5HaT-Ywa0dpXLZQZbfWP7XR7vQGr8OkZpoG3MOtO8" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1012" data-original-width="2048" height="198" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgedJH1-Lg-NBTkyIEwMrWHsGoN7uIXdrwnjmFD7owWWM_szp88JXCA6PrKQK3UQPnh7nd7Ii-7bGhQ9FNl8QAYD0xUIWA_3sW81eAi3co4-zIUhv2rwruNzuldQUNQK9gLfvnk5QpsewQobc0vvm5HaT-Ywa0dpXLZQZbfWP7XR7vQGr8OkZpoG3MOtO8=w400-h198" width="400" /></a> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhwjjvMP2Alil9x-WdreSMbE75BkcNcNTCRoxJmX6ZGyhfRujT9hFguJzf5bS2JG9i12Vlrad_NuKSKI-t9C3jxBK4abb4F58GnTpL2FX-bTgr57sZM9pdNvhrilvM1tIWtF7FEOWAM2iGZZYM_nHdyaW7NWlbxOJo2kKZEKrNS_oyCNsrDlDbRS0cy3Ns" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1024" data-original-width="2048" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhwjjvMP2Alil9x-WdreSMbE75BkcNcNTCRoxJmX6ZGyhfRujT9hFguJzf5bS2JG9i12Vlrad_NuKSKI-t9C3jxBK4abb4F58GnTpL2FX-bTgr57sZM9pdNvhrilvM1tIWtF7FEOWAM2iGZZYM_nHdyaW7NWlbxOJo2kKZEKrNS_oyCNsrDlDbRS0cy3Ns=w400-h200" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i>Półgrosze świdnickie Ludwika Jagiellończyka.</i></div><br /></div>Władysław zmarł w roku 1516. Jego syn, ludwik, bratanek Zygmunta Starego miał wtedy 10 lat więc księstwem de facto rządzili jego doradcy. Po zauważeniu, że w Polsce nie było w obiegu wystarczająco dużej ilości najpotrzebniejszej monety obiegowej - półgroszy, doradcy małoletniego Ludwika wpadli na pomysł wybijania w świdnickiej mennicy monet bardzo do nich podobnych. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiEw3foH4Mt8nauEGHTukSNXB10tF_abd0aIxHdNREY-o52kvfo1mXBjuy1GiOAEGyYcLczqPyd_9IBi5wh5lwj9MtSM-f7Hz6h0l_YApP9ZhBdlO5hUj1EMliQ4cKl2kCBAvCSQ56clld3uRmsqBG0f05kCHaGtq17hf_xuD549wispKss-2acLlrDMmI" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="606" data-original-width="1200" height="203" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiEw3foH4Mt8nauEGHTukSNXB10tF_abd0aIxHdNREY-o52kvfo1mXBjuy1GiOAEGyYcLczqPyd_9IBi5wh5lwj9MtSM-f7Hz6h0l_YApP9ZhBdlO5hUj1EMliQ4cKl2kCBAvCSQ56clld3uRmsqBG0f05kCHaGtq17hf_xuD549wispKss-2acLlrDMmI=w400-h203" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i>Półgrosz koronny Zygmunta Starego z roku 1507.</i></div><br /><div>Początkowo parametry półgroszy Ludwika niewiele odbiegały od polskiej ordynacji menniczej. Stopniowo ich jakość pogarszała się. Zamiast 256 sztuk z grzywny srebra wybijano ich znacznie ponad 300. Materiałem do produkcji były... półgrosze Zygmunta, masowo wykupywane na ziemiach polskich. Dobre polskie monety trafiały do świdnickiej mennicy gdzie przetapiano je i z uzyskanego srebra bito półgrosze Ludwika. Z dwóch polskich powstawały trzy świdnickie. Gorsza moneta napływała do Polski, gdzie kursowała bez większych przeszkód ze względu na podobieństwo do monet Zygmunta i powszechny analfabetyzm. </div><div>Półgrosze świdnickie doprowadziły do poważnego kryzysu finansowego w Polsce, do załamania się handlu na pograniczu polsko-śląskim a nawet do rozruchów na Śląsku. W Świdnicy gmina miejska i cechy rzemieślników wystąpiły przeciwko radzie miejskiej. Doszło do prawdziwej rewolucji. Tłum mieszkańców miasta zaatakował rajców i patrycjuszy. Doszło też do napadu na mennicę na świdnickim zamku. Ludwik zareagował ostro. Wyznaczył komisarza, który miał przywrócić porządek w mieście. Do Wrocławia wezwano 70 mieszczan, których uwięziono, niektórych poddano torturom by wyjawili przywódców buntu. Trzech więźniów ścięto na wrocławskim rynku. Następnie komisarz, książę Jerzy Hohenzollern-Ansbach z Karniowa ruszył na Świdnicę, która zaczęła przygotowywać się do oblężenia. W końcu do niego nie doszło, bo Ludwik zareagował doprowadzając do uwolnienia Świdniczan zatrzymanych we Wrocławiu.</div><div><div>Niepokoje w Świdnicy zakończyły się w marcu 1524 roku. Miastem nadal miała rządzić stara rada miejska ale w nadchodzących wyborach mogli do niej kandydować przedstawiciele cechów. Mennica mogła nadal wybijać półgrosze ale Ludwik nie chciał już być kojarzony z mennicą o podejrzanej reputacji. "Przepisał" ją więc na żonę :-) Mennicą nadal kierował Paweł Monau. Krótko, bo zmarł prawdopodobnie na przełomie 1525/1526. </div><div>Dwudziestoletni Ludwik zginął w bitwie pod Mohaczem w roku 1526 ale nie wstrzymało to produkcji półgroszy przez wdowę. Mennicę przejął Konrad Sauermann, stopa mennicza świdnickich półgroszy, które nadal bito z imieniem Ludwika i niezmienianą datą 1526, uległa dalszemu pogorszeniu. Zwrócono na to uwagę Ferdynandowi I, nowemu królowi Czech i Węgier, a ten w 1528 roku zlikwidował w końcu świdnicką mennicę.</div></div><div><br /></div><div>Po stronie polskiej również walczono z półgroszami Ludwika. Zygmunt Stary zakazał przyjmowania monety świdnickiej ale zakaz nie obejmował Litwy i Prus. Nie był też ściśle przestrzegany w Koronie. Dopiero reformy monetarne z lat 1526–1535 rozwiązały problem. </div><div>W 1527 r. ogłoszono wykup półgroszy świdnickich po pięć nowych denarów za sztukę. Później cenę podniesiono do ośmiu denarów, bo ludzie niechętnie pozbywali się półgroszy. </div><div><br /></div><div>Ściągnięte z rynku monety świdnickie wykorzystano, jako surowiec dla nowych gatunków pieniądza – trojaków i szóstaków, dla których ustalono próbę srebra 375, taką samą jaką miały wycofywane półgrosze. Trojaki i szóstaki ze słabego srebra są dziś bardzo rzadkie i pomimo złego zwykle stanu zachowania, osiągają na aukcjach bardzo wysokie ceny. </div><div><br /></div><div>Na Litwie monety Ludwika II zdołano wyeliminować dopiero w latach 1546–1547, w ramach akcji przebijania półgroszy świdnickich na litewskie monety Zygmunta Augusta. </div><div><br /></div><div>Mam jeszcze jedną monetę, którą dawniej wiązano z Głogowem, a dziś wiadomo już, że to kwartnik Księstwa fürstenberskiego (świdnicko-jaworskiego).<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgZMQ9X7P9sp1VW3CH7Djrk0hWLNkcZUNVc1nHLtMWMdvgfQ0QR-zvqNqfCEcKEpxVpQEx1rcjVRbpO_1ZgVLQ09wy_uswcWdgbL_rLNM8YK9tqWADErwVj8fus56RdpeQjwXak40T46dlZkSPutw3u3EZ0KCHHRYSyXhmXjAwCh9DMqpmTEAJxl_r8DeI" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="507" data-original-width="1024" height="198" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgZMQ9X7P9sp1VW3CH7Djrk0hWLNkcZUNVc1nHLtMWMdvgfQ0QR-zvqNqfCEcKEpxVpQEx1rcjVRbpO_1ZgVLQ09wy_uswcWdgbL_rLNM8YK9tqWADErwVj8fus56RdpeQjwXak40T46dlZkSPutw3u3EZ0KCHHRYSyXhmXjAwCh9DMqpmTEAJxl_r8DeI=w400-h198" width="400" /></a></div><br /></div><div>Wybity w początku XIV wieku, za czasów panowania Bernarda, Henryka i Bolka II. Jako miejsce wybicia podaje się zwykle mennice w Lwówku, Starym Książu lub Świdnicy. Władcy księstwa najprawdopodobniej upamiętnili tą monetą ślub swojej siostry, Beatrycze z Ludwikiem, księciem bawarskim. </div><div><br /></div><div>W Świdnicy wybito wiele innych monet. Część z nich można zobaczyć na wystawie w świdnickim Muzeum Dawnego Kupiectwa. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhUB3WkJvlewZaH7dgMNr7xUxRM5yYuUz22TCDstPmrthcroCfz4895Yp-Lqf2MfjGXr7c1KRUc3MOrMnfcvt6TS8OfX51UQZHoTfIekoAobYDlQxCvo9ktgDMRr2Qv--igN4yUEky8ccevZMMNXFFNORy07BK-X32ImxxjAkfSwa2n2YIRwi-NyD3u_cg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="512" data-original-width="768" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhUB3WkJvlewZaH7dgMNr7xUxRM5yYuUz22TCDstPmrthcroCfz4895Yp-Lqf2MfjGXr7c1KRUc3MOrMnfcvt6TS8OfX51UQZHoTfIekoAobYDlQxCvo9ktgDMRr2Qv--igN4yUEky8ccevZMMNXFFNORy07BK-X32ImxxjAkfSwa2n2YIRwi-NyD3u_cg=w400-h266" width="400" /></a></div>Myślę, że warto tam zajrzeć.</div><div><br /></div><div>Jeśli ktoś z Was chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o świdnickiej mennicy w początkach XVI wieku, powinien sięgnąć po wydaną w 1911 roku broszurę Michała Grażyńskiego "Mennica świdnicka za Zygmunta I". Pozycja niestety trudno dostępna, bo ze względu na ochronę praw autorskich wyłączona z wolnego dostępu w sieci bibliotek cyfrowych. Na szczęście tekst jest dostępny w częściach opublikowanych w 1911 roku w Wiadomościach Numizmatyczno-Archeologicznych.</div>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-55077627139776349742023-10-06T17:30:00.000+02:002023-10-06T17:30:30.318+02:00Do Krakowa!<p> Dostałem dziś zaproszenie... </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjwxBGN8rzqf20yg150UOOQ5W4lCzQAwXf5NM0w32cPaNDNA3MgxLzorQVF6FxouZweRLt7aou5PSFZWWuUJErB0aM7Tl8-Bp_Cxojs7b76UaBsSV63NWkImbFV645rWv7Zfc_axlYvDH61LkADxXMqYTYT8lOBeBM3PA91q91GGz_z20l7afeWQYo8sfc" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="817" data-original-width="1754" height="186" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjwxBGN8rzqf20yg150UOOQ5W4lCzQAwXf5NM0w32cPaNDNA3MgxLzorQVF6FxouZweRLt7aou5PSFZWWuUJErB0aM7Tl8-Bp_Cxojs7b76UaBsSV63NWkImbFV645rWv7Zfc_axlYvDH61LkADxXMqYTYT8lOBeBM3PA91q91GGz_z20l7afeWQYo8sfc=w400-h186" width="400" /></a></div>Przykro mi niezmiernie, ale 19 października będę daleko od Krakowa. Dwudziestego pierwszego niestety też, czego nie mniej żałuję. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgHCJo-8Q4nEom0mXcI5ELSucFHm9cAwmo5YnFfL-673QN4vF2r0wWJ0HWzKlyikixHvzQBWj6wiVx9VYZ2TRDWVSo3iccwOrl6cWU7Zj2IChGr0W_98LnJUpWeHtBrD0zCU1lk-CE0aJL9fuBya5yrzNiqRPECmHnsEi4c4Xnczt2_YXkUoH6ufBoRxI/s1754/bb895294-db22-4264-8e1e-7837bcddea7c.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1240" data-original-width="1754" height="283" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgHCJo-8Q4nEom0mXcI5ELSucFHm9cAwmo5YnFfL-673QN4vF2r0wWJ0HWzKlyikixHvzQBWj6wiVx9VYZ2TRDWVSo3iccwOrl6cWU7Zj2IChGr0W_98LnJUpWeHtBrD0zCU1lk-CE0aJL9fuBya5yrzNiqRPECmHnsEi4c4Xnczt2_YXkUoH6ufBoRxI/w400-h283/bb895294-db22-4264-8e1e-7837bcddea7c.jpeg" width="400" /></a></div>Wystawę na pewno zdążę zobaczyć trochę później, ale niestety ominie mnie przyjemność wysłuchania tych ciekawych wykładów i uczestnictwa w oprowadzeniu kuratorskim. <p></p><p>Trudno. Pozostaje mi tylko zazdrościć tym z Was, którzy 19 i 21 października będą w Krakowie u Czapskich.</p><p><br /></p><p><br /></p>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-76146987576231002222023-10-04T09:57:00.000+02:002023-10-04T09:57:16.305+02:00Udostępniono pełne archiwum Przeglądu Numizmatycznego.<p> Na stronie Stowarzyszenia Numizmatyków Profesjonalnych zgodnie z obietnicą z października 2022 udostępniono wszystkie numery Przeglądu Numizmatycznego. Przez rok obietnicy dotrzymywano częściowo tylko - można było czytać PN od numeru 2/2010 do 1/2018. Teraz jest już komplet. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgSiFt9hL2BN18aHXfzDGtYOggufngy9r0lpgEpaYlUXHZv3yDxn_ZS63rZKXDTI6QmosefGYoRudDmKY1HdMb9N7YeC0g_43S4tZmfPbkBIkbtgfdY_NAvTlEQ9sv4-agYtkwM3zL9G9qRueqFFkFzbDEMegYxciSBxfRl7j97B6F3BOAXH19Fltb1sPQ" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="868" data-original-width="1766" height="196" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgSiFt9hL2BN18aHXfzDGtYOggufngy9r0lpgEpaYlUXHZv3yDxn_ZS63rZKXDTI6QmosefGYoRudDmKY1HdMb9N7YeC0g_43S4tZmfPbkBIkbtgfdY_NAvTlEQ9sv4-agYtkwM3zL9G9qRueqFFkFzbDEMegYxciSBxfRl7j97B6F3BOAXH19Fltb1sPQ=w400-h196" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhbqs_h-dfJMwn60azvIcX8kPxcNYTaYzwvZYHb-ua4sGeY51HOopZZHBhnDA8260602DlcZjl2w_rryfPZyBVTt5ZlLSY3wg8AEPn4uzvA5bPVNuqf5FEeOtK_4PUDoqrbsQ-pdKBE9BuncZbS2BOlhmwF62ufpoawPdANbnaQUNI1D7U_03vjzJ3qmT4" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="978" data-original-width="1752" height="224" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhbqs_h-dfJMwn60azvIcX8kPxcNYTaYzwvZYHb-ua4sGeY51HOopZZHBhnDA8260602DlcZjl2w_rryfPZyBVTt5ZlLSY3wg8AEPn4uzvA5bPVNuqf5FEeOtK_4PUDoqrbsQ-pdKBE9BuncZbS2BOlhmwF62ufpoawPdANbnaQUNI1D7U_03vjzJ3qmT4=w400-h224" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Poszczególne numery można przeglądać dzięki mechanizmowi 3d-flip-book. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg2VXj6q3o52MkhAA9r-NVidMpYJ_VVnxagVUcbjn19If2hYoV9bK2btTf0CA6Xbi2o93QM4VBcSiOGe-VP6vye30BVaNeC6vXWIodk78OYaIucHlT3jfw-xAadN3YTnGFkwyIIVGuDLI-RDODnPxPUf7qoNP-jfG_A9fRbFqL8WBr7vI9s-bToOxA8nAY" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1059" data-original-width="1767" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg2VXj6q3o52MkhAA9r-NVidMpYJ_VVnxagVUcbjn19If2hYoV9bK2btTf0CA6Xbi2o93QM4VBcSiOGe-VP6vye30BVaNeC6vXWIodk78OYaIucHlT3jfw-xAadN3YTnGFkwyIIVGuDLI-RDODnPxPUf7qoNP-jfG_A9fRbFqL8WBr7vI9s-bToOxA8nAY=w400-h240" width="400" /></a></div>Czyta się dobrze, bo powiększenie podglądu łatwo reguluje się kliknięciami w odpowiednie ikonki lub obrotem kółka myszki. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh5abUipZFqqo8_147fdmIdnDrtttldaKH4ddEv2TwvJo02fTKET2aIUwKxpoaPgVc8GLkSZLYgL9w9Cr1IxQOi02fM4H8MFhVAGiNcRuXIATsQa8qPoiirNML9ZEUoHoBGK8tNOB1eza2T3ZIwjMG8oryAdga9FbpjfNmV07L2GY7A9oCq7Fyg5AVtCE8" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1145" data-original-width="1638" height="280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh5abUipZFqqo8_147fdmIdnDrtttldaKH4ddEv2TwvJo02fTKET2aIUwKxpoaPgVc8GLkSZLYgL9w9Cr1IxQOi02fM4H8MFhVAGiNcRuXIATsQa8qPoiirNML9ZEUoHoBGK8tNOB1eza2T3ZIwjMG8oryAdga9FbpjfNmV07L2GY7A9oCq7Fyg5AVtCE8=w400-h280" width="400" /></a></div>Czytać można tylko on-line, nie udostępniono pobierania plików.<br /><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Do pełni szczęścia brak jeszcze możliwości wyszukiwania tekstów (autorzy, tytuł, tematyka) lub choćby pełnego spisu treści wszystkich numerów ale to już tylko takie marudzenie. