Google Website Translator Gadget

wtorek, 1 października 2019

Róg obfitości

Prawdziwy róg obfitości. Taki jak w ręku Fortuny na małym brąziku Galiena.
Oczywiście mam na myśli obfitość wydarzeń numizmatycznych, które przyniosła nam tegoroczna jesień. I nie tylko o znakomite aukcje mi chodzi. Co tam aukcje, kiedy przychodzi wybierać między:
  • otwarciem nowej wystawy czasowej u Czapskich (19.09.2019),
  • Seminarium Numizmatycznym w Praszce pod hasłem „Kolekcjonerstwo, kolekcje i kolekcjonerzy numizmatyczni” (21.09.2019),
  • Międzynarodową Konferencją Numizmatyczną NUMISMATICA CENTROEROPAEA IV w Kremnicy (23-26.09.2019),
  • Toruńskimi Warsztatami Numizmatyki Antycznej (też u Czapskich) (4-5.10.2019),
  • kolejną sesją wykładową organizowaną przez Gabinet Numizmatyczny Damiana Marciniaka (5.10.2019),
  • Pomorską Sesją numizmatyczną w Gdańsku (4-5.10.2019),
  • Targami Kolekcjonerskimi w Poznaniu (19.10.2019).
I to  wszystko w ciągu jednego miesiąca, a wypisałem tylko te wydarzenia, w których miałem i mam ochotę wziąć udział. Najbardziej żałuję, że brakło mi urlopu, żeby pojechać do Kremnicy. Raz, że miejsce piękne, dwa, bo grono prelegentów i tematyka gwarantowały moc wrażeń. Trudno, pozostaje czekać na zapowiedziane na rok 2020 wydanie materiałów pokonferencyjnych.

A skoro już przy wydawnictwach jesteśmy, to też nie ma na co narzekać. W ostatnim czasie wydano:
i piękne katalogi aukcyjne. Zapowiedziano też kolejne ciekawe publikacje - "Katalog polskich medali XIX-wiecznych" Jacka  Strzałkowskiego i ostatnią, pośmiertną (niestety) książkę Jarosława Dutkowskiego.
Śmierć dr. Dutkowskiego, jak przypuszczam, całkowicie pokrzyżowała plany internetowych wydań Przeglądu Numizmatycznego. Nie wiadomo, czy SNP będzie kontynuowało plany w tym zakresie. Szkoda, bo w tej chwili brak regularnie (i często) ukazującego się czasopisma dla kolekcjonerów monet. Zwykłych kolekcjonerów, niekoniecznie zainteresowanych numizmatyką, jako nauką. Facebook z mnogością rozproszonych profili firmowych, muzealnych, stowarzyszeniowych i prywatnych nie zastąpi pigułki informacyjnej w postaci drukowanego miesięcznika (marzyłby mi się tygodnik!) albo aktywnie redagowanego portalu internetowego.

Do tego wszystkiego dochodzi żmudna (naprawdę żmudna) praca nad wykończeniem książki o saskich miedziakach. Nie dziwcie się więc, że ostatnio nie mam czasu na nowe wpisy na blogu.
Poza tym, na monetach świat się nie kończy. Czasem trzeba oderwać się od monitora, książek, giełd i pooddychać świeżym powietrzem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.

Printfriendly