Google Website Translator Gadget

niedziela, 15 lipca 2018

I po co ja tam pojechałem?

Wczorajszy wpis skończyłem zapowiedzią wyjazdu na giełdę staroci. Miałem nadzieję, że może uda się coś ładnego upolować nie przed monitorem, a pod gołym niebem.
Co tu dużo mówić. Najlepiej jakość oferty giełdowej pokazuje to zdjęcie.
Oferta monet mniej więcej w tej samej jakości. Jak już coś z daleka wyglądało obiecująco, z bliska okazywało się albo "klamką" albo wyrobem made ich China.
Tylko przy jednym stoisku zastanawiałem się, czy nie sięgnąć po gotówkę. Powodem był grosz Stanisława Augusta Z MIEDZI KRAIOWEY, a powodem, że jednak z zakupu zrezygnowałem był brak pewności, czy to rocznik 1786, czy 1788. Ostatnia cyfra rocznika była całkowicie nieczytelna.
Półtorej godziny spaceru po giełdzie nie wystarczyło, więc podjechałem nad dawno nieodwiedzaną Pogorię III. A jak już tam byłem, to obiegłem jezioro (pomimo dość wysokiej temperatury - nie lubię biegać, gdy na termometrze jest ponad 25 stopni).
Tyle dobrego (poza przebieżką), że przywiozłem z giełdy kilka wizytówek/ulotek ze stoisk z monetami. Roześlę moją listę braków. Może uda się tym sposobem wypełnić luki w zbiorze.



3 komentarze:

  1. Panie Jerzy,

    niestety tak to już w tym hobby jest :( Coraz częściej z giełd wraca się z pustymi rękami. Szanse są jedynie na giełdach ogólnopolskich. Widać że materiał odpłynął prawie w całości do internetu...

    Pozdrawiam,
    Tomek

    OdpowiedzUsuń
  2. Lato , sezon ogórkowy w pełni , nad Wisłą w podwarszawskich miejscowościach grasuje pyton. A na allegro po cichu powraca handel złotem - w dziale -Kolekcje i sztuka - Produkty inwestycyjne - Złoto Monety inwestycyjne . Przyjemnego wakacyjnego odpoczynku życzę .

    OdpowiedzUsuń
  3. Na jakim etapie znajduje się przygotowywane opracowanie o szelągach Augusta III Sasa?

    OdpowiedzUsuń

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.

Printfriendly