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Przede wszystkim, SNP należą się wielkie podziękowania, które niniejszym składam.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><p></p>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-58628829633869678892023-10-03T17:19:00.002+02:002023-10-03T17:19:57.896+02:00I znów 1 fenig 1917.<p>Egzemplarz, o którym pisałem we wrześniu, oferowany na FB nadal nie znalazł nabywcy, mimo że cenę obniżono o 300 zł. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiFuLR3qUAFWMR_1yYYLznKeGkgc--7vvrjpoeIRMJFbKPWv-rzFTYNkxqgQX28jChT2ApNoQ6UoDFwp7Ux1apUUYLE7qAF7k4G0gY6VmuyLIHYVSMRoucDxJ0yF3RaX5Y9jwocwY39FTwKnlkDYXnGPNymrBC4PGiO7sTSRo5dfvNqLpS1dygOb1AclrY" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="669" data-original-width="944" height="284" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiFuLR3qUAFWMR_1yYYLznKeGkgc--7vvrjpoeIRMJFbKPWv-rzFTYNkxqgQX28jChT2ApNoQ6UoDFwp7Ux1apUUYLE7qAF7k4G0gY6VmuyLIHYVSMRoucDxJ0yF3RaX5Y9jwocwY39FTwKnlkDYXnGPNymrBC4PGiO7sTSRo5dfvNqLpS1dygOb1AclrY=w400-h284" width="400" /></a></div>Za to na Allegro, na aukcji GNJerzykowski sprzedano za prawie 40.000 złotych okazowy egzemplarz wybity polerowanym stemplem. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikB0TYTG33EqZf9t3ra9M66OesgMjCYRR__GcRzySmzkB5pzGoz4A5j5Jh2GGFW9UnJKsRC164kF8BTz_e7lw1an2f-cvz2UDIVDvSFkBVmH8znYXsTPyyriioaY9oG-DAtGpCih2WzPzsFE9DWZ1qwwxJi3xU8x5X1tlw9SXCHiUL2GAZFZsagJ7dKDQ/s1748/2023-09-28%2009.44.44.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="967" data-original-width="1748" height="221" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikB0TYTG33EqZf9t3ra9M66OesgMjCYRR__GcRzySmzkB5pzGoz4A5j5Jh2GGFW9UnJKsRC164kF8BTz_e7lw1an2f-cvz2UDIVDvSFkBVmH8znYXsTPyyriioaY9oG-DAtGpCih2WzPzsFE9DWZ1qwwxJi3xU8x5X1tlw9SXCHiUL2GAZFZsagJ7dKDQ/w400-h221/2023-09-28%2009.44.44.jpg" width="400" /></a></div>To z kolei moneta znana już z naszego rynku. Była na 15 aukcji PGN-PDA, w 1918 roku na 14 aukcji u Niemczyka. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhlQp9MWOKgX7KsSJiUP7NWbX-c73aaukDKXAVHK_si2yQKVJw7gz3NXyPbcfCFYHQw6qaNgOoAo66jIoAJldp0lElIQtcv19BnJQYPFkcCFu5kuocPI81WVb4VkdqM1lQ0qsQp0CspHj0giykr41OIlKm5Te_F-2Jdbtaqy58c95LPpWXjwNvN7HtcCOs" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="691" data-original-width="2047" height="135" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhlQp9MWOKgX7KsSJiUP7NWbX-c73aaukDKXAVHK_si2yQKVJw7gz3NXyPbcfCFYHQw6qaNgOoAo66jIoAJldp0lElIQtcv19BnJQYPFkcCFu5kuocPI81WVb4VkdqM1lQ0qsQp0CspHj0giykr41OIlKm5Te_F-2Jdbtaqy58c95LPpWXjwNvN7HtcCOs=w400-h135" width="400" /></a></div>i w grudniu 2021 na aukcji WDA-MiM <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjPF4PfH8FllO4nHC-G34rBteWly9ekhuXUFmyp-k7mLbX3LSc9-5TF9gA0t3Dj3EeNpWwipkm0trhqcjZXU3WvPWCFqP_8CFvM0BjplOSdD7dzg8QioXtqjUS8jphy6D3mGTyaZ7jA7b7XhjbtfGISo8R4epAkSnkZC2tvHVIHk8sQkPfckpG6dIjOMOs" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="800" data-original-width="2283" height="140" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjPF4PfH8FllO4nHC-G34rBteWly9ekhuXUFmyp-k7mLbX3LSc9-5TF9gA0t3Dj3EeNpWwipkm0trhqcjZXU3WvPWCFqP_8CFvM0BjplOSdD7dzg8QioXtqjUS8jphy6D3mGTyaZ7jA7b7XhjbtfGISo8R4epAkSnkZC2tvHVIHk8sQkPfckpG6dIjOMOs=w400-h140" width="400" /></a></div>Jak widać, cena stale rośnie, ale częstotliwość zmian właścicieli moim zdaniem wskazuje na inwestycyjne raczej, a nie kolekcjonerskie motywacje kolejnych posiadaczy. Moneta cały czas jest oferowana w tym samym slabie. <p></p><p>Numimarket.pl też niedawno sprzedał naszą ulubioną jednofenigówkę. Egzemplarz mocno skorodowany, ale z czytelnymi kluczowymi elementami potwierdzającymi jego oryginalność. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiBJ_5cXk2R_wqD3AeAVsuNmaJiNywqRisd5DIOnz7KxMF7tYGDp-Kp0A-h0kDanjEspuBE3FXnEkjZZ7wIpdXSp4c20agK_WEL9o7hGFz_zAIF2VmGQ5M6xDrrmqKepI1_UUmvthGgV9dGtxXbAioDa8ARH8i45VrfiRMsSgF3c8lekuJrBafWuGyAFzg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="964" data-original-width="2281" height="169" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiBJ_5cXk2R_wqD3AeAVsuNmaJiNywqRisd5DIOnz7KxMF7tYGDp-Kp0A-h0kDanjEspuBE3FXnEkjZZ7wIpdXSp4c20agK_WEL9o7hGFz_zAIF2VmGQ5M6xDrrmqKepI1_UUmvthGgV9dGtxXbAioDa8ARH8i45VrfiRMsSgF3c8lekuJrBafWuGyAFzg=w400-h169" width="400" /></a></div>To też sztuka, której obecności na rynku wcześniej nie odnotowałem. Trzydziesta dziewiąta!!!<p></p><p>Na dziś tyle. Czekam niecierpliwie na kilka przesyłek z monetami wylicytowanymi na zagranicznych aukcjach. Na razie dotarł jeden "dziurawiec". </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjMp0s08j39EvDgtupuUiBT3-8LTnp-N5SuZavvNxW1wZvDGkSBGW00ebzZh_7R39tNT0TEC4NYSox5CB447HsoB9bYGrQJkm4wd5wwESTmw01DoPXvGoNuH-BfkAwlQN2xg3JlHWu4gNjmtbtIw987bB4ty3aHVg1mHr7Jjficur1gsjpuXUZcuVKtQdI" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1174" data-original-width="2400" height="196" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjMp0s08j39EvDgtupuUiBT3-8LTnp-N5SuZavvNxW1wZvDGkSBGW00ebzZh_7R39tNT0TEC4NYSox5CB447HsoB9bYGrQJkm4wd5wwESTmw01DoPXvGoNuH-BfkAwlQN2xg3JlHWu4gNjmtbtIw987bB4ty3aHVg1mHr7Jjficur1gsjpuXUZcuVKtQdI=w400-h196" width="400" /></a></div>Pomimo uszkodzenia, cieszy mnie bardzo.<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><p></p>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-21342231819314396392023-09-09T10:18:00.002+02:002023-09-09T10:18:42.425+02:00Żurawie odlatują, monety przylatują (albo nie przylatują)<p> Jak w tym budowlanym "sucharze" - tyle roboty, że nie ma czasu taczek załadować. A wydawało mi się, że na emeryturze będzie czas na wszystko. </p><p>Tymczasem - ogród, znajomi, brydż, grzyby, jeziora, rower...</p><p>Dla monet też coś się udaje wykroić, ale nie tyle ile bym chciał. Poranne przeglądy ofert Allegro, eBay, OneBid, Biddr itp. plus nowe wiadomości na forach i sprawdzanie wiadomości e-mail to prawie godzina przed monitorem. </p><p>Porządki w katalogu zbioru i dodawanie nowych pozycji to kolejna godzina. A nowych pozycji trochę jest, bo coś się z końcem lata ruszyło. Na Allegro i nie tylko. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj6P1JvfGlKkscq2Ckg5NDPKvuVFHhfRn5S-xIt7JK5v7oNsm4Th_GHuZyYQ8foRNL4pFL7wr8x9xNbf7JuFhyX2tlptlBq8MQhTqH9xz7q0aP1Q4mzbBOuZLlevp8cxnlOpoiwxc_6iS9Z3xhyEs6_9cT8OcJ8pdBy5KO53GtptSooRtlsSWfHh93-Jls" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1176" data-original-width="2400" height="196" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj6P1JvfGlKkscq2Ckg5NDPKvuVFHhfRn5S-xIt7JK5v7oNsm4Th_GHuZyYQ8foRNL4pFL7wr8x9xNbf7JuFhyX2tlptlBq8MQhTqH9xz7q0aP1Q4mzbBOuZLlevp8cxnlOpoiwxc_6iS9Z3xhyEs6_9cT8OcJ8pdBy5KO53GtptSooRtlsSWfHh93-Jls=w400-h196" width="400" /></a></span><div class="separator" style="clear: both; margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj6P1JvfGlKkscq2Ckg5NDPKvuVFHhfRn5S-xIt7JK5v7oNsm4Th_GHuZyYQ8foRNL4pFL7wr8x9xNbf7JuFhyX2tlptlBq8MQhTqH9xz7q0aP1Q4mzbBOuZLlevp8cxnlOpoiwxc_6iS9Z3xhyEs6_9cT8OcJ8pdBy5KO53GtptSooRtlsSWfHh93-Jls" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1338" data-original-width="2400" height="223" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhpnAt_iBsxkphxO3tSRmDUR7svDy0c-UoTvQlFlZgPUZmRmlVuuvRR9QGcY1YVM54L2bSV7liSLKKt9sK3pde2hE9hCyRt_BYON_HFuVkkX2mUSq_5nMfINROibDUiwuQgVapaaWajYgQMNONJ5RuZO3yfAFIdidfnG24GXBssHTaBY9joDuSxR3dxRe8=w400-h223" width="400" /></span> </a><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj6P1JvfGlKkscq2Ckg5NDPKvuVFHhfRn5S-xIt7JK5v7oNsm4Th_GHuZyYQ8foRNL4pFL7wr8x9xNbf7JuFhyX2tlptlBq8MQhTqH9xz7q0aP1Q4mzbBOuZLlevp8cxnlOpoiwxc_6iS9Z3xhyEs6_9cT8OcJ8pdBy5KO53GtptSooRtlsSWfHh93-Jls" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1205" data-original-width="2400" height="161" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEieL3PJK7ijrSiz0NWIHmsNX3eegEE3YT9LjYV9vTik-5lgCuApHKcG3p9RSVfy1t2Rsbn8iZT4dD9GKKuTVTZlifGe-_KinuwnYlonckSynFuMSC9wK5QdEiwoI4k6ZutoIgwo9Zat8LyOdaveci0qZXeZhnS3BvYpSmXypKbEvRRyqrUHpEHLBNwF6wA" width="320" /></span> </a><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj6P1JvfGlKkscq2Ckg5NDPKvuVFHhfRn5S-xIt7JK5v7oNsm4Th_GHuZyYQ8foRNL4pFL7wr8x9xNbf7JuFhyX2tlptlBq8MQhTqH9xz7q0aP1Q4mzbBOuZLlevp8cxnlOpoiwxc_6iS9Z3xhyEs6_9cT8OcJ8pdBy5KO53GtptSooRtlsSWfHh93-Jls" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1192" data-original-width="2400" height="199" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhOBsfy0fp1vcKlbepeI5TQC5X7owDMXRY9SJD5-Vkm10d4N2MlMpgt6og0enCcofCFXA_0d88F1QMafIejeT1SVF7LIBLFjie7q2RxSu2HPVMJ4jk8qKlqV_NduIL60pBW0w0ORxcW1BEBtcsQjHGxtXy6zorgeo32lRfntUbUSUM5gIJ29xShs3kSGlM=w400-h199" width="400" /></span> </a><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj6P1JvfGlKkscq2Ckg5NDPKvuVFHhfRn5S-xIt7JK5v7oNsm4Th_GHuZyYQ8foRNL4pFL7wr8x9xNbf7JuFhyX2tlptlBq8MQhTqH9xz7q0aP1Q4mzbBOuZLlevp8cxnlOpoiwxc_6iS9Z3xhyEs6_9cT8OcJ8pdBy5KO53GtptSooRtlsSWfHh93-Jls" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1200" data-original-width="2400" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhDn_bCkT8bX5dpxSTHqOKwIBmB47D-UTX84ZBw5pjB2ZL6vKtBxQTWv5OghQI7lpd31HQ8D2HCQOCmVO8mu5S60TbWQjsEcx3Oei1EsaL9zZN-wRW7SxNcr8xtydWdI0zZDQ5Zc40sO0wtFbU_Sxay4KL_hChk8xglYOjdAXJtW3IAnhiGkHnBiWB86Lg=w400-h200" width="400" /></a></span></div><div style="text-align: left;">I jeszcze kilka czeka na "obróbkę". Drobnica, ale talary i dukaty nie dla budżetówkowych emerytów. </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Między tymi, które nie przyleciały/przyjechały też są rzeczy ciekawe. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgxUioXg2jlNOLoSvpR9SvlVwf0tc4oVNkcl5WXcjkc9y4JX5gV3TFZJR9F8wMaRQdi00_lOFShYJcIdbNdXPuHwjMoEAioQiDx3PWjaBAORo9x0Bzx0zbVQ5iZrBfSP1P08ntBDq90sqzmZzFNCWWqwCn6MZvDKoNlQZEenmFT2Rv19fQ4WTCKtZB1nEQ" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="933" data-original-width="1767" height="211" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgxUioXg2jlNOLoSvpR9SvlVwf0tc4oVNkcl5WXcjkc9y4JX5gV3TFZJR9F8wMaRQdi00_lOFShYJcIdbNdXPuHwjMoEAioQiDx3PWjaBAORo9x0Bzx0zbVQ5iZrBfSP1P08ntBDq90sqzmZzFNCWWqwCn6MZvDKoNlQZEenmFT2Rv19fQ4WTCKtZB1nEQ=w400-h211" width="400" /></a></div>Na etykiecie slabu mamy "Blank Planchet T-2" - wyjaśnienie jest w opisie aukcji</div><div style="text-align: left;"><blockquote style="text-align: justify;"><i>Oryginalny, czysty krążek jednofenigówki Królestwa Polskiego z roku 1917. Typ 2, z podniesionym rantem. Moneta posiada wżery, bardzo charakterystyczne właśnie dla rzadkiego rocznika 1917. Pozycja nienotowana w katalogach, rarytas numizmatyczny o dużej rzadkośći. Moneta z certyfikatem amerykańskiej firmy PCGS - nota XF Details (stan zachowania II, z potwierdzoną dopiskiem "Env. Damage" charakterystyczną powierzchnią).</i></blockquote><p>Nie licytowałem, bo mam. Nie w slabie, ale też krążek po wstępnej obróbce powodującej powstanie wypukłości obrzeża. </p><p>Wybita już jednofenigówka 1917 pojawiła się na FB (chyba nadal jest dostępna). </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEi4su7dLM0cqs--vMn781Jg9hqZAMtCuKE5uD1YrGHZ1toTNMTOjdBgOm3MS7MyAHDERJHuMXr8J-isBcNzIqOnujgk6oltcjbi0OC3LXMwMscueLf1-Ba9A6XKUOdJr9qA50uqvf0A3051dXqajIe601MInco9VYG3pGP71pVcasYCm3o0G5zV633OBzM" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="854" data-original-width="952" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEi4su7dLM0cqs--vMn781Jg9hqZAMtCuKE5uD1YrGHZ1toTNMTOjdBgOm3MS7MyAHDERJHuMXr8J-isBcNzIqOnujgk6oltcjbi0OC3LXMwMscueLf1-Ba9A6XKUOdJr9qA50uqvf0A3051dXqajIe601MInco9VYG3pGP71pVcasYCm3o0G5zV633OBzM=w400-h358" width="400" /></a></div>Nie przymierzam się do zakupu, bo mam. Poza tym to już trzydziesty siódmy egzemplarz odnotowany przeze mnie. Chyba przeszacowałem rzadkość, R4 wydaje się właściwsze, niż R5.<p></p><p>Jak już jesteśmy przt Królestwie Polskim, to miałem chrapkę na ten okaz. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhMkqhe8wRLqUvzRXcDXVvuxMZxzJ5dErt4KvX4FFHA2wobx3TUB8GA8Ei4Nrl-hFHrpCiESmf-X49WIFZUNEKT33GRvnqvhwXvQHImauH4CEUamgunWOl-DTf1un4Q6H3pmgYp58jHAL7nAK4DYRGy409Bc4upEXGUQDTb141ucSFWs3R_-h6xXRwNJFE" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="957" data-original-width="1864" height="205" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhMkqhe8wRLqUvzRXcDXVvuxMZxzJ5dErt4KvX4FFHA2wobx3TUB8GA8Ei4Nrl-hFHrpCiESmf-X49WIFZUNEKT33GRvnqvhwXvQHImauH4CEUamgunWOl-DTf1un4Q6H3pmgYp58jHAL7nAK4DYRGy409Bc4upEXGUQDTb141ucSFWs3R_-h6xXRwNJFE=w400-h205" width="400" /></a></div>W moim katalogu 1.3.1.c. ale w powiększeniu wygląda tak <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjFEZZDyF1TLuMJGYDdZ5herwc3dYKmBSd-3cQdxn7jZ9mRWYCarAQPRdfbeArq_4pgHh606wvstXhuqe5ZCHck8JZS2rU2sLnon3cWfStttIdH1Z3a71WeSF7H89vR89B5kgUFUGh5oj3Mnmq_sjNc3kL6GYVVVSsOw-cRRiYABe0NLPvVQU553Pa7700" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1165" data-original-width="1200" height="389" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjFEZZDyF1TLuMJGYDdZ5herwc3dYKmBSd-3cQdxn7jZ9mRWYCarAQPRdfbeArq_4pgHh606wvstXhuqe5ZCHck8JZS2rU2sLnon3cWfStttIdH1Z3a71WeSF7H89vR89B5kgUFUGh5oj3Mnmq_sjNc3kL6GYVVVSsOw-cRRiYABe0NLPvVQU553Pa7700=w400-h389" width="400" /></a></div>Czyli najprawdopodobniej nie Doubled Die tylko Machine Doubling. Chciałem sprawdzić organoleptycznie, ustawiłem limit, ale sprzedający aukcję zakończył. Napisałem do niego, ale na razie brak odpowiedzi.