Pisałem
niedawno, że w roku 2010 zaczęto wprowadzać lekko zmodyfikowany rysunek rewersu monet obiegowych.
Dziś wpadła mi w ręce dwudziestogroszówka 2011, z nowym rewersem
i nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że wcześniej wyłowiłem ten nominał z rewersem starym:
Różnice są niewielkie.
Najłatwiej rozróżnić te warianty po kształcie litery O w GROSZY.
Katalog został już
uzupełniony.
Polowanie na inne nominały trwa.
Nareszcie poruszył Pan temat odmian rewersów! Co prawda mennica wprowadziła zmiany już w 2010 (50groszy i TEŻ 20groszy), ale jakoś przechodzi to bez komentarzy. W 2011 mamy też dwie odmiany 10-cio groszówki. Na moje pytanie o te monety(odmiany)Mennica Polska odpowiedziała, tu cytat: "Zapewniam Pana, że wszystkie wykonywane przez nas monety odpowiedają
OdpowiedzUsuńwysokim standardom emitenta.
W pozostałych sprawach, dotyczących emitowanych monet proszę szukać
odpowiedzi na internetowych stronach NBP.
Pozostaję z poważaniem,
Tomasz Klonowski " - koniec.
Ponoć najlepiej szukać odpowiedzi "u źródła" - w tym przypadku chyba źródełko wyschło.
Pozdrawiam.
PDK
To "źródełko" informacji nigdy nie biło zbyt mocno.
OdpowiedzUsuńMam ograniczony dostęp do bilonu z obiegu. Dopiero ostatnio zacząłem częściej spotykać monety z ostatnich 2 lat. Na dodatek różnice rysunku są niewielkie i na monetach ze śladami obiegu trudno je zauważyć, a jeszcze trudniej dobrze przedstawić na zdjęciach.
A pro po skoro dzielimy włos na czworo to co Pan sądzi o 5 -złotówkach z 2010 r. na których na rewersie napis 5 złotych jest bliżej rantu rdzenia a na niektórych oddalony?
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, nie uważam, że bawimy się w dzielenie włosa na czworo.
OdpowiedzUsuńO tych pięciozłotówkach wspomniałem we wpisie http://zbierajmymonety.blogspot.com/2011/06/znow-zaczyna-byc-ciekawie.html
Niestety nie mam jeszcze w kolekcji takiej parki. Jeśli tylko wpadnie mi w ręce - dodam wariant w katalogu.
Każde szukanie różnic w wizerunkach współczesnych monet to jest dzielenie włosa na czworo i nie ma w tym nic zdrożnego.Wręcz przeciwnie powoduje,że osoby,które zbierają te monety robią to świadomie a po drugie rozwijają świadomość jak te monety są produkowane.Sam bawię się w szukanie różnic i nie ukrywam,że Pana katalog jest dla mnie wskazówką.Tylko kieruję się trochę innymi kryteriami.Dla mnie różnica musi być widoczna gołym okiem a przy niektórych Pana odmianach to trochę trudne(głównie chodzi o znak menniczy pochylony w lewo,prosto bądź w prawo na monetach 2 i 5 groszy)
OdpowiedzUsuńP.S.
Jak by Pan nie miał pomysły na jakiś wpis do bloga to proponuję temat: "destrukt czy już odmiana"
pozdrawiam Robert
to ciekawe, że zauważamy takie różnice, które dla normalnego człowieka są po prostu niewidoczne
OdpowiedzUsuńCzy takie monety będą hybrydami?
OdpowiedzUsuńhttp://vlep.pl/swg391.jpg
Wydaje mi się że są dwa różne awersy a rewers wybity jest tym samym stemplem.
Nie jestem pewien, czy w tym przypadku hybryda jest dobrym określeniem.
OdpowiedzUsuńMamy tu raczej do czynienia z dwiema odmianami orta (bo mamy dwa różne awersy - strony główne). Najważniejsze różnice są w portrecie i sposobie zapisu imienia króla. Obie monety wybito używając tego samego stempla rewersu. Zazwyczaj robiono tak, gdy stempel awersu ulegał uszkodzeniu i był zastępowany następnym.
Hybrydy powstają, gdy przypadkowo (lub umyślnie) połączy się w parę stemple różnych monet - np. różne nominały.