Mogłem tłumaczyć się niepublicznie, odpowiadając na email, ale prędzej, czy później będzie trzeba odpowiedzieć na podobną wiadomość. I znów musiał bym zastanawiać się, jak odpowiedzieć, co napisać. A tak, będzie gotowiec - podam link i już.
Mój korespondent zapytał wcześniej o możliwość zakupu moich katalogów. Odpowiedziałem standardowo: Katalogi są dostępne wyłącznie tu:
15.03.2021 - już nie mam konta na Scribd, dziś podałbym takie adresy:
Na kolejną prośbę o sprzedaż bezpośrednią - podanie numeru konta i wysłanie pliku po otrzymaniu należności podtrzymałem stanowczo, że tylko sprzedaż przez Scribd wchodzi w grę.
Dostałem jeszcze jedną wiadomość. Na nią właśnie odpowiem.
Z przykrością czytam, że moja praca przeznaczona jest dla wybrańców. Karta kredytowa nie jest dobrem nieosiągalnym dla przeciętnego Polaka. Nie dzisiaj. Nie wspominając o tym, że wcale nie musi okazać się niezbędna. O ile mi wiadomo, konto PayPal można założyć i zasilać posługując się zwykłą kartą debetową.
Kolekcjonerem jestem, bo jestem. Tu nie ma pytania "po co?". Co najwyżej "dlaczego?", ale to temat na całkiem inną i znacznie dłuższą opowieść.
P.S.
Nigdy nie należałem, nie należę i nie zamierzam należeć do Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego. Samem sobie okrętem, samem sobie żeglarzem...
P.P.S.
Lenistwo, podobno jeden z siedmiu grzechów głównych, de facto jest motorem wszelkiego postępu. "Lenie" wymyślili koło, druk, prasy mennicze, zapałki i Bóg jeden wie co jeszcze. Wikipedia, to nie wyrocznia, ale...
Dostałem jeszcze jedną wiadomość. Na nią właśnie odpowiem.
Tak jeszcze pisze by zapytac sie czemu pan nie da możliwości zakupu dla ludzi którzy nie maja karty kredytowej? chce pan sie dzielic wiedza z ludzmi super ale widac to to dla wybranców jest czy to tak ciężko zobaczyc na konto czy jest wpłata? po co pan jest kolekcjonerem I w PTN skoro pan nie dzieli sie ze wszystkimi tylko z wybrancami. troche to dziwneJa po prostu jestem leniwy. Zgadzając się na sprzedaż według schematu:
- prośba o numer konta,
- sprawdzenie stanu konta,
- wysłanie katalogu emailem (załącznik o objętości około 100 MB) albo umieszczenie go na jakimś serwerze i podanie linku do pobrania,
- tłumaczenie, dlaczego tak źle się pobiera, odpowiadanie na prośby o ponowne przesłąnie i inne pytania techniczne,
Z przykrością czytam, że moja praca przeznaczona jest dla wybrańców. Karta kredytowa nie jest dobrem nieosiągalnym dla przeciętnego Polaka. Nie dzisiaj. Nie wspominając o tym, że wcale nie musi okazać się niezbędna. O ile mi wiadomo, konto PayPal można założyć i zasilać posługując się zwykłą kartą debetową.
Kolekcjonerem jestem, bo jestem. Tu nie ma pytania "po co?". Co najwyżej "dlaczego?", ale to temat na całkiem inną i znacznie dłuższą opowieść.
P.S.
Nigdy nie należałem, nie należę i nie zamierzam należeć do Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego. Samem sobie okrętem, samem sobie żeglarzem...
P.P.S.
Lenistwo, podobno jeden z siedmiu grzechów głównych, de facto jest motorem wszelkiego postępu. "Lenie" wymyślili koło, druk, prasy mennicze, zapałki i Bóg jeden wie co jeszcze. Wikipedia, to nie wyrocznia, ale...
Lenistwo – w filozofii to pogoda ducha, uspokojenie duszy i myśli, wielu starożytnych filozofów uznawało tenże stan podobny do ataraksji za szczęście i cel życia.
A czy lenistwo to nie zasłona przed kolejnym grzechem - kłamstwem? Ot luźna myśl: czy "w umowie" ze scribdem nie istnieje punkt, że nie może Pan sprzedawać katalogów innymi drogami? 100 mb to nie jest nie wiadomo jaka objętość w tych czasach. 5, 10 lat temu owszem. Teraz, gdy wszelkiego rodzaju (przepraszam za słowo) usługodawcy stoją frontem do klienta i starają mu się ułatwić zakupy? Coraz częściej unikam zakupów jeśli nie ma wysyłki do paczkomatu. Nie lubię stać w kolejkach na poczcie, która jest otwarta od... do... a poza tym paczkomat mam bliżej i jest czynny 24h/7 dnie w tygodniu.
OdpowiedzUsuńPana postawa to nie lenistwo tylko zwykłe olewactwo. Pieniążki spływają, jest ok, a te parę złotych w tę czy we w tę, tych kilku ludzi co piszą... olać ich, jacyś w końcu i tak przyjdą.