<br /><br />Próbowałem jeszcze tu <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhoaJW16Zd_hBew9RGP1KonPHsQ0skPRp49AUFTMiRV7I0wQBmIFPll9KD6pLh19aQywpEhZt3FoTSqfZRd1jYCJRmxc7P0GyWl4tcVd6WVcAr9pLi6Z0byt7CpXAQD2R4-PEXLiFjHBRsmnlckaiH1LxNJXtGgB3J4dcxcjGQvGLfHQHVioWyEszKS54s" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="931" data-original-width="1721" height="216" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhoaJW16Zd_hBew9RGP1KonPHsQ0skPRp49AUFTMiRV7I0wQBmIFPll9KD6pLh19aQywpEhZt3FoTSqfZRd1jYCJRmxc7P0GyWl4tcVd6WVcAr9pLi6Z0byt7CpXAQD2R4-PEXLiFjHBRsmnlckaiH1LxNJXtGgB3J4dcxcjGQvGLfHQHVioWyEszKS54s=w400-h216" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">poległem - za niski limit, ale niewiele brakowało.</div><br />I tu <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiTyiUXlbMd-82uLZbIGf-g8nnMCzZe3yg8P1ID7R_pgtCYmI52Ll8K0HUXaEKiYEOjdUGXCR0Y8dnuedhZYcHkTu4vzO8lkwfkP6SjzjaIMNAywgG8ftlNKN_cTlRaWO_NAM-Tk4XwrxL2eB5Luwz8jSdQLYzFqKoi8hs9q5klrM5tBdfQAefPrkljqdA" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="842" data-original-width="1713" height="196" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiTyiUXlbMd-82uLZbIGf-g8nnMCzZe3yg8P1ID7R_pgtCYmI52Ll8K0HUXaEKiYEOjdUGXCR0Y8dnuedhZYcHkTu4vzO8lkwfkP6SjzjaIMNAywgG8ftlNKN_cTlRaWO_NAM-Tk4XwrxL2eB5Luwz8jSdQLYzFqKoi8hs9q5klrM5tBdfQAefPrkljqdA=w400-h196" width="400" /></a></div>Ta dwuzłotówka była na Allegro Lokalnie, a tam snajper nie zawsze działa, jakbym chciał. Czasem mu się udaje, ale najczęściej (niestety) nie. Szkoda, bo limit dałem znacznie wyższy. Niestety nie miałem czasu, żeby siedzieć przy komputerze i ręcznie podbijać ofertę co pięć minut, bez pewności, jak długo będę musiał się tak męczyć.<br /><br />A żurawie, jak co roku, od tygodnia mniej więcej , dzień w dzień krążą wysoko w mniejszych lub większych grupach, formując klucze i głośno się nawołując, przygotowują się do odlotu. <br /><br /></div><div style="text-align: left;">Ja nie odlatuję. Ładnie tu. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjjOj0UbV1-_nAZ8ynMBNeNqZNX97-pm0wb_38Nez7pjBdCyFCruvW5jrQv8-IKANz5bcOQ2LtYsTxCvez4GB1Qdk6c-5nX82QLPm7PoCTGjVqDtQ-mW5ZY3uzkXyTLpeLGAvlkBDmFjsltNuNmO6Xhf7JJ92qkDwBr3QxI31w44CpfaUI6awZxj3u3EVU" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1308" data-original-width="2400" height="217" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjjOj0UbV1-_nAZ8ynMBNeNqZNX97-pm0wb_38Nez7pjBdCyFCruvW5jrQv8-IKANz5bcOQ2LtYsTxCvez4GB1Qdk6c-5nX82QLPm7PoCTGjVqDtQ-mW5ZY3uzkXyTLpeLGAvlkBDmFjsltNuNmO6Xhf7JJ92qkDwBr3QxI31w44CpfaUI6awZxj3u3EVU=w400-h217" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiWIrY1ff5fIim9tZjEwcG1O5O6OHhyDW2h-6SkGtt2Z0L7_1FB7uHAz_6YZTaMoXN55jNqsXYudQHWnZyP3Ax39OnnwRtwo2H5iXvHEFQNdOo-Qyf6vlpyHTcb9lrAE7jNWTTDRgrqFJBRhQj7Ph0MGaWaoInrhrkS-KKW8Y5eqFD0vMykEbWNjKd1wKw" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1580" data-original-width="2400" height="264" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiWIrY1ff5fIim9tZjEwcG1O5O6OHhyDW2h-6SkGtt2Z0L7_1FB7uHAz_6YZTaMoXN55jNqsXYudQHWnZyP3Ax39OnnwRtwo2H5iXvHEFQNdOo-Qyf6vlpyHTcb9lrAE7jNWTTDRgrqFJBRhQj7Ph0MGaWaoInrhrkS-KKW8Y5eqFD0vMykEbWNjKd1wKw=w400-h264" width="400" /></a></div><br /></div>Monety, które gdzieś "odleciały" prędzej czy później wrócą, jak te żurawie. Może nie te same, ale podobne albo prawie takie same. Jak mawia kolega "sępy, to cierpliwe ptaki" więc cierpliwie czekam wypatrując zdobyczy.</div><div style="text-align: left;"><br /></div></div></div></div></div><p></p>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-41696322396596180132023-08-21T17:33:00.000+02:002023-08-21T17:33:04.123+02:00A L' HÉROÏQUE POLOGNE - ciąg dalszy.<p>Po opublikowaniu pierwszego wpisu poświęconego medalowi A L' HÉROÏQUE POLOGNE, prośbie umieszczonej na forum TPZN i zapytaniach skierowanych do Muzeum Czapskich dostałem wiele odpowiedzi. Wszystkim, którzy zareagowali, bardzo dziękuję. </p><p>Fantastycznie rozwinęła się korespondencja z Krakowem. Pani Agnieszka Smołucha-Sładkowska, która zajmuje się medalami u Czapskich przysłała mi informacje "z pierwszej ręki", czyli z dokumentów przechowywanych w muzeum.</p><p>Komedia pomyłek!</p><p>W katalogu kartkowym sporządzonym własnoręcznie przez Emeryka Hutten-Czapskiego medal A L' HÉROÏQUE POLOGNE jest opisany prawidłowo (prawie) - zapisano tam, że medal jest srebrny i podano parametry metrologiczne. </p><p>Podczas pracy nad drukowanym wydaniem drugiego tomu katalogu popełniono błąd. W rubryce "m" - metal pojawił się skrót Æ oznaczający miedź lub jej stopy, a w rubryce "p" - zamiast wagi umieszczono kropkę. Hrabia Czapski pomyłkę zauważył i w swoim egzemplarzu katalogu ręcznie naniósł odpowiednie poprawki. Skan tego zapisu umieściłem w poprzednim wpisie i tu też go przypomnę. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhq8pDKjHR_gibDWsAtY3mkvsNjcrGi6zeWbtmfHWvphgWdB7Y0TYW-lEijI0N9LmxDjwEHcaUXoIZliT5k3CYJYRoTAvpvL-_OO5L8DDzpv7dcrGUsRQsMxBQVFLXlbd7FuFxHfO83yeZyCWSOfUrvNKj2m-15rzcFN7hH-xLxAoOIy6CgZqlam-0_MbM" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="384" data-original-width="1395" height="110" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhq8pDKjHR_gibDWsAtY3mkvsNjcrGi6zeWbtmfHWvphgWdB7Y0TYW-lEijI0N9LmxDjwEHcaUXoIZliT5k3CYJYRoTAvpvL-_OO5L8DDzpv7dcrGUsRQsMxBQVFLXlbd7FuFxHfO83yeZyCWSOfUrvNKj2m-15rzcFN7hH-xLxAoOIy6CgZqlam-0_MbM=w400-h110" width="400" /></a></div>Ręcznie wpisaną wagę łatwo zauważyć, ale żeby dostrzec, że zmieniono zapis dotyczący metalu, trzeba się bardzo uważnie przyjrzeć. Poprawka z Æ na 🜇 jest niemal niedostrzegalna - ja w każdym razie ją przeoczyłem. <p></p><p>Wielu kolekcjonerów i chyba wszystkie polskie firmy numizmatyczne korzystają z bardzo popularnego reprintu katalogu. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiRYbi26unp5BiE4J44wS6ygjb48i_wspx2Xqa0xZb7emnLurkb7loUuSNuJpMeS_bXa3O0UJdG6QV3BlKKfKSjfPAgvwMwxoAyzlR_JQ7fnvMkwz8ahYRx3Ei9U1NutOOAdysyDFDUcK8J-ye13JWsBkD0_AaVy8bfNrOO9X95qYXXaC3gfuDMLOyasiw" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1673" data-original-width="1200" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiRYbi26unp5BiE4J44wS6ygjb48i_wspx2Xqa0xZb7emnLurkb7loUuSNuJpMeS_bXa3O0UJdG6QV3BlKKfKSjfPAgvwMwxoAyzlR_JQ7fnvMkwz8ahYRx3Ei9U1NutOOAdysyDFDUcK8J-ye13JWsBkD0_AaVy8bfNrOO9X95qYXXaC3gfuDMLOyasiw" width="172" /></a></div>Jego wydawcy korzystali z egzemplarza, w którym poprawek Czapskiego nie ma. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjvP47yRjLE9hyLC6qkmRcW1FDzbsyQGJ6siDjIp2_4sCO6F4yT89WARB7Noc6ovNyGRf9CWoXb6wKSA5aP0GCOG4dEQYey6qPRTDe_IqhOwc9EhrdgLAGtCkjwuPwIouWyIP1tqoHSapD2SJtIkCdkLv5zW_H58yiBoRR8TFNfiEBFIHjIWOqLj8tNs6g" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="318" data-original-width="1200" height="106" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjvP47yRjLE9hyLC6qkmRcW1FDzbsyQGJ6siDjIp2_4sCO6F4yT89WARB7Noc6ovNyGRf9CWoXb6wKSA5aP0GCOG4dEQYey6qPRTDe_IqhOwc9EhrdgLAGtCkjwuPwIouWyIP1tqoHSapD2SJtIkCdkLv5zW_H58yiBoRR8TFNfiEBFIHjIWOqLj8tNs6g=w400-h106" width="400" /></a></div>I tu widzę pierwszy poważny problem. Doświadczony kupiec, znający rynek musi wiedzieć po pierwsze, że sprzedaje odbitkę z brązu a nie srebrną i po drugie, że takie odbitki są pospolite, łatwo dostępne w każdym czasie i nie ma mowy o stopniu rzadkości R4. Dlatego uważam, że oferując medal w brązie nie powinno się pisać, że to Czapski-3831 o rzadkości R4. <br />Taki opis aukcyjny:<div><blockquote><i>Medal, a L'Heroique Pologne (Bohaterskiej Polsce) 1831</i><div><i>sygnowany BARRE.FECIT</i></div><div><i>brąz, średnica xx,x mm, waga yy,yy gramów</i></div><div><i>Literatura: Hutten-Czapski 3831 (R4)</i></div></blockquote><div></div><div>to nie zaniedbanie, tylko świadome okłamywanie klientów. Albo lenistwo i niekompetencja. Nie wiadomo, co gorsze. </div><div><br /></div><div>To nie koniec pomyłek. W piątym tomie katalogu Czapskiego jest informacja o jeszcze jednym egzemplarzu. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhQ7ucJ6ZxrnDgDSPasRMUlWjQ4vaaOy0NcAW9sfiz_k1NIBParkBPuTiLRyrnCi5hsrSKu-TMHyhUIZnDiR9rM9XgGYQ6aII2SxRZu5N9abUP5txIVSZOIMmBQgrInD7VRG8Hg_LvvFGmodYQlB72zIwQtxzNiaaJCknqjVh6ImcYqWX4HIUp_SaiIcrA" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="247" data-original-width="1798" height="55" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhQ7ucJ6ZxrnDgDSPasRMUlWjQ4vaaOy0NcAW9sfiz_k1NIBParkBPuTiLRyrnCi5hsrSKu-TMHyhUIZnDiR9rM9XgGYQ6aII2SxRZu5N9abUP5txIVSZOIMmBQgrInD7VRG8Hg_LvvFGmodYQlB72zIwQtxzNiaaJCknqjVh6ImcYqWX4HIUp_SaiIcrA=w400-h55" width="400" /></a></div>Informacja z muzeum Czapskich:</div><div><div></div></div><blockquote><div><div><i>W t. 5 katalogu (sporządzanym już przez Gumowskiego) pojawia się drugi egzemplarz srebrny pod numerem 10.448 opisany przez Gumowskiego jako "taki jak 3831 ale w srebrze", podejrzewam, że może to być pomyłka Gumowskiego (pewnie Gumowski nie zorientował się, że w 2 tomie katalogu jest błąd), bo w kolekcji nie mamy drugiego srebrnego egzemplarza.</i></div><div><i>Egzemplarzy brązowych mamy łącznie w kolekcji 7 (w tym to jedno srebro, jeden brąz złocony i jeden brąz srebrzony), a u Czartoryskich jest jeszcze kolejne 12 sztuk (wszystkie w brązie).</i></div></div><div><p></p><p></p></div></blockquote><div><p>W opisie pozycji 10448 czytamy jeszcze "...avec lampe incuse sur la tranche", czyli z wklęsłym oznaczeniem przedstawiającym lampę umieszczonym na rancie.</p><p>Okazuje się, że od 30 marca 1832, mennica paryska na bitych przez siebie medalach i żetonach nanosiła wklęsły znak gwarantujący pochodzenie i status metalu szlachetnego. Znak ten szybko stał się znakiem producenta i został rozszerzony na zwykłe metale. Zmieniał się w czasie, więc mamy możliwość ustalenia rzeczywistej daty bicia medali, co pomaga zidentyfikować późniejsze bicia z oryginalnych stempli. Poniższą ilustrację pokazującą oznaczenia mennicy paryskiej przedstawił na forum TPZN kol. konosament. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjjos18nqtiyqvuAt50eJZ219iH5ownRXryNbcPLtDHMm_HRP0QsONY9sfRYvo0-YvHaEt_gaOp8f3YVuxB1tKM97tfyj8Vn4QQPpbKLz1DR61HtVMarRiJsqHLjI5GQMrS-T62MCp7898MRmR1iRIofj8BuKklcKtF3UpwBbMe5MduZ8AKo-05HnWuL3Q" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="554" data-original-width="791" height="280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjjos18nqtiyqvuAt50eJZ219iH5ownRXryNbcPLtDHMm_HRP0QsONY9sfRYvo0-YvHaEt_gaOp8f3YVuxB1tKM97tfyj8Vn4QQPpbKLz1DR61HtVMarRiJsqHLjI5GQMrS-T62MCp7898MRmR1iRIofj8BuKklcKtF3UpwBbMe5MduZ8AKo-05HnWuL3Q=w400-h280" width="400" /></a></div>Lampka oliwna była znakiem stosowanym w latach 1832-1841.<p></p><p>Jest też informacja, że taki medal został opisany w katalogu Die Reichelsche münzsammlung in St. Petersburg. v.2 pod numerem 2785. Oczywiście jest. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgesNZgtj3qqbyQvQ39WAGRd_ther93NjfhV9CHLqyqlXvlnUfPIvBEpagGmqy1N5kmd-K21zgNQ3hy_oqoeMQy_QIsndTlPIFfS2PpSY-RdsMIPBuY3DBQrB4oDrcqV9JTEFLrONRkbKBtGUKMHlP_jxpvuj1bQSmYQt3qOPhlTiC5J8qL96iuY32qPco" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="442" data-original-width="1059" height="168" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgesNZgtj3qqbyQvQ39WAGRd_ther93NjfhV9CHLqyqlXvlnUfPIvBEpagGmqy1N5kmd-K21zgNQ3hy_oqoeMQy_QIsndTlPIFfS2PpSY-RdsMIPBuY3DBQrB4oDrcqV9JTEFLrONRkbKBtGUKMHlP_jxpvuj1bQSmYQt3qOPhlTiC5J8qL96iuY32qPco=w400-h168" width="400" /></a></div>Opis dotyczy medalu w srebrze. Nie ma wzmianki o znaku na rancie, nie ma określenia stopnia rzadkości. </div><div><br /></div><div><div>Poprosiłem o sprawdzenie, na którym egzemplarzu jest znak lampki. Odpowiedź mocno mnie zaskoczyła, przypuszczam, że autorkę odpowiedzi również. Odpowiedź bowiem wygląda tak: </div><div><blockquote><i>Sytuacja wygląda tak - jak pisałam Panu w poprzednim mailu - u nas jest tylko jeden medal srebrny, nie mamy drugiego srebra, i wszystko wskazuje na to, że numery Czapskiego 10448 i 3831 to jeden i ten sam egzemplarz (wydaje się, że Gumowski popełnił błąd, bo opisując medal 10448 napisał - błędnie przecież - "paraille au no. 3831, mais [ALE] frappe en argent", tak jakby 3831 nie był bity w srebrze, a wiemy przecież, że był). Nie mamy żadnego śladu po numerze 10448. Srebro, które mamy (jest w gablocie na wystawie stałej), ma puncę z lampką, pomimo braku informacji o lampce w katalogu przy opisie egzemplarza 3831 (tom II) nie znaczy to jednak, że nie jest to 3831 - informacja o lampce jest bowiem uwzględniona w opisie medalu 3831 na karteczce rękopiśmiennej w katalogu kartkowym.</i></blockquote></div><div>Podsumowując: w kolekcji Czapskiego był i jest tylko jeden srebrny medal A L' HÉROÏQUE POLOGNE. Numer w katalogu to 3831, a jego stopień rzadkości to R4. </div><div>Powoływanie się na te dane w katalogach aukcyjnych i ofertach sprzedaży odbitek w brązie jest nadużyciem.</div><div><br /></div><div>Sprawa metalu wydaje się rozwiązana. Teraz kwestia pochodzenia. W katalogach kolekcji Reichela i Czapskiego mowa o Komitecie Brukselskim. Mowa też o postaci wspierającej Polonię - ma to być Belgia w czapce frygijskiej. W obu katalogach autorzy zaznaczyli, że na rewersie jest lew - herb Belgii.</div><p>Zacznijmy od tego ostatniego elementu. