Strony

poniedziałek, 22 lipca 2024

Pomysłowy Dobromir aka Zrób to sam

Dzisiaj wpis z cyklu "rzucam pomysł, a Wy go łapcie".

Kupiłem jakiś czas temu nieduży klaser wypełniony dziwaczną mieszanką monet. Od małych rzymskich brązów (2 sztuki) po obiegówki III RP w prawie menniczych stanach. Kupiłem, bo wypatrzyłem w nim kilka monet, na których mi zależało, a sprzedawca uparł się - albo wszystko albo nic. No to wszystko. Większości już się pozbyłem. Zostało to, co było mi potrzebne do zbioru kilka monet III Rzeszy i takie cacko. 

Gdyby to był oryginał, to zakup tego klaserka kwalifikował by się do dobrego miejsca na podium w konkurencji "strzał życia". 
Niestety. Nawet bez lupy widać, że to chińska podróbka. I co z tym fantem zrobić? Przecież nie będę tego sprzedawać. Odłożyłem do szuflady i niech czeka.

Kilka dni temu włączył mi się tryb "Pomysłowy Dobromir" aka "Zrób to sam". Żona sugerowała, że to chyba bardziej "Sąsiedzi". Zignorowałem złośliwość. Upał był niemiłosierny i pot lał mi się po plecach gdy męczyłem się z frezarką wrzecionową, próbując od ręki wyciąć odpowiednie zagłębienie w deseczce. W końcu się udało i odtąd na moim biurku 

zamiast tekturowej podkładki pod kubek z kawą leży... 
Mała rzecz, a cieszy. 

A jak Wam się podoba? Może też macie jakieś talary, nike 1932, albo nawet dukaty made in China. Pomysłu nie patentuję. Macie go w gratisie za czytanie mojego bloga.

P.S.
Żona przyznała, że w końcu całkiem nieźle to wygląda.

9 komentarzy:

  1. Nie jestem przekonany do tej idei, ale pomysl godny zanotowania. Oczywiscie przez lata i u mnie znalazly sie falszerstwa lub kopie w roznych wielkosciach np. 2 guldeny gdanskie, nike 1931, medal na zdobycie warszawy przez Leopolda z 1915 itd. W tej chwili czekaja w albumie na pomysl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem, takie "kopie" nie zasługują na miejsce w albumach. Do tej pory wszystkie tego rodzaju wyroby, które trafiły do mnie przy okazji zakupów zestawów i masówki, szły na złom.

      Usuń
    2. Oczywiscie album nosi odpowiednie miano. Z drugiej strony istnieja monety falszywe wyprodukowane przez org. mennice, ktöre sa warte zbierania. Przypomne tu o 50 Pfennig 1950 z napisem " Bank Deutscher Länder " PP z mennicy w Karlsruhe lub inne monety zwiazane z " Karlsruher Münzskandal".

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że dostrzega Pan różnicę między tymi 50-fenigówkami, a złomem produkowanym w Chinach.

      Usuń
    4. Oczywiscie ! ale nie chodzi mi o seryjne falszywki, lecz wykonane w epoce przez zdolnych artystöw- lub mniej zdolnych i najlepiej w malych ilosciach.

      Usuń
  2. Przymocowałbym na wierzchu szybkę (pleksi może zmatowieć) i podstawka pod kubek/kufel jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A po co szybka? Bez niej też się doskonale sprawdza pod kuflem, szklaneczką whisky, kileliszkiem wina, filiżanką kawy itp.

      Usuń
  3. Czy Pomysłowy Dobromir nie ma juz pomysłu na nowy temat bloga ? 15 dni mineło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł jest i to niejeden. Czekam na brzydką pogodę.

      Usuń

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.