"...czy "w umowie" ze scribdem nie istnieje punkt, że nie może Pan sprzedawać katalogów innymi drogami?" - nie istnieje
Usuń"Coraz częściej unikam zakupów jeśli nie ma wysyłki do paczkomatu. Nie lubię stać w kolejkach na poczcie, która jest otwarta od... do... a poza tym paczkomat mam bliżej i jest czynny 24h/7 dnie w tygodniu. "
Czy przypadkiem to nie taka sama postawa, jak moja? Czy ja nie mam prawa do wygody?
Numizmatyka, to nie mój zawód, nie moja praca, tylko hobby.
Mi też bardzo się nie podoba sposób w jaki Pan to przedstawia. A pomyślał Pan, że są ludzie, którzy nie chcą podawać danych swojej karty kredytowej czy debetowej... Nie podoba mi się ton w jakim odnosi się Pan do swoich czytelników... i nie chodzi tylko ten wpis...
OdpowiedzUsuńJeśli nie chcą, to nie muszą podawać danych karty. Wtedy jednak nie zrobią zakupów - nie będą mieli elektronicznej wersji katalogu. To jest wybór sprzedawcy i ewentualnego kupca. Tyle.
OdpowiedzUsuńTeż wolałbym kupić katalog "bezpośrednio", bez podawania bliższych informacji i konieczności posiadania karty, nie mam jednak takiej możliwości, dlatego katalogu do tej pory nie kupiłem. Mój wybór.
Panie Jerzy, proszę się trzymać!
tłumaczy sie pan a tak naprawde jak się za coś kase bierze bo sie wychodzi na przecik temu co płaci, ja sie tego nauczyłe, i prawde powiedziawszy to rozumiem tych ludzi co piszą i prosza bo nie wszyscy biegle działają w płatnościach i troche wyrozumiałości by sie przydało a tak nawiasem nie nalezy pan do PTN-nu ale w czasopismach pan pisze z tego co mi wiadomo wiec skoro pan sobie jest sam okretem to powinienpan własne pismow wydawac a nie korzystać!
OdpowiedzUsuńprzecież kasiorka płynie wiec sie pan po prostu nie przejmuje plepsem.. smutne to jest pana podejście do ludzie którzy nie zawsze są biegli tak bardzo jak pan...oby pan nigdy nie znalazł sie w sytuacji że będzie chciał coś kupić a tu ktoś panu zaproponuje taką formę że nie będzie pan w stanie zapłacić....i wtedy pan poczuje się jak Ci ludzie którzy proszą się pana teraz od dostęp do wiedzy.. ale co tam niech sie pan czuje większy..smutne i szkoda ludzi którzy się proszą
OdpowiedzUsuńPrawdę powiedziawszy to po stokroć wolę katalog papierowy - przyjemniej się czyta ,a i na giełdę by sprawdzić lepiej taki zabrać, choć ten elektroniczny bardziej aktualny ( zawsze można zrobić wydruk ) . Ale jak nie nie ma się tego co się kocha , to kocha się to co jest .Panie Jerzy ! Dostało się Panu za to co Pan zrobił dla polskiej numizmatyki , oj dostało . Ale z mojej strony dla odmiany podziękowanie za wspaniały katalog z którego często korzystam , bo przydał się nieraz i pewnie jeszcze długo nie będzie lepszego i bardziej dostępnego . DZIĘKUJĘ !! Tak na marginesie kiedyś na giełdzie chwalił się jeden z posiadaczy pańskiego katalogu tymi słowami - cytat - "patrz pan nawet podpisany przez Chałupskiego"!!!!
OdpowiedzUsuńNarzekacie jakby kazali wam odebrać ten katalog w Ameryce płynąc wpław. To tylko zwykła płatność kartą ... nie umiecie tego zrobić poproście wnuczków! Każdy dobiera sobie formę sprzedaży jaka danej osobie odpowiada.
OdpowiedzUsuńNie godzisz się na warunki sprzedaży = nie kupuj i nie narzekaj.
Prosta zasada którą każdy powinien znać.
Ja natomiast czekam na wersję papierową, mogę za nią zapłacić kartą bez najmniejszych problemów ;)
tak czy inaczej powinna to byc prosta forma zakupu a nie szukanie kto by zapłacił jak nie mam karty czy możliwości... może i dużo ale nie dla wszystkich i tu sie zgodze z tymi co pisza ze chcieli by a nie mogą stac sie posiadaczami... podpis ale co to za podpis wydrukowany heheh.. Pisze pan że pan sam sobie okrętem... ale co to za okręt który korzysta z pism numizmatycznych powinien pan w z takim samolubnym podejściem wydawac swoją gazete ze swoimi art. pewnie w formie cyfrowej i płatne tylko i wyłącznie karta dla wybrańców. ja sie dziwie tylko że taki pan leniwy i do tego obraża ludzi co do pana piszą, nie szanuje pan. faktycznie sprawdzenie konta to problem! pan to dopiero ma problemy!
