Strony

piątek, 22 maja 2020

O priorytetach, zasadach i innych niepopularnych pojęciach.

Pierwszy wpis na blogu "Zbierajmy monety" opublikowałem 10 września 2010 r. Staram się (w miarę możliwości) regularnie publikować kolejne wpisy. Ich liczba zbliża się do połowy tysiąca.
Ta regularność, choć ostatnio różnie z nią bywa, była i jest pierwszym priorytetem.
Drugim, nie mniej ważnym jest staranie o możliwie wysoką jakość merytoryczną przy zachowaniu przystępnej formy.
Priorytet trzeci - poważnie i z szacunkiem traktować czytelników.
Priorytet czwarty można sprowadzić do zdania, które kilka razy się już tu pojawiało - "na monetach świat się nie kończy". Autor nie może być więźniem swojego dzieła. 
Wystarczy.
Priorytety, choć ponumerowane, są równo istotne. Żaden nie jest ważniejszy od pozostałych.

Priorytety realizuję posługując się krótką listą zasad. O dwu z nich kilka następnych zdań.


  • Zasada pierwsza - wszystkie informacje, które na blogu umieszczam powinny być wiarygodne.

    Staram się jak najmniej korzystać z publikacji powołujących się na publikacje wcześniejsze. Wolę weryfikować takie wiadomości docierając do źródeł, a z tych pierwszeństwo mają monety. Wielokrotnie zdarzało mi się otrzymywać zdjęcia monet, które opisywano jako nieznane wcześniej odmiany, czy warianty. Najczęściej weryfikacja polegająca na odszukaniu podobnych egzemplarzy w archiwach, albo własnych zapasach dubletów potwierdzała istnienie "nowych odmian". Zdarzało się jednak, że dostawałem zdjęcia zmanipulowane, przerobione w programach graficznych. Nie wiem, co kierowało osobami przysyłającymi mi te zdjęcia.
  • Zasada druga - okazywać szacunek czytelnikom.

    Realizuję ją oczywiście poprzez zasadę pierwszą, ale też staram się w miarę szybko odpowiadać na komentarze i przychodzące maile.
    Z komentarzami bywało różnie. Najpierw były powiązane z serwisem Google+, co powodowało, że wpisy mogli komentować wyłącznie czytelnicy zalogowani w tym serwisie. Chcąc umożliwić komentowanie wszystkim zainteresowanym, wyłączyłem komentarze powiązane z Google+. To spowodowało niestety zniknięcie wszystkich wcześniejszych komentarzy. Teraz komentować mogą wszyscy, nawet osoby anonimowe, niezalogowane do usług Google. Wolność jest dobra, dokąd nie godzi w inne wolności. Zaczęły pojawiać się komentarze, łagodnie mówiąc niemerytoryczne oraz komentarze zawierające mniej, lub bardziej zakamuflowane reklamy. To zmusiło mnie do wprowadzenia moderacji komentarzy - są publikowane nie natychmiast po napisaniu, tylko dopiero gdy je przeczytam i zatwierdzę.  Zasada szacunku dla czytelników jest tu realizowana dwutorowo. Po pierwsze, nie narażam Was na lekturę bzdurnych wypocin i reklam wątpliwej wartości wyrobów i usług. Po drugie, nie "wycinam" komentarzy krytycznych. Jeśli ktoś znajduje błąd we wpisie, po sprawdzeniu zasadności uwagi publikuję komentarz i wprowadzam odpowiednie poprawki zaznaczając to w treści wpisu (przykład). 
Teraz pora na opisanie zasad, które nie dla wszystkich są oczywiste (bo ich wcześniej nie spisałem). Oczywiste mogą być dla czytelników stałych, ale nie dla kogoś, kto trafia do mnie pierwszy raz, przypadkowo, albo po kliknięciu w odnośnik w wynikach wyszukiwania.

  • Zasada trzecia - piszę o monetach, a nie o moneto-podobnej metaloplastyce.
    Wyjaśnienia w pierwszym wpisie z roku 2010.
  • Zasada czwarta - nie wyceniam monet, nie handluję monetami.
    To znaczy nie kupuję monet w celu ich późniejszej sprzedaży, nie prowadzę komisu, nie pośredniczę w kontaktach z firmami numizmatycznymi, nie reklamuję firm, sklepów, wyrobów. Nie umieszczam na blogu "materiałów sponsorowanych". Dlatego też bez litości usuwam i będę usuwać wszystkie komentarze zawierające reklamy.
  • Zasada piąta - mnie też należy się szacunek.
    Nie za "zasługi", nie z racji wieku, czy czegokolwiek innego, poza tym, że jestem człowiekiem. Mam prawo do swobody myśli i czynu. W granicach prawa, rzecz jasna. Po szczegóły odsyłam do rozdziału II Konstytucji.
Podam teraz przykład autentycznej wiadomości, którą niedawno dostałem, a którą uważam za tej zasady naruszenie.
Dzien dobry. Posiadam monete ktora z przodu ma nie widoczne napisy in i we z tylu brak napisu num. Czy sa one cos warte? Zdj wysyłam w zaczniku. Z gory dziekuje za odp 
Niestety odpowiedziałem na ten bełkot. Szczerze i prawdziwie, choć przyznaję, być może trochę zgryźliwie. I zostałem ukarany. 
Wie Pan co, takie komentarze niech Pan zachowa dla siebie, profesjonalista zachowalby sie inaczej. Żenada. Nie pozdrawiam. 
Sam sobie jestem winien.
Od dzisiaj na prośby o wyceny itp. NIE ODPOWIADAM!
Na wiadomości bełkotliwe, pisane niechlujnie, na chamskie zaczepki - NIE ODPOWIADAM!
Wywalam je do kosza, a nadawców blokuję. 

