Google Website Translator Gadget

niedziela, 25 lutego 2018

I znów kupiłem falsyfikaty.

I znów z premedytacją.
Sprzedawcy nic w opisach aukcji nie wspominali, że to nie oryginały, ale załączone zdjęcia nie pozostawiały wątpliwości. Przynajmniej u mnie.

Pierwszy falsyfikat, to grosz Stanisława Augusta Poniatowskiego z roku 1768.
Dlaczego falsyfikat? Przecież wygląda całkiem dobrze (stan zachowania pomijając)? Nie będę się wymądrzał, odsyłam do kogoś, kto już to dokładnie uzasadnił i opisał http://monetysap.blogspot.com/p/monety.html - strona ładuje się długo, kiedy już się załaduje, fragment dotyczący pruskich fałszerstw monet miedzianych SAP znajdziecie mniej więcej w jej połowie.

Drugi, też miedziany, jest młodszy o kilkadziesiąt lat.
Niektóre bilonowe dziesięciogroszówki z datą 1840 wyglądają na miedziane, ale w rzeczywistości mają jednak pewną zawartość srebra. Teoretycznie 19,4%. Przebywanie w agresywnym środowisku, najpierw pozbawiło je powierzchniowej, cieniutkiej warstewki srebra wytworzonej w procesie tzw. bielenia, później doprowadziło do pokrycia monety patyną skutecznie maskującą srebro. W tym przypadku rzecz przedstawia się inaczej. W tej monecie zawartość srebra nie przekracza ułamka procenta.
W grę wchodzą dwie możliwości - albo monetę wybito w warszawskiej mennicy na omyłkowo podłożonym krążku jednogroszówki, albo mamy do czynienia z produktem jakiejś innej "mennicy". Dokładne oględziny monety wskazują niestety na tę drugą możliwość. Niestety, bo dziesięciogroszówka wybita w oficjalnej mennicy na niewłaściwym krążku jest bardzo rzadka i poszukiwana. W czterotomowym katalogu E. Kopickiego jej rzadkość określono na R5, moim zdaniem powinno być to R7, lub nawet R8.
Mój nabytek wytworzono najprawdopodobniej metodą odlewu - wskazują na to niedoskonałości rysunku przy jednoczesnym bardzo dobrym odwzorowaniu oryginału.

I na koniec, falsyfikat najstarszy. Też pruskiej proweniencji.
Kolejny egzemplarz grosza Augusta III z datą 1758 w moim zbiorze. Ciekawy, bo awers wygląda niemal identycznie, jak na tej monecie,
ale połączono go z całkowicie odmiennym stylowo stemplem rewersu.
Na dodatek, na monecie z datą 1758, dwie ostatnie cyfry daty wyglądają na wstawione w stempel, na którym wcześniej była jakaś inna data. Przeglądam teraz moje archiwum zdjęć groszy z lat 1754 i 1755, by znaleźć monetę wybitą takim stemplem rewersu. Może się uda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.

Printfriendly