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhxbYh7Cjv6315j_oGIDCosvo96bi3fmq1H-D7QgDHc50u0UEZNj-Od7b_dXJTdCJcBV9ncxpV5-sFvnnU6CUPv-okWajMUVFMIcvccxeioIURBuu-ERlbGYnoL40oUxBl80U6f9gwccT7CcMyxqAP4ykRjfbc8yMl6BmT1PIY4GdY7s9wtyRX85HyIyWY" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="600" data-original-width="552" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhxbYh7Cjv6315j_oGIDCosvo96bi3fmq1H-D7QgDHc50u0UEZNj-Od7b_dXJTdCJcBV9ncxpV5-sFvnnU6CUPv-okWajMUVFMIcvccxeioIURBuu-ERlbGYnoL40oUxBl80U6f9gwccT7CcMyxqAP4ykRjfbc8yMl6BmT1PIY4GdY7s9wtyRX85HyIyWY" width="221" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i>Lew na medalu. </i><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgB4DDKw2FBnRCuuibIMhyJh2ThtDJWZ9EJJa2cFzQ92RcAYf25gwYtGXqc20aP9b4rOBPCq7PTF9_rJRlhg2q-NEuW51hQmxXsTA1HyjhA7cGTz75Tdg01pslx2S2GGI0QmrTnBLVf2LTkyBHspAvBHZiGTf3gxlwlQOkJdTlscTcqyTDonOwf46TYNu4" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="724" data-original-width="685" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgB4DDKw2FBnRCuuibIMhyJh2ThtDJWZ9EJJa2cFzQ92RcAYf25gwYtGXqc20aP9b4rOBPCq7PTF9_rJRlhg2q-NEuW51hQmxXsTA1HyjhA7cGTz75Tdg01pslx2S2GGI0QmrTnBLVf2LTkyBHspAvBHZiGTf3gxlwlQOkJdTlscTcqyTDonOwf46TYNu4" width="227" /></a></div><i>Lew na XIX-wiecznej monecie belgijskiej.</i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><br /></i></div>Belgijski lew nie ma miecza w łapie! Lew z mieczem w prawej łapie pojawia się natomiast w herbie francuskiego miasta Lyon. Nie zawsze, ale w interesującym nas okresie tak. Przywrócenie monarchii we Francji w roku 1815 zaowocowało między innymi zmianą herbu Francji i zgodą Ludwika XVIII dla francuskich miast na powrót do herbów, których używały przed rewolucją. Oprócz tego, król nakazał dodanie do herbu Lyonu miecza w prawej łapie lwa, aby upamiętnić oblężenie Lyonu, które miasto przetrwało w 1793 r. oraz w uznaniu wkładu miasta w walce przeciwko rewolucji. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgT3r7XN5pZarjV92kN03eQauoZFM2IE85CxRGoQR7C4yYOpJUO16BSL4KjBRihB_ki8sUkCXnuE_VWib2wfXGAgALwVkf6BFEDSJBcPA1spWxA5j8T5HddArNBVqWJLpxtKv90H-YnUGWZyndpvZtNb7LAbn6hJuto5hjXOFbHraWRlqk8F20nnM0HUS8" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1126" data-original-width="1024" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgT3r7XN5pZarjV92kN03eQauoZFM2IE85CxRGoQR7C4yYOpJUO16BSL4KjBRihB_ki8sUkCXnuE_VWib2wfXGAgALwVkf6BFEDSJBcPA1spWxA5j8T5HddArNBVqWJLpxtKv90H-YnUGWZyndpvZtNb7LAbn6hJuto5hjXOFbHraWRlqk8F20nnM0HUS8" width="218" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i>Herb Lyonu w 1831 roku.</i></div><br /><div>Wszelkie wątpliwości, co do pochodzenia medalu rozwiewają dokumenty, w tym listy Joachima Lelewela, ale najważniejsze jest sprawozdanie działającego w Lyonie Towarzystwa Bazaru Polskiego z pracy i wykorzystania funduszy w latach 1831-1836. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgGEWsBh5tFnL8ldh9h-8fuRHrU0rFipi5Vm842DuTLJ-63qQ3c3cxOsnHyuC1J-dq5ERnWBHkS-E8_qWh7F3-zYrs6Ls7vt0ISnyhN_1OjoeAFlXRxBeGMWhxkIL-Y_fE_aJ94eayQxntfAt6fAp93RfPtk0U_hC-SpBcj_n3Jh8lLT-d-zVR8jayIzq8" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="759" data-original-width="449" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgGEWsBh5tFnL8ldh9h-8fuRHrU0rFipi5Vm842DuTLJ-63qQ3c3cxOsnHyuC1J-dq5ERnWBHkS-E8_qWh7F3-zYrs6Ls7vt0ISnyhN_1OjoeAFlXRxBeGMWhxkIL-Y_fE_aJ94eayQxntfAt6fAp93RfPtk0U_hC-SpBcj_n3Jh8lLT-d-zVR8jayIzq8=w237-h400" width="237" /></a></div>Znajdujemy w nim szczegółowe dane dotyczące emisji medalu. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhCuJ_pBoU51bO0-cEvNfFATkS0DEFKXaWKB662f9_l0EGiP6UyQRykpnZTab6KE6PPhf0a2k5_YAVPxmUWjnK0Hu6sdAtizMa4-QpbZ-lCrAxhoBHSfow3D5pDt-oNtRN5jdKYchgefbqrJMtYbkX-bItJlHxPgNp6ldSJdD2e3fGR0VMvof8BSgE0rkw" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="517" data-original-width="1117" height="185" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhCuJ_pBoU51bO0-cEvNfFATkS0DEFKXaWKB662f9_l0EGiP6UyQRykpnZTab6KE6PPhf0a2k5_YAVPxmUWjnK0Hu6sdAtizMa4-QpbZ-lCrAxhoBHSfow3D5pDt-oNtRN5jdKYchgefbqrJMtYbkX-bItJlHxPgNp6ldSJdD2e3fGR0VMvof8BSgE0rkw=w400-h185" width="400" /></a></div>Po stronie kosztów widzimy 7512 franków za wybicie w mennicy paryskiej 5008 medali w brązie i 34,8 franka za wybicie tam 2 medali w srebrze. Inne koszty, w tym wynagrodzenie dla medaliera wyniosły 1390,75 franka. Mowa też o pozłoceniu czterech medali brązowych. Po stronie przychodów podano, że we Francji sprzedano 3142 medale, a poza jej granicami 135. Medale we Francji sprzedawano po 5 franków. Oprócz tego 500 sztuk otrzymał książę Czartoryski, 628 sztuk rozprowadzono korespondencyjnie, a w kasie Towarzystwa pozostawało w 1836 roku 730 medali, z czego 147 sztuk pozostawiono do rozliczenia niezwróconych talonów subskrypcyjnych. 17 medali Towarzystwo rozdało, trzy zaginęły. <br />Jest też wzmianka, że otrzymano 40 franków bezpośrednio od emitenta (mincerza?) jako opłatę za zgodę na wybicie dodatkowych ośmiu medali w srebrze. Pierwotnie wybite dwa srebrne medale do roku 1836 pozostawały w kasie towarzystwa.</div><div><br /></div><div>Potwierdzeniem, że cały czas mowa była o medalach A L' HÉROÏQUE POLOGNE jest umieszczony w sprawozdaniu cytat z gazety Le Polonais (nr 2 z 1833 r. strona 158) <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhWBC5RzbGMz8eYd80mSSi6S_Sphg-ya3z7TjIWBMgE3mbIS5YR1Vw92R5MZbEI17sKSrNWvRaGf3YP6MZ8wPOVM9vQV4JWwXGuXJquARz6ihAsvvB3_DuNOkcJS79jCYspWWiiW4E1wDCnqOIOtu5UoyJkIiDHEu_Kqxehq8KijkOE3kgHiS5DdVP8X-U" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="313" data-original-width="806" height="155" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhWBC5RzbGMz8eYd80mSSi6S_Sphg-ya3z7TjIWBMgE3mbIS5YR1Vw92R5MZbEI17sKSrNWvRaGf3YP6MZ8wPOVM9vQV4JWwXGuXJquARz6ihAsvvB3_DuNOkcJS79jCYspWWiiW4E1wDCnqOIOtu5UoyJkIiDHEu_Kqxehq8KijkOE3kgHiS5DdVP8X-U=w400-h155" width="400" /></a></div><br /></div><div>Koniec końców, mamy informację o wybiciu 5008 medali A L' HÉROÏQUE POLOGNE w brązie i 10 w srebrze. W żadnym wypadku nie wolno więc dla nich podawać jednakowego stopnia rzadkości. </div></div></div><div><br /></div><div>Bardzo się cieszę, że wypatrzyłem ten medal na eBay i że udało mi się go kupić. Dzięki temu udało się wspólnymi siłami wyjaśnić przyczyny błędów w katalogach aukcyjnych i ustalić rzeczywiste stopnie rzadkości odbitek w brązie i srebrze.</div><div>Nie koniec na tym. Kilka dni temu szczęśliwie miałem okazję do osobistego spotkania i długiej, fantastycznej rozmowy ze znanym kolekcjonerem i znawcą medali. Przy okazji mogłem zobaczyć brązowy odlew z modelu medalu wykonanego przez Jeana Barre, medal brązowy posrebrzony i ciekawostkę - cynowy odlew medalu. </div><div><br /></div><div>Zakup jednego, z pozoru pospolitego i powszechnie znanego obiektu, a tyle radości z dochodzenia do prawdy i poznawania historii Europy, Polski, ludzi...</div><div><br /></div>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-48556351586339557752023-08-09T19:55:00.003+02:002023-08-09T19:55:38.830+02:00A L' HÉROÏQUE POLOGNE<p></p><blockquote><p><i>"Kilka dni temu udał mi się jeszcze jeden zakup. Ten zasługuje na osobny wpis. Więcej o nim za kilka dni."</i></p><p></p></blockquote><p>No to do roboty. </p><p>Medale, to margines moich numizmatycznych zainteresowań. Do niedawna miałem trzy - aluminiowy z 1929 roku, możecie go znać z okładki mojego katalogu monet II Rzeczpospolitej. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiBJiJwMeHXNcMaNVbq1vwDcUqeAiNzaUNs_DfwISFrZpp6eRTwxp9xEWhZtBkNMdefXZKrO06bX2GAC7x9itLagJyZa2H7bJmLkkfjU0OIYzut0SKzM-jtu2GgN4bWBSDGP22nbG10HOb-28vQtpWPT8egYL9QQu31REuIK1CNd7cdNsrI51NJm_dWLec" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1014" data-original-width="1014" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiBJiJwMeHXNcMaNVbq1vwDcUqeAiNzaUNs_DfwISFrZpp6eRTwxp9xEWhZtBkNMdefXZKrO06bX2GAC7x9itLagJyZa2H7bJmLkkfjU0OIYzut0SKzM-jtu2GgN4bWBSDGP22nbG10HOb-28vQtpWPT8egYL9QQu31REuIK1CNd7cdNsrI51NJm_dWLec" width="240" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>Srebrny - medal mojego dziadka Adama. Stan fatalny, ślady czyszczenia ostrym proszkiem (popiół?), oderwane uszko, ale pamiątka rodzinna. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhDMQHq19jcc-dOkY1bTMwW3qJ2F3g3FpKfMzeCrFxqWs2dYh0wm_jArLfbuKSAOLJuwyLxQO4LnzCMNTQ88sTZwdr19FOSRX1b_EbkIWd8EixMaefd0l_bMRYsibMmzxCtg1Xztho5rPDYUM7lP6_ZqUcUL0sj3NFDp9mpeeBKElWFg9JbYbNc-w4cS7c" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="512" data-original-width="1024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhDMQHq19jcc-dOkY1bTMwW3qJ2F3g3FpKfMzeCrFxqWs2dYh0wm_jArLfbuKSAOLJuwyLxQO4LnzCMNTQ88sTZwdr19FOSRX1b_EbkIWd8EixMaefd0l_bMRYsibMmzxCtg1Xztho5rPDYUM7lP6_ZqUcUL0sj3NFDp9mpeeBKElWFg9JbYbNc-w4cS7c=w400-h200" width="400" /></a></div>Mosiądzowany cynk - medal Laszczki z 1917 roku Tadeusz Kościuszko "PIERWSZY KROK DO ZWYCIEZTWA - POZNAC SIE NA WŁASNEJ SILE". <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEha6yowLw1s241UFADzSc_l-PJK-Jm7BGSwusi5LZBbP_7fEzBQXBYcrfLo3iay6lF57EI5_xYR1rVxaNuuy59F-VTJ5NM90-InkOpwJjr-F7JOZU0VVoKRySvOc9jpXuoHZs6MFrFcq9o4tHXRT4tjdGk2ChUkGaCB_EcH09YniYw-fc62z9MEHMsf1Mo" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="398" data-original-width="800" height="159" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEha6yowLw1s241UFADzSc_l-PJK-Jm7BGSwusi5LZBbP_7fEzBQXBYcrfLo3iay6lF57EI5_xYR1rVxaNuuy59F-VTJ5NM90-InkOpwJjr-F7JOZU0VVoKRySvOc9jpXuoHZs6MFrFcq9o4tHXRT4tjdGk2ChUkGaCB_EcH09YniYw-fc62z9MEHMsf1Mo=w320-h159" width="320" /></a></div>W 2007 roku wypatrzyłem go na eBayu i kupiłem bardzo tanio pod wpływem impulsu. Miałem też kupiony na tej samej zasadzie medal nagrodowy - był jednym z bohaterów <a href="https://zbierajmymonety.blogspot.com/2011/10/impuls.html" target="_blank">wpisu z października 2011 roku</a>. Już go nie mam, trafił w godne ręce.<p></p><p>Medal, któremu poświęcam dzisiejszy wpis też kupiłem na eBayu. Francuskim. Zawsze mi się podobał, więc dlaczego nie spróbować sił w licytacji. A nuż się uda. I się udało. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjz5GOmXbQuUpqGdUyPlYap2v8lm5K7WSqNc5TdPGTOmmZ7xh4SLjZit5vt3cGqYLmc5X7BpsUJPkREc1S_FQkuXc2XSMc70T888IewIhFiUoknZqFCvtHbP4VPm7nN2S9kNRBC5G9s0VOyDTC48X42LbYUW_LxprDz0Wi8G9EzVuQZFQeBYCfmRHjPSxE" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1205" data-original-width="2400" height="201" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjz5GOmXbQuUpqGdUyPlYap2v8lm5K7WSqNc5TdPGTOmmZ7xh4SLjZit5vt3cGqYLmc5X7BpsUJPkREc1S_FQkuXc2XSMc70T888IewIhFiUoknZqFCvtHbP4VPm7nN2S9kNRBC5G9s0VOyDTC48X42LbYUW_LxprDz0Wi8G9EzVuQZFQeBYCfmRHjPSxE=w400-h201" width="400" /></a></div>Całkiem ładny egzemplarz, z jednym niewielkim obiciem na rancie. To częste w przypadku tych medali bo są duże i ciężkie. Każdy upadek na twardą powierzchnię musi spowodować uszkodzenie. <p></p><p>A mój jest wyjątkowo ciężki. Przeszukanie <a href="https://onebid.pl/pl/archive/1/15/0/0/heroique" target="_blank">archiwum OneBid odkrywa 9 egzemplarzy</a>. Wagę i średnicę podano w ośmiu przypadkach.</p><p>Brąz, średnica 51 mm, waga 62,1 g.<br />Brąz, średnica 51,3 mm, waga 57,9 g.<br />Brąz, średnica 51.5 mm, waga 52.66 g.<br />Brąz, średnica 51,3 mm, waga 62 g.<br />Brąz, waga 59,80 g, średnica 51 mm.<br />Miedź, średnica 51 mm, waga 62.57 g.<br />Miedź, średnica 51 mm, waga 63,5 g.<br />Brąz, waga 51,27 g, średnica 51 mm.</p><p>Mamy niewielki rozrzut średnicy - od 51 mm do 51,5 mm i całkiem spory rozrzut wagi - od 51,27 g do 63,5 g. Dlaczego medale bite stemplami tak bardzo różnią się metrologią? </p><p>Mój egzemplarz jeszcze bardziej odstaje wagą od średniej. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjsYKjNCl-YdND2BcvMbFYbTfucHM-p4dASbX0q0RyigtYs91AJf0FbZ8R5i6Nf3EEkMCtgfIWA_jdPAtp5kaZFvovaM16RMymKMFQbyf_rEXV6L3eSx-rie6LwwsguntZUyyTwVMF_uVqi47zJhZGTYaLM6gL6CUK87qQX4EjCkJRKlxj7WYpkpPZvkfU" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1254" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjsYKjNCl-YdND2BcvMbFYbTfucHM-p4dASbX0q0RyigtYs91AJf0FbZ8R5i6Nf3EEkMCtgfIWA_jdPAtp5kaZFvovaM16RMymKMFQbyf_rEXV6L3eSx-rie6LwwsguntZUyyTwVMF_uVqi47zJhZGTYaLM6gL6CUK87qQX4EjCkJRKlxj7WYpkpPZvkfU" width="306" /></a></div>Średnica 51,5 mm. <br /><br />Aukcyjne opisy z notowań zarejestrowanych na OneBid, jeżeli zawierają informacje o literaturze, zawsze podają "Czapski 3831 (R4)". Tymczasem u Czapskiego... <p></p><p>Rysunek się zgadza. Przy okazji kolejny raz można się zachwycić pracą małżonki hrabiego. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgyaekfdYBV8UL2ynz6Nh2TuSscq7JIYOIdS2IMnGLAmm5qgn5jMo-qyRDp5b58ZynWhv941RlvWl5CICVX0ItwDeBt5gX4Cwq9zieqYnAAOvEiviq92t_oDEszXEtyVMB2cpMzI4WWFXApmeHhdzJOcnxkeM7IdKjzHLpXSKX_QTYEktnXp6EPYe5FeRM" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1011" data-original-width="437" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgyaekfdYBV8UL2ynz6Nh2TuSscq7JIYOIdS2IMnGLAmm5qgn5jMo-qyRDp5b58ZynWhv941RlvWl5CICVX0ItwDeBt5gX4Cwq9zieqYnAAOvEiviq92t_oDEszXEtyVMB2cpMzI4WWFXApmeHhdzJOcnxkeM7IdKjzHLpXSKX_QTYEktnXp6EPYe5FeRM=w173-h400" width="173" /></a></div><p></p><p>Z opisem jest gorzej.