Przeprowadzki (Zaplanowałem. Obiecałem) ciąg dalszy.
Jest to skala uniwersalna, dotycząca zarówno monet starożytnych jak i najnowszych. Monety 20-wieczne i nowsze, klasyfikuje się inaczej. Poza nielicznymi wyjątkami, monety gorsze niż stan III uważa się za źle zachowane i nie zaleca się włączania ich do zbiorów. Zwyczajowo określenie stan III obejmuje w tym przypadku również monety opisane jak dla stanu IV wg. przedstawionej wyżej tabeli.
Oceniając monety starsze, należy pamiętać, że na ogólną opinię o jakości (a co za tym idzie i wartości) monety ma nie tylko stan zachowania, ale również jakość bicia.
Stan zachowania i jakość bicia to dwie zupełnie różne sprawy. Dawne monety, bite ręcznie albo na prymitywnych maszynach przy pomocy ręcznie grawerowanych stempli, na krążkach wytwarzanych dość prymitywnymi metodami z definicji nie mogą wyglądać idealnie. Już opuszczając mennicę były niedoskonałe. Stąd często w katalogach aukcyjnych mamy opis "piękne bicie", "bardzo ładny egzemplarz" itp. Jednocześnie, tak określona moneta może być np. w IV stanie zachowania.
Pamiętajmy, że stan zachowania opisuje nam w jakim stopniu moneta zmieniła swój wygląd od momentu opuszczenia mennicy, albo nawet od momentu zdjęcia jej z prasy menniczej!
Polskie firmy gradingowe rozpoczęły swoją działalność źle. Grading spełnia swoją rolę jeśli jest profesjonalny i obiektywny. Nasze firmy, jak dotąd, nie do końca te warunki spełniają. Grading prowadzony jest przez firmy zajmujące się handlem numizmatami. Jedna z nich jest związana z wydawnictwem, w którym ukazuje się katalog będący popularnym podręcznym cennikiem giełdowym. to rodzi podejrzenia co do obiektywności i przy ustalaniu cen katalogowych i przy ocenianiu stanu monet. Polscy graderzy są anonimowi (z jednym, o ile mi wiadomo, wyjątkiem). Powszechnie znane są błędy graderów: potwierdzenie autentyczności falsyfikatów, zakwalifikowanie autentycznej monety jako falsyfikatu, omyłki w opisach monet i dziwaczna angielszczyzna tych opisów. Kuriozalne jest gradowanie "kopii" monet.
Reasumując: nie polecam polskiego gradingu, jako źródła gwarancji autentyczności i stanu zachowania monet przeznaczonych do własnej kolekcji, choć przyznaję, że monety ogradowane przez te firmy uzyskują na aukcjach ceny wyższe od monet nieogradowanych.
We wszystkich poradnikowych publikacjach dla kolekcjonerów monet można znaleźć stwierdzenie, że do zbioru należy włączać monety w jak najlepszym stanie zachowania. To oczywiście dobra zasada, ale jak zawsze, należy zachować umiar. Dążenie do gromadzenia monet idealnie zachowanych ma sens w przypadku zakupów inwestycyjnych. To zwiększa szanse późniejszej sprzedaży po dobrej cenie. Kupując monety do zbioru "nieinwestycyjnego" również należy starać się o dobrze zachowane monety, ale nie powinno to być podstawowym kryterium wyboru. Ważniejsze jest moim zdaniem dążenie do kompletności kolekcji.
Za kilka dni napiszę o problemie nierozerwalnie związanym ze stanem zachowania, a mianowicie o czyszczeniu monet, o tym czy monety czyścić, kiedy i jak to robić i o tym co czyszcząc monety możemy zepsuć, a czego z pewnością nie poprawimy.
Stan zachowania monety.
Większość kolekcjonerów europejskich posługuje się międzynarodową, 7-stopniową skalą stanów zachowania monet.
stan
|
opis
|
skan
|
I = menniczy
|
monety bez śladów zużycia, dotyczy monet, które nigdy nie były używane jako środek płatniczy (tzn. nie były w obiegu), w polu monety (na powierzchni pomiędzy literami i innymi wyobrażeniami) wyraźnie widoczny tzw. błysk menniczy.
