Strony

czwartek, 2 grudnia 2010

Jak to się robi w Wielkiej Brytanii.

W kwietniu 2010 r. środowisko "poszukiwaczy skarbów" zelektryzowała wiadomość o odkryciu wielkiego depozytu monet rzymskich w południowo-zachodniej Anglii, niedaleko Frome w Somerset.
To trzeba zobaczyć. Najpierw zdjęcia.
Czy po obejrzeniu tych zdjęć mozna nie nabrać ochoty na kolekcjonowanie rzymskich monet?
Portrety panujących są zachwycające. Bogactwo symbolicznych przedstawień na rewersach również.
I kwestie techniczne: sposób wydobycia całości, mistrzostwo fachowców od konserwacji numizmatów i rzecz najważniejsza, w naszych warunkach nieosiągalna - tempo pracy.
Rewers brązu Carausiusa ze skarbu Frome
Rewers brązu Carausiusa ze skarbu z Frome.
Pierwszy pokaz wybranej części monet zorganizowano w British Museum już 8 lipca. Od 15 lipca do końca sierpnia systematycznie powiększano ilość monet prezentowanych publiczności muzeum w specjalnie zorganizowanej galerii.
Skarb składa się z 52.503 monet. Z tego 44.245 można było uznać za identyfikowalne już po wstępnym oczyszczeniu. Pozostałe być może uda się zidentyfikować po ukończeniu prac konserwatorskich. Około 5% zidentyfikowanych już monet wybito za panowania Carauciusa, który rządził Brytanią od 286 do 293 ne. To największy odkryty dotąd zespół monet tego władcy. W skarbie zidentyfikowano 5 srebrnych denarów Carauciusa - jedynych srebrnych monet bitych wówczas w imperium.
Kiedy już ochłoniecie po obejrzeniu zdjęć, zajrzyjcie do Wikipedii.
Zajrzyjcie i przeczytajcie.
Po pierwsze - dane statystyczne - ilości zidentyfikowanych monet poszczególnych władców. Po drugie - szczegółowy (z uzasadnieniem) opis techniki eksploracji znaleziska przez archeologów. Po trzecie, opis zasad postępowania ze skarbami odkrywanymi przez poszukiwaczy-detektorystów. Zasady te określa "The Treasure Act 1996 Code of Practice (2nd Revision)" - zainteresowani mogą sobie ściągnąć i przeczytać - link jest na dole wskazanej strony Wikipedii.
W skrócie: 22 lipca 2010 administracja orzekła, że znalezisko jest skarbem i jako takie należy do Korony. Zgodnie z Treasure Act, muzeum może zakupić skarb za kwotę ustaloną w oficjalnym oszacowaniu. Pieniądze otrzymuja odkrywca i właściciek grunku, na którym skarb znaleziono. Hrabstwo Somerset zadeklarowało wole nabycia skarbu. W październiku wyceniono monety na kwotę 320.250 funtów (przy okazji ogłoszono publiczną zbiórke środków na wykup skarbu).
Taki tryb (i tempo działania) sprawia, że poszukiwacze w Zjednoczonym Królestwie działają legalnie i nie wahają się przed zgłaszaniem swoich odkryć. Zetknięcie z tą egzotyczną (niestety) dla nas rzeczywistością opisali koledzy z forum TPZN - warto przeczytać.
Dzięki zapisom Treasure Act korzystają wszyscy - właściciele ziemi, poszukiwacze, muzea, państwo. Dlaczego u nas nie może być podobnie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.