Strony

środa, 20 kwietnia 2022

Moje rzymskie monety II

Nielicznymi w moim zbiorze monetami rzymskimi chwaliłem się trzy lata temu. Niewiele się od tego czasu zmieniło, ale ostatnio, w ramach eksperymentów z cytrynianem, do pojemniczka z roztworem trafiło kilka monet z pudełka  z napisem "ZŁOM". Wśród nich był mały krążek (15 mm, 1,5 grama), o którym wiedziałem tylko tyle, że jest z miedzi lub jakiegoś jej stopu. Teraz żałuję, że nie zrobiłem zdjęcia przed myciem. Usprawiedliwia mnie tylko to, że na monecie, ani z jednej, ani z drugiej strony literalnie nic widać nie było. 

Pierwsze 24 godziny nie spowodowały żadnej widocznej zmiany, ale po kolejnej dobie wiedziałem już, że to jakiś mały brązik rzymski. Tył głowy z charakterystyczną ozdobą nie dawał szansy na nic innego. Monetka wróciła do kąpieli i przez kolejne dni, co wieczór była wyjmowana, płukana, skrobana wykałaczką, płukana ponownie i wracała do "wanny". Po dziewięciu dniach znudziło mi się. Oto wynik. 

Szału nie ma, ale pełna identyfikacja jest możliwa.

Na awersie legenda CONSTAN - S PF AVG i głowa zwrócona w prawo; na rewersie dwie Wiktorie z wieńcami, legenda VICTORIAE DD AVGGQ NN, w odcinku ·AQS czyli RIC VIII Aquileia 79. Rzadkość to to nie jest, ale chyba sobie to maleństwo zostawię.

AQS oznacza drugą (S - secunda) oficynę mennicy w Akwilei. Miasto w owym czasie znaczące dla imperium. Dla Konstansa również, ale o tym za chwilę.

Akwileę założono około roku 180 p.n.e. Miasto rozwijało się podobno dzięki handlowi złotem z terenów dzisiejszej Austrii. Znane było z rozbudowanego portu rzecznego. W czwartym wieku zostało siedzibą biskupstwa. W połowie następnego stulecia zniszczone przez Hunów. Uciekinierzy z Akwilei uciekli na pobliskie laguny, zakładając Wenecję i Grado. 

Wracamy do Konstansa. Konstans I, Flavius Iulius Constans (320 - 350) – najmłodszy z trzech synów Konstantyna I Wielkiego i Fausty. W 335 r. ojciec wyznaczył go  na władcę Italii, Afryki i Panonii. Zapewne razem z braćmi miał jakiś związek z pogromem potomków dziadka, Konstancjusza Chlorusa i jego drugiej żony Teodory, do którego doszło po śmierci Konstantyna. Między innymi zginęli wtedy Dalmacjusz i Hannibalian, co spowodowało konieczność nowego podziału władzy w imperium, a w konsekwencji kolejne problemy. Trzej synowie Konstantyna Pierwszego, Konstantyn II, Konstancjusz II i Konstans, teoretycznie równi, każdy z tytułem augustusa, kierowali się własnymi ambicjami. Konstantyn II, jako pierworodny uważał, że ma prawo do opieki nad młodszymi braćmi, w szczególności nad najmłodszym Konstansem i próbował "wyręczać" go w sprawowaniu rządów w Afryce. Pod pozorem pomocy Konstancjuszowi II w walce z Persami Konstantyn II w roku 340 przekroczył Alpy wprowadzając wojska do Italii na ziemie Konstansa. Do decydującej bitwy doszło właśnie pod Akwileą.  Teren był trudny, podmokły. Armia Konstantyna wpadła w zasadzkę, a sam cesarz utonął w niewielkiej rzece Alsa. Od tej pory cesarstwem rządzili dwaj młodsi synowie Konstatnyna I. 

Konstans skutecznie bronił północno-zachodniej granicy cesarstwa, ale jako dowódca nie cieszył się dobrą sławą w armii. Sprzeciw budziła bezwzględna dyscyplina wymuszana na armii. Doprowadziło to do buntu kierowanego przez Magnencjusza. Konstans został zamordowany 18 stycznia 350 roku podczas polowania w Helenie u podnóża Pirenejów. Trzy lata później ostatni z żyjących synów Konstantyna I, Konstancjusz II przeprowadził skuteczną kampanię przeciwko oddziałom Magnencjusza. W jej wyniku Magnencjusz popełnił samobójstwo, zabijając wcześniej swoich bliskich. 

Monetka, o której dziś piszę została wybita przed tymi wydarzeniami, w roku 347 lub 348. Zostaje, jako dwudziesty ósmy "rzymek" w zbiorze. 

9 komentarzy:

  1. A prpo rzymskich monet- czytal Pan na forum TPZN ? Pawel Kubiczek (Okejos) sprzedaje swoja kolekcje rzymianöw i rezygnuje calkowicie ze zbierania monet. Szkoda - wiele lat towarzyszyl forum.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałem oczywiście.
      Czasem trzeba podejmować decyzje trudne i radykalne.

