Jeden z pierwszych wpisów na moim blogu miał mało numizmatyczny tytuł ŚMIECI. Jego kluczowe fragmenty powtórzyłem na cafe Allegro (tu kiedyś był link do cafe, ale po fatalnej decyzji właścicieli Allegro, cafe odeszła do krainy wiecznych łowów - nigdy im tego nie daruję). Niestety problem nie zniknął, ba co jakiś czas powraca z coraz większą mocą.
Wrócił po raz kolejny.
Jedną z rzadszych monet obiegowych II Rzeczpospolitej jest pięciogroszówka z 1934 r. Problem fałszerstw tej monety wydawał się w miarę uporządkowany dzięki analizom przeprowadzonym przez aktywnych użytkowników cafe numizmatyka:
dyskusja pierwsza
uzupełnienie
"test scyzora" - szkoda, że zdjęcia przepadły w pomroce dziejów.
Wszystko było jasne:
Niestety, opisana we wspomnianym wyżej wpisie "żądza pieniądza" sprawiła, że znów mamy problem.
Allegrowy specjalista od "kopii" monet rzucił na rynek takie cacka
To kopia wykonana na podstawie oryginału - "dzióbek" korony jest przed początkiem podstawy dziewiątki. I się zaczęło:
http://www.allegromat.pl/aukcja100773
http://www.allegromat.pl/aukcja100779
i wiele podobnych.
Patrząc na taką ofertę i nie porównując zdjęć z innymi ofertami nie mamy szans. Licytujemy i płacimy niemałe pieniądze za bezwartościowe śmieci.
Skąd wiadomo, że to nie oryginały? Wszystkie te monety maja jednakowe uszkodzenia dobrze widoczne na pokazanej wyżej kopii.
Najbardziej charakterystyczne, to:
rysa na rombie przy początku daty
skaleczenia na obrzeżu i pierwszej literze O w RZECZPOSPOLITADowodem na premedytację niektórych sprzedających jest dokładanie dodatkowych uszkodzeń i nakładanie sztucznej patyny.
I taką metodą, produkcja "kopii" rzadkich monet do celów "edukacyjnych i wystawienniczych" nie jest niczym innym, niż dostarczanie towaru oszustom, czyli de facto pomocnictwem w oszustwie.
Co możemy z tym zrobić?
Nie wiem. Opinia Pibyka wyrażona w moim "śmieciowym" wątku z cafe współgra z od dawna obserwowaną praktyką administracji Allegro - tolerowaniem takich działań, które nie szkodzą bezpośrednio serwisowi (wręcz przeciwnie, przynoszą zyski) choć wyrządzają szkody wielu kupującym. Postulat o wpisaniu na listę towarów zakazanych "kopii" bez trwałego oznakowania będę powtarzał regularnie. Może w końcu wywoła to jakąś pozytywną reakcję.
Co Wy możecie (musicie) zrobić, żeby nie licytować w aukcjach oszustów. Dobrze oglądać zdjęcia. Jak są złe - nie licytować, prosić o przysłanie lepszych. Nie będzie lepszych zdjęć - nie licytować. Porównywać dobre zdjęcia ze zdjęciami takich samych monet oferowanych w ostatnim miesiącu (do tego mamy dostęp) na Allegro, Świstaku, Kiermaszu itd. Kilka monet z identycznymi uszkodzeniami to sygnał alarmowy. Przeglądać ofertę znanych producentów i sprzedawców "kopii" - nie po to by coś od nich kupić, tylko po to by odnotować charakterystyczne cechy ich produktów.
I na koniec - zgłaszać takie aukcje do administracji Allegro - najlepiej na dwa sposoby - po pierwsze, korzystając z rady Pibyka, po drugie, posługując się formularzem kontaktowym. Niech Allegro wie o skali zjawiska i przestanie traktować oferowanie "kopii" jako oryginałów. Może w konsekwencji uda się też wymusić jakieś kroki przeciwko sprzedaży nieoznakowanych "kopii".
Ostatnio zakończyła się aukcja :
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/falszywe-10-groszy-1840-i2194022947.html
zaczyna się robić naprawdę niebezpiecznie.Może kilka słów na temat tej 10-groszówki, bo to kolejny przypadek w ostatnich miesiącach (poprzednie Pan tu przedstawiał)
O tej monecie pisałem już na moim blogu:
OdpowiedzUsuńhttp://zbierajmymonety.blogspot.com/2011/05/dziwna-odmiana-10-groszy-1840-ww.html
Przewinęła się też przez cafe Allegro:
http://cafe.allegro.pl/showthread.php?33489-Dziwne-10-groszy-1840-WW
Z tej samej wytwórni pochodzi prawdopodobnie jeszcze jeden "okaz", o którym tez na Allegro wspomniałem
http://cafe.allegro.pl/showthread.php?34947-I-zn%C3%B3w-dziwaczne-10-gr.-1840&highlight=1840
Na szczęście zbyt wiele szczegółów mocno różni się od oryginalnych monet bitych w Warszawie.
Czyli to współczesne fałszerstwo nie z epoki?
OdpowiedzUsuńW takim razie skąd tak "wysoka" cena? Zadziałała magia sprzedawcy?
Znam poprzednie Pana wpisy ,myślałem,że to kolejny "okaz" ujrzał światło dzienne.
OdpowiedzUsuń