Strony

środa, 29 stycznia 2020

Finis coronat opus!

Nareszcie koniec. Książka "Miedziane monety koronne Augusta III" jest gotowa i dostępna.
Zapraszam na zakupy.
Można kupić w formacie cyfrowym (e-book) albo zamówić egzemplarz drukowany.

Spis treści:
  1. WSTĘP
  2. AUGUST III SAS (FRYDERYK AUGUST WETTYN)
  3. MENNICE MIEDZIANE AUGUSTA III
    1. DREZNO (DRESDEN)
    2. GRUNTAL (GRÜNTHAL)
    3. GUBIN (GUBEN)
    4. INNE MENNICE
      1. Lipsk
      2. Magdeburg
      3. Wrocław
      4. Lubowla (Lubownia)
      5. Szczecin
      6. Berlin
      7. Fałszerstwa z małych warsztatów
  4. OBIEG MONET — WIELKOŚĆ EMISJI
    1. SZELĄGI
      1. Drezno
      2. Grünthal
      3. Gubin
    2. GROSZE
      1. Gubin
      2. Grünthal
  5. DRUGIE ŻYCIE MIEDZIAKÓW AUGUSTA III
  6. OMÓWIENIE LITERATURY TEMATU
  7. LEGENDY, PORTRETY, HERBY
    1. AWERS
    2. REWERS
  8. OPIS CZĘŚCI KATALOGOWEJ
    1. TYPY SZELĄGÓW
      1. Typ drezdeński
      2. Typ gubiński
    2. TYPY GROSZY
      1. Typ gubiński
      2. Typ gruntalski
      3. Typy anomalne
  9. KATALOG
    1. ROCZNIK 1749 — SZELĄGI
    2. ROCZNIK 1750 — SZELĄGI
    3. ROCZNIK 1751 — SZELĄGI
    4. ROCZNIK 1752 — SZELĄGI
    5. ROCZNIK 1752 — GROSZE
    6. ROCZNIK 1753 — SZELĄGI
    7. ROCZNIK 1753 — GROSZE
    8. ROCZNIK 1754 — SZELĄGI
    9. ROCZNIK 1754 — GROSZE
    10. ROCZNIK 1755 — SZELĄGI
    11. ROCZNIK 1755 — GROSZE
    12. ROCZNIK 1758 — GROSZE
  10. INDEKS OSÓB
  11. LITERATURA
Gryząc palce czekam na pierwsze spostrzeżenia i oceny czytelników.

niedziela, 26 stycznia 2020

W numizmatyce widzisz tyle, ile...

Pan Damian Marciniak od kilku lat, w piątkowe wieczory poprzedzające kolejne aukcje zaprasza wszystkich żądnych wiedzy kolekcjonerów na sesje wykładowe pod tytułem "W numizmatyce widzisz tyle, ile wiesz".  Inicjatywa świetna, wykłady ciekawe, na dodatek rejestrowane i udostępniane w internecie bezpłatnie wszystkim zainteresowanym.
Widoczna na powyższym zrzucie fragmentu ekranu z YouTube liczba wyświetleń, to nie łączna liczba wyświetleń wszystkich trzydziestu jeden filmów, a tylko liczba wyświetleń strony  z odnośnikami do wszystkich wykładów. Nie liczyłem ile odnotowano w sumie wyświetleń wykładów, ale przypuszczam, że granica dziesięciu tysięcy została przekroczona. Kanał YouTube z filmami GNDM subskrybuje przeszło jedenaście tysięcy osób, w większości zapewne aktywnych kolekcjonerów interesujących się czymś więcej, niż tylko gromadzeniem monet.
Miałem przyjemność uczestnictwa i w roli słuchacza i prelegenta. Polecam uczestnictwo w kolejnych sesjach - najbliższa już 7 lutego. Najlepiej osobiście, bo oprócz możliwości wysłuchania wykładów ma się jeszcze okazję do spotkań i rozmów w przerwach. A jest z kim i o czym rozmawiać!

