Jana Steen (1627-1679)
"Dzień św. Mikołaja"
W prawym dolnym rogu obrazu widzimy oparty o stolik bochen chleba w kształcie rombu. To nie chleb "nasz codzienny", tylko specjalny, świąteczny. Jeść należało go ostrożnie. Szczęśliwy biesiadnik (jeśli był nieostrożny, to pechowy) mógł w swojej części znaleźć monetę - niespodziankę.
Mnie też listonosz, chwilowo pełniący obowiązki św. Mikołaja, przyniósł monetę, ale bynajmniej nie była to niespodzianka. Kilka dni temu pisałem, że jej wyczekuję. Oto ona:
I to ma być ten rarytas?
Tak, to moneta, której brakło w największych zbiorach z przełomu XIX/XX wieku. Na czym polega wyjątkowość tego miedziaka?
Autorzy większość katalogów w opisach groszy Augusta III ograniczyli się do wymienienia roczników, co najwyżej dodając, że pod herbami jest cyfra 3 lub litera H. Bardziej szczegółowe opisy uwzględniające treść i interpunkcję legend znajdziemy tylko w katalogu kolekcji Czapskiego, w pracy M. Gumowskiego "Gubin i jego mennice" i w Katalogu Monet Polskich 1697-1763 Kamińskiego i Żukowskiego. U Gumowskiego przy opisach poszczególnych odmian znajdujemy informację o kolekcji, w której dana odmiana się znajduje.
Brak grosza 1754 z cyfrą 3 i imieniem króla AUGUSTUS pisanym przez U. Jak widać, nie było go i w kolekcji Czapskiego.
Ciekawe, że odmiana ta została skatalogowana przez Kamińskiego i Żukowskiego (nr 742). Nie wiadomo tylko, czy autorzy znali ją z autopsji, czy umieścili w katalogu na zasadzie analogii z rocznikami 1753 i 1755 w których od dawna znane są grosze z AVGVSTVS I AUGUSTUS i z rocznikiem 1752, w którym znów, jako jedyni odnotowali obydwie wersje imienia.
Z tej mikołajowej "niespodzianki" jestem bardzo zadowolony.
Ja też wystąpiłem dziś w roli prezentodawcy. Sprezentowałem 14 złotych w gotówce. Podzielili się nimi EMPiK i SNP - wydawca Przeglądu Numizmatycznego. I to wszystko co mam do powiedzenia o czwartym tegorocznym numerze PN.
Zastanawiałem się co w tym numerze PN jest. Zobaczyłem. Może aż tak źle nie było, natomiast artykuł o "grejdingu" zaraz na początku numeru też mnie bardzo negatywnie nastawił do całości.
OdpowiedzUsuń