I to co za oknem - bo przecież lato, i to co się dzieje w kraju i na świecie - bo ostatnio wyprawiają się rzeczy straszne, wszystko to powoduje, że monety schodzą na plan drugi albo nawet trzeci. Nie miejcie więc proszę pretensji, że rzadko ostatnio piszę. Zwykle też tak latem bywało i w latach poprzednich, choć wtedy przeszkadzały tylko wakacyjne "obowiązki".
Nie zmieniło się również to, że latem, w przerwach od lasu, ogrodu, rowerów, jezior, wieczornego przesiadywania ze znajomymi przy dobrym jedzeniu i piciu, troszkę łatwiej można upolować jakąś interesującą monetę. A że przerw niewiele, to i monet niewiele. W lipcu dwie tylko i na dodatek prawie identyczne.
Różni je oczywiście rocznik. Co się jeszcze w oczy rzuca, to litery N na rewersie - na pierwszej monecie są w odbiciu lustrzanym. Jakie jeszcze widzicie istotne różnice? Co jest istotne?
Pan Dariusz Marzęta w swoim Wirtualnym Muzeum Polskiego Szeląga przyjął, że dla tych monet istotne są (dla rocznika 1622):
Kryteria zastosowane do wyróżnienia odmian w danym roczniku:
– ozdobniki po bokach korony na awersie
– korona nad Snopkiem lub jej brak
– litery „N” w napisie na rewersie (normalne lub odwrócone)
– dwie ostatnie cyfry daty (22 lub ZZ)Kryterium zastosowane do wyodrębnienia wariantów:
– stylistyka liter „Z” w dacie (dolne belki przechylone do dołu, dolne belki przechylone do góry, górne belki równe, górne belki przechylone do góry)
Zaskoczyło mnie, że w WMPS nie znalazłem szelągów z identycznym zestawem cech charakterystycznych. Zaskoczyło, bo to przecież monety specyficzne, bite przez dwa lata tylko. Przypisuje się je mennicy warszawskiej, o której wiemy niewiele - że istniała i że związani z nią byli mincerze - Jan Szmidt i Stanisław Bierman oraz dzierżawca - Jakub Jacobson - holenderski mincerz, przedsiębiorca, zarządca naszych mennic koronnych i miejskich (Bydgoszcz, Gdańsk, Toruń, Elbląg, Kraków, Warszawa, Wilno).
Dziwne, że tak mało o tej mennicy wiemy. Jedną z nielicznych, godnych uwagi publikacją na jej temat jest artykuł Zbigniewa Kurzyny w Wiadomościach Numizmatycznych - rok 1970, zeszyt 1. Wiemy z diariuszy sejmowych, że król Zygmunt III Waza tłumaczył się z otwarcia mennicy w Warszawie na sejmie w roku 1623, ale nie mamy pewności co do okresu, w którym ta mennica była czynna. Jej produkcja była na tyle obfita, że napisowe szelągi warszawskie fałszowano w Suczawie, na dodatek nie zawsze kładąc właściwe daty na monetach. Oprócz falsyfikatów z datami 1622 i 1623 znamy też takie fałszywe szelągi z 1616 r. Jest taki u Czapskich (w katalogu kolekcji nr 2577), do pewnego czasu uznawany za oryginalny. Czapski uznał tę monetę za tak ważną, że umieścił w katalogu jej rysunek! Katalog zbioru hrabiego Emeryka był i do dziś często jest uznawany przez innych autorów za bardzo wiarygodne źródło. Dlatego, pomimo, że to moneta, w której srebra na lekarstwo, a na rysunku wyraźnie widać cechy tłoczenia na prasie walcowej, pojawia się w nowszych katalogach. W katalogu monet Zygmunta II z 1990 roku ilustruje ją rysunek przekopiowany z Czapskiego. O suczawskich falsyfikatach więcej znajdziecie w artykule Krzysztofa Wnęka "Fałszerstwa szelągów Rzeczypospolitej z XVII wieku wykonane techniką walcową" w Wiadomościach Numizmatycznych Rocznik LVII (2013) zeszyt 1–2.
Dziwne też (a może nie), że w roczniku 1622 jest stosunkowo dużo odmian i wariantów stempli, a rocznik 1623 to tylko jedna odmiana i bardzo nieliczne warianty. Najprostszym wyjaśnieniem mogłoby być założenie, że mennica rozpoczęła intensywną produkcję w początku 1622 roku i przerwała ją krótko po rozpoczęciu roku następnego.
Sezon ogórkowy zakończy się wkrótce i przeskok do normalnej aktywności, dla numizmatyków będzie przeskokiem w aktywność nadzwyczajną. 11 września rozpocznie się w Warszawie XVI Międzynarodowy Kongres Numizmatyczny. Potrwa do 16 września. Szczegółowy program i wszystkie niezbędne informacje na temat kongresu można znaleźć na jego stronie internetowej. Pełny harmonogram wystąpień i prezentacji uczestników jest tutaj. Można go pobrać w formie dokumentu pdf. Kongres pierwotnie planowano na jesień 2021. Plany pokrzyżowała pandemia COVID-19 i kongres przesunięto na wrzesień 2022. Kiedy kilka lat temu ogłoszono, że polska będzie gospodarzem kolejnego kongresu, miałem szczery zamiar udziału w nim - jako widz/słuchacz. Późniejsze wydarzenia sprawiły, że będę musiał ograniczyć się do lektury artykułów, które jak zwykle, po każdym kongresie są publikowane w różnych wydawnictwach. Dla zachęty do zainteresowania się tymi publikacjami proponuję zapoznanie się z częścią plonu poprzednich kongresów.
Na koniec akcent dla niektórych humorystyczny, dla mnie symptom wtórnego analfabetyzmu i postępującego zgłupienia ogarniającego coraz większą część rodaków. Dłoń trzymająca monetę nie wygląda na dziecięcą!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.