Dzisiejszego wpisu nie zamierzam ograniczać do reklamy sesji wykładów GNDM. Rzecz w tym, że ich tytułowe hasło, to tylko jeden z możliwych wariantów.
Oczywistym jest, że kolekcjoner dysponujący wiedzą, ma przewagę nad kolekcjonerem nie przykładającym znaczenia do wiedzy numizmatycznej. Wiedzy o ludziach, historii, technice...
Przewagę daje też dobry wzrok - bo "...widzisz tyle, ile...", ale już tu daje się odczuć przewaga tych, którzy wiedzą na co patrzeć, nad tymi, którzy "patrzo, a nie widzo".

Wróćmy do tytułowego hasła. Co powiecie na takie jego zakończenie? W numizmatyce widzisz tyle ile chcesz widzieć. Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nigdy, ale to naprawdę nigdy, nie kupił monety w przeświadczeniu, że to coś rzadkiego (więc cennego), a co po bliższych oględzinach okazało się albo mało interesującą, pospolitą odmianą/rocznikiem. Im gorzej zachowana moneta, tym większe prawdopodobieństwo, że ktoś uzna ją za coś, czym nigdy nie była.

A taki wariant?  W numizmatyce widzisz tyle ile chcesz, by widzieli twoi klienci. Pół biedy, jeżeli naprawdę widzisz. Widzisz, bo wiesz, że jest taka możliwość i na dodatek jest to możliwość podnosząca atrakcyjność monety. Gorzej, jeśli dobrze widzisz, jak jest, a piszesz to, co chcesz by zobaczyli kupujący.

A ponieważ piszę o patrzeniu i widzeniu, nie może się obyć bez ilustracji.
Ten szeląg Augusta III od pewnego czasu jest oferowany, jako rzadka odmiana z literą L pod herbami.
Tej monety nie muszę brać w rękę i pod lupę, żeby stwierdzić, że to nie L, tylko T odwrócone do góry nogami.

A taka moneta? Na początek zdjęcie aukcyjne.
To, co widać pod herbami mocno zależy od tego, co chce się zobaczyć. Sprzedawca opisał monetę, jako szeląg 1772⊥. Co stoi na przeszkodzie, by uznać ją za 1752⅃? Powinien przeszkadzać zdrowy rozsądek i znajomość literatury. Powinien, ale czy na pewno? Przecież znane są przypadki odkrywania nieodnotowanych w katalogach odmian szelągów Augusta III.
Zobaczmy, cóż więc naprawdę jest na tej monecie.
Wersja z odwróconym L odpada. Wyklucza ją (czy na pewno?) szeryf u dołu po prawej. Odwrócone T, jak napisał sprzedawca też odpada (ale czy na pewno?), bo na środku pionowej kreski pojawia się coś, co sprawia, że możemy mieć do czynienia z odwróconą literą F. Możemy, ale czy na pewno to Ⅎ?
Nie jestem ortodoksyjnym zwolennikiem włączania do kolekcji wyłącznie monet idealnie zachowanych. Jestem natomiast ortodoksyjnym przeciwnikiem formułowania daleko idących tez na podstawie oględzin monet zachowanych na tyle źle, że ich stan dopuszcza więcej, niż jedną interpretację rysunku albo napisów.
To, co dziś napisałem, po pierwsze (mam nadzieję) będzie pomocą (ostrzeżeniem) dla wielu z Was, po drugie niech będzie usprawiedliwieniem dla odkładanej wielokrotnie daty zapowiadanej publikacji książki/katalogu szelągów i groszy koronnych Augusta III. Z problemami tu pokazanymi borykałem się tak wiele razy, że nie jestem w stanie ich zliczyć.
Koniec z odkładaniem terminu publikacji. Została mi jeszcze tylko okładka. Publikacja w przyszłym tygodniu. Szczegóły wkrótce.

P.S.
Od 29 stycznia 2020 książka jest dostępna tu:
https://ridero.eu/pl/books/miedziane_monety_koronne_augusta_iii/



piątek, 10 stycznia 2020

Nakłady monet obiegowych 2019

Na stronie NBP pojawiła się informacja o wysokości nakładów monet obiegowych z rocznika 2019.