<br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg-3PKWGaVDExeK2x57h1iQ-M3A3c2XEH4JhmA46Ul13teLPj8_jkxEqOdft092BlBlgzlRsn84aRw2CucBg2mt9xoPYCcHnyiDkoZAZqHOgWSygzx51CLZC7sIVlb0r8Y_1P3BgYQ9Nz9JFd53cXXpq_JGy6O-u46P9t_TEN56XNRbQZrsCP1DgQLN5Jo" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="384" data-original-width="1395" height="110" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg-3PKWGaVDExeK2x57h1iQ-M3A3c2XEH4JhmA46Ul13teLPj8_jkxEqOdft092BlBlgzlRsn84aRw2CucBg2mt9xoPYCcHnyiDkoZAZqHOgWSygzx51CLZC7sIVlb0r8Y_1P3BgYQ9Nz9JFd53cXXpq_JGy6O-u46P9t_TEN56XNRbQZrsCP1DgQLN5Jo=w400-h110" width="400" /></a></div>Średnica się zgadza - 51,5 mm, waga niezupełnie - 68,1 g, ale największa różnica dotyczy metalu. Wszystkie notowania z OneBid to brąz lub miedź, a u Czapskiego mamy 🜇, czyli argentum. Srebro!!! Pisząc o egzemplarzach wybitych w stopach miedzi nie powinno się podawać, że to "Czapski 3831". Co najwyżej można pisać, że "rysunek jak Czapski 3831". A już w żadnym wypadku nie wolno podawać stopnia rzadkości R4. Ten powinien dotyczyć odbitek w srebrze! Ale czy zna ktoś z Was jakieś notowania A L' HÉROÏQUE POLOGNE w srebrze? Ja trafiłem tylko na sztuki opisane "brąz srebrzony". <p></p><p>U Czapskiego czytamy też "Médaille frappée par le Comité de Bruxelles.". Zgodnie z tym, w opisach aukcyjnych standardowo podaje się "<i>Wybity nakładem Komitetu Brukselskiego "Bohaterskiej Polsce po Powstaniu Listopadowym</i>". Mam co do tego pewne wątpliwości. Zarówno autor stempli, jak ikonografia awersu wskazują na Francję. Fakt, nie wyklucza to, że inicjatywa emisji narodziła się w Belgii, ale <a href="https://collections.louvre.fr/en/ark:/53355/cl010463061" target="_blank">w opisie egzemplarza przechowywanego w Luwrze</a> też brak informacji o jakichkolwiek związkach medalu z Belgią. </p><p>Ciekawa sprawa. Podrążę jeszcze ten temat.</p><p><br /></p>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-1183003693035381192023-07-31T10:44:00.002+02:002023-12-10T10:12:18.700+01:00Rozmaitości - lipiec 2023<p>Nazbierało mi się kilka tematów. Za małych na osobne wpisy, a na tyle ważnych (IMHO), że nie można ich pominąć.</p><p>Grading. Wiadomo, pomaga w sprzedaży. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhcWYq_m91aYRGBMDoQSs3vQ6CQTtLOJmiVjwdayCv1PUnM4vp60okCh-yx9lu8NzRj7kbCvSS-BCh8_iyJQfFxF_zFegdUKtlHp8i-uqtVqXbMkfY589YRKsisM3aryuIcqmQyR1JAzK5WyyJAWijDX7k3Q4fsvk2mHk9RrL7ggGKsoHleDBmRx2REazA" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="853" data-original-width="2267" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhcWYq_m91aYRGBMDoQSs3vQ6CQTtLOJmiVjwdayCv1PUnM4vp60okCh-yx9lu8NzRj7kbCvSS-BCh8_iyJQfFxF_zFegdUKtlHp8i-uqtVqXbMkfY589YRKsisM3aryuIcqmQyR1JAzK5WyyJAWijDX7k3Q4fsvk2mHk9RrL7ggGKsoHleDBmRx2REazA=w400-h150" width="400" /></a> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgQ_kOG1hinVhofZQzaJzNZ-HKIJxNzNJejJRbtz7gElUwUqic1elOw3GfO33qqrbWsXPpNpsNMD_divvGXQYmCh3rfMuKdMwpUrsdu5Y3UehD0Cv03WSDmE-vVPc7NaI49F9kJR6x3ngJyyi1BYgdf8dw39QLYCEuxblcR1ophe4knc9eQONtH-a0G2ew" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="973" data-original-width="1724" height="226" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgQ_kOG1hinVhofZQzaJzNZ-HKIJxNzNJejJRbtz7gElUwUqic1elOw3GfO33qqrbWsXPpNpsNMD_divvGXQYmCh3rfMuKdMwpUrsdu5Y3UehD0Cv03WSDmE-vVPc7NaI49F9kJR6x3ngJyyi1BYgdf8dw39QLYCEuxblcR1ophe4knc9eQONtH-a0G2ew=w400-h226" width="400" /></a></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Napisałem kiedyś krótki felieton o perspektywach inwestowania w nowe monety obiegowe <a href="https://sites.google.com/site/felietonynumizmatyczne/2002/2002-19" target="_blank">KOLEKCJA - INWESTYCJA</a>. Pisałem o bankowych rulonach po 50 monet, ale naturalnym rozwiązaniem byłyby oczywiście mennicze woreczki po 100 sztuk. To spowodowałoby, że wkład wyniósłby 1934 złote, ale zyski też powinny się podwoić. Nie zrealizowałem planu w całości, część monet zdążyłem już sprzedać ale patrząc na wyniki aukcji obiegówek z 1990 roku nie mam powodów do zmartwień. </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Skalę ocen używaną przez firmy gradingowe, jak pamiętamy, zaproponował Dr. William H. Sheldon. Natrafiłem niedawno na ciekawą informację na jego temat. </div><div style="text-align: left;">Zaczęło się w roku 1946 - George H. Clapp przekazał Amerykańskiemu Towarzystwu Numizmatycznemu kolekcję wczesnych jednocentówek (U.S. large cents), jedną z największych tego typu kolekcji, jaką kiedykolwiek stworzono. Kilka lat później pan Sheldon rozpoczął badania nad kolekcją dużych centów ANS i zamienił 129 własnych dużych centów na te z kolekcji Clappa, dopasowując dokładnie odmianę matrycy, aby ukryć zamianę. Przyjemniaczek! </div><div style="text-align: left;">W tym roku jedna z tych monet została zwrócona do ANS przez rodzinę Husaków. Chuck Heck, członek ANS i wybitny ekspert od dużych centów, potwierdził podejrzenia rodziny Husak, że moneta była jedną z tych skradzionych z kolekcji ANS i został upoważniony do działania jako agent w imieniu rodziny. ANS planuje przekazać rodzinie Husak monetę, którą Sheldon wymienił na skradzioną monetę, bo rutynowo monety, które Sheldon podrzucił w miejsce kradzionych, przekazywane są osobom zwracającym oryginały zawłaszczone przez Sheldona. Po ostatnim zwrocie, jeszcze 44 monety ze 129 pozostają nieodzyskane.</div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Teraz inna polska obiegówka - 50 groszy 1923. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIogpvmekuYQjgOIr4kLDLTy6sPvUTmEDkxkSt2j8qX5FVsYgFE9Cwx9gRk_WerO4brJM9wUSX-H3zlYjBDUcqWMY4pbglBDUeOeM2p1oo11yLcw-xVrSe0EUZ3zQgWqeELkuJWq_F-QzYleAoe4v0l0IdfXuOUo_T20hwps5VJhTTx389S0ZXyx5tfps/s1293/50g1923HF.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="669" data-original-width="1293" height="208" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIogpvmekuYQjgOIr4kLDLTy6sPvUTmEDkxkSt2j8qX5FVsYgFE9Cwx9gRk_WerO4brJM9wUSX-H3zlYjBDUcqWMY4pbglBDUeOeM2p1oo11yLcw-xVrSe0EUZ3zQgWqeELkuJWq_F-QzYleAoe4v0l0IdfXuOUo_T20hwps5VJhTTx389S0ZXyx5tfps/w400-h208/50g1923HF.jpg" width="400" /></a></div>Fe! Jakaś pogięta, podrapana. Można by tak myśleć, gdyby nie mały znaczek pomiędzy literą S, a wieńcem. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjJch1b8AtsFEftm0UApyPCD9aX8KBK95SYFHK9HQ5UIP_onKhfsNnWCpH2yAr-jHB3BQM8FeLdpE79KRaEnadHURFyfbBhniVi7oaaLfq0cte8BxG45PItxzHtXhbMumlZP3CrOX8vJscIEeoLDYZ1qJ0qCiwX2QDk3hsQXqfs6GVX5MTiM8l5sCjeANI" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="834" data-original-width="1140" height="234" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjJch1b8AtsFEftm0UApyPCD9aX8KBK95SYFHK9HQ5UIP_onKhfsNnWCpH2yAr-jHB3BQM8FeLdpE79KRaEnadHURFyfbBhniVi7oaaLfq0cte8BxG45PItxzHtXhbMumlZP3CrOX8vJscIEeoLDYZ1qJ0qCiwX2QDk3hsQXqfs6GVX5MTiM8l5sCjeANI" width="320" /></a></div>Znaczek Huguenin Hermitage, szwajcarskiej mennicy w w le Locle. Można będzie tę monetkę wylicytować na aukcji CHS Basel Numismatics<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhdVAm6YBues-7ZLD-piQBkYUxz3QIqPUS7WuNxgAG8bqQIbzrQ4r0ofLj6D5uaPr2gMAekt07ERNZBXLd1ouiibhjzPAqlA2l_JyjT3hd_9Wi9CUi15qRnecbyXgsKJLD0C2Jn_y6kx4ldCmx7QhEPBnAb5DDH1gg8RhBtMzzzdAJOJHAjcRWQT50LnTM" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1043" data-original-width="1351" height="309" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhdVAm6YBues-7ZLD-piQBkYUxz3QIqPUS7WuNxgAG8bqQIbzrQ4r0ofLj6D5uaPr2gMAekt07ERNZBXLd1ouiibhjzPAqlA2l_JyjT3hd_9Wi9CUi15qRnecbyXgsKJLD0C2Jn_y6kx4ldCmx7QhEPBnAb5DDH1gg8RhBtMzzzdAJOJHAjcRWQT50LnTM=w400-h309" width="400" /></a></div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Sztuczna inteligencja - nie znika z nagłówków. Jesteśmy nią straszeni albo na odmianę, reklamuje się nam ją, jako fantastyczne narzędzie, które ułatwi życie, da szczęście i bogactwo. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Testuję możliwości, i... <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjjdZj5CnNu_X-BtnFB9Ygpl3WdAx6Lh9ijLxGvYJ98VtiYcLXcZGn9jG3bHqefaFQnVTDSw_LAJT1uFEs4lkQU_sXGslgDYVyWXi53PSNUuBz6wNofsVykStaRJPCfbjmDSijV8UHfL27uD2vVRcb6BbsZ_pO7acKKJl0LaU4KWXc2SxlSBqp3psklEtE" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="514" data-original-width="1398" height="148" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjjdZj5CnNu_X-BtnFB9Ygpl3WdAx6Lh9ijLxGvYJ98VtiYcLXcZGn9jG3bHqefaFQnVTDSw_LAJT1uFEs4lkQU_sXGslgDYVyWXi53PSNUuBz6wNofsVykStaRJPCfbjmDSijV8UHfL27uD2vVRcb6BbsZ_pO7acKKJl0LaU4KWXc2SxlSBqp3psklEtE=w400-h148" width="400" /></a></div>na razie nie zachwyca.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Giełdy i targi staroci - regularnie bywam na niedzielnych targach w Chojnicach. Z mizernym skutkiem. Podobnie było na targu towarzyszącym Dniom Borów Tucholskich w Tucholi. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhX-vB9kEgnMhJh0tsvXjQOCldeoQJieIjRaVd8DtLO-_tEfkIxBtdUMaZOXf-pCfBKzznd-grRFMoZxa9Ge230teNG-Mbf22kRayHVJ8MjFIfNa5su8blJvQ1_55HTOKqXEbNpjT8Zf1FYw73mWhkocdiiYC7SKmlFruJq9yH4yjzQqYT8kuzR6nfCqKU" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1200" data-original-width="900" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhX-vB9kEgnMhJh0tsvXjQOCldeoQJieIjRaVd8DtLO-_tEfkIxBtdUMaZOXf-pCfBKzznd-grRFMoZxa9Ge230teNG-Mbf22kRayHVJ8MjFIfNa5su8blJvQ1_55HTOKqXEbNpjT8Zf1FYw73mWhkocdiiYC7SKmlFruJq9yH4yjzQqYT8kuzR6nfCqKU" width="180" /></a></div>Wróciłem z niczym. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Za to zakupy internetowe ostatnio się udają. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Między innymi udało mi się dołożyć do zbioru kolejny przykład grosza Augusta III z kontrmarką. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhhul8TP5lEdB1H--LMg6iZU2viwemllfnXqEPDGtv9MccIe3n4eionP5S5bzOLcxe-Kj6YqtxEiGAMy-OiQ2zOcKKT8X-TNcaVuUc9-0cQUHJOblFxv7gNJQLA-ggmEs4xF0JOF7ymxnnjbN9AR7KT7n2c6VXntep8V4AS_Y_oELYhRPncnL-hvBD1foA" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1176" data-original-width="2400" height="157" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhhul8TP5lEdB1H--LMg6iZU2viwemllfnXqEPDGtv9MccIe3n4eionP5S5bzOLcxe-Kj6YqtxEiGAMy-OiQ2zOcKKT8X-TNcaVuUc9-0cQUHJOblFxv7gNJQLA-ggmEs4xF0JOF7ymxnnjbN9AR7KT7n2c6VXntep8V4AS_Y_oELYhRPncnL-hvBD1foA" width="320" /></a></div>Panowie z WCN opisali go tak <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjSkb7NpEGb3Lvwr5sOhITUz61gYIhjFiy8Ir4aYB_7OGeCG9ha_8c7lC8X23XqlnVXpnezEtmj3yrs4iE0bg7gBUrVKi-riTcshP94eIkQYaleV4dUeptj3tU-zDi-ej_iKo8eJdLqJsTIxhAtX4iV9t1uPG4yLlzvU2ezmBF9mImbcqFNH0ZbsFgivIM" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="388" data-original-width="1305" height="119" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjSkb7NpEGb3Lvwr5sOhITUz61gYIhjFiy8Ir4aYB_7OGeCG9ha_8c7lC8X23XqlnVXpnezEtmj3yrs4iE0bg7gBUrVKi-riTcshP94eIkQYaleV4dUeptj3tU-zDi-ej_iKo8eJdLqJsTIxhAtX4iV9t1uPG4yLlzvU2ezmBF9mImbcqFNH0ZbsFgivIM=w400-h119" width="400" /></a></div>Kontrmarka (kontramarka?) została zidentyfikowana na podstawie publikacji Бойко-Гагарин А.С., Гринкевич В.И., Цвирко С.Л., Зайончковский Ю.В. Сводный каталог частных денег второй половины XVIII века в Восточной Европе // Львівські нумізматичні записки, №10, 2013, Львів, 2014, с. 23-35. Jej częścią jest ilustrowany katalog dostępny w sieci. Wszystko byłoby OK, gdyby nie pomyłka WCN. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjzc8VxsHX8ubMEfTUAg31o_gJnZOvpeKHcxW6MVZXQ8phu0weDzkfgoeu3A9Jawu8mrjbNbKLoQmIeyaRjyK5VQUa0pUjv_JNPoZrGfHa_7hWyOVLXB8vm2D_aDwT8hmXQg-jpYEkgqZX9RPKaNcm0uq48iNeYdS0hKgGl0ojMCjmm4DnmOswiL8ehBqs" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="775" data-original-width="2099" height="148" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjzc8VxsHX8ubMEfTUAg31o_gJnZOvpeKHcxW6MVZXQ8phu0weDzkfgoeu3A9Jawu8mrjbNbKLoQmIeyaRjyK5VQUa0pUjv_JNPoZrGfHa_7hWyOVLXB8vm2D_aDwT8hmXQg-jpYEkgqZX9RPKaNcm0uq48iNeYdS0hKgGl0ojMCjmm4DnmOswiL8ehBqs=w400-h148" width="400" /></a></div>Jak widać, moja moneta to nie numer 18, tylko 17. Fakt, "z kontramarką Stanisława Augusta Poniatowskiego" wygląda lepiej, niż "z anonimową kontramarką". Nie dla opisu licytowałem. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Kilka dni temu udał mi się jeszcze jeden zakup. Ten zasługuje na osobny wpis. Więcej o nim za kilka dni. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Skarb bydgoski - w końcu dotarłem na wyspę młyńską i obejrzałem wystawę. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgxToWFv9mmvNbI5pMK3HHrJEbDM-vKRIE7RSp-Cib7SDgFpHnTDNV7Llp07g7L3o95p-0F_59f1ta17qgnZUlIyadEpk5dPUPGT9ylVYxlnklFQflTr1W4X3-A6V-9nofCqesUxCNKDkSyeLcld85FXBax8L4ApREHKe6RNj8D15x5GoVL8_0vog-n1_w" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1593" data-original-width="1965" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgxToWFv9mmvNbI5pMK3HHrJEbDM-vKRIE7RSp-Cib7SDgFpHnTDNV7Llp07g7L3o95p-0F_59f1ta17qgnZUlIyadEpk5dPUPGT9ylVYxlnklFQflTr1W4X3-A6V-9nofCqesUxCNKDkSyeLcld85FXBax8L4ApREHKe6RNj8D15x5GoVL8_0vog-n1_w" width="296" /></a></div>Piękne monety. Szkoda, że znalezione razem z nimi ozdoby są teraz poddawane zabiegom konserwacyjnym i zamiast nich pokazano tylko zdjęcia. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Dwa zaskoczenia - pierwsze pozytywne - pan pilnujący wystawy, z pozoru typowy ochroniarz, okazał się niezłym przewodnikiem, oczytanym, elokwentnym, pomocnym laikom zwabionym na wystawę magią złotego skarbu. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Drugie zaskoczenie przykre. Stałą ekspozycję muzeum pieniądza zamknięto. Jest teraz niedostępna. Podobno są poważne problemy konserwatorskie spowodowane warunkami środowiskowymi. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Nie tylko Bydgoszcz ma z tym problem. To samo zdarzyło się <a href="https://zbierajmymonety.blogspot.com/2015/11/drezno.html" target="_blank">w Dreźnie w Gabinecie Numizmatycznym</a> otwartym na nowo w roku 2015. Krótko po udostępnieniu gabinetu dla zwiedzających, bo już w kwietniu 2017 poinformowano, że:</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><blockquote style="text-align: justify;"><i>Gabinet Monet Państwowych Zbiorów Sztuki w Dreźnie musi zostać tymczasowo zamknięty ze skutkiem natychmiastowym. Jest to spowodowane zmianami na powierzchni niektórych srebrnych monet i medali, które zaobserwowano od końca 2016 roku. Zamiast naturalnie narastającej patyny mają one mlecznobiałą powłokę. Uszkodzone obiekty zostały natychmiast usunięte z gablot i są poddawane zabiegom w pracowni konserwatorskiej. Już teraz można powiedzieć, że zaistniałe zmiany powierzchniowe można naprawić za pomocą środków konserwatorskich, a obiekty można przywrócić do stanu nadającego się do ekspozycji. Ponieważ przyczyna nie została jeszcze w pełni wyjaśniona, srebrne monety i medale, które (jeszcze) nie wykazują żadnych zmian, zostały również usunięte jako środek ostrożności. Łącznie usunięto około 1400 obiektów, z których około 100 wykazywało opisane zmiany powierzchni. </i></blockquote><blockquote style="text-align: justify;"><i>Drezdeńskie Państwowe Zbiory Sztuki zleciły analizy materiałowe i pomiary powietrza w gablotach oraz zleciły ekspertyzę. Nie dostarczyło to jednak jeszcze ostatecznego dowodu na przyczynę. Obecnie trwają intensywne konsultacje z Saksońskim Urzędem ds. Zarządzania Nieruchomościami i Budownictwem (SIB) w celu dalszego zbadania przyczyny. W ramach środków ostrożności wszystkie obiekty z wystawy stałej są obecnie usuwane.</i></blockquote><blockquote style="text-align: justify;"><i>Gabinet Monet pozostanie jednak w tym czasie obecny. Kolekcja posiada gabloty na wystawy specjalne, które umożliwiają pokazywanie tymczasowych wystaw tematycznych w różnych lokalizacjach. Staatliche Kunstsammlungen Dresden ogłosi jak najszybciej, kiedy i gdzie odbędzie się pierwsza z tych wystaw.</i></blockquote></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Teraz <a href="https://muenzkabinett.skd.museum" target="_blank">gabinet</a> jest już ponownie czynny i zapewniam, warto tam zajrzeć. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><p></p>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-88474318929176339402023-07-22T11:26:00.002+02:002023-07-22T11:26:24.256+02:00Kupowanie kotów w worku. Część II.<p>Obiecałem część drugą, więc siadam i piszę.</p><p>Wysypałem monety z pudełka i zanim zacząłem sortowanie opisane 10 dni temu, zabrałem się za pobieżne przeglądanie. Zwykła ciekawość, co też kupiłem? Klika monet zwracało uwagę świetnym stanem zachowania, jedna wielkością - meksykańskie UN PESO 1963 (swoją drogą, ciekawa moneta, bo ze srebra (?) próby 0,100), ale szczególnie zainteresowała mnie ta moneta. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh97E-Lay0B2AN4fjie3CsyETYwNSx5FSnDOiaOTddn3AjvyErlA-CPHljzl8ovxQOvC5laRzof307qZa8ztEtRwSeHsU6ce2CcOExVZf3DM5xVXdVoO_HH0xHkAajKcCnHtUKdGVWjaMe49dggTXp5xuo2unSojh1CvrrOOFGgzdFg35sUtPVolN5sDCE/s2400/bel-2fr-1944.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="2400" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh97E-Lay0B2AN4fjie3CsyETYwNSx5FSnDOiaOTddn3AjvyErlA-CPHljzl8ovxQOvC5laRzof307qZa8ztEtRwSeHsU6ce2CcOExVZf3DM5xVXdVoO_HH0xHkAajKcCnHtUKdGVWjaMe49dggTXp5xuo2unSojh1CvrrOOFGgzdFg35sUtPVolN5sDCE/w400-h200/bel-2fr-1944.jpg" width="400" /></a></div>Trochę się namęczyłem szukając takiej metody skanowania, żeby było cokolwiek widać. Monety z jasną, bardzo błyszczącą powierzchnią skanuje się i fotografuje bardzo trudno - szczegóły znikają, pojawiają się odbłyski albo odbicie obiektywu w na powierzchni monety. <p></p><p>Teraz już nie zbieram zagranicznych monet, ale dawno, dawno temu miałem ich bardzo dużo. Nigdy jednak nie trafiła mi się taka belgijska dwufrankówka. Sięgnąłem po mojego wysłużonego Krausego z 1983 roku i...</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh_tZPANvjM_D_yQUlaRff2iNNBIyiiouTHGyaiSrV4bITyw8HKFqsSdeRSdSyN3p0jMWjZtoAuBymbhybu_kxX8rVYFAZmauU6eK4oCDOsDSt18BOeuiEqUhBraAJRgejxT2dCNKpk6qcItLj--KAtT1nUI0vQy5VDdWUIiN0_VuaojvV886lCZuD0eVo" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="688" data-original-width="1200" height="229" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh_tZPANvjM_D_yQUlaRff2iNNBIyiiouTHGyaiSrV4bITyw8HKFqsSdeRSdSyN3p0jMWjZtoAuBymbhybu_kxX8rVYFAZmauU6eK4oCDOsDSt18BOeuiEqUhBraAJRgejxT2dCNKpk6qcItLj--KAtT1nUI0vQy5VDdWUIiN0_VuaojvV886lCZuD0eVo=w400-h229" width="400" /></a></div>Nakład tylko 25.000 sztuk i nieszczególnie wysoka wycena? Nie, Krause podaje nakład w tysiącach sztuk, co oznacza, że tych monet wybito 25 milionów. I uwaga: "Wykonane w USA na krążkach do jednocentówek z 1943 roku" - takich. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgr9dLLyKMaRaQnj0_iIcXfZ8YSLXILeyDZBiikRV2r2vJroOGHU_VLLdqJmlfhAV9o1Yztz0kT_ZrZLWsF8l3BfWHt4S8lz6tZPfgua1iIpR6Ji-uOqRmZXpzuvx47xXt-MnMq9me1AFcdO9-oB7cLkGygP-MmCvikoHsVnVlo2EL9elHgGCwKW7RhzTs" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="602" data-original-width="1200" height="161" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgr9dLLyKMaRaQnj0_iIcXfZ8YSLXILeyDZBiikRV2r2vJroOGHU_VLLdqJmlfhAV9o1Yztz0kT_ZrZLWsF8l3BfWHt4S8lz6tZPfgua1iIpR6Ji-uOqRmZXpzuvx47xXt-MnMq9me1AFcdO9-oB7cLkGygP-MmCvikoHsVnVlo2EL9elHgGCwKW7RhzTs" width="320" /></a></div>I jeszcze - emisja nie belgijska, tylko alianckiej okupacji. Coraz ciekawiej. Pora na poszukiwania w internecie. Na uCoin.net komplet standardowych informacji <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhlBotcGEhHCV1nV1KpgWMjaCU7zXaDMa2Fd5NSBXkq1kpVmeltLEtcuiTi8YRU9OMTVM0hOOJuLja3_Okw4qhkO-CW2Bjgfvdp5_M-CacXyMh0vYuEvQoKw_Lsno_f-FDZTZGcqCgIl__vviosjjmFP72X3_M-XihIyJuodn3w4MLNiKf9evgDwXmUHcA" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="973" data-original-width="1101" height="353" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhlBotcGEhHCV1nV1KpgWMjaCU7zXaDMa2Fd5NSBXkq1kpVmeltLEtcuiTi8YRU9OMTVM0hOOJuLja3_Okw4qhkO-CW2Bjgfvdp5_M-CacXyMh0vYuEvQoKw_Lsno_f-FDZTZGcqCgIl__vviosjjmFP72X3_M-XihIyJuodn3w4MLNiKf9evgDwXmUHcA=w400-h353" width="400" /></a> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhwcGAQRsUr1w8KsgtJiidinJJTmxJu5ON06A6aKK_VLCw0rtqgBAPWnEE0DS12iLHc88iymowsYTHsEjEA-inZ11WmjQ6zp8XduMi1VQXuVLkbdF8vq3csbeWqAWgAL1jTAYYViiSo0JSHPQROOGxB30fNrr90RkpK-TePs6tI_OeXFROyMxm1Q687-aU" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="162" data-original-width="719" height="90" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhwcGAQRsUr1w8KsgtJiidinJJTmxJu5ON06A6aKK_VLCw0rtqgBAPWnEE0DS12iLHc88iymowsYTHsEjEA-inZ11WmjQ6zp8XduMi1VQXuVLkbdF8vq3csbeWqAWgAL1jTAYYViiSo0JSHPQROOGxB30fNrr90RkpK-TePs6tI_OeXFROyMxm1Q687-aU=w400-h90" width="400" /></a></div><br /></div>Zmienił się numer katalogowy Krausego, ale to nic dziwnego. Mam bardzo stare wydanie. Mennica w Filadelfii - nic zaskakującego. W tej mennicy często bito monety dla innych państw, w tym i dla Polski.<p></p><p>Na Numista.com znalazłem więcej informacji. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhkB-lOCredmDlCQgsntyPHbf3fszJGES6lo83h9lrKlT20MtwFno0Quw1BR72iPvoXuI59XnQrXBz2Im1l1Ic0tpcm7lpRBXX9Dd58Q-Ub60mntKxZJtCPlgBMWrf5fP3wMdCwIkW1Q-pVZUerNMdsOqt_eawIZn2p4hOjb74FTzvkguGFZQiNN4p1ZeA" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="251" data-original-width="1081" height="93" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhkB-lOCredmDlCQgsntyPHbf3fszJGES6lo83h9lrKlT20MtwFno0Quw1BR72iPvoXuI59XnQrXBz2Im1l1Ic0tpcm7lpRBXX9Dd58Q-Ub60mntKxZJtCPlgBMWrf5fP3wMdCwIkW1Q-pVZUerNMdsOqt_eawIZn2p4hOjb74FTzvkguGFZQiNN4p1ZeA=w400-h93" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="text-align: left;">Pojawia się nazwisko autora stempli, John R. Sinnock - o nim za chwilę.</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="text-align: left;">Jest też informacja, że monety wybito w ramach przygotowań do wyzwolenia Belgii spod niemieckiej okupacji. Spodziewano się, że nastąpi to już w roku 1944, bo z Francją, którą po przełamaniu linii frontu w Normandii w sierpniu 1944 poszło szybko. Niestety, problemy z dostawami dla wojsk frontowych i niemiecka kontrofensywa w Ardenach sprawiły, że wyzwalanie Belgii zakończono dopiero 25 stycznia 1945. </span></div><p></p><p></p><p>Wracamy do monet. Numista informuje, że istnieją belgijskie dwufrankówki 1944 wybite w srebrze. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiqri-Y78vHC9AFO6fvi5fFtH9klwMwRxcfP9Z1PFvicZQukSZF9Zowa9oYd7Ts1MpsSlb9JtUR_EwTDZ2kRa6VuvHlGdrLobb9Mgf3FU8RbEmGXASI1yoiucB5Ta3l14kl7r7ZVgCSUU9Z5nIryO0nZoe-Ig5qsRqIR0x5GulKRdgMMhhw2v4fbMuK1FM" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="546" data-original-width="566" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiqri-Y78vHC9AFO6fvi5fFtH9klwMwRxcfP9Z1PFvicZQukSZF9Zowa9oYd7Ts1MpsSlb9JtUR_EwTDZ2kRa6VuvHlGdrLobb9Mgf3FU8RbEmGXASI1yoiucB5Ta3l14kl7r7ZVgCSUU9Z5nIryO0nZoe-Ig5qsRqIR0x5GulKRdgMMhhw2v4fbMuK1FM" width="249" /></a> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEguxfELb9V__zW18c8KcgrThfpyeeowMWXSsghlwBLu_KQm3w9iDbGQdIUBMoXn33plFhLJ69TC8D0EMocEYgtgpMZKZHKsWWjbgMtwxAYGM5vG92KgxMfWsPWMqZ1gWCSijCyxe2Z34dhmJaoBVtzvEifCJQtEFxd0IWtambvEIpJT9bRC4kZhh6EwvJ4" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="125" data-original-width="1510" height="32" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEguxfELb9V__zW18c8KcgrThfpyeeowMWXSsghlwBLu_KQm3w9iDbGQdIUBMoXn33plFhLJ69TC8D0EMocEYgtgpMZKZHKsWWjbgMtwxAYGM5vG92KgxMfWsPWMqZ1gWCSijCyxe2Z34dhmJaoBVtzvEifCJQtEFxd0IWtambvEIpJT9bRC4kZhh6EwvJ4=w400-h32" width="400" /></a></div><div style="text-align: left;">Istnienie srebrnych odbitek wyjaśniono pomyłką. Filadelfia biła wtedy również monety dla Holandii. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg1ZVn8mncGbGuSGSfcl5qSfWqiqO4UaXcollOupjyziUOvdp6ZAitW2eJQ9s4wyENjqEMgiXHLvhPs6bW2hYNw0hPDPOBDYKsVMtfOGn3Yv3Sq7RVteEgHwcyx5RKtpIUjhcex78D1LZfs9xq5ZQhNIy_vX07uaQ4gcb8RmNkc3m_3k3FQaHf6rxFPxL4" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="981" data-original-width="723" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg1ZVn8mncGbGuSGSfcl5qSfWqiqO4UaXcollOupjyziUOvdp6ZAitW2eJQ9s4wyENjqEMgiXHLvhPs6bW2hYNw0hPDPOBDYKsVMtfOGn3Yv3Sq7RVteEgHwcyx5RKtpIUjhcex78D1LZfs9xq5ZQhNIy_vX07uaQ4gcb8RmNkc3m_3k3FQaHf6rxFPxL4=w295-h400" width="295" /></a></div>Pomyłka, czy "pomyłka"? Tego pewnie nigdy się nie dowiemy.</div><div style="text-align: left;">Ciekawsza jest inna sprawa - dlaczego według Numisty autorem monet stalowych, cynkowanych był John R. Sinnock, a identycznie wyglądających srebrnych Armand Bonnetain?</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">John Ray Sinnock (8.7.1888 – 14.5.1947) był w latach 1925 - 1947 ósmym z kolei, głównym grawerem Mennicy Stanów Zjednoczonych, projektantem między innymi 10-centówek z Rooseveltem i półdolarówek z Franklinem. Po wejściu do obiegu pierwszych monet z Rooseveltem w 1946 r. pojawiła się plotka, że inicjały projektanta, litery "JS" w rzeczywistości oznaczały Józefa Stalina. Ta "urban legend" powróciła po wydaniu półdolarówki zaprojektowanej przez Sinnocka w 1948 roku. Podobnie było u nas. W 1975 roku weszły do obiegu mosiężna pięciozłotówki, które zaprojektował Józef Markiewicz, pseudonim „Nieszcz” umieszczając na rewersie swój inicjał - literki JM-N. Wiąże się z nimi popularna na początku lat 80-tych bzdurna legenda miejska, według której litery te są skrótem hasła „Jaruzelski Męczy (Morduje) Naród”. Skrótem umieszczonym na stemplu przez anonimowego, bohaterskiego pracownika mennicy. W latach 1975—1977 kiedy bito pięciozłotówki z inicjałem Markiewicza (w Leningradzie!!!), Wojciech Jaruzelski był co prawda ministrem obrony narodowej i miał za sobą niezbyt chlubny udział w wydarzeniach marcowych, tłumieniu Praskiej Wiosny i Gdańskim Grudniu, ale nie był postrzegany, jako główny gnębiciel narodu. Na to przyszedł czas dopiero w grudniu 1981 r., ale wtedy nie bito już pięciozłotówek z literkami JM-N.