Wśród wielu zdjęć pokazałem, jak przedstawiano na monetach order świętego Apostoła Andrzeja Pierwszego Powołańca.
Na pięciogroszówce z roku 1839, którą mam w zbiorze od kilku lat ten fragment też jest podobny.
Przypomnę może, jak ma wyglądać ten order. Otóż jego odznaką jest złoty dwugłowy orzeł rosyjski pokryty czarną emalią. Na piersi orła niebieski krzyż świętego Andrzeja z postacią ukrzyżowanego apostoła w naturalnych kolorach, ze złotą opaską na biodrach. Na ramionach krzyża łacińskie litery S.A.R.P. (Sanctus Andreas Russiae Patronus). Na monetach ani św. Andrzeja, ani przepaski na jego biodrach, ani tym bardziej liter na ramionach krzyża nie zobaczymy, nawet gdyby były w stanie menniczym. Wyraźnie jednak widać, że skrzydła orła składają się z kilku piór.
Kilka dni temu, przeglądając kończące się aukcje na Allegro zauważyłem takie zdjęcie awersu pięciogroszówki z 1839 r.
W tej sytuacji nie mogłem nie zalicytować.
Udało się. Dziś moneta trafiła do mnie. Z bliska wygląda tak
a kluczowy dla niniejszego wpisu fragment, tak
Piór brak. Rytownik uznał, że orle skrzydła można zastąpić trójkątem. Myślał pewnie, że na takim maleństwie i tak tego nikt nie zauważy.
Może to i dzielenie włosa na czworo, może to właśnie przykład na "Błędne drogi w zbieraniu numizmatów polskich", ale dla mnie wypatrywanie takich smaczków, to esencja kolekcjonowania monet.
Teraz nastąpi nagła zmiana tematu. Czy znacie tę panią?
Nie sądzę. Ja zobaczyłem to zdjęcie całkiem niedawno. Jest na nim Beth Deisher, która przez 27 lat była wydawcą Coin World. Teraz, już jako emerytka (ale stale aktywnie zajmująca się numizmatyką) została szefową Anti-Counterfeiting Task Force, komitetu mającego zająć się mobilizacją sił i środków w celu zapewnienia integralności amerykańskiego systemu pieniężnego. Komitet ma też prowadzić szkolenia dla urzędników na temat powodowanych obrotem fałszywymi monetami kolekcjonerskimi i bulionowymi zagrożeń dla kolekcjonerów i ogółu społeczeństwa.
Przypuszczam, a nawet jestem pewien, że i w Polsce przydała by się podobna akcja, bo nie spotkałem się z żadnym oficjalnym odzewem naszej administracji państwowej, kierownictwa Narodowego Banku Polskiego ani Mennicy Polskiej SA na wprowadzanie do obrotu kolekcjonerskiego (czy tylko kolekcjonerskiego???) dwuzłotówek GN. Monet, formalnie rzecz biorąc, obiegowych.
Na profilu Antykwariatu Numizmatycznego na FB pojawiło się ostrzeżenie:
UWAGA NA FAŁSZYWE 2 złotówki Golden Nordic!Nie jest tajemnicą, który portal jest dostawcą tych falsyfikatów
Ostatnio mieliśmy przyjemność prezentować w materiale TVN24 jak na monetach 2 złote można zarobić, teraz pokazujemy jak można stracić.
Klient przyniósł do wyceny dwie monety - 2 złote Zygmunt August, na pierwszy rzut oka prawidłowe. Jak się okazało nawet te numizmaty są fałszowane a nieoryginalne egzemplarze łatwo kupić na pewnym znanym portalu z wyrobami z Chin.
RADZIMY UWAŻAĆ!
nie jest też tajemnicą, że wśród nabywców dominują nasi rodacy
Tajemnicą, przynajmniej dla mnie, pozostaje brak właściwej reakcji aparatu ścigania. O ile w przypadku afery sprzed kilku lat - przypomnę, chodziło o produkowanie w warszawskiej mennicy "prób" monet obiegowych - interpretowanie zjawiska jako wprowadzania fałszywych monet do obiegu ocierało się o absurd, tym razem można wytoczyć armaty. Choć nigdy nie uważałem tych monet (GN) za sensu stricto obiegowe, to z formalnego punktu widzenia mamy do czynienia z produkowaniem fałszywych polskich monet przez zagranicznych przedsiębiorców i wprowadzaniem tych falsyfikatów do obiegu w naszym kraju.
