Strony

wtorek, 16 maja 2017

O znaczeniu słów.

Czasem nie warto robić czegoś, co się opłaca (w rozumieniu - daje materialny dochód). I vice versa. Kilka przykładów.

Warto pojechać do Muzeum Śląska Opolskiego - w Opolu oczywiście. W muzeum otwarto niedawno wystawę czasową "Pieniądz w Opolu". Na wystawie pokazano monety wybite w opolskich mennicach pochodzące z kolekcji muzealnych i prywatnych.
Monety w Opolu bito od trzynastego wieku (nieokreślona mennica książęca czynna w latach 1222 do 1290) po początek wieku osiemnastego (mennica cesarska Leopolda I Habsburga). U schyłku średniowiecza działała tam również mennica miejska. Na wystawie pokazano także znaleziska monet odkryte na terenie miasta, medale miejscowych twórców, opolski pieniądz papierowy oraz lokalne emisje monetopodobne - tzw. pieniądz lokalny. Wystawa będzie czynna do 21 lipca, więc czasu zostało niezbyt dużo. Jeszcze miej czasu do namysłu mają chętni do wzięcia udziału w jubileuszowej (bo dziesiątej) Nocy Muzeów. To wydarzenie odbędzie się 20 maja. W jego ramach, na godzinę 19:00 zaplanowano oprowadzanie kuratorskie po wystawie czasowej „Pieniądz w Opolu”.
Myślę, że warto zajrzeć do Opola, mimo że jak dotąd nie doczekaliśmy się otwarcia stałej wystawy pozyskanej przez MŚO kolekcji trojaków zgromadzonej przez Tadeusza Igera. 

Nie warto natomiast podejmować działań o wątpliwej zgodności z prawem, nawet jeśli może się to wydawać korzystne materialnie. Wspomniałem niedawno o portalu orzeczeń sądów powszechnych. Nie byłbym sobą, gdybym nie sprawdził, czy znajdują się tam jakieś orzeczenia w sprawach związanych z monetami. Oczywiście są. W większości dotyczą włamań i rabunków, podczas których częścią albo całością łupu były numizmaty. Niewiele w tym ciekawego, może tylko to, że warto czasem pomyśleć o lepszym zabezpieczeniu kolekcji. Mam też wrażenie po lekturze kilku takich orzeczeń, że kwestii rzeczoznawców należało by poświęcić więcej uwagi, bo niektóre ekspertyzy wydają się mało fachowe.
Są oczywiście orzeczenia odnoszące się do oszustw polegających na ulicznej sprzedaży polerowanych jednopensówek, jako cennych złotych monet. Przestępcy parający się tym procederem  muszą być niezłymi psychologami. Ich skuteczność jest zdumiewająca, co najmniej w takim stopniu, jak naiwność ofiar. Warto więc się zastanowić za każdym razem, gdy ktoś zupełnie obcy, albo i nie całkiem obcy, oferuje bardzo (z pozoru) opłacalną transakcję.
Więcej czasu poświęciłem na lekturę jednego, bardzo długiego orzeczenia.
12 października 2016 r. II Wydział Karny sądu apelacyjnego w Warszawie, sygnatura akt II AKa 149/16.
Sprawa ciągnie się od lat (i jeszcze potrwa, jak wynika z orzeczenia), a dotyczy "prób monet obiegowych" wytworzonych w Mennicy Polskiej SA i rozprowadzanych przez wiele firm numizmatycznych. Pisałem o tym na blogu, tutaj i tutaj. Sprawa będzie miała dalszy ciąg, bo jak słusznie przypuszczałem, konstrukcja logiczna prowadząca do stwierdzenia, że oskarżeni wprowadzali fałszywe monety do obiegu, również sądowi wydała się nieprzekonująca. Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 18 grudnia 2015 r. uniewinnił oskarżonych od popełnienia zarzucanych im czynów, czemu przeciwstawiła się prokuratura. Sprawą zajął się sąd apelacyjny, który tylko część argumentów prokuratury uznał za zasadne. Nie wnikając w meritum sprawy, chciałbym zwrócić uwagę na klika ważnych fragmentów orzeczenia sądu apelacyjnego.
Po pierwsze, co jest podrobieniem (fałszerstwem) pieniądza (podkreślenie moje).
Oczywiście „podrobieniem” będzie wykonanie takiej imitacji, aby mogła ona uchodzić za oryginał. Wystarcza przy tym osiągnięcie takiego poziomu, że człowiek niedoświadczony nie będzie mógł od razu przekonać się o nieprawidłowości wręczonego jako pieniądz przedmiotu. Tym samym nie spełnia warunków karalności falsyfikat (przerobiony lub podrobiony pieniądz lub dokument), którego nieprawdziwość jest tak oczywista, widoczna na pierwszy rzut oka, że przeciętny człowiek w normalnych warunkach nie mógłby go wziąć za autentyczny.

