Strony

sobota, 23 stycznia 2021

Co jest potrzebne numizmatykowi, albo Trpělivost přináší ovoce.

Po co numizmatykowi cierpliwość? A kolekcjonerowi? A komukolwiek?

Przydaje się każdemu, nie wyłączając i kolekcjonerów i numizmatyków. Tym pierwszym, bo pośpiech jest złym doradcą i kiedy pośpiech wygrywa z cierpliwością, zamiast oryginałów kupujemy podróbki,

albo zamiast cierpliwie poczekać na dobrze zachowany egzemplarz, kupujemy "trupka",

albo, co niewybaczalne, zamiast poprawienia czytelności monety i zabezpieczenia jej przed pogarszaniem się stanu zachowania, niszczymy ją, polerujemy, jak klamkę na przykład.

zdjęcie z https://www.monetyforum.pl

A numizmatykom, po co cierpliwość? Krótkie wyjaśnienie skrótu myślowego - pisząc numizmatyk, mam na myśli kogoś, dla kogo monety to nie obiekty kolekcjonerskie, tylko przedmioty badań. Numizmatykowi więc, cierpliwość pomaga w osiągnięciu możliwie najlepszych wyników tych badań i w ich opisaniu (tych wyników). Nieodłącznym elementem publikacji numizmatycznych są opisy monet. Teraz, dzięki powszechnemu, łatwemu dostępowi do technik cyfrowych, opis często jest zastępowany zdjęciem. O ile chodzi tylko o przedstawienia figuralne, herby itp. to zdjęcie wzbogacone opisem wskazującym najistotniejsze elementy jest więcej, niż wystarczające, o tyle, kiedy zamiarem autora jest wskazanie różnic w legendach, zdjęcia przegrywają z wypisanie tych legend, jedna pod drugą. 

Przedstawiony fragment strony Katalogu Trojaków Polskich T. Igera obejmuje monety z legendami z liternictwem nie odbiegającym od współczesnego. Legendy te można zapisywać normalnymi czcionkami dostępnymi w każdym edytorze tekstu, nawet jeśli wypadałoby uwzględnić różnice między literami z szeryfami i bez nich. Ale pewien problem już się zarysowuje. Są nim znaki nietypowe - litery i cyfry obrócone albo odwrócone lub połączone w ligatury. Są nim, i to trudność największa, znaki mennicze - herby podskarbich, zarządców mennic itp.

Jeszcze większe problemy pojawiają się, gdy przedmiotem badań są monety średniowieczne. Litery w ich legendach często tak odbiegają od liter dziś używanych, że zapisanie ich czcionkami współczesnymi może wręcz utrudnić "czytanie" monety trzymanej w ręku lub oglądanej na zdjęciu. Część autorów, a może raczej wydawnictw, radzi sobie z tym bardzo dobrze.

E. Baran, Katalog monet polskich w zbiorach Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, Tom 2

Co w takich przypadkach może zrobić tzw. badacz niezależny, dysponujący zwykłym komputerem wyposażonym w typowy edytor tekstu? Jeśli jest cierpliwy, może bardzo, bardzo dużo. Dowód? Popatrzcie na to: 

To kilka linijek, które zapisałem korzystając z darmowego edytora wchodzącego w skład pakietu LibreOffice. Równie dobrze, mógłbym zrobić to, korzystając z Write z pakietu MS Office. Zanim rzucicie się do sprawdzania, czy rzeczywiście można takie czcionki w tych programach znaleźć i zniechęcicie się negatywnym wynikiem poszukiwań, cierpliwie przeczytajcie jeszcze kilka (?) zdań.

To, co widać na ostatniej ilustracji, wymagało zainstalowania dodatkowych czcionek w systemie. Skąd je wziąć? Jeśli jesteście cierpliwi, macie czas i chęci, możecie przygotować je sami. Jest cała masa programów komputerowych służących do edycji czcionek. Wystarczy cierpliwie poszukać, zainstalować i wziąć się do pracy.
Jeśli aż tak cierpliwi nie jesteście, możecie poszukać gotowych zestawów czcionek zawierających potrzebne wam znaczki i literki. Potrzebowałem kiedyś czcionki, która zawierałaby znaki szylingów

(szelągów) używanych w dawnych niemieckich rękopisach i drukach. Trafiłem wtedy na wątek na https://www.numismatikforum.de, w którym jeden z użytkowników udostępnił zestawy czcionek, które sam opracował. To z tych zestawów pochodzą wszystkie te znaczki z poprzedniej ilustracji. Autor tych czcionek posłużył się programem Type Designer, dziś już chyba nie rozwijanym. Z tego, co wiem, dawał się ten edytor czcionek uruchamiać w systemie Windows XP. W nowszych już chyba nie. Ale jak wskazałem, takich edytorów jest więcej i jeśli w tych zestawach nie znajdziecie znaków Wam potrzebnych, uratować Was może tylko cierpliwa praca nad zestawem własnym, albo dalsze cierpliwe poszukiwania. Ja na przykład trafiłem kiedyś na zestaw czcionek przedstawiających bardzo skomplikowane monogramy spotykane na późnych monetach antycznych.

Nie zapisałem w archiwum strony z tą czcionką, ale wiem, że jest i gdyby była mi potrzebna (w co wątpię), to jakoś ją znajdę.

Cierpliwości więc życzę, bo ostatnio bardzo nam potrzebna.  

2 komentarze:

  1. Czcionki z monogramami późnorzymskich cesarzy ma Pan tutaj:

    https://dms3.gbv.de/sz-svg/1/WerzRICSz_svg_by_font.zip

    Pozdrawiam,
    DzikiZdeb

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję.
    Raczej mi się nie przydadzą, ale innym może to ułatwić poszukiwania.

    OdpowiedzUsuń

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.