Strony

niedziela, 15 maja 2011

Jak fotografować monety

Dzisiejszy wpis, to kolejny z zapowiedzianych etapów przenosin treści z mojej  strony na serwerach Webpark.pl i jednocześnie moje małe trzy grosze do dyskusji na cafe Allegro.

Technika komputerowa ułatwiła nam życie. Skanery i cyfrowe aparaty fotograficzne są łatwo dostępne i coraz tańsze. Niestety, obserwując internetowe aukcje numizmatyczne widzę, że wiele osób nie potrafi wykorzystać możliwości tej techniki. Oto kilka rad opartych na wieloletniej praktyce.

Do skanowania monet nadają się skanery typu CCD. Tylko takie skanery są w stanie odwzorować trójwymiarowe obiekty. Płaskie skanery CIS nadają się wyłącznie do skanowania dokumentów. Więcej na ten temat znajdziecie w jednym ze starszych wpisów. Dzisiaj skoncentruję się na fotografowaniu aparatami cyfrowymi.

Większość z nich ma funkcję MAKRO umożliwiającą wykonywanie zdjęć niewielkich obiektów z małej odległości. Aparatem bez tej funkcji nie da się zrobić ostrego zdjęcia monety w dużej rozdzielczości, czyli takiego, które pozwoli na oglądanie drobnych szczegółów w dużym powiększeniu.

Chcąc robić dobre zdjęcia monet trzeba pamiętać o podstawach fotografii. Pojęcia takie, jak przesłona, czas otwarcia migawki, czułość filmu, głębia ostrości, bez znajomości których trudno było fotografować aparatami analogowymi są nadal aktualne w dobie aparatów cyfrowych. Tyle, że często "myśli" o nich sprzęt, a fotografowi wydaje się, że wszystko musi dziać się samo. A samo, to się tylko błyska i grzmi.

Jak więc robić zdjęcia monetom?

1. Czułość filmu.
Żeby zdjęcie mogło być powiększane do dużych rozmiarów bez znaczącej utraty ostrości, powinno być wykonywane w trybie zapewniającym małe ziarno. Ziarno, to pojęcie nierozłącznie związane z czułością filmu. W aparatach cyfrowych filmu co prawda nie ma, ale kwestia czułości występuje i ma wielkie znaczenie. Czułość określa zdolność do uzyskiwania obrazu w zależności od ilości światła wpadającego przez obiektyw. Określa się ją zwyczajowo w stopniach ISO. Mała czułość (80 do 100 ISO) oznacza, że dla uzyskania obrazu przez obiektyw musi dotrzeć na film lub matrycę  duża ilość fotonów, czyli albo obiekt będzie bardzo dobrze oświetlony, albo migawka będzie dostatecznie długo otwarta.
Duża czułość (powyżej 400 ISO) pozwala na robienie zdjęć przy gorszym oświetleniu. A jaki ma to wpływ na jakość obrazu? W skrócie:
im wyższa czułość, tym większe ziarno, czyli rozmycie szczegółów przy dużym powiększeniu

2. Czas naświetlania (czas ekspozycji, migawka) i przesłona.
Czas naświetlania i przesłona są powiązane wzajemnie z sobą (przy niemałym wpływie czułości).  Aby zdjęcie było ostre, aparat nie może się poruszyć podczas fotografowania (zakładam, że moneta leży na stabilnym podłożu i poruszyć się nie może). Stabilność aparatu podczas fotografowania możemy zapewnić sobie na kilka sposobów:

a) Zastosowanie statywu i wężyka uruchamiającego migawkę albo mechanizmu samowyzwalacza.

b) Manewrowanie czasem otwarcia migawki - zdjęcia będą nieporuszone, kiedy czas ten będzie krótszy, niż 1/100 sekundy. Przy pewnej wprawie możliwe jest uzyskanie dobrych rezultatów przy czasach 1/100 s, a nawet 1/60 s, ale to nie zawsze się udaje.