</div></div><p></p><div>Na tym nie koniec kontrowersji związanych z Sinnockiem i półdolarówkami z popiersiem Roosevelta. Zarzucono Sinnockowi, że skopiował lub zapożyczył projekt profilu prezydenta z brązowej płaskorzeźby stworzonej przez rzeźbiarkę Selmę H. Burke. Sinnock gęsto się tłumaczył, twierdził, że portret prezydenta na awersie jego monet był połączeniem dwóch studiów, które wykonał z natury w latach 1933 i 1934. </div><div><br /></div><div>A co wiadomo o drugim, potencjalnym autorze projektu, Armandzie Bonnetain? Był belgijskim rzeźbiarzem i medalierem, urodził się w Brukseli w 1883 roku, a zmarł w Uccle w roku 1971. Był uczniem Constanta Montalda i Charlesa Van der Stappena. </div><div>Pracował dla Królewskiej Mennicy Belgijskiej. Wikipedia informuje, że zaprojektował obiegowe monety belgijskie 50 centymów, 1 i 2 franki (emisja 1922). Nic o monetach z 1944 roku. Wiadomość, że dwufrankówki 1944 zaprojektował Bonnetain znajdziemy też w serwisie coin-brothers.com. </div><div><br /></div><div>Która wersja jest prawdziwa, nie wiem. Bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że projekt monety powstał w Filadelfii. Ma nieskomplikowany rysunek, praktycznie tylko napisy. Z drugiej strony, belgijskie monety Bonnetaina z 1922 r. też mają dość prosty rysunek<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjFq-5Vrn-bkKjLc7QGfgllKB9wbauP8urc7Bm2s2U5eYOEGcMZEuzOEamlkyzTTzZK_iN-xZSsTBBaHGjvcPkLdDxNy-AINta5JNoa_brgoaPxXqOdgEQUinFw5bfbMP3cJNmP61zOPrveSvFUwdVaCVNB9zl8vyfIGXMvG8HaeOML4HxG_UD5xSFyAFQ" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="351" data-original-width="693" height="162" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjFq-5Vrn-bkKjLc7QGfgllKB9wbauP8urc7Bm2s2U5eYOEGcMZEuzOEamlkyzTTzZK_iN-xZSsTBBaHGjvcPkLdDxNy-AINta5JNoa_brgoaPxXqOdgEQUinFw5bfbMP3cJNmP61zOPrveSvFUwdVaCVNB9zl8vyfIGXMvG8HaeOML4HxG_UD5xSFyAFQ" width="320" /></a></div>Może Bonnetain przesłał do Filadelfii rysunki, a Sinnock na ich podstawie wykonał modele? </div><div><br /></div><p>Coin-brothers.com informuje też, że nie wszystkie dwufrankówki mają tę samą wagę, zgodną z wagą stalowych centów z 1943 roku. Podobno dlatego, że część emisji wybito na blankietach dla jednocentówek, ale dla części musiano przygotować je specjalnie dla tej zagranicznej emisji. Waga jednocentówek 1943 to 2,70 grama. Katalogowa, nie mam ani jednej takiej monety, by to zweryfikować. Dla dwufrankówek internetowe serwisy zgodnie podają wagę 2,75 grama. Bohaterka tego wpisu na mojej wadze </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjS0W_TyXsrOx5IRkfWZf0m1C7ls6GlK26lrelsfDZLeBgFl9fBEeSX8WQWB61lCe7qKT9NaIo4qGzFsrxbkmM40p4Xr6jlaLpOpMBYN_LQmNYjqsYPfWNZ9w6bwKTy9IrRx9190mLvlIdrcf-m6HezyzhYyPSo2T2g7gJR9WOzrzKGO0t1_ZEO2Zj05EE" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="843" data-original-width="1200" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjS0W_TyXsrOx5IRkfWZf0m1C7ls6GlK26lrelsfDZLeBgFl9fBEeSX8WQWB61lCe7qKT9NaIo4qGzFsrxbkmM40p4Xr6jlaLpOpMBYN_LQmNYjqsYPfWNZ9w6bwKTy9IrRx9190mLvlIdrcf-m6HezyzhYyPSo2T2g7gJR9WOzrzKGO0t1_ZEO2Zj05EE" width="320" /></a></div>W kupionym zestawie były jeszcze dwie sztuki (gorzej zachowane), ważące 2,82 g i 2,87 g. Czyżby tylko niewielką część nakładu wybito na krążkach dla jednocentówek? <p></p><p>Pora kończyć. Mam nadzieję, że się podobało. Przypuszczam, że gdyby odpowiednio głęboko i dokładnie pogrzebać, to podobne historie można by napisać o każdej monecie. Może coś podobnego jeszcze napiszę po kolejnym przeglądzie grudniowego zakupu. </p><p>P.S. </p><p>Opisana dziś moneta i trzy wybrane zestawy trafią na OLX. <a href="https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/PhPR/" target="_blank">Zapraszam na zakupy.</a></p><p><br /></p>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-4420893327079891182023-07-13T17:00:00.001+02:002023-07-13T21:55:48.226+02:00Kupowanie kotów w worku. Część I.<p>W latach 80-tych XX w. moje zainteresowania dzieliłem sprawiedliwie między filatelistykę i numizmatykę. Równie często bywałem w Katowicach w sklepie p. Jana Mączki i w filatelistyce na ulicy Mielęckiego. Regularnie odwiedzałem szaberplac nad Rawą i giełdę filatelistyczną na Wita Stwosza (teraz jest tam chyba prokuratura?). I na tej giełdzie właśnie kupiłem kiedyś numer amerykańskiego tygodnika filatelistycznego Linn's Stamp News. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZ4IvJaf_1WRJzmsTBYmnvOu_IBgB3_w__92AtVFZG914iDRedX-DYTQ-etVmkMpedC6urIRxAQQeVn8PWx6Nlyi_RWv9u-hAWVI2dXrwbbKMbPrtm3z4uJaLjNnO8NPmN3_fzOth1oOzsg_QNYKHHTfPV3YOAnWlJzR65DjMq2jPxhlIoHYq_dgIOEYE/s600/linnsstampnews.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="260" data-original-width="600" height="139" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZ4IvJaf_1WRJzmsTBYmnvOu_IBgB3_w__92AtVFZG914iDRedX-DYTQ-etVmkMpedC6urIRxAQQeVn8PWx6Nlyi_RWv9u-hAWVI2dXrwbbKMbPrtm3z4uJaLjNnO8NPmN3_fzOth1oOzsg_QNYKHHTfPV3YOAnWlJzR65DjMq2jPxhlIoHYq_dgIOEYE/s320/linnsstampnews.jpg" width="320" /></a></div>Prawie setka stron w dużym amerykańskim formacie. Mnóstwo ciekawych artykułów i ocean ogłoszeń. Jedno z nich oferowało trzymiesięczną subskrypcję "na próbę", free of charge. Wypełniłem kupon i wkrótce co tydzień listonosz przynosił nowy numer. W którymś z nich znalazłem kupon na podobną prenumeratę tygodnika numizmatycznego. Oczywiście i z tej możliwości skorzystałem i wkrótce mogłem czytać Coin World. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifO59Z9ENvEoknrgL5LKkfoGDMw3ubhWLZpHe64IwmzyawyxdwGN4al6mym107IVJ8ubhK24tFTvO2VslTS0zYpPOU9b7tTF02VermcvVXEV6ATuYoP4UsPnuxdbj24XaWRcuIifbx2yskSDaG5pi3N82NwbKZx_VBBuJyVgg8xuL7_Ry4BuOiQMzD4vs/s1286/coinworld.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1286" data-original-width="1144" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifO59Z9ENvEoknrgL5LKkfoGDMw3ubhWLZpHe64IwmzyawyxdwGN4al6mym107IVJ8ubhK24tFTvO2VslTS0zYpPOU9b7tTF02VermcvVXEV6ATuYoP4UsPnuxdbj24XaWRcuIifbx2yskSDaG5pi3N82NwbKZx_VBBuJyVgg8xuL7_Ry4BuOiQMzD4vs/s320/coinworld.jpg" width="285" /></a></div>W obu tygodnikach dominowały tematy amerykańskie, ale nie bardzo mi to wtedy przeszkadzało. <p></p><p>W Linn's zwróciłem uwagę na mnóstwo ofert sprzedaży masówki na wycinkach. Dlaczego mnie zainteresowały? Bo krótko wcześniej natknąłem się na ogłoszenie Poczty Polskiej dotyczące skupu takiej masówki. Cena skupu zagranicznej masówki oferowana przez warszawskie biuro z ulicy Nowogrodzkiej <u><b>kilkakrotnie</b></u> przekraczała ceny z amerykańskich ogłoszeń. Ze dwa miesiące trwała korespondencja, która zaowocowała umową: ja wysyłam dwa najnowsze roczniki czystych polskich znaczków, za które dostaję 50-funtową paczkę amerykańskiej masówki. Paczka podróżowała długo, ale dotarła. To był pierwszy kot w worku. </p><p>Przytargałem paczkę z poczty do domu i zabrałem się za sortowanie. Celem były znaczki ominięte przez urządzenia stemplujące, bo czytając Linn's dowiedziałem się, że wielu ogłoszeniodawców akceptuje takie znaczki na równi z gotówką. Kilkanaście popołudni i sukces! Prawie 50$ w znaczkach (czyli w gotówce), a dolar stał wtedy mocno. W cenach czarnorynkowych to było kilka moich pensji. Tyle, że nie do wydania w Peweksie. Reszta masówki trafiła na Nowogrodzką. Jeszcze dwa razy udało mi się powtórzyć taką operację. Trzecia paczka dostarczona do Warszawy okazała się ostatnią - powiedziano mi, że mają już za duże zapasy. </p><p>W szufladzie zostały nieskasowane znaczki o nominale prawie 200$. Część (niewielką) wykorzystałem na sprowadzenie kilkutomowego katalogu znaczków pocztowych całego świata wydawanego przez Scotta. Co zrobić z resztą? Na gotówkę nikt mi tego nie chciał wymienić, więc zdecydowałem się na kolejne worki z kotami, tym razem numizmatyczne. Różnie bywało. Raz "100 uncleaned roman coins" okazały się stoma skorodowanym blaszkami z nikłymi zaledwie śladami rysunku, ale innym razem, od innego dealera przyleciał podobnie opisany zestaw, ale za to z monetami, które wystarczyło umyć i osuszyć. </p><p>Przypomniałem sobie to wszystko w grudniu zeszłego roku, kiedy trafiłem na ofertę sprzedaży masówki numizmatycznej - 3,5 kilograma monet świata za 150 złotych. Widywałem oczywiście takie oferty na Allegro, czy OLX, ale tym razem była to oferta "analogowa" - mogłem sam wziąć w rękę, pooglądać i wybrać spomiędzy wielu przezroczystych worków ten, który mi się spodoba. No to wybrałem. Po co mi taki "kot"? Po pierwsze, żebym miał o czym pisać na blogu 😎, po drugie - a nuż trafi się coś ciekawego do zbioru, po trzecie - przecież zawsze mogę to wszystko odsprzedać, wymienić, rozdać dzieciom i wnukom znajomych (może złapią bakcyla). </p><p>Zanim opiszę co kupiłem, wracamy do Linn's Stamp News. Była tam stała rubryka, której autor kupował znaczki w pakietach typu "1000 znaczków świata sprzed roku 1950, każdy inny", analizował zawartość i wystawiał oceny sprzedawcom oferującym takie zestawy. Też zdarzały się tam wpadki (znaczki uszkodzone, warte mniej, niż cena zestawu albo inne niezgodności z ofertą), ale bywały i przyjemne niespodzianki, na przykład jakieś znaczki z katalogową i rynkową ceną mocno przewyższającą cenę pakietu. Bardzo mi się wtedy ten pomysł podobał.</p><p>Wracamy do grudnia 2022. Pomyślałem, że raz mogę spróbować, kupić kota w worku, rozpakować i opisać. Nie, żebym miał to robić regularnie. Za dużo później zachodu z pozbywaniem się tych "kotów", ale nie mam nic przeciwko temu, by ktoś inny zaczął się tak bawić, na przykład na YouTube. </p><p>No to kupiłem. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhHMYBhF2FfBo3VHpV2JJEaKRRntESYhydJOveLgbc_cea0oIy93RUYY1tAaWPArpnHAbk82ISiZy62TG_wdN15EVjDprjqCnTeB4Gof3iM_AZkIo88TNP5eAdD0qspjGEgMZpd9BkcjBDzl_EFv2encRnxutjkeEO2_u2JxPPMOeEImkr1A16tAYt98IQ" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1200" data-original-width="1120" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhHMYBhF2FfBo3VHpV2JJEaKRRntESYhydJOveLgbc_cea0oIy93RUYY1tAaWPArpnHAbk82ISiZy62TG_wdN15EVjDprjqCnTeB4Gof3iM_AZkIo88TNP5eAdD0qspjGEgMZpd9BkcjBDzl_EFv2encRnxutjkeEO2_u2JxPPMOeEImkr1A16tAYt98IQ=w373-h400" width="373" /></a></div><p></p><p>W pudełku znalazłem takie ilości monet:</p><p></p><ul style="text-align: left;"><li>Francja 343 </li><li>Belgia 122</li><li>Włochy 43</li><li>Dania i Holandia 25</li><li>Turcja 26</li><li>Hiszpania i Portugalia 34</li><li>Egzotyka (Azja, Oceania, Afryka - małe państewka) 29</li><li>Ameryka Północna i Południowa 57</li><li>Wielka Brytania i Irlandia 21</li><li>Bliski Wschód 31</li><li>Azja 23</li><li>Europa (pozostałe) 155, w tym 10 groszy 1974 i 7 aktualnych obiegowych polskich monet o łącznym nominale 0,44 zł </li><li>Żetony (tramwaj, myjnia itp.) 14</li><li>Złom - monety zniszczone 26</li></ul>Razem mamy więc 949 - 26 = 923 monety do potencjalnego wykorzystania, z których każda kosztowała troszkę ponad 16 groszy. Szału nie ma, ale tragedii też nie.<p></p><p>Do mojego zbioru NIC. Tego się właściwie spodziewałem.</p><p>Drugi etap sortowania polegał na wycenie na podstawie danych z uCoin.net. Źródło takie sobie, ale łatwo dostępne i wystarczająco szczegółowe. Wydzieliłem monety wycenione tam na więcej, niż 2 złote. Było ich 127. Mała próbka: </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhPOa13EL5okooHmc0R4gKOxUbB2BLJid5agxFh4WMi5xT0q8dNW3PvY3q5LcCWAEEvj8LHu6YpeVxJla_qMnDX8kjcF5u0t5FKDaOj_6ovuXJqtagerMuJc62N50v8s_JSrc7D5fJAGnaZTxSyiTZausxb6DFUeUFZ4LFdcg_w5wvm91BvHIQj_XvynZ4" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1844" data-original-width="2400" height="308" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhPOa13EL5okooHmc0R4gKOxUbB2BLJid5agxFh4WMi5xT0q8dNW3PvY3q5LcCWAEEvj8LHu6YpeVxJla_qMnDX8kjcF5u0t5FKDaOj_6ovuXJqtagerMuJc62N50v8s_JSrc7D5fJAGnaZTxSyiTZausxb6DFUeUFZ4LFdcg_w5wvm91BvHIQj_XvynZ4=w400-h308" width="400" /></a></div>Myślę, że te 127 monet bez problemu da się sprzedać za około 100 złotych, co znaczy, że aby wyjść na zero, za pozostałe musiałbym dostać 50 zł, czyli po niecałe 7 groszy za sztukę. To też nie powinno być trudne.<p></p><p>I tym optymistycznym akcentem kończę część pierwszą opowieści o kupowaniu kotów w worku. Część druga niebawem, a poświęcona będzie opisowi jednego "kotka".</p><p><br /></p>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-28397276140489060792023-07-07T14:33:00.002+02:002023-07-19T11:51:56.682+02:00Moneta zastępcza?<p style="text-align: justify;"><span> </span>Wojna w Europie zakończyła się w maju 1945 r. W lipcu 1945 r. na konferencji w Poczdamie ustalono przebieg zachodnich i północnych granic Polski. Zanim to nastąpiło, już w roku 1944 na terenach wyzwolonych spod okupacji niemieckiej wprowadzono nowy pieniądz zastępujący środki płatnicze okupanta i funkcjonujący nieformalnie pieniądz II Rzeczpospolitej. 24 sierpnia 1944 ukazał się Dekret Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego o emitowaniu biletów skarbowych, który między innymi ustanawiał środki płatnicze na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Jego artykuł 5 brzmiał: </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj0KW5rU68gYLFXsV6FklT4GHL_zcWnHlRhOxdJQp-vCaNBuJXq3bLH9AxAZvh19EGjuDAUszVaNDyT1D1hw9LKiRUfqj9DdstxrbtJNxGweWCMG6DWVPQk9cX8q4aLncWWAiNBSpQsnsGYLGX1lTWmZ59MJNaYxnwCyGrJx7WVRl3jE7vPLhDmEjQlyNI" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="182" data-original-width="648" height="113" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj0KW5rU68gYLFXsV6FklT4GHL_zcWnHlRhOxdJQp-vCaNBuJXq3bLH9AxAZvh19EGjuDAUszVaNDyT1D1hw9LKiRUfqj9DdstxrbtJNxGweWCMG6DWVPQk9cX8q4aLncWWAiNBSpQsnsGYLGX1lTWmZ59MJNaYxnwCyGrJx7WVRl3jE7vPLhDmEjQlyNI=w400-h113" width="400" /></a></div>Legalne pozostały więc tylko monety o nominałach groszowych i czasowo sowiecki bilon kopiejkowy. Dekret PKWN z 24 sierpnia 1944 r. wprowadził banknoty Rzeczpospolitej Polskiej z nazwą Narodowego Banku Polskiego, który jeszcze w tym momencie nie istniał. Banknoty zaprojektowane przez grafików rosyjskich, wyprodukowane w Moskwie w drukarni GOZNAK weszły do obiegu 27 sierpnia. Najniższymi nominałami były banknoty 50 groszy i 1 złoty. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgOZvyZzZefQa0IAyeNZV1YHU1xS1J0X38QZCFCU1ZyNH03_fIQ1iF9O45t9E90793mV2-GjqDnOF1BmDDeBjHgXju_7PnZ-zwanZ5gvDkTi5FGgRgMZkT00OpQOxydzNVI1b7hvGOv4XSoVQoemdWXSwkvt5EL2DT-X0EIDIKY0SyrHWIbKwxBUfmdZCM" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="3163" data-original-width="4190" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgOZvyZzZefQa0IAyeNZV1YHU1xS1J0X38QZCFCU1ZyNH03_fIQ1iF9O45t9E90793mV2-GjqDnOF1BmDDeBjHgXju_7PnZ-zwanZ5gvDkTi5FGgRgMZkT00OpQOxydzNVI1b7hvGOv4XSoVQoemdWXSwkvt5EL2DT-X0EIDIKY0SyrHWIbKwxBUfmdZCM" width="199" /></a> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgbgSOLK73EgZ0VHi3g3_KaX2oUkHTpMM6wR8M3FO_HH16eFRop2qhzT0zQ_NeiR2C3Zg1jifFLtFx6dBQMcFEKR4Yu7XUxTi9nq2ETVzroWmVShUYx55ZuCw4oRU1tmusgDfkzMUM4dbxsbVRGD6Va1gKdkdcVuONdThAiFRLrQTmQKZZ6930E5cPUcpw" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="3167" data-original-width="4203" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgbgSOLK73EgZ0VHi3g3_KaX2oUkHTpMM6wR8M3FO_HH16eFRop2qhzT0zQ_NeiR2C3Zg1jifFLtFx6dBQMcFEKR4Yu7XUxTi9nq2ETVzroWmVShUYx55ZuCw4oRU1tmusgDfkzMUM4dbxsbVRGD6Va1gKdkdcVuONdThAiFRLrQTmQKZZ6930E5cPUcpw" width="199" /></a><br /><i>Banknoty z 1944 r. Marciniak Dom Aukcyjny Aukcja Aukcja 20 - wiosenna '23 lot 4278</i></div><p></p><p style="text-align: justify;">Do końca listopada wycofano z obiegu banknoty Banku Emisyjnego w Krakowie, wprowadzone przez okupanta w Generalnym Gubernatorstwie. Wraz z przesuwaniem się działań wojennych na zachód, wycofywano z obiegu niemieckie marki, zastępując je banknotami według wzoru goznakowskiego, ale drukowanymi już w Łodzi i Krakowie. W miejsce wycofywanego obcego pieniądza metalowego pojawiały się wyłącznie banknoty.