Strony

wtorek, 24 kwietnia 2012

Upolowałem legendę!

Jakiś czas temu zalicytowałem dość wysoko i wygrałem taką monetkę
Gdyby zdjęcie na aukcji było tak dobre, jak mój skan, to bym nie licytował, a że było gorsze, to wydawało mi się, że w tym miejscu
są dwie "jagódki", a nie trzy.
Nie da się ukryć, że są jednak trzy.

Dwadzieścia dni później trafiła do mnie kolejna trzygroszówka. Tym razem czekając na nią gryzłem palce z niecierpliwości, bo wiedziałem, że to jest TO:
Nie ma wątpliwości - "jagódki są dwie.

I w ten sposób mój zbiór wzbogacił się o monetę, którą Plage odnotował pod numerem 191 (nie opatrując jej żadną wzmianką o stopniu rzadkości).
Pomimo tego, że rysunki w katalogu są precyzyjne i układ jagódek jest doskonale widoczny, to w archiwum WCN większość trojaków 1840 opisano jako "Plage 191", choć wszystkie mają 3 jagódki po drugim pęczku liści. W rzeczywistości są to monety oznaczone u Plagego numerami 192 i 193 (zależnie od wielkości cyfr daty i kształtu trójki).
Prawdziwej odmiany Plage 191 w archiwum WCN brak. Na Allegro też jej jeszcze nie widziałem - może za mało uważnie przeglądam oferty aukcyjne?

Berezowski opisał mój nowy skarb też trochę niekonsekwentnie, bo wprawdzie wyróżnił odmianę "z wieńcem 1839" dając jej rzadkość R3 i wyceniając na 20 złotych (nr 751), ale nie podał dla niej żadnego numeru z Plagego. Za to numer 191 pojawia się u niego w opisie numeru 746, pomimo tego, że w tym samym opisie jest informacja "jak 744", a w opisie numeru 744 wyraźnie opisał układ jagódek właściwy dla późnych wariantów bitych z datą 1840 (3 jagódki po 2 pęczku).

Brakuje mi jeszcze wielu miedziaków z lat 1835-1841 opisanych w szczegółowych katalogach. Pocieszam się, że niektóre są tylko pustymi zapisami na papierze powstałymi z nieprecyzyjnego przepisywania od poprzedników. Myślę, że są też wśród nich opisy niedokładnych rysunków monet, których autorzy katalogów nigdy w naturze nie widzieli.

Nie należy wierzyć we wszystko, co czytamy i widzimy w katalogach. Czasem dopiero widząc monetę uświadamiamy sobie, co właściwie miał na myśli autor katalogu tworząc enigmatyczne i niejasne (nie dla niego!) opisy monet.
Zdarza się też, że wpada nam w ręce moneta, której próżno w katalogach szukać.

I to tygrysy lubią najbardziej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.