      Usuń
  2. Od czasu założenia bloga do chwili obecnej, rzymskich monet nie było wiele prezentowanych. Chyba jednak Pan nie ma serca do starożytności. Z drugiej strony, nie da się godzić Polski Królewskiej i Rzymu. I nie chodzi tu o fundusze, a merytoryczne zaangażowanie. To byłoby gigantyczne wyzwanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele nie pokazywałem, bo mam ich zaledwie około trzydziestu, co stanowi niecały procent całości zbioru.
      Nie da się zbierać wszystkiego. Finanse, to jedno, niezbędna wiedza, drugie.
      Można oczywiście zbierać (cokolwiek) nie wnikając w historię, technologię itp. ale to nie dla mnie.

      Usuń
  3. Właśnie, można zbierać wszystko, kierując się np. stanem zachowania monet. Ale w numizmatyce ważna jest specjalizacja. Jeśli ktoś zbiera monety rzymskie, nie powinien wchodzić w Polskę Królewską. To niepotrzebne rozpraszanie się. A zbieranie wszystkiego, i tu z Panem się zgadzam, jest niemądre, bo umyka jeden z celów zbieractwa: wiedza o kolekcji.

    OdpowiedzUsuń
  4. W numizmatyce może tak, w kolekcjonerstwie niekoniecznie. Osobiście wolę posiadać różnorodne monety z przeróżnych okresów historycznych i miejsc. Idzie to w parze z moim bieżącym zainteresowaniem danym władcą lub momentem w dziejach świata, bo ograniczanie się do wycinka historii uważam za nudne. Daje też pojęcie o zmianach w technikach menniczych, możliwość porównania na żywo poszczególnych monet. No i ogromnie działa na wyobraźnię, nieporównanie bardziej niż rzędy niemal identycznych monet, różniących się drobnymi detalami wizerunku. Wcale nie przekreśla to też wiedzy o własnej kolekcji, znajomości uwarunkowań historycznych towarzyszących wybiciu danej monety oraz mennictwa poszczególnych okresów i krajów. Wiedza ta jest zwyczajnie na innym poziomie ("szerokości i głębokości") niż u kolekcjonera zajmującego się wąskim, specjalizowanym zakresem.

    Arbitralne dyktowanie jak warto budować kolekcję, z jakich pobudek ją gromadzić oraz co jest mądre, a co nie - osobiście uważam za pozbawione sensu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam i pozdrawiam serdecznie
    Jako wierny Czytelnik forum mam prośbę. Czy byłaby taka możliwość w najbliższym czasie opublikowania artykułu na temat bieżących, obiegowych monet. Obecny kształt ich jest coraz gorszy. Ostatni artykuł na temat obiegówek z portfela był u Pana wieki tamu. Pozwoliłem sobie na taką sugestię gdyż -szczęśliwie- dopiero po 10 latach udało mi się w wyłapać z obiegu wersję nową 20 gr 2010.
    Monety np. 1 grosz w Pana katalogu nie mają zasadniczo odmian.
    Nowa wersja Pana katalogu ograniczyła wersje odmian znaków menniczych monet 2,5 złotowych.
    Czy to było zamierzone działanie celem ograniczenia mnogości bytów?
    Pozdrawiam serdecznie Logman69

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A cóż tu pisać o nowych monetach obiegowych? Jakość coraz gorsza, ilości przeraźliwie wielkie. Ostatnią ciekawostką były testowe monety ze stalowym rdzeniem. O tym napisałem https://zbierajmymonety.blogspot.com/2021/09/testowa-emisja-obiegowek-2019.html
      Odmian jednogroszówek nie zidentyfikowałem. Na 5-złotówkach 1994 znak menniczy wędruje swobodnie i trudno czasem powiedzieć czy to wariant "l" czy już "k". Można się w to bawić, tylko po co. Po tym, jak D. Marciniak miał na aukcji lot złożony z 15 egzemplarzy - każdy ze znakiem inaczej ułożonym uznałem, że wystarczy ograniczyć się do kilku wariantów rozróżnialnych na pierwszy rzut oka - reszta to "błędna droga", jak napisał Kostrzębski.

      Usuń
  6. Dziękuję za odpowiedź.
    Co do ilości to pełna zgoda. Swobodnie można by było ograniczyć wybijanie 1,2,5 groszówek do kompletów rocznikowych (i tak ich nie ma).
    Zakładam, że zgodnie z sugestią w zbiorze monet III RP należy niejako "wyłączyć" odmiany z położeniem znaków mennicy.
    Moja sugestia raczej opierała się na tym, że np. istnieją różne warianty monet 1 złotowych z lat 2018-2020 (chodzi mi o wersje napisu ZŁOTY). O odmianach powstałych na etapie zmian wizerunku rewersu w latach 2010-2013 pisał Pan obszernie.
    To inaczej zapytam. Gdzie mogę znaleźć ściągę, podpowiedź na co zwracać uwagę przy wydawanej reszcie. Nie poluję niejako na stalowe monety z 2019 roku i angielskie próbne z 2013. Z założenia były kupione przez osoby znające temat i trafienie tych testowych monet w obiegu jest raczej niemożliwością. Osobiście odkładam do sprawdzenia od lupą wszystkie monety 20 gr 2010 w poszukiwaniu wersji nowej, 1 zł 2012,2013 gdzie do tej pory nie trafiłem jeszcze na starą wersję 2012 r, a teraz trafiam ciągle na swego czasu rzadką starą wersję 2013 r. Jak do osoby znającej się na rzeczy składam taką prośbę o krótką sugestię czy coś pominąłem i napisanie wątku w Pana forum na temat współczesnych "prawdziwych" odmian, a nie tworzonych bytów.

    OdpowiedzUsuń

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.