Google Website Translator Gadget

środa, 29 października 2014

Jeszcze jeden powód, dla którego warto zbierać monety.

Uzupełniam systematycznie zdjęcia w katalogu mojego zbioru. Część, tych dawno zrobionych jest słaba - trzeba je zastąpić lepszymi. Części monet, przyznaję się bez bicia, sfotografować nie zdążyłem. Odłożyłem to na później, teraz nadrabiam zaległości.
I przy okazji, co jakiś czas wgapiam się w monitor, bo dopiero na monitorze widać szczegóły i szczególiki.
To na przykład kilkumilimetrowy fragment austriackiego halerza z przełomu XIX/XX wieku. Cała moneta ma średnicę 17 milimetrów.

To fragment jeszcze mniejszy z rewersu dwudziestomilimetrowego miedziaka.
Grosz Augusta III. Rysunek orła uproszczony do bólu, ale widać i koronę i pióra na szyi.

A to maleńki fragment trochę starszego miedziaczka.
Szeląg litewski Jana Kazimierza. Rytownik stempla awersu tej monety był mniej zdolny. Najjaśniejszy Pan wyglądał według niego tak:
Jeszcze jedna litewska boratynka.
Na koniec zagadka.
Ta drapieżna główka ma na monecie nie więcej, niż 4 milimetry. A co to za moneta?

I co? Warto zbierać monety? Nawet na bardzo niepozornych na pierwszy rzut oka monetach zaskakują szczegóły świadczące o kunszcie i rzetelnej pracy ich twórców.

Monety są ładne! To też powód, by je zbierać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.

Printfriendly