c) Oświetlenie - przy optymalnej czułości nie przekraczającej 100 ISO możliwość fotografowania z migawką 1/125 s wymaga dobrego oświetlenia monety. Odradzam stosowanie lampy błyskowej. W większości aparatów cyfrowych lampa jest wbudowania w korpus aparatu. Przy makrofotografii obiekt (moneta) jest zwykle bardzo blisko obiektywu. Najczęściej tak blisko, że obiektyw rzuci na monetę cień i błysk flesza na nic się nie zda. Poza tym, lampa błyskowa daje zbyt dużo światła - zdjęcia wychodzą prześwietlone - zamiast szczegółów rysunku widać jasne plamy odblasków.
Najlepiej oświetlić monetę z dwóch stron, żarówkami dającymi białe światło zbliżone do oświetlenia naturalnego. Jeżeli chcemy uwydatnić szczegóły rysunku, kierunek padania światła powinien być prawie równoległy do powierzchni monety. Trzeba też pamiętać o fizyce - kąt padania jest równy kątowi odbicia - nie można "puszczać zajączków" w obiektyw aparatu.
Księstwo oleśnickie, krajcar Chrystiana Ulryka z 1684 r.
Duże cienie podkreślają plastyczność rysunku monety.

Uzupełnienie - 6 listopada 2023
Komentarz Pana Pawła: 
Opis katalogowy nie rozwiewa wątpliwości. Zarówno Oleśnica, jak i Bierutów wchodziły w skład Księstwa Oleśnickiego. Mennica w Oleśnicy działała do 1680 roku, po czym przeniesiono ją do Bierutowa, w której do 1698 rezydował książę Ulryk. W 1699 r. mennica została przeniesiona, wraz ze zmianą siedziby księcia, do Oleśnicy. Zatem mennica książęca istniała w Bierutowie w okresie 1680-1699, a prezentowany krajcar wybity został w 1684 r. Wygląda na to, że opis powinien wyglądać tak: moneta Księstwa Oleśnickiego, mennica książęca w Bierutowie.
I dwie uwagi.
Najpierw podziękowanie - cieszę się, że czytacie starsze wpisy, że po dwunastu latach od opublikowania tego tekstu ktoś przeczytał go dokładnie i postanowił wyjaśnić to, co wyjaśnienia się domagało. 
Kolejna uwaga - ewidentnie brakuje nam nowych, rzetelnie opracowanych monografii śląskich mennic, a było ich przecież mnóstwo. Niektóre działały bardzo krótko, inne biły monety przez stulecia. Zawiniła chyba typowe dla PRL niekonsekwencja. Z jednej strony radość z powrotu "odwiecznych ziem piastowskich do macierzy", z drugiej potępianie i zwalczanie "germańskich naleciałości", które doprowadziło do ruiny wiele świetnych zabytków, zamków, pałaców, dworów, parków. Może teraz się to zmieni. Ukazał się katalog Marcina Grandowskiego, katalog 3-krajcarówek Ejzenharta i Millera, mamy cykl katalogów Piotra Kalinowskiego, ale monografii mennic brak. 

d) Przesłona - przy ustalonych wartościach czułości, natężenia oświetlenia i czasu ekspozycji możemy regulować ilość światła wpadającego w obiektyw przy użyciu przesłony. Tradycyjne wartości przesłony wywodzące się z czasów monopolu fotografii analogowej zawierają się w granicach 2,8 do 11 - im większa wartość, tym mniejszy otwór migawki i mniej światła pada na matrycę/film. Wartość przesłony ma jeszcze jedno, niebagatelne znaczenie - im jest większa, tym większą uzyskamy głębię ostrości. Oznacza to, że większy jest zakres odległości przedmiotu od obiektywu, w którym uzyskamy ostre zdjęcie. Przy małej głębi ostrości (mała wartość przesłony) trudniej jest ustawić ostrość i trzeba na dodatek bardzo dokładnie pilnować równoległości monety do obiektywu. Pochylenie aparatu spowoduje, że część zdjęcia będzie ostra, a reszta rozmazana.

