W tygodniku "Przekrój" stałe miejsce miał kącik zatytułowany "Humor zeszytów szkolnych" zasilany cytatami z wypracowań, klasówek, sprawdzianów, i prac maturalnych.
Na równie odkrywcze tezy trafiam coraz częściej przeglądając oferty na portalach aukcyjnych i sprzedażowych. Najnowsze znaleziska:
Tym odkryciem muszę się chyba podzielić z panem Ryszardem Kozłowskim, miłośnikiem i znawcą mennictwa wschowskiego. Będzie musiał uzupełnić informacje w swojej monografii "Mennictwo wschowskie" bo o tych monetach w niej nie znalazłem ani słowa.
To był eBay.Na naszym rynku numizmatycznego humoru (horroru?) niewątpliwie króluje OLX. Najczęściej trafiają się opisy z co najmniej nieortodoksyjnym podejściem do ortografii.
Pal sześć wycenę. Najważniejsze, że moneta z "błąndem".Jak wiadomo reklama jest dźwignią handlu. Towar trzeba opisać tak, by nikt nie miał oporów przed sięgnięciem po pieniądze (niemałe).
"Na sprzedaż unikatowa 20 zł Polskie Nowotko w stanie bardzo dobrym. Posiada organiczną i niepowtarzalną patynę – cechę, której nie można znaleźć w innych egzemplarzach. Moneta pochodzi z rzadkiego rocznika 1976, zachowana w oryginale, bez znaku towarowego mennicy bitą za granicą kraju. Nigdy nie czyszczona, co znaczenie podnosi jej wartości."
Patyna patyną, a co powiecie na monety ręcznie robione?
Przykład pierwszy:
Pani Gabriela ma na sprzedaż coś z Grecji.
Ofertę zatytułowała Moneta zabytkowa ręcznie robiona i opisała tak - "Witam. Jestem w posiadaniu unikatowej monety prawdopodobnie z XIIwiecznej Grecji z delfinem. Nie posiadam możliwości dokładnego sprawdzenia wobec czego zdaję się na Państwa wiedzę. Cena do uzgodnienia."
Skąd pomysł na XII wiek nie wiem, bo dla mnie wygląda to na srebrny stater z Karii z mennicy Poseidion wybity około V wieku p.n.e. W oryginalność monety raczej wątpię. W końcu to OLX a nie poważny dom aukcyjny.
XII-wieczna Grecja, rozumiem, to musiała być ręczna robota ale że Polska technika mennicza w czasach tuż przed PRL była tak prymitywna i zacofana, tego nie wiedziałem.
"Witam jedna z ostatnich monet polskich ręcznie robiona, 1 zł 1949r, później już wszystko zastąpiły maszyny jak się zmieniło na ludową Polskę."
Fajny był ten PRL, nastał i już nie trzeba było ręcznie.
Śmieszne?
Byłoby, gdyby nie to, że autorami tych rewelacji są ludzie dorośli. Gdzieś pracują, dbają (?) o edukację swoich dzieci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.