Krótkie oględziny przy półce w Empiku sprawiły, że czasopismo na tej półce pozostało.
Po tych doświadczeniach i po lekturze wpisu na blogu DagonX do półki z PN podchodziłem, jak pies do jeża. Podszedłem, przejrzałem numer 3/2011 i... udałem się z nim do kasy.
Fakt, część zastrzeżeń kolegi (i moich sprzed pół roku) potwierdziła się. Kwartalnikowi bardzo brakuje profesjonalnej redakcji tekstów. Część katalogowa rzeczywiście zajmuje zbyt dużo miejsca, ale ja bym jej całkowicie nie wyrzucał. W popularnych u nas miesięcznikach niemieckojęzycznych katalog też pojawia się w każdym numerze, ale stanowi znacznie mniejszą część całości. Redakcja Przeglądu mogłaby zastanowić się nad zmniejszeniem czcionki i upakowaniem lustrzanek w tabele, podobnie do części dotyczącej monet obiegowych. Było by więcej miejsca na ciekawe teksty merytoryczne.
A tych w ostatnim numerze PN jest więcej, niż w poprzednim. To oczywiście subiektywne odczucie. Po prostu bardzo zainteresowały mnie:
- pierwsza część opracowania dotyczącego zbroi, w których prezentują się
władcy na monetach, - list prof. Paszkiewicza do ministra Zdrojewskiego,
- pierwsza część cyklu poświęconego kolekcjonowaniu monet antycznych.
Pan Bohdanowicz, po ukończeniu cyklu propagującego kolekcjonowanie monet keszowych tym razem zajął się antykiem. Tematyka i umiejętność skupienia się na sprawach najistotniejszych połączona z żywym językiem sprawiają, że czyta się to świetnie. Pod tezami Pana Pawła podpisuje się obiema rękami (pewnie dlatego tak mi się ten tekst podoba).
Teraz pochwalę się następnym nabytkiem, który dotarł do mnie w piątek.
Półtorak Zygmunta III Wazy, rocznik 1616, w katalogu półtoraków opracowanym na forum TPZN numer B.16.6.b.
Uwagę zwracają odwrócone litery N w legendzie rewersu. Przy bliższych oględzinach...
widać, a przynajmniej tak mi się wydaje, że takie odwrócone N to nie pomyłka powstała przy składaniu litery z trzech uderzeń puncy z kreską I. Wygląda na to, że pomyłkę popełniono przy obróbce puncy N. A może to nie pomyłka, tylko XVII-wieczne liternictwo dopuszczało taki kształt litery N?
W każdym razie takiego wariantu w zbiorze nie miałem, a teraz już mam. Kolejny powód do radości.
Żeby jeszcze trafić te 50 Mzł w Lotto.
Widzę, że mogę spokojnie dodać Pana bloga do listy internetowych miejsc gdzie błędnie (zawsze ten sam błąd zresztą), wpisano mój nick... ;)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam bardzo.
OdpowiedzUsuńNigdy więcej!
Już poprawiłem.
No cóż jaki Przegląd jest każdy widzi.Ja ostatnio kupowałem go właściwie tylko dla artykułów Pana Jaźwińskiego dotyczące pieniądza papierowego.
OdpowiedzUsuńOdnośnie półtoraka,to oprócz innej puncy litery "N" widzę w jabłku "z7" ,a nie "z4". Czy się mylę?
OdpowiedzUsuńTa siódemka, to złudzenie. Obok dwójki jest spłaszczona, częściowo nieczytelna czwórka.
OdpowiedzUsuń