Po drugie, to co kwestionowałem we wskazanych wpisach.
Przedmiotowych monet oskarżeni nie wprowadzali bądź ... nie zamierzali wprowadzić do normalnego obiegu, gdyż monety te w żadnym wypadku nie miały spełniać roli właściwej dla środków płatniczych. Wynika to z ceny za jaką monety były zbywane, co najmniej kilkaset razy przekraczającej ich wartość nominalną.

Nie ulega wątpliwości, że monety nabywali kolekcjonerzy bądź osoby działające na tym rynku. Tego typu transakcje nie miały formy „puszczenia w obieg” pieniądza ... gdyż zamiarem stron nie było użycie monet zgodnie z ich przeznaczeniem, a więc w obrocie gospodarczym równolegle z ich autentycznymi odpowiednikami i monety w powyższy sposób nie były wykorzystywane.
Po trzecie, problem ewentualnego oszustwa polegającego na doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (w skrócie).
Nabywcami monet byli kolekcjonerzy, którzy chcieli posiadać monety wybite oryginalnym stemplem ... odmienne od typowych monet obiegowych z uwagi na stop metali użyty do ich wytworzenia. W środowisku kolekcjonerskim – co wynika wyraźnie z relacji składanych w niniejszej sprawie – panowało przekonanie, że monety wytworzone w stopie niewłaściwym dla danej monetymonetami próbnymi, chociaż nie zostały opatrzone stosownymi w tym zakresie oznaczeniami.
Mając nadto na uwadze, że w środowisku kolekcjonerskim panowało przekonanie, iż w M. (mennicy - wyjaśnienie moje) mogły być wytwarzane monety próbne bez stosownych oznaczeń, co potwierdzały tego rodzaju przypadki jak opisany przez świadka J. W. (2), to nie można zasadnie twierdzić, że oskarżeni sprzedając bądź oferując do sprzedaży przedmiotowe monety wprowadzali bądź usiłowali wprowadzać w błąd nabywców co do autentyczności monet bądź ich autentyczności jako monet próbnych, działając z zamiarem bezpośrednim kierunkowym, który dla bytu przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. jest niezbędny, zarówno co do celu działania sprawców jak i użytych środków. Elementy przedmiotowe oszustwa muszą być bowiem objęte świadomością sprawcy, który chcąc uzyskać nienależną korzyść majątkową, działa świadomie w określony sposób
Wnioski, proszę, wyciągnijcie sami.