</p><p style="text-align: justify;">To tylko teoria. Praktyka pierwszych powojennych miesięcy i lat musiała wyglądać inaczej. <br />19 stycznia 1945 władze niemieckie wydały zarządzenie o ewakuacji terenów położonych na wschód od Odry. Nastąpił exodus niemieckiej ludności tych ziem na zachód. Po konferencji poczdamskiej wiadomo było, że tereny na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej będą podlegały polskiej jurysdykcji. W tym celu powołano Ministerstwo Ziem Odzyskanych, które działało od listopada 1945 do stycznia 1949. Ziemie odzyskane zaludniali mieszkańcy, którzy pozostali na miejscu lub powrócili do swoich domów po przejściu frontu. Wszyscy byli poddawani weryfikacji narodowościowej. Około 3,5 miliona osób uznanych za Niemców zostało wysiedlonych do Niemiec. Ich miejsce zajmować zaczęli pierwsi polscy osadnicy, w części pochodzący z terenów, które zostały włączone do ZSRR. Nie brakowało też awanturników i szabrowników.</p><p style="text-align: justify;">Życie odradzające się po przejściu frontu wymagało między innymi istnienia handlu, choćby w podstawowym zakresie (żywność, narzędzia, ubrania, usługi). Na pewno nie od razu i nie wszędzie docierał nowy, legalny pieniądz. Jakoś musiano sobie z tym radzić, bo przecież nie barter nie zawsze wystarczał. </p><p style="text-align: justify;">Niedawno do mojego zbioru trafił ciekawy moim zdaniem okaz. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGNdwSdtXz3XGRcME2NgHtHdvjSuX28Z7lQpLIQ5CAIDD8l3ArgX39np0L12TAMjUJBa2U_vYDpMrC6kakJIobMgZ8d7MCGRYvq93PUOSNV-xGtL7x_OqjYg__cVZCfkhosPE5HzQdk0vIE-AYn43_pJlFCTIsKpgb_Gns3vRw_oX7XBqpnO4R-NtgDDQ/s2400/2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="2400" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGNdwSdtXz3XGRcME2NgHtHdvjSuX28Z7lQpLIQ5CAIDD8l3ArgX39np0L12TAMjUJBa2U_vYDpMrC6kakJIobMgZ8d7MCGRYvq93PUOSNV-xGtL7x_OqjYg__cVZCfkhosPE5HzQdk0vIE-AYn43_pJlFCTIsKpgb_Gns3vRw_oX7XBqpnO4R-NtgDDQ/w400-h200/2.jpg" width="400" /></a></div>Cynkowa, niemiecka 10-fenigówka z 1941 roku z awersem skasowanym dwiema przecinającymi się liniami. Nie wiem, czy te linie nabito puncą, czy były to dwa osobne uderzenia ostrym narzędziem, np. przecinakiem.<p></p><p style="text-align: justify;">Poprosiłem osobę, od której kupiłem tę monetę o informacje o jej pochodzeniu. Odpowiedź </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjTzV6nWm62GLZBXzCFf5wE8mwqEFDs-KfxoqnBO_VtF4G0Bz9yG5wd-XFlG_CG4cR5IgpQYecUf46RD6dJRW6gZsfxexSiMgtkrfF5n3zBjRdtsebJAgAvYjaz2E1goQmx2v0Bv20gISpmspisPSDUS3SZkfa1ZIw0xp8DfOc7Lm8NjNs_Jbtd-qQy-DM" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="110" data-original-width="733" height="60" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjTzV6nWm62GLZBXzCFf5wE8mwqEFDs-KfxoqnBO_VtF4G0Bz9yG5wd-XFlG_CG4cR5IgpQYecUf46RD6dJRW6gZsfxexSiMgtkrfF5n3zBjRdtsebJAgAvYjaz2E1goQmx2v0Bv20gISpmspisPSDUS3SZkfa1ZIw0xp8DfOc7Lm8NjNs_Jbtd-qQy-DM=w400-h60" width="400" /></a></div>potwierdza moje przypuszczenia, że mój nowy nabytek, może być czymś w rodzaju monety zastępczej. Pieniądzem obiegającym lokalnie, honorowanym w drobnych codziennych transakcjach w czasie poprzedzającym pojawienie się w tych miejscach legalnego pieniądza.<p></p><p style="text-align: justify;">Czy ktoś z Was, drodzy czytelnicy zetknął się już z podobnymi monetami? Może znane są Wam jakieś relacje potwierdzające (albo wykluczające) moje przypuszczenia?</p><p style="text-align: justify;">P.S. 19 lipca 2023</p><p style="text-align: justify;">Zdobyłem jeszcze trzy egzemplarze "skasowanych" dziesięciofenigówek z tego samego źródła. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2OP9pCmg1zqzQP4VPmRsOIuoh6rb2TWEPh13ml7b-Oh5NhP7nOqTxF5lt56zgS94r26eXqoQnaiXch_X0U6gyBQJtoDs4uTL3OlUPPlC8qiwj8oNfKkvrlEKC8M3JWgKvA3U30U9uh2dbG0f6iNgWDmv7sRL70a8BRvGbPyYKvr7uUdu6gsz8PU8MK7k/s2400/3x10fx-r.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="2400" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2OP9pCmg1zqzQP4VPmRsOIuoh6rb2TWEPh13ml7b-Oh5NhP7nOqTxF5lt56zgS94r26eXqoQnaiXch_X0U6gyBQJtoDs4uTL3OlUPPlC8qiwj8oNfKkvrlEKC8M3JWgKvA3U30U9uh2dbG0f6iNgWDmv7sRL70a8BRvGbPyYKvr7uUdu6gsz8PU8MK7k/w400-h150/3x10fx-r.jpg" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdBxSCV9u9_yvqLj6CDXBWOZNKPLP50F_aCZo6m6Vne9W00YBc5cC_rchIpVoCriLwUXU-trF_zo8uu12s4oUbpKzR-hDo-05DDqp46pM16z4bCXeZ4630cSlXx4mPU7tZGRtDS_w9dmGkyPHu_04QNrtHCxmnRUyte9mD5-Cd5aFuQ8Vd89_az5iVAQc/s2400/3x10fx-a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="872" data-original-width="2400" height="145" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdBxSCV9u9_yvqLj6CDXBWOZNKPLP50F_aCZo6m6Vne9W00YBc5cC_rchIpVoCriLwUXU-trF_zo8uu12s4oUbpKzR-hDo-05DDqp46pM16z4bCXeZ4630cSlXx4mPU7tZGRtDS_w9dmGkyPHu_04QNrtHCxmnRUyte9mD5-Cd5aFuQ8Vd89_az5iVAQc/w400-h145/3x10fx-a.jpg" width="400" /></a></div>Teraz już wiadomo, że kasowanie wykonano nie puncą, tylko dwoma uderzeniami przecinaka lub innego podobnego narzędzia.<p></p><p style="text-align: justify;">Te trzy monety są na sprzedaż. cena 30 zł za sztukę lub 75 zł za wszystkie. </p>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7779301183734794824.post-19449322650860164412023-06-30T13:50:00.000+02:002023-06-30T13:50:41.008+02:00Ten wpis miał powstać 27 czerwca.<p>Zacząłem ten wpis trzy dni temu, 27 czerwca 2023. Dużo, dużo wcześniej zaplanowałem, że w tym właśnie dniu musi być nowy wpis. Dlaczego? </p><p>Dlatego, że 27 czerwca 2013 roku odbyło się uroczyste, oficjalne otwarcie Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego. I ja tam z gośćmi byłem, miód i wino piłem... </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPH3skK4uWo87ZprCoyH6Glr_mdUzI1TwX11lelazG49P6h-LlJCkmih0q-90mxO46hw5MrSZ9KNEtpxpNajHYHu_XTJTpQM54TKHQ2jll6u1urZbRxtwMc3wTdbmzdb6LyKcPjg4x3N3BsoEBwpfZoI5cpoyxO9fxya-1zWv4gi9WsJGyzuReFhk5QlM/s2343/2013-06-27-13-39-24.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2343" data-original-width="1758" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPH3skK4uWo87ZprCoyH6Glr_mdUzI1TwX11lelazG49P6h-LlJCkmih0q-90mxO46hw5MrSZ9KNEtpxpNajHYHu_XTJTpQM54TKHQ2jll6u1urZbRxtwMc3wTdbmzdb6LyKcPjg4x3N3BsoEBwpfZoI5cpoyxO9fxya-1zWv4gi9WsJGyzuReFhk5QlM/w300-h400/2013-06-27-13-39-24.jpg" width="300" /></a></div><p></p><p>10 lat temu byłem po raz pierwszy, później, w ciągu tych 10 lat jeszcze kilkanaście chyba razy i za każdym pobytem odkrywałem coś nowego, ekscytującego. Oby tak dalej! Gratulacje i podziękowania dla wszystkich znajomych i nieznajomych pracowników muzeum!</p><p>Przepraszam jednocześnie, że niestety, na 27 czerwca się nie wyrobiłem. Kalendarz emeryta pęka w szwach. </p><p>I wcale mnie to nie martwi 😎. </p><p>Martwią mnie inne rzeczy. </p><p>Miałem nadzieję, że na tegorocznym trzydniowym Jarmarku Świętojańskim zorganizowanym w ramach Dni Chojnic uda mi się kupić coś do zbioru. Srodze się zawiodłem. Na żadnym stoisku nie znalazłem ani jednej monety, którą chciałbym mieć, której brakuje mi w zbiorze. Bynajmniej nie oznacza to, że w moim zbiorze nie ma luk. Są, i to duże. Absolutnie kompletny zbiór miał tylko... </p><p>Nie, nie hrabia Czapski, tylko Paszczak i nie zbiór monet, tylko znaczków pocztowych. Było mu smutno, bo jak sam powiedział <i>"Mam już wszystkie. Wszystkie co do jednego. Mój zbiór znaczków jest skompletowany. Niczego w nim nie brak".</i> </p><p>Ja się smucę, bo nie wypatrzyłem niczego z mojej listy braków. Pomyślałem więc, że może kupię coś "w ciemno", bez dokładnego sprawdzania, czy to coś ciekawszego, coś, czego nie mam, a ponieważ jest poza głównym nurtem aktualnych moich zainteresowań, to nie ma tego na liście braków. To też okazało się trudne. Standardową odpowiedzią na pytanie o polskie monety przedrozbiorowe było "Nie, nie mam nic z Polski królewskiej", a jeśli już, to pokazywano mi pół strony w klaserze - na wpół czytelne szóstaki Jana Kazimierza, półtoraki Zygmunta III i wszechobecne boratynki, o których wszystko, co można było powiedzieć, to tylko koronna, albo litewska. Rocznik? Zwykle nieczytelny. Żeby nie wracać z pustymi rękami, wybrałem dwa znośne, czytelne półtoraki i zapytałem o cenę. Nie! Nie zapłacę po 50 złotych za najpospolitsze z pospolitych. Inflacja fakt, spora, ale nie aż tak. </p><p>I tak przez trzy dni. Piątek, sobota, niedziela... Dobrze, że chociaż na Allegro coś od czasu do czasu uda się upolować. Dobrze, że chociaż pogoda ładna, że woda w jeziorach już ciepła, że poziomki...</p><p>"Na starociach" posucha, ale na rynku pierwotnym dzieje się, że hej! </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIOQ-QIEb_NNWLzO0FsciVVnU4g3zje9MeDbVI6zKXklfHbC1ZB87K2k9Bma-8NBYilGTAdTCEPuNxOHw_sSUUJYrZ3seNQX2wHqVUZEaY691XKgamLd0L7Ag2EFMKHzNFnxQD8hQ_nrdsZaI_ZVQd3Dp_VMfbpTpK_wY62cS3naVrJcyTbNllAcG8v5Q/s1131/2023-06-21%2008.16.59.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="422" data-original-width="1131" height="149" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIOQ-QIEb_NNWLzO0FsciVVnU4g3zje9MeDbVI6zKXklfHbC1ZB87K2k9Bma-8NBYilGTAdTCEPuNxOHw_sSUUJYrZ3seNQX2wHqVUZEaY691XKgamLd0L7Ag2EFMKHzNFnxQD8hQ_nrdsZaI_ZVQd3Dp_VMfbpTpK_wY62cS3naVrJcyTbNllAcG8v5Q/w400-h149/2023-06-21%2008.16.59.jpg" width="400" /></a></div>Bardzo się cieszę, że zadecydowałem, kiedyś, że nie będę kolekcjonować obiektów wyprodukowanych specjalnie dla kolekcjonerów. Nie wyobrażam sobie wystawania w kolejkach bez pewności, że dla wszystkich wystarczy, a właściwie, to z pewnością, że nie wystarczy i później trzeba będzie przepłacać kupując od tych z większą siłą przebicia.<p></p><p>A co w głównym aktualnie nurcie moich zainteresowań? Nie zdradzę, bo nie chcę konkurencji. Oczywiście stale próbuję zapełnić luki w miedziakach Augusta III, zdawkowych monetach z lat 1835-1841, czy stuttgarckim Królestwie Polskim, ale to trudne, bo luki niewielkie. Fakt, co jakiś czas pojawiają się nieznane mi wcześniej zdwojenia rysunku na fenigach z lat 1917-1918 i luki się mnożą. Trudno, nie mam ambicji Paszczaka. </p><p>Czytam teraz, z nieocenioną pomocą Deeply, artykuł z rocznika (?) Litewskiego Muzeum Narodowego w Wilnie. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_5hnxW4beXwLBHIhA_Z8SkTH54c_AMdA_4Z6jxhTSnnXUyiUdp7Z2n85Heq--NxmMfHszgZVuu9OWTJ_Gt9CtRTiHvQSTwhvvSVWE7QIM-AkKCqoXJfTC2WR6IFPfJOg9ObMsdPUczd3wjeDh_Kr_XqTZKurXVeXHfb3uGvyBt2Ph3VYKUa9Y3Vf4Slc/s1173/18-21.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1173" data-original-width="800" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_5hnxW4beXwLBHIhA_Z8SkTH54c_AMdA_4Z6jxhTSnnXUyiUdp7Z2n85Heq--NxmMfHszgZVuu9OWTJ_Gt9CtRTiHvQSTwhvvSVWE7QIM-AkKCqoXJfTC2WR6IFPfJOg9ObMsdPUczd3wjeDh_Kr_XqTZKurXVeXHfb3uGvyBt2Ph3VYKUa9Y3Vf4Slc/s320/18-21.jpg" width="218" /></a> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfwUAxs0fIEbEt4uMlDyXzbexAARSzOqmQAD1RzTVy0JJs6sybBMSB238QnozK99SaQgw9rhcth5-jVRB0Uiea6MynWKafzMO41Z4w_buLEHdwvYFxNkKwDiQoVsetjwfc4x615Bf7KWi3qX_nhHp4D39fPi6EQCCyUtO5rYkVbEKxECOP09qcolAO_ts/s1618/2023-06-30%2013.13.26.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="930" data-original-width="1618" height="230" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfwUAxs0fIEbEt4uMlDyXzbexAARSzOqmQAD1RzTVy0JJs6sybBMSB238QnozK99SaQgw9rhcth5-jVRB0Uiea6MynWKafzMO41Z4w_buLEHdwvYFxNkKwDiQoVsetjwfc4x615Bf7KWi3qX_nhHp4D39fPi6EQCCyUtO5rYkVbEKxECOP09qcolAO_ts/w400-h230/2023-06-30%2013.13.26.jpg" width="400" /></a></div><div style="text-align: left;">Rzecz dotyczy prywatnych pieniędzy z końca XVIII i połowy XIX wieku na wschodnich terytoriach dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, co oczywiście oznacza, że mowa między innymi o kontrmarkach na miedziakach Augusta III. Czytam cierpliwie z nadzieją, że znajdę coś nowego, o czym wcześniej nie wiedziałem, szczególnie zwracając uwagę na odnośniki bibliograficzne. </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Przy okazji, oferta internetowego sklepu wileńskiego muzeum jest bardzo atrakcyjna. To tylko fragment z publikacjami numizmatycznymi. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh02C44jWNNeAFvFQF7aXt3awmtZcMVDSVwK5qaSG-JBoskYkqiDNhb5dYiG0sB1hiRP3Uv-WfJ6b4ZSlOZCFuh6VBqsasvBkMUoMi0UDlNRvZmgn_FT0QWn4RK3CO1mEbpUP7vdmr3ZFQfbQFykZalVpH2dNItDjuhAnsz-uvkqETtDl2B3q-V1UXS7GA/s1491/2023-06-30%2013.23.05.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1044" data-original-width="1491" height="280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh02C44jWNNeAFvFQF7aXt3awmtZcMVDSVwK5qaSG-JBoskYkqiDNhb5dYiG0sB1hiRP3Uv-WfJ6b4ZSlOZCFuh6VBqsasvBkMUoMi0UDlNRvZmgn_FT0QWn4RK3CO1mEbpUP7vdmr3ZFQfbQFykZalVpH2dNItDjuhAnsz-uvkqETtDl2B3q-V1UXS7GA/w400-h280/2023-06-30%2013.23.05.jpg" width="400" /></a></div><br /></div><div><br /></div></div><p></p>Zbierajmy monetyhttp://www.blogger.com/profile/06244541193513173630noreply@blogger.com3