1 grosz    - 413 520 000
2 grosze   - 167 115 000
5 groszy   - 116 100 000
10 groszy  - 128 700 000
20 groszy  -  58 320 000
50 groszy  -  54 990 000
1 złoty    -  60 750 000
2 złote    -  27 975 000
5 złotych  - nie wybito


Nakłady wysokie. Pozostaje tylko powtórzyć: 
Bicie jednogroszówek

to sztuka dla sztuki, albo wyrzucanie pieniędzy w błoto. Dwugroszówek też.

niedziela, 5 stycznia 2020

Kropka

Kolekcjonerskich radości i pogody ducha w nowym, dwa tysiące dwudziestym roku życzę Wam w pierwszym tegorocznym wpisie.

Kropka.
O kropkach piszę tu od pierwszego niemal postu. Kropki są na każdej prawie monecie - od antyku, po czasy najnowsze. Nic dziwnego, że temat powraca i pewnie powracać będzie.

Szelągi Augusta III bite w Dreźnie w latach 1749 i 1750, a od roku 1751 do 1755 w Gruntalu cechuje zachowanie rysunku zaprojektowanego przez Johanna Wilhelma Höcknera i Christiana Sigismunda Wermutha.

Widać oczywiście, poczynając od rocznika 1751, pewne uproszczenia w portrecie króla, ale reszta, łącznie z liternictwem i interpunkcją w legendach pozostaje niezmienna. Z małym, malutkim wyjątkiem. Na rewersie ostatniego szeląga, po dacie postawiono kropkę.
Przypadek? Nie sądzę. 
Nie sądzę, bo przypomniałem sobie pewien katalog, który mam na półce od jakiegoś czasu. Oto pierwszy jego fragment.
Jak widać, rzecz dotyczy niemieckich monet o przeszło wiek późniejszych. Wariant podkreślony, jak godny wyróżnienia, to dwudziestofenigówka z 1887 roku z gwiazdką pod nominałem. Pięćdziesiąt monet wybitych z gwiazdką upamiętniało uruchomienie produkcji w nowootwartej mennicy w Muldenhütten
I fragment drugi.
Poprzedni właściciel trochę pokreślił w katalogu, zaznaczając jak sądzę posiadane przez siebie monety. Nie miał jednej z ciekawszych monet z tego typu, mianowicie feniga z roku 1887 z literą E i kropką po PFENNIG. Jednej z dwudziestu pięciu jednofenigówek wybitych dla upamiętnienia zakończenia produkcji w mennicy drezdeńskiej.
Czy możliwe, że kropka po dacie na gruntalskim szelągu z 1755 r. to nie przypadek, tylko świadome zaznaczenie, że to ostatni rok działalności mennicy przy Saigerhütte Grünthal? Myślę, że to całkiem prawdopodobne.
Przy okazji, rocznik 1755 jest najmniej liczny wśród gruntalskich szelągów. Trochę ponad dwa i pół miliona sztuk wobec przeszło dziesięciomilionowych nakładów z poprzednich dwóch lat. 2,5 miliona to mało, ale nie tak mało by uzasadnić obserwowaną rzadkość tego rocznika na rynku. W ubiegłym roku nie zauważyłem ani jednej oferty szeląga 1755 bez literki pod herbami. A rzadkie, drezdeńskie roczniki 1749 i 1750 oferowano kilkakrotnie!
Może część transportów monet z ostatniego rocznika działalności gruntalskiej mennicy nie dotarła do miejsc przeznaczenia? Rzadkość tych monet sugeruje, że mogło to dotyczyć większości transportów.

Nie tylko o kropkach tu pisuję. Kiedyś, niestety nie pamiętam, w którym wpisie, marzyłem sobie, że mogłaby powstać baza danych zawierająca informacje o personelu naszych mennic - zarządców, mincmistrzów, wardejnów, rytowników itd. Poszukując informacji do książki o miedziakach Augusta III trafiłem na "Biographisches Lexikon der Münzmeister, Wardeine, Stempelschneider und Medailleure von der Renaissance bis zur Gegenwart".
Czyli można. Da się coś takiego zrobić. Bazie daleko jeszcze do kompletności, ale jest. Jest pomocna, bo oprócz podstawowych informacji o ludziach, zawiera odsyłacze do źródeł, a te drogowskazy prowadzą często w bardzo ciekawe miejsca.