Dotarła płytka z drezdeńskiego Sächsisches Staatsarchiv z dwoma zestawami dokumentów. Pierwszy dotyczy rozliczeń z pracy mennicy w Saygerhutte Grunthal za rok 1752, drugi transportów polskich miedziaków z Gubina do... Wieliczki w latach 1753-1755 (dlaczego do Wieliczki?!?).
Czytanie tego, to nie lada wyzwanie. Po pierwsze, język niemiecki znam na poziomie "Czterech pancernych i psa" - halt!, hande hoh, guten morgen...
Po drugie
Co to za wyraz?
Dokumenty pisało kilka osób. Jedne karty są pięknie kaligrafowane, inne są notatkami spisanymi szybko i niestarannie. Z tą znajomością niemieckiego, to troszkę przesadziłem. Znam trochę więcej słówek, ale żeby przystąpić do tłumaczenia, trzeba najpierw tekst przeczytać i przepisać na komputerze. Jak wyżej pokazałem, nie jest to proste. Okazuje się, że to trudne nawet dla osób biegle władających współczesnym niemieckim. Nic to. Mam czas. Litera po literze, słowo po słowie, zdanie po zdaniu...
Nie zawsze jest aż tak trudno. Ten podpis
rozszyfrowałem bez problemu.
Trzeba się czasem oderwać od mozolnego rozgryzania saskich zapisków sprzed ćwierci tysiąclecia, ale jakoś trudno mi ostatnio całkiem porzucić miedziaki A3S. Poluję więc na kolejne okazy do zbioru. Ostatni nabytek, to szeląg z literką G z roku 1753
Takiego jeszcze nie miałem. A jak wszystko pójdzie po mojej myśli, to za kilka dni pokażę monetę, której nie miał ani Czapski, ani Jokisz, ani Kostrzewski, ani Solecki. W ogóle myślałem, że takiej monety nie ma, a jej obecność w niektórych katalogach wynika wyłącznie z domysłów ich autorów, że skoro taka odmiana jest w jednym roczniku to i w innym powinna się pojawić.
Wracam do rękopisów.
P.S.
Tytuł wpisu to pierwsze słowa jednego z dokumentów. Kto wie, co oznaczają?
Przydałby się szerszy kontekst zdania. Zgaduję: "niezwykle przydatna wskazówka"; "wielce usłużna wskazówka"; "zainteresowanym uwaga"; "wszystkim przydatna uwaga"?
OdpowiedzUsuńTaka lektura musi być pasjonująca!
Mnie się to w pierwszej chwili skojarzyło ze Szwejkowym "Poslušně hlásím" :-)
OdpowiedzUsuńNa razie pasjonujący jest sam proces czytania i dochodzenia do zrozumienia tekstu.
Nie wiem, ale myślałem że w poscie będzie coś o Allegro. ;D
OdpowiedzUsuńPo sprawdzeniu kilku translatorów ja również dochodzę do wniosku że najbardziej trafne będzie tłumaczenie 'Najbardziej posłusznie donoszę'. Swoją drogą ostatnio sam wymieniałem się z kilkoma osobami z Ameryki Południowej (Argentyna, Brazylia i Chile). A że ani Hiszpańskiego ani Portugalskiego nie znam ni w ząb to po przepuszczeniu przez translator wychodziły nieraz niezłe kwiatki i trzeba było się nieźle nagłowić żeby się domyślić 'o cu mu chodzi' ;)
OdpowiedzUsuń..a jeszcze Pana podpytam:)jak się ma sprawa ze skrętkami monet bitych w latach 1850-1864?ostatnio znowu mi się trafiła skrętka ale tym razem dienieżka 1862 rok :) ten rok jest jakiś skręcony :) ale to dzięki Panu nauczyłem się dokładnie oglądać każdą monetkę :)
OdpowiedzUsuńZ tego okresu w ogóle mam mało monet - skrętki żadnej.
OdpowiedzUsuńNakłady były niskie. Siłą rzeczy destrukty powinny być bardzo rzadkie.