Dotyczy to oczywiście i komentarzy. I tu małe uzupełnienie:
Zauważam, że nadmiernie, moim zdaniem, rozpleniła się moda na "lajki". Część czytelników, nie znajdując na blogu "łapki w górę" i "łapki w dół", pisze komentarze w stylu "Znakomity tekst", "Bardzo ciekawe." itp. Proszę o rezygnację z tej formy uznania. Najlepszym wskaźnikiem Waszego poparcia dla mojej pisaniny są rosnące wskazania licznika odwiedzin, zbliżające się w tej chwili do miliona. Wybaczcie więc, że takie komentarze moderacji nie przechodzą.

Dla rozluźnienia atmosfery, a może i trochę prowokacyjnie, bo sam jestem ciekaw, co o tym myślicie, pokażę fragment zrzutu z ekranu, który zobaczyłem przy okazji "sprzątania" zakładek przeglądarki.
Czy rynek numizmatyczny rzeczywiście podupada w ostatnich latach?

Za tydzień będzie coś o monetach.


4 komentarze:

  1. W mojej ocenie jest wręcz odwrotnie. Zainteresowanie numizmatyką jest i jest ono rosnące, a to co się zmniejszyło, to sprzedaż abonamentów monet emitowanych przez NBP.
    Czy to dobrze, trudno ocenić, bo wielu kolekcjonerów rozpoczynało od lustrzanek, więc na propagowaniu numizmatyki absolutnie wpływ miało.

    OdpowiedzUsuń
  2. A jak liczy Pan te odwiedziny ? Czy jest to tylko zwykły licznik internetowy czy liczenie po IP komputera powiedzmy dobowe . Pamiętam w zeszłym roku bardzo długo nie było wpisu na blogu , a i teraz też jak długo nic nie ma to odwiedzam go prawie codziennie - czekam na wpis , a licznik bije .
    Co do rynku numizmatycznego, to cały czas się zmienia , ludzie się uczą , czytają i przeszukują internet , fora numizmatyczne ,czytają blogi itd. bo szukają informacji o monetach - a potem oczywiście tych odmian i kupują , co jest całkowicie zrozumiale .
    Następuje wymiana pokoleniowa , wielu zaczynalo od " lustrzanek " i wciąga ich " głębiej " . Dostali w spadku kolekcje , chwytaja bakcyla numizmatyki .Czegoś nie rozumieją i stad te pytania , coś kupią ciekawego , i zdarzają się perełki , które nie wiadomo jak sklasyfikować . Sam posiadam kilka monet z którymi nie mogę dać sobie rady , choć są w Pańskim katalogu ale widzę że to nie te same .
    Po trzecie nie widzę Pana na Fb , co moim zdaniem jest błędem , ostatnio powstało sporo grup gdzie odbywają się dyskusje , wymiana jak i handel monetami . Dzięki temu jestem posiadaczem paru ciekawych okazów . Cenię Pańskiego bloga za rzetelność , profesjonalizm ale też za to że nie chowa Pan informacji o monetach dla siebie ( pewnie ze stratą dla kolekcji ).
    Nie cierpię za to wpisów " turystyczno-krajoznawczych " ale nic na to nie poradzę , czytam . No i wypada jednak podziękować za czas poświęcony na te blogowe wpisy , bo parę razy skorzystała na tym i moja kolekcja .
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  3. Licznik?
    Korzystam ze statystyk dostarczanych przez gospodarza, czyli googlowy BLOGSPOT.
    Teraz na przykład jest:
    Liczba wyświetleń dzisiaj 172
    Liczba wyświetleń wczoraj 307
    Liczba wyświetleń w ostatnim miesiącu 7 609
    Łączna liczba wyświetleń 917 213

    Byłem na FB. Nic mi to nie dawało, poza stratą czasu. Handel i wymiana mnie nie interesują. Dyskusje, przynajmniej te, które miałem okazję zobaczyć, żywo przypominały chaotyczne jatki, które pamiętam z forum emonety.
    Wpisy turystyczno-krajoznawcze - patrz priorytet czwarty - na monetach świat się nie kończy.
    Nie mam nic przeciwko pytaniom, nawet najbanalniejszym, o monety pospolite. Odpowiadam i na takie pytania, ale pod warunkiem, że pytający grzecznie się przywita, pisze pełnymi zdaniami i nie stawia żądań.

    OdpowiedzUsuń
  4. Numizmatyka się obroni, zawsze znajdą się pasjonaci, których będzie interesowało zbieranie historii, czytanie o rytownikach, mincerzach, zagłębianie się w kuluary sztuki medalierskiej. To będzie coraz mniej liczna grupa ludzi, ale realizująca swoje zainteresowania, szukająca odskoczni, spokoju, wiedzy.

    Na fali promowanych obecnie akcentów patriotycznych zyskują też monety starej Polski. Dlatego znajdą się tacy, co będą chcieli swoje wewnętrzne poglądy zmaterializować w postaci monet, obrazów, książek, itd.

    Będzie też nowoczesne podejście - im bardziej coś jest staromodne i niepopularne, tym większy z czasem budzi entuzjazm, bo ludzie są przewrotni i lubią się wyróżnić, zaskoczyć. Motywacja płytka, ale w efekcie dla numizmatyki pozytywna.

    Numizmatyka nie podzieli losu znaczków, ale też nie będzie jakoś efektownie zyskiwać. To będzie raczej spokojny trend horyzontalny.

    OdpowiedzUsuń

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.