|
|
II = znakomity
|
dopuszczalne nieznaczne uszkodzenia powstałe w mennicy lub transporcie, może dotyczyć monet przeznaczonych do obiegu, lecz wycofanych z niego przed pojawieniem się charakterystycznych wytarć lub zarysowań
|
|
III = bardzo piękny
|
nieznaczne ślady zużycia pochodzące z obiegu monety, lekkie wytarcie wyższych partii rysunku, drobne ryski, małe skaleczenia brzegu monety
|
|
IV = piękny
|
widoczne ślady zużycia, ale bez wpływu na czytelność rysunku i napisów monety
|
|
V = bardzo dobry
|
znaczne zużycie, pojedyncze fragmenty rysunku i legendy nie w pełni czytelne, ale moneta może być dokładnie i jednoznacznie określona (łącznie z datą, mennicą oraz wariantami napisowymi i rysunkowymi)
|
|
VI = dobry
|
część rysunku i legendy całkowicie nieczytelna, monetę można określić rok, mennicę ale nie wariant napisowy lub rysunkowy)
| |
VII = zły
|
brak możliwości jednoznacznego określenia monety
|
TERMINOLOGIA MIĘDZYNARODOWA
Polska
|
I
|
I- / II+
|
II
|
III
|
IV
|
V
|
VI
|
VII
|
USA skala Sheldona (im większa liczba, tym lepszy stan)
|
mint state (MS-70 do MS-60)
|
about uncirculated (AU-58 do AU-50)
|
extremaly fine (EF-45 do ef-40)
|
very fine (VF-30 do VF-20)
|
fine (F-12)
|
very good (VG-8)
|
good (G-4)
|
poor (POOR-1)
|
NIEMCY
|
UNZ = unzirkuliert
|
------
|
VZ = vorzuglich
|
SS = sehr schon
|
S = schon
|
SG = sehr gut
|
G = gut
|
------
|
WŁOCHY
|
FDC
|
------
|
SPL
|
BB
|
MB
|
B
|
M
|
------
|
FRANCJA
|
FDC
|
------
|
SUP
|
TTB/TB
|
TB/B
|
B
|
TBC
|
BC
|
Stan zachowania i jakość bicia to dwie zupełnie różne sprawy. Dawne monety, bite ręcznie albo na prymitywnych maszynach przy pomocy ręcznie grawerowanych stempli, na krążkach wytwarzanych dość prymitywnymi metodami z definicji nie mogą wyglądać idealnie. Już opuszczając mennicę były niedoskonałe. Stąd często w katalogach aukcyjnych mamy opis "piękne bicie", "bardzo ładny egzemplarz" itp. Jednocześnie, tak określona moneta może być np. w IV stanie zachowania.
Pamiętajmy, że stan zachowania opisuje nam w jakim stopniu moneta zmieniła swój wygląd od momentu opuszczenia mennicy, albo nawet od momentu zdjęcia jej z prasy menniczej!
GRADING
Od pewnego czasu staje się w Polsce popularne korzystanie z usług firm gradingowych polegających na ocenie autentyczności i stanu zachowania monety, która jest następnie zamykana w plastikowym, szczelnym (ale nie hermetycznym) opakowaniu z odpowiednią etykietą informacyjną. Grading przywędrował do nas z USA. Na tamtym rynku kolekcjonerskim większość wartościowych monet sprzedawana jest w slabach czyli pudełkach firm gradingowych. Amerykańscy specjaliści z najważniejszych firm gradingowych (NGC, PCGS, ANACS, ICG, NCS) znakomicie oceniają i kwalifikują stany zachowania monet USA i dają niemal 100% pewności co do ich autentyczności. Z oceną autentyczności polskich monet w ich wykonaniu bywa różnie. Znane są wypadki uznania za oryginały pospolitych fałszerstw monet II Rzeczpospolitej (5 groszy 1934), monet łódzkiego Getta oraz Wolnego Miasta Gdańska. Odnotowano i przypadki odwrotne, to jest odrzucenie oryginalnych monet jako fałszerstw. Polskie firmy gradingowe rozpoczęły swoją działalność źle. Grading spełnia swoją rolę jeśli jest profesjonalny i obiektywny. Nasze firmy, jak dotąd, nie do końca te warunki spełniają. Grading prowadzony jest przez firmy zajmujące się handlem numizmatami. Jedna z nich jest związana z wydawnictwem, w którym ukazuje się katalog będący popularnym podręcznym cennikiem giełdowym. to rodzi podejrzenia co do obiektywności i przy ustalaniu cen katalogowych i przy ocenianiu stanu monet. Polscy graderzy są anonimowi (z jednym, o ile mi wiadomo, wyjątkiem). Powszechnie znane są błędy graderów: potwierdzenie autentyczności falsyfikatów, zakwalifikowanie autentycznej monety jako falsyfikatu, omyłki w opisach monet i dziwaczna angielszczyzna tych opisów. Kuriozalne jest gradowanie "kopii" monet.
Reasumując: nie polecam polskiego gradingu, jako źródła gwarancji autentyczności i stanu zachowania monet przeznaczonych do własnej kolekcji, choć przyznaję, że monety ogradowane przez te firmy uzyskują na aukcjach ceny wyższe od monet nieogradowanych.
We wszystkich poradnikowych publikacjach dla kolekcjonerów monet można znaleźć stwierdzenie, że do zbioru należy włączać monety w jak najlepszym stanie zachowania. To oczywiście dobra zasada, ale jak zawsze, należy zachować umiar. Dążenie do gromadzenia monet idealnie zachowanych ma sens w przypadku zakupów inwestycyjnych. To zwiększa szanse późniejszej sprzedaży po dobrej cenie. Kupując monety do zbioru "nieinwestycyjnego" również należy starać się o dobrze zachowane monety, ale nie powinno to być podstawowym kryterium wyboru. Ważniejsze jest moim zdaniem dążenie do kompletności kolekcji.
Za kilka dni napiszę o problemie nierozerwalnie związanym ze stanem zachowania, a mianowicie o czyszczeniu monet, o tym czy monety czyścić, kiedy i jak to robić i o tym co czyszcząc monety możemy zepsuć, a czego z pewnością nie poprawimy.
Fajny wpis
OdpowiedzUsuń