Strony

piątek, 17 marca 2017

Następnym razem...

Najpierw skończyła się ta aukcja
Trzysta pięćdziesiąt groszy Augusta III. Bez bicia przyznaję, że miałem w niej ustawiony limit. Snajper nawet nie miał okazji odbezpieczyć karabinu - odpadłem w okolicach Dnia Kobiet.
Limit nie był wysoki, bo ze zdjęcia wynikało, że są to monety z ziemi (a więc w większości słabo zachowane), a na dodatek nie ze znaleziska gromadnego (skarbu) tylko wykopywane pojedynczo. Gdyby ktoś się zastanawiał, skąd to wiem - wystarczy popatrzeć, każda moneta inaczej spatynowana; na pewno nie z jednego garnka.
Niespecjalnie mi zależało, niespecjalnie żałuję przegranej.

Następnego dnia kończyła się inna aukcja
Fałszywy grosz Augusta III. Z epoki oczywiście. Na tej monecie bardziej mi zależało - limit był wyższy, niż za 350 groszy oryginalnych, ale i tak okazał się za niski.

Książkę o miedziakach Augusta III kończę. Skończę, wydam, odpocznę i zajmę się czymś nowym, ale tym razem będzie inaczej.
O tym, czym się zajmuję, będę wiedział tylko ja.




2 komentarze:

  1. Jestem ciekawa jak będzie wyglądała motoryzacja za 30-40 lat. Już przed 2000 rokiem wróżyło się teorie na temat bezobsługowych pojazdów, przemeszczających się z punktu A do punktu B bez pomocy kierowcy :-) Miało się to nijak do rzeczywistosci. Aktualnie oprócz designu producenty prześcigają się w coraz mniejszym "teoretycznym" spalaniu auta, oraz w maksymalizacji różnych niepotrzebnych systemów przez które bardzo często trzeba odwiedzać autoryzowane serwisy. Według mnie motoryzacja zmierza trochę nie tą drogą którą naprawdę powinna... Wyniki spalania często fałszowane itp. :-(

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiosna,a ostatni wpis był zima... Pewnie sporo obowiazkow albo brak weny lub co gorsze, ciekawych nabytków?

    OdpowiedzUsuń

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.