Większość aparatów cyfrowych ma automatyczny tryb ustawiania czułości, migawki, przesłony i ostrości. Niestety, tryb automatyczny zwykle generuje zestaw parametrów, który nie jest optymalny do fotografowania monet. Jeżeli macie aparat, który ma możliwość ręcznego ustawiana trybu pracy, to należy korzystać z niego ustawiając:
  • niską czułość - 80 lub 100 ISO - to zapewnia małe ziarno,
  • dużą wartość przesłony - powyżej 5,6 - to zwiększy głębię ostrości
  • czas ekspozycji - dopasować do natężenia oświetlenia - może być długi, nawet rzędu 1/10 s jeśli mamy statyw i użyjemy wężyka lub samowyzwalacza.
Jeżeli jesteśmy skazani na automat, to pewne pole manewru daje nam tylko oświetlenie. Powinno być jak najlepsze, ale bez przesady, bo na krawędziach rysunku powstaną odbicia.


Tak wygląda moje naprędce ustawione stanowisko do fotografowania monet:
Co widać na zdjęciu, a o czym jeszcze nie pisałem?
Po pierwsze - moneta nie leży na płaskiej powierzchni, tylko na podstawce o średnicy mniejszej, niż moneta i o wysokości około 2 cm (może być trochę mniej).
Po drugie - podstawkę z monetą ustawiłem na gładkim, jednobarwnym tle.

Dlaczego tak?
Podstawka podnosi monetę ponad tło i automat ustawiający ostrość, ostrzy na monecie, a nie na tle. W lepszych aparatach jest możliwość wyboru części obrazu, na które ma być ustawiana ostrość. Ja mam do dyspozycji tylko wybór między środkiem klatki albo wartością uśredniona z całości - Wybieram ostrzenie na środku, ale zabezpieczam się dodatkowo podnosząc monetę ponad podłoże.
Jednobarwne matowe tło pomoże w późniejszej obróbce zdjęć. Wybrałem kolor niebieski, bo to kolor bardzo rzadko występujący na monetach, dzięki czemu łatwo pozbyć się tła ze zdjęcia.

O komputerowej obróbce otrzymanych zdjęć napiszę za kilka dni.

PS.
Pliki zapisujemy najlepiej w formacie RAW lub w jakimś innym formacie bezstratnym. Jeśli aparat wymusza jpg, to trudno - po prostu nie mamy innego wyjścia.

7 komentarzy:

  1. Świetny artykuł. Brawo ! Szukałam właśnie porad jak sfotografować monety, przejrzałam kilka stron, ale wskazówki jakie na nich znalazłam były delikatnie mówiąc słabe :) Tutaj wszystko super omówione, dużo przykładów i świetnych porad. Brawo i jeszcze raz brawo. Dziękuję za pomoc

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy zaprezentowana jednokrajcarówka pochodzi z mennicy oleśnickiej czy bierutowskiej? W 1684 roku książę nadal rządził w Bierutowie, a Oleśnicę przejął w 1698 roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według Kopickiego, to moneta Księstwa Oleśnickiego.
      W katalogach aukcyjnych też jest tak opisywana.
      https://onebid.pl/pl/archive/1/0/0/0/krajcar%20Chrystian%20Ulryk%201684

      Usuń
  3. Opis katalogowy nie rozwiewa wątpliwości. Zarówno Oleśnica, jak i Bierutów wchodziły w skład Księstwa Oleśnickiego.
    Mennica w Oleśnicy działała do 1680 roku, po czym przeniesiono ją do Bierutowa, w której do 1698 rezydował książę Ulryk. W 1699 r. mennica została przeniesiona, wraz ze zmianą siedziby księcia, do Oleśnicy.
    Zatem mennica książęca istniała w Bierutowie w okresie 1680-1699, a prezentowany krajcar wybity został w 1684 r.
    Wygląda na to, że opis powinien wyglądać tak: moneta Księstwa Oleśnickiego, mennica książęca w Bierutowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać, najwyższy już czas na opracowanie porządnych monografii śląskich mennic. Dziękuję za wyjaśnienia. Jeśli jeszcze doda Pan źródło informacji, będę szczęśliwy.

      Usuń
  4. Informacje o mennicach można znaleźć tu:
    https://www.olesnica.nienaltowski.net/Monety%20olesnickie.htm

    OdpowiedzUsuń

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.