A na to są paragrafy.
Kogo nasz aparat miałby ścigać? Kurierów dostarczających tępo dźwięczące przesyłki? Żółtych pracowników państwa środka kopiujących małymi, żółtymi rączkami wszystko co popadnie?
OdpowiedzUsuńBo jeśli już w naszym kraju puszczaliby takie fałszywki za pomocą popularnego serwisu aukcyjnego i innych jemu podobnych to owszem. Ale raczej nie liczę na spektakularną akcję. Może zdarzą się pojedyncze naciągnięcia ale to pewnie promil. Wówczas sprzedający mogą spodziewać się wizyty poważnych panów o świcie. Jednak to nie est aż tak rzadka i unikatowa moneta (zdjęcie oryginału chociażby jest na stronie NBP dla porównania), żeby zbijać kokosy.
Dwie kwestie, po pierwsze Panie Jerzy odniosę się do pana podejścia do tych monet jako 'nieobiegowych'. Przede wszystkim WSZYSTKIE monety wyemitowane po denominacji w 1995 roku są monetami OBIEGOWYMI (nieważne czy są to monety typowo obiegowe, okolicznościowe 2 i 5 zł czy też monety 'kolekcjonerskie'). Każda ma wartość taką jaki jest na niej nominał, i każdy sprzedający ma obowiązek przyjmować takie monety tak samo jak 'zwykłe' monety obiegowe po takim nominale jaki jest na nich zapisany (nawet jeśli będzie to 37 zł z Popiełuszką). Inna kwestia to fakt że z tego co mi wiadomo to prawo międzynarodowe i wszelkie umowy miedzy państwowe zabraniają fałszowania środków płatniczych będących aktualnie w obiegu, przez inne państwa. A jakby nie patrzeć taka sytuacja ma tutaj miejsce. W takiej sytuacji Polski MSZ powinien wystosować jakąś oficjalną notę do MSZ Chin o wyjaśnienie tej sprawy ale żyjemy w takim a nie innym państwie więc nasz MSZ albo o sprawie nie wie albo nie chce wiedzieć. Póki co wyskrobałem do Aliexpresu zgłoszeniu o sprzedaży przedmiotów nielegalnych, zobaczymy jak się do tego ustosunkują. Najwyżej zablokują mi konto ;)
OdpowiedzUsuńBluefish trafnie to ujął (ujęła?). Nieważne, co ja, czy ktoś inny myśli o charakterze tych monet. Z formalnego punktu widzenia, wprost z przepisów prawa Rzeczpospolitej Polskiej wynika, że jest to prawny środek płatniczy, nie wycofany z obiegu i jako taki podlega prawnej ochronie państwa.
OdpowiedzUsuńNie chodzi mi o ściganie nabywców jednego, czy dwóch falsyfikatów, ale po pierwsze o działania międzynarodowe (w końcu od czegoś to MSZ mamy) i po drugie o przywołanie do porządku rodzimych hurtowników, jeśli tylko tacy się znajdą.
NBP z moich doświadczeń i relacji innych osób nic sobie z tego nie robi. Wygląda to tak, jakby dla nich temat nie istniał. Wielokrotnie zgłaszałem fałszerstwa do NBP'u łącznie z linkami do chińskich przyjaciół i żadnej rekcji na to nie widzę. Falsów jest coraz więcej, Zygmunta II Augusta podrabiają do tego stopnia dobrze, że wiele osób nabiera się na ten chiński badziew.
OdpowiedzUsuńWażne, że coraz więcej informacji jest w necie, czy to na forach czy na fejsie.
Podziękowania dla Pana Jerzego, że wspomniał również Tutaj.
Pozdrawiam
meszuzel
No niestety Aliexpress napisał mi w odpowiedzi że nie jest to niezgodne z ich polityką. Jak znajdę chwilę to napiszę raz jeszcze, bo przedmiot jest niezgodny z kategorią w której się znajduje (non circulated coin). Oprócz 2 zł są również 'kopie' srebrnych monet kolekcjonerskich, m.in. także z Zygmuntem. Jeśli nie zareagują napiszę do MSZ Polski i Chin, może oni coś z tym zrobią. W końcu to fałszerstwo. A z tego co widzę to tylko Polskie monety aktualnie obiegowe są fałszowane.
OdpowiedzUsuń