Strony

sobota, 20 marca 2021

O dwóch takich, co...

 Dzisiejszy wpis będzie o ludziach i zbiegach okoliczności. Na początek zdjęcie dwóch monet.


Monety na tej ilustracji przeskalowałem do jednakowych rozmiarów, bo pokazanie ich obok siebie, przy zachowaniu rzeczywistego stosunku średnic, utrudniłoby oglądanie ich rysunku. Po lewej 20 dolarów wybite w srebrze w 1993 roku dla Tuvalu - średnica 38,6 mm, waga 31,47 grama (uncja). Po prawej 1/4 franka szwajcarskiego z ubiegłego roku, złoto - średnica 2,96 mm, waga 0,063 grama (1/500 uncji).
Co te monety mają z sobą wspólnego? Pierwsza, nasuwająca się odpowiedź - obie upamiętniają wielkich fizyków, twórców rewolucyjnych teorii, które zmieniły widzenie świata i wyjaśniły przyczyny i sposób zachodzenia mnóstwa zjawisk, zaczynając od tych obserwowanych na co dzień, kończąc na takich, o których istnieniu nikomu się nie śniło. 
Łączy tych panów coś jeszcze - kalendarz. 
20 marca 1727 – Zmarł Isaac Newton, 20 marca 1916 opublikowana została Ogólna Teoria Względności Alberta Einsteina (Annalen der Physik 49, 769, „Die Grundlagen der allgemeinen Relativitästheorie”).
Newton nie tylko fizyką się zajmował. Poświęciłem mu już wpis na blogu, koncentrując się na jego wpływie na angielskie mennictwo.  
Nie doszukałem się żadnych informacji świadczących o związkach Einsteina z monetami, numizmatyką, mennictwem. Trudno, nie każdy jest doskonały.

Klika dni temu obchodziliśmy jeszcze jedną rocznicę. Jedną, albo dwie, bo...
Dziwna jest ta Wikipedia. Zwykle bardzo pożyteczna, najbardziej, gdy jest możliwość porównania treści hasła w różnych językach, bo to co my Polacy na przykład uznamy za najistotniejsze, niekoniecznie będzie tak widziane przez inne nacje. Ale nie o tym chciałem pisać. Wracamy do kalendarza. 

17 marca.
Wydarzenia na świecie: 
180 – Kommodus został cesarzem rzymskim.
Zmarli
180 – Marek Aureliusz, cesarz rzymski, filozof, pisarz (ur. 121)

W sumie można by to połączyć w jedno - umiera cesarz, cesarzem w tym momencie staje się jego syn. Naturalny porządek monarchii dynastycznych, a tu na dodatek syn już od czterech lat współrządził z ojcem.
Chyba właściwsze by było, gdyby w dziale "wydarzenia" zapisano 180 - umiera cesarz Marek Aureliusz, cesarzem rzymskim zostaje Kommodus. Zapis w dziale "zmarli" powinien zostać. Nie mnie jednak o tym decydować. Nie udzielam się, jako redaktor na Wikipedii (kiedyś próbowałem, ale okazało się, że mam na to za mało czasu).

Z czwórki bohaterów dzisiejszego wpisu, trzech jest mi bliskich. Dwóch fizyków, bo kiedyś nieśmiało poszedłem w ich ślady. Niezbyt daleko dotarłem - skończyło się na obronieniu pracy magisterskiej na Uniwersytecie Śląskim. Marka Aureliusza cenię i lubię za "Rozmyślania". Jak nie lubić i cenić kogoś, kto napisał "Z uwagą natężoną słuchaj tego, co się mówi, a rozumem przenikaj to, co się dzieje i co działa." A cóż innego robili Newton i Einstain, jak nie przenikanie rozumem tego, "co się dzieje i co działa".
A Kommodus? Po śmierci został uznany przez Senat cesarzem wyklętym na podstawie uchwały damnatio memoriae. Septymiusz Sever, który uznawał się za adoptowanego syna Marka Aureliusza, zmienił to później, bo jak tu być bratem cesarza wyklętego? Jak to z tą adopcją było, nie bardzo wiadomo. Prawnicy nie takie sztuczki znają, a Septymiusz prawnikiem był. W czasach Marka Aureliusza był prokuratorem stanowym (Advocatus fisci). 
Jak by nie było, Kommodus niezbyt chlubnie  zapisał się w historycznych annałach, co znalazło odbicie w literaturze popularnej i w filmach. W "Gladiatorze" Ridleya Scotta okazał się nawet ojcobójcą. Tak źle chyba nie było, ale to na Kommodusie kończy się dynastia Antoninów - złoty wiek cesarstwa. 

Nic nie dzieje się bez przyczyny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.