OdpowiedzUsuńsmiechu warte podejście autora... wysłać tym co chca zapłacic na koto to problem bo sie nie chce sprawdzac konta, a przeciez to chyba pan pisze te swoje katalogi po to by zarabiać kase wiec trzeba wychodzic z reka do klientów a nie nos wysoko w górze nosić ... a o dziwo napisac art na blogu panu sie chciało I nie płaca za to nic ani żadna kasa nie wpadnie smieśne to poprostu I tyle...
OdpowiedzUsuńWspolczucie dla zbolalych autorow powyzszych wpisow o jakims wydumanym 'samolubnym' i 'smiechu wartym' podejsciu.
OdpowiedzUsuńSamolubne i smiechu warte jest kwilenie w sytuacji gdy nie dostaje sie tego co sie chce natychmiast, bezwarunkowo i na moich zasadach. Moze minimum wysilku trzeba w to wlozyc? Jak nie pasuje forma sprzedazy to popros wnuczka albo ziecia o pomoc.
czy to że nie mając możliwości zapłata za coś co chciało sie kupić jest samolubne?? widać nie bardzo wiesz o czym mowa. a pozatym natychmiast I bezwarunkowo to Pan JErzy chce kasy za swoje działo I nie chce mu sie głupiego konta sprawdzić...a co do wnuczków zięciów I takich tam to nie wszyscy chcą swoje podawac dane!
UsuńNiekarmmmy trolla
OdpowiedzUsuńCzysto gdybalniczy post bo raczej mało prawdopodobny do zrealizowanie ale... może?
OdpowiedzUsuńCiekawą formą wyjścia z lenistwa dla autora byłaby próba zakupu jakiegoś unikatu, rzadkiej niemal niemożliwej do zdobycia monety, którą ma niemal na wyciągnięcie ręki... oto biały kruk leży w spoconej ręce sprzedawcy, który nie za bardzo wie co to za cudo ale chce ją sprzedać. Problem w tym dla pana Jerzego, że właściciel nie chce przyjąć papierowych (metalowych) biletów NBP bo... nie. Ot taka jego wola, taki kaprys, złotówek w portwelu i na koncie ma dużo. Woli za to dajmy na to... bitcoiny, czy jakieś inne wirtualne waluty, których pan Chałupski nie ma i mało prawdopodobne by mieć mógł.
Ot chichot historii jakże mało prawdopodobny ale nie takie rzeczy się zdarzały więc może i coś takiego znajdzie miejsce :)
Kupno bitcoinów nie jest problemem. Trudność sprawi próba wciśnięcia ich w spoconą dłoń :-)
UsuńMam na koncie kilka nietypowych transakcji, w których funkcję pieniądza pełniły różne dobra. Przyznaję, że zdarzyło mi się (z żalem) zrezygnować z zakupu niezłych monet, bo sprzedający chciał przekazania pieniędzy przez Western Union. Mój wybór - na tę formę płatności nie przystałem.
Witam
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem Pana artykuł, nie czytałem już komentarzy pod nim. W pełni rozumiem Pana stanowisko i jak najbardziej sie zgadzam.
Sprzedaje Pan prze wybranego przez siebie pośrednika, płaci za to jakąś prowizję i ma czas na zajmowanie się innymi czynnościami. Obsługa pojedynczych "wyjątków", "odstępstw od normy" jest generalnie bardzo pracochłonna i dezorganizująca.
Mamy to samo na codzień z aukcjami Allegro. Standardem są pytania "A ile taniej poza aukcją", "A chciałbym przyjść po to osobiście bez licytacji". Konsekwentnie odsyłamy tylko do serwisu Allegro. Jest to dla nas najwygodniejsze, tam mamy podpięte odpowiednie narzędzia, dużą automatyzację itp. i nawet zważywszy na prowizję to i tak jest to dla nas korzystniejsze rozwiązanie niż pojedyncze odstępstwo od normy :) Wyjątek od reguły itp. :)
Pozdrawiam / Damian
Damian powiecmy sobie otwarcie dla kogo allegro to allegro dla szaraków a dla innych bliższych koszuli nie ma allegro I wiesz o czym mowa także bez sciemy, A tu w przypadku tego zakichanego katalogu to po czesci sie zgadzam z autorem ale faktem ejst że powinno sie wychodzić do każdego a nie do wybrańców ale nikt tu chyba nie chce taniej kupić z tego co wycztałem to normalna cena tyle że bardziej przystępna forma, ale nic na siłe ja dla kasy to bym sobie zerknął na konto to zajmuje chwile a zawsze to kolejny grosz no ale jak sie czuje autor wyższy od wszystkich innych to inna sprawa ale gardzenie ludzmi to już nieładnie bo to ewidentnie gardzenie!
UsuńTypowe polskie marudzenie. Ktoś poświęci swój czas na stworzenie katalogu, to znajdzie się kilku malkontentów, którym forma zakupu nie odpowiada. Jak się domyślam za zakupy w sklepie kartą też nie płacą.
OdpowiedzUsuńDodam tylko, że katalog w formie elektronicznej można wydrukować złożyć do "kupy" i będzie forma papierowa.
Zdrówka pogodnym ducha
meszuzel
Nie ma się co przejmować i "robić swoje"!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Gerard.