Złotówka - moneta o nominale 1 złoty. Na przykład taka.
Albo taka
taka
lub taka
Wszystko to złotówki, choć nominał zapisano na nich w różny sposób.
Ta dziewiętnastowieczna
Na monecie z 1783 roku nominał można znaleźć: 4 GR. - cztery grosze. Ale nie byle jakie grosze! Grosze srebrne, bogatsi bracia groszy miedzianych. Ordynacja mennicza z marca 1787 r. nakazywała bicie 83 i pół takiej monety z grzywny kolońskiej czystego srebra i ustalała, że złotówka/czterogroszówka będzie ósmą częścią talara. Ta sama ordynacja stwierdzała, że grosz miedziany będzie trzydziestą częścią złotego polskiego.
Ten podział - 1 złoty = 30 groszy nie był pomysłem XIX-wiecznym ani nawet urzędników Stanisława Augusta. Używano go od stuleci.
Na ostatnim z wyżej pokazanych zdjęć mamy srebrną monetę z roku 1664, na której czytamy nominał XXX GRO.POL. - trzydzieści groszy polskich. To niesławnej pamięci złotówka Jana Kazimierza, która ujrzała światło dzienne dzięki umowie z Andrzejem Tymfem. Ordynacja z 1650 r. nakazywała bicie 324 groszy z grzywny fajnu (czystego srebra w groszu miało być 0,27 grama). Tymf najpierw zaproponował, a później zobowiązał się do bicia złotówek zawierających 3,36 grama fajnu, króre miały chodzić po przymusowym kursie trzydziestu groszy. Policzmy, 30 x 0,27 g = 8,1 g. Tyle srebra powinno być w złotówce; nie była go nawet połowa. Nic dziwnego, że w Prusach, gdzie wprawdzie obowiązywał zakaz ich przyjmowania, przeliczano je po 18 groszy, tylko po to by podtrzymać handel na pograniczu polsko pruskim. Tymfowe złotówki (nazywane od nazwiska pomysłodawcy tymfami) obiegały aż do 1766 roku, kiedy to zarządzono ich przymusowy wykup po 27 groszy miedzianych.
Złotówka z mennic Tymfa była pierwszą obiegową monetą ucieleśniającą polskiego złotego - jednostkę obrachunkową stosowaną w rozliczeniach już od średniowiecza. Najpierw pojawiło się pojęcie czerwonego złotego oznaczające złotą monetę, najczęściej węgierskiego florena. Od czasów Zygmunta Starego, który rozpoczął regularne emisje złotych monet - dukatów, czerwony złoty oznaczał po prostu dukata. Kurs złota do srebra ulegał zmianom. Na przełomie XIV/XV wieku był dość stabilny. Floren kosztował 24 grosze polskie. Piętnasty wiek przyniósł zmiany. Polską monetę psuto - floren doszedł do ceny 41 groszy, europejskie kopalnie srebra nie dawały wystarczającej produkcji (srebro zdrożało) - kurs florena zatrzymał się na poziomie 30 groszy. To była ostatnia ćwierć XV wieku. Stabilny stan trwał wystarczająco długo, by utrwaliła się praktyka użycia trzydziestu groszy w charakterze jednostki obrachunkowej, odpowiadającej wartości florena/dukata. W dokumentach nie trzeba było opisywać, jakim pieniądzem miały być spłacane zobowiązania. Kwoty należności ustalano w złotych polskich liczonych po 30 groszy. Formalnie zatwierdził to sejm roku 1496.
Złoty polski przybrał materialną postać dopiero po upływie niemal dwóch stuleci w postaci opisanych wyżej tymfów.
Wcześniej wybito wprawdzie piękne, duże, srebrne monety, na których znalazło się oznaczenie nominału w postaci XXX oznaczającego trzydzieści groszy, ale zwykle nie nazywamy ich złotówkami. Po pierwsze były to grosze litewskie, nie polskie (w związku z czym nominał tych monet wynosil 37 i pół grosza polskiego) więc jeśli miały by to być złotówki, to nie polskie, tylko litewskie. Po drugie była to moneta wyemitowana incydentalnie, na pokrycie kosztów wojen wywołanych przejęciem kontroli nad Inflantami, formalnie traktowana jako talar, liczony po 30 groszy. Tradycyjnie nazwano je półkopkami - kopa (60 szt.) = dwa półkopki (po 30 szt.) = cztery mendle (po 15 szt.).
Półkopka w kolekcji na razie nie mam (i pewnie mieć nie będę), więc zdjęcia nie będzie.
Nie wiem czy nie wymaga sprostowania informacja o złotówce/15 kopiejówce, że miała wartość 30 groszy, a nie jak Pan podaje 100. Dlatego właśnie było 15 kopiejek bo zaborca ustalił podwójną wartość swoich monet względem Polskich. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMa Pan rację. To rubel dzielił się na 100 kopiejek. Za szybko pisałem.
Usuń