Dziś o monetach dziurawych. Nie takich, w których otwór pojawił się już na etapie projektu,
tylko o monetach dziurawionych prędzej lub później po ich wyprodukowaniu.Monety dziurawiono z różnych powodów.
Praktycznych, bo potrzebna była podkładka (co z tego że srebrna, kto bogatemu zabroni).
albo element bransoletki lub dewizkialbo ozdoba do naszycia na strójP.S.
Tytuł wpisu pochodzi oczywiście z dydaktycznego wierszyka Stanisława Jachowicza. Jednego z tych mniej drastycznych.
„Zaszyj dziurkę, póki mała” -
Mama Zosię przestrzegała.
Ale Zosia, niezbyt skora,
Odwlekała do wieczora.
Z dziurki dziura się zrobiła.
A choć Zosia i zaszyła,
Popsuła się suknia cała.
Źle, że matki nie słuchała.
Bardziej drastyczne, w wyborze Bohdana Butenki i z jego ilustracjami, znajdziecie w tej pięknej książeczce,
a poczytać o dziewiętnastowiecznej poezji mającej pomóc we wpajaniu dzieciom zasad dobrego wychowania możecie na blogu Polony Kto nie je zupy, ten umrzeć musi.