Google Website Translator Gadget

czwartek, 10 września 2020

Dziesięć lat temu...

Dziesięć lat temu, w piątek 10 września 2010 r. o godzinie 20:22 opublikowałem pierwszy wpis (post) na tym blogu. Wpis o tytule 

Zbierajmy monety, a nie monetopodobne bibeloty.


Tytule aktualnym do dziś. Aktualnym w tym sensie, że nie zmieniłem ani na jotę przekonania, że kolekcjonując monety, powinno się szerokim łukiem omijać "monety" wyprodukowane nie z myślą o rzeczywistym obiegu pieniężnym, tylko przeznaczone do sprzedaży kolekcjonerom.

Trochę statystyk aktualnych w chwili, kiedy to piszę: 
Marzyło mi się, że pierwszą dekadę przypieczętuję pięćsetnym wpisem. Nie wyszło. Leniwy jestem.
Jak widać, szczyt popularności mam za sobą; przypadł na lata 2016-2017. 
I dziesięć najpopularniejszych wpisów:
Nad fenomenem popularności wpisu o "Wariacie na swobodzie" już się kiedyś zastanawiałem. Wasze próby wyjaśnienia nie do końca mnie przekonały (podobno najpopularniejsze miały by być pierwsze wpisy po wakacyjnym zastoju). Chyba jest to jednak skutkiem częstego pytania "wujka Google" o wariatów na swobodzie. Przypadek, czy znak czasów, w których żyć nam przyszło? 

Cieszy mnie liczba komentarzy, świadcząca o tym, że nie tylko tu zaglądacie, ale też czytacie. Liczba ta była by znacznie większa gdybym bezlitośnie nie wycinał żałośnie niezdarnych prób reklamowania najprzeróżniejszych wyrobów (od produktów "Skarbnicy Narodowej" poczynając, na środkach na przyrost przyrodzenia kończąc). Od pewnego czasu, moderując komentarze pozbywam się też tekstów rażąco niegramatycznych i nieortograficznych, zwłaszcza gdy są treściowo puste, np. "Ja tez mam taka monete".  

Tych czterysta osiemdziesiąt wpisów, to masa tematów. Wiele poruszanych wielokrotnie, to prawda, ale zawsze i tylko wtedy, gdy docierały do mnie nowe monety, nowe informacje. Piszcie proszę od czasu do czasu o czym chcielibyście tu przeczytać - pamiętając, proszę, o profilu bloga. Jestem otwarty na  ciekawe propozycje tematów, nawet gdyby miały dotyczyć monet nie wchodzących w wąski przecież zakres moich zainteresowań. Monet, a nie monetopodobnych bibelotów, przypominam. 

Na dziś koniec. W ramach świętowania jubileuszu przetestuję
Wasze Zdrowie!
I na pohybel plagom, zarazom i pandemiom.

Zbierajmy Monety!!!

12 komentarzy:

  1. Może coś o monetach z Pomorza? W okolicach XVII wieku trochę działo się na tych ziemiach, a niewiele można o tym poczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra propozycja. Coś na ten temat napiszę na początku października.

      Usuń
    2. O tak, mennictwo ostatnich książąt z dynastii Gryfitów to fascynujący, obszerny i (przynajmniej w Polsce) wciąż nie do końca zbadany temat, jak najbardziej warto się tym zainteresować :-)

      Usuń
  2. Może coś o monetach starożytnych - cesarstwo rzymskie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na temat monet Rzymu już kilka rzeczy tu napisałem. Monety Cesarstwa Rzymskiego to nie morze. To ocean. Może jakaś konkretniejsza propozycja.

      Usuń
    2. Może Neron ? Kilkanaście lat panowania a monet na rynku niewiele w dodatku zazwyczaj w kiepskich stanach zachowania - dlaczego? Co ciekawe pożar Rzymu z czasów panowania Nerona wcale nie był największym a jednak to ten jest najbardziej "rozsławionym".

      Usuń
    3. O, to dobra propozycja. Myślę, że zdążę coś na temat tego artysty napisać jeszcze w październiku.

      Usuń
  3. Dołączam się do propozycji wpisu dot. Cesarstwa Rzymskiego. Tematyka może dotyczyć specyfikacji rewersów Trajana, ich symboliki, przekazu i kontekstu wybicia. Innym interesujacy wpis, mógłby być poświęcony monetom średniowiecznym, dot. poczatkow państwa polskiego i niemieckiego. Niewiele fachowych wpisów odnosi się do tego okresu a tematyka ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trudne zadania Panowie stawiacie. Jak już się uporam z obiecanym Pomorzem, to postaram się napisać coś i o Trajanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja mam propozycję luźniejszego tematu, chociaż może w cale nie takiego prostego - " Jak się uczyć numizmatyki ? ". Ja sam obecnie postawiłem na monety II RP i ograniczając się do jednej epoki można myśleć o tym, że człowiek jest w stanie opanować taką wiedzę ( roczniki, typy, odmiany ). Ale jakby chcieć wiedzę rozszerzyć na początek o monety współczesne, potem o PRL, a potem cofnąć się o 1000lat a może i jeszcze wcześniej do wspomnianych monet Rzymskich... - na ile określając się mianem numizmatyka wiedzę, trzeba / powinno się / wypada mieć w głowie... ( ktoś zajmujący się numizmatyką naukowo utrwala te w wiadomości na bieżąco, a czy hobbysta jest w stanie to poukładać w głowie ).
    A pisząc ten post nasunęła mi się refleksja ( choć jako amator nie wiem czy słuszna logicznie ) - na ziemiach polskich odnajdywane są monety antyczne... w aukcjach można nabyć takie monety, a kolejnym okresem są monety datowane około 1000 roku - co z numizmatyką pomiędzy monetami rzymskimi, a np. denarami krzyżowymi ? Chyba że źle myślę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to mam prawie gotowy następny wpis. Będzie jeszcze we wrześniu.

      Usuń
  6. Właśnie skończyłem pana felietony numizmatyczne z lat 2002-2008, była to lektura której potrzebowałem - zbieram monety od 15 lat... No właśnie zbierałem, bo teraz chcę przejść do profesjonalnego kolekcjonerstwa i budowy prawdziwej kolekcji. Pana felietony wskazały mi drogę którą chciałbym podążyć.
    P.S. polecam Single Malta na zdjęciu :)

    OdpowiedzUsuń

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.

Printfriendly