Strony

czwartek, 26 listopada 2020

Blaszak

Nie, nie będzie o garażach. Może kiedyś, dzisiaj nie. Dziś znów o prawdziwym przyjacielu człowieka - komputerze. 

Nigdy nie miałem laptopa, notebooka, czy jak to się tam nazywa - takie coś przypominające opiekacz do kanapek, albo gofrownicę. Zawsze miałem blaszaka - duże blaszane pudło, do którego przypina się monitor, klawiaturę, myszkę, drukarkę, skaner, głośniki i co tylko komu do głowy przyjdzie. 

Gadżeciarska żyłka, która czasem daje znać o sobie i o której już kiedyś tu pisałem, dostała niedawno prawo głosu. Rezultat wygląda tak.

front
"plecki"
Maleństwo, jak widać. Można wziąć w niewielką torbę i zabrać w dowolne miejsce, gdzie można przypiąć dowolny monitor, albo telewizor, klawiaturę, mysz (zawsze się jakaś znajdzie). Nie trzeba szukać pendrajwów, albo dysków przenośnych, nie trzeba się zastanawiać się, czy tam, gdzie się udajemy będzie odpowiedni program, który odtworzy to, co zechcemy odtworzyć.

W środku, całkiem nieźle: procesor intela i7 ósmej generacji, 16 GB ramu, intelowska grafika Iris plus 655 (wiem, najnowsze gry nie pójdą w pełnej rozdzielczości), dwa dyski - SSD na system i 2,5" 1 TB na dane, bardzo ładnie się sprawujące WiFi i oczywiście Linuks - nadal Debian w wersji stabilnej. Czego brak? Wentylatorów! Pudełko jest idealnie ciche i tylko nieznacznie cieplejsze od mojego 36,6.
Używany od lat blaszak chowa się ze wstydu pod biurko.

Przenoszenie danych na nowy komputer, to oczywiście okazja do zrobienia porządków. W zdjęciach, zarchiwizowanych katalogach, artykułach, notatkach, dokumentach. Wiedziałem, że zajmie to dużo czasu, wiedziałem, że inne zajęcia ulegną zawieszeniu, więc spokojnie sobie działam. 

Dostałem niedawno wiadomość od Google'a, że zmienia się oferta dotycząca usługi "Zdjęcia Google". Krótko mówiąc, trzeba ograniczyć ilość informacji przechowywanych na ich serwerach. Po głębszym zastanowieniu, zacząłem od przeniesienia w inne miejsce wielu, wielu zdjęć, które trafiały ze smartfona do Google'a za sprawą automatycznej synchronizacji. To zwolniło trochę miejsca na zdjęcia, które będę robił w przyszłości. Dodatkowe miejsce można wygospodarować usuwając co większe załączniki z poczty Gmail. Nazbierało się tego mnóstwo przez lata. Często dostaję wiadomości z wielomegabajtowymi załącznikami - prośby o identyfikację, ocenę stanu zachowania, oferty sprzedaży itp. Wielu z nich można się pozbyć po pewnym czasie. Przyszła pora na porządki w skrzynce pocztowej, więc porządkuję. Rok, po roku, wiadomość po wiadomości. Byłoby nudno, gdyby nie perełki, o których dawno zapomniałem, a które zachwycają i rozweselają. Na przykład takie pytanie (pisownia oryginalna).

dzień dobry ,
Mam pytanie ile może być warta moneta z 1781roku na której pisze fredericus copernicus rex a z drugiej strony monet argent bym chciał poznać cenę tego nuizmatu z fachowej opini czekam na odpowiedz

I co odpowiedzielibyście panu Kacprowi?

Z rozczuleniem wspominam czasy administrowania forum na e-numizmatyka.pl. To były problemy, to były pytania. Na przykład wiadomość zatytułowana "Wulgaryzm na forum".

Dlaczego taki użytkownik publicznie pisze jakieś bzdety w kierunku mojej osoby. 

 I na koniec standardowe pytanie, które trafiało do mnie regularnie, kiedy wystawiałem coś na Allegro 

Dnia Thu, 03 Jan 2008 19:38:50 +0100, xxx napisal:

Wiadomość od: yyy , wysłana z komputera o numerze IP: zzz.zzz.zzz.zzz
Strona z przedmiotem: 10 fenigów 1917 - napis blisko rantu

Treść wiadomości:
witam ile poza allegro za monete

oraz standardowa, na tę okazję odpowiedź

999999999,99 PLN 

--- 
Pozdrowienia 
Jerzy Chałupski 

Wracam do pracy, nadal mam trochę za mało miejsca u wujka Google. 


4 komentarze:

  1. Moze dlatego ze zbieram historyczne monety, ale moj blaszak zyje i zachowuje sie nienagannie- jakos trudno mi sie z nim roztac. Czesc historii i mojego zycia. Dlatego zbieram monety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze się z nim nie rozstałem. Myślę nad sposobem wykorzystania, ale jest z tym problem, bo głośny jest.

      Usuń
  2. A widział Pan takie cudo?:) http://vlepa.pl/b399a0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużej urody falsyfikat z epoki. Czy dysponuje Pan również zdjęciem awersu?

      Usuń

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.