Na koniec jeszcze jedna sprawa - ostatnie zmiany na Allegro. Serwis najwyraźniej zmierza ku formie zbliżonej do AliExpress. Jak najmniej kłopotliwych sprzedawców pozbywających się niechcianych prezentów, jak najmniej sprzedawców nie prowadzących działalności gospodarczej. Podniesienie prowizji od sprzedaży wyrzuci ich za burtę. Na pokładzie pozostaną firmy (i firemki), ale tylko tak długo, jak Allegro cieszyć się będzie dotychczasową popularnością u kupujących. Jeżeli konkurencja (czytaj eBay i Amazon) ruszy z ofensywą, Allegro może przejść do historii. Działania Allegro wpływają oczywiście i na naszą branżę. WCN już dawno temu poszedł na swoje. Jakiś czas temu powstał portal Numimarket.pl zrzeszający wiele mniejszych firm numizmatycznych. Następne dwie duże firmy zadeklarowały wycofanie się z Allegro. Niemczyk zapowiedział, że decyzję podejmie po analizie wpływu nowych prowizji na wynik firmy. Marciniak zamierza lepsze pozycje sprzedawać na własnym portalu aukcyjnym, tanie i pospolite pozostawiając na Allegro i eBay. Na Allegro zapewne tak długo, jak będzie zapewniało to odpowiedni poziom sprzedaży. Dla mnie osobiście nie ma większego znaczenia, czy kupuję monety na Allegro, czy na eBay, ale ja jestem kolekcjonerem, nie handluję monetami. Często kupuję monety do zbioru również w innych miejscach w sieci - jest mnóstwo mniejszych i większych sieciowych sklepów numizmatycznych. Poza tym, nie mam firmy numizmatycznej, nie zajmuję się handlem monetami.
Ciekawe, jaki będzie skutek zmian na Allegro. Rozwój tego portalu aukcyjnego obserwuję od samego początku (zarejestrowałem się 17 lat i 1 miesiąc temu). Pamiętam oburzenie po wprowadzeniu opłat (tak, kiedyś Allegro było za darmo), pamiętam likwidację cafe (tego im nie daruję), pamiętam próby zbudowania silnej konkurencji - Kiermasz, Świstak. Allegro wszystko to przetrwało, bo stale ma wystarczającą ilość kupujących i dobry stosunek liczby sfinalizowanych transakcji do ilości wszystkich ofert. Czy podniesienie prowizji na poziom często wyższy od konkurencji zaszkodzi serwisowi, czy nie - to się okaże.

5 komentarzy:

  1. Nie korzystałem wcześniej z ebay. Czy jest jakaś różnica między polskim, niemieckim i angielskim ebay? Czy To ta sama baza i moneta, którą dajmy na to znalazłem na polskim ebay, będzie tez na niemieckim?

    Czy są jakieś inne światowe/europejskie rzetelne sklepy numizmatyczne? Głównie chodzi mi niemieckojęzyczne strony lub angielskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy to fizycznie jedna baza, czy wiele. Wyszukiwania, które sobie zapisałem, mają zaznaczone, że interesują mnie monety wystawione na dowolnej platformie i w wynikach mam monety i z eBay.pl, eBay.de, eBay.com itd. Nie wiem, czy wszystkie, z całego świata które spełniają inne ustawione parametry, ale na pewno nie z jednego państwa.
      Wystawiający ma możliwość określenia stopnia widoczności swoich aukcji i ewentualnego ograniczenia kierunków wysyłki. Ustawień jest mnóstwo.

      Co do innych zagranicznych platform, to polecam (bo sam korzystam)
      http://www.ma-auction.com/ (aukcje)
      i https://www.ma-shops.com/ (sklepy)

      Usuń
  2. Ma-shops znam. Drogawy, ale fajny, dużo monet. Przeoczyłem ma-auction. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Problemem nie jest kupno monety , bo tych miejsc jest sporo . Problemem jest miejsce gdzie przysłowiowy Kowalski możne je sprzedać . Często jest tak że za monety wartościowe w sklepie proponują grosze . Proszę obejrzeć cennik skupu monet w/w "tuzów" numizmatyki. Zdzierstwo i strzelanie sobie w stopę sklepów , żadnej uczciwości , potężne marże które zabierają zysk. Stąd taka popularność allegro . Jeżeli polska numizmatyka ma się rozwijać , to musi być miejsce na tego typu handel dla początkujących , dopiero co łapiących tego bakcyla a allegro umiera dla kolekcjonerów . Te duże firmy za parę lat zostaną ze swoją ofertą z coraz mniejszym popytem bo popularność numizmatyki spadnie. Czego im szczerze życzę , bo mniejszy popyt to tańsze monety . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poruszył Pan problem, który zasługuje na szersze omówienie. Najdalej w piątek poświęcę mu nowy wpis.

      Usuń

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.