Google Website Translator Gadget

czwartek, 17 czerwca 2021

Nowy cykl, stary tytuł

Dość długa przerwa w publikowaniu na blogu nie oznacza, że mi się znudziło. Wręcz przeciwnie, tyle, że czasu coś ostatnio mało, a ten, którym dysponuję elastyczny nie jest wcale. Przez ten prawie miesiąc nie było dnia, żeby do mojej skrzynki mailowej nie wpadały nowe wiadomości. Co ciekawe, można je podzielić na dwie niemal równoliczne grupy. Pierwsza, to "odkrycia nowych destruktów" z prośbami o opinię i wycenę (przypominam - NIE WYCENIAM!), druga to pytania podstawowe: o przechowywanie, katalogowanie, czyszczenie, falsyfikaty, literaturę itp.

Wiadomości z pierwszej grupy, w której nazwie cudzysłów był nieprzypadkowy, nie są nadmiernie absorbujące - odpowiedź na 95% z nich jest krótka - moneta uszkodzona poza mennicą.

Druga grupa wymaga większego nakładu pracy. Mógłbym w zasadzie też przygotować kilka (kilkanaście) standardowych szablonów i załatwiać sprawę metodą Ctrl-C Ctrl-V, ale nie czułbym się z tym dobrze. Czytam te pytania i prośby o pomoc i widzę ich autorów - jedni młodzi, albo bardzo młodzi, inni - "powracający", którzy przypomnieli sobie młodzieńcze, jeśli nie dziecięce pasje i próbują do nich wracać. Później przychodzą wiadomości zwrotne, podziękowania, prośby o dodatkowe wyjaśnienia, nowe pytania. Przychodzą, albo i nie przychodzą - ludzie są różni, dlatego nie wyobrażam sobie traktowania ludzi gotowcami nie uwzględniającymi wiedzy pytającego, jego zdolności percepcji, poczucia humoru...

Zastanawiając się nad kilkoma takimi odpowiedziami, przypomniałem sobie wykład, a raczej referat, który wiosną 2014 r. (jak ten czas leci!) miałem zaszczyt wygłosić u Czapskich w ramach cyklu "Numizmatyka, czyli co". Tytuł brzmiał "Kolekcjoner, czyli kto". 

Krótkie omówienie jest oczywiście na blogu. Tak sobie pomyślałem, że umieszczę na blogu  rozbudowane, zaktualizowane rozwinięcia części tego referatu i uzupełnię je o tematy wtedy nie poruszone, a ważne. Wytkniecie mi pewnie, że to też będą bezosobowe "gotowce", że to też pójście na łatwiznę, na skróty. Mam nadzieję, że po pierwszych wpisach z tego cyklu zmienicie zdanie.

Będzie o MAGAZYNIERACH, ZAOPATRZENIOWCACH, TROPICIELACH i ŁOWCACH, HAZARDZISTACH, ZWIERZYNIE ŁOWNEJ czyli o JELENIACH, o INWESTORACH, ANTYKWARIUSZACH, KONSERWATORACH, BIBLIOTEKARZACH, DYDAKTYKACH, DETEKTYWACH, NAUKOWCACH, ODKRYWCACH, AUTORACH, FAŁSZERZACH, ZŁODZIEJACH, OSZUSTACH, ARCHIWISTACH, TŁUMACZACH, FOTOGRAFIKACH, LITERATACH, HISTORYKACH SZTUKI. To już wiem, a na pewno w trakcie pojawią się jeszcze inne kolekcjonerskie wcielenia.  

Zaczynamy we wtorek, 22 czerwca. Od czego zacznę? Pewności jeszcze nie mam, na razie tylko wstępny pomysł. W oczekiwaniu na wtorek przeczytajcie proszę wpis podlinkowany pod ilustracją. Oczywiście jestem otwarty na Wasze propozycje - o jakim jeszcze wcieleniu kolekcjonera chcielibyście przeczytać? 


4 komentarze:

  1. Bardzo fajne przyrównania dla tego czekam z niecierpliwością na kontynuację. Ciekaw jestem także Pana opinii czy ( oprócz oczywistych oczywiście wcieleń jak FAŁSZERZE, OSZUŚCI itp ) któreś z podanych typów bardziej przystoi kolekcjonerowi niż inne. A może każdy powinien mieć jakiś określony procent pierwiastka każdego z wymienionych ?! ( tylko co by oznaczało "powinien", czy kolekcjoner coś "powinien" ?! ) Chyba za daleko idę w te rozważania, ale pomyślałem sobie, że tyle lat prowadzenia bloga i wymiany myśli z czytelniami sprawiło, że stał się Pan badaczem już nie tylko samych monet ale także i kolekcjonerów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy kolekcjoner, niezależnie od tego, co zbiera, ma jakąś cząstkę większości, jeśli nie wszystkich tych wcieleń. W mniejszym, lub większym stopniu oczywiście. Jeden jest bardziej inwestorem, drugi badaczem, u innego górę bierze instynkt łowcy albo żyłka hazardzisty. A czy istnieje jakiś "wzorzec z Sèvres" kolekcjonera z idealnym "składem" cech - szczerze wątpię, tak samo, jak wątpię w to, że gdyby taki wzorzec istniał, to bylibyśmy w stanie znaleźć człowieka mu odpowiadającego.

      Usuń
  2. Podzielam zdanie j/w. Powody i cechy zbieraczy moga byc rozne np. inwestycja, hobby itd. Ale moim zdaniem cechy mysliwego, lowcy, tropiciela rodza sie w miare przybywania monet w kolekcji. Gdy brakoje tych najrzadszych pojawia sie instynk mysliwego czy tez lowcy. Przy czym roznica miedzy mysliwym a lowca jest moim zdaniem tez wazna. Dla mnie mysliwym jest osoba polujaca na konkretna zwierzyne- w tym wypadku na monety z konkretnego okresu. Lowca lowi wszystko co jego zdaniem jest godne polowu- czyli z roznych epok,wartosci czy kruszcu. To samo moim zdaniem staje sie ze zbieraczami w miare uplywu czasu w kierunku naukowcow, hisorykow czy autorow. Przykladem jest m. in. Pan , Panie Chalupski- jako mlodzieniec zbieracz hobbysta- jako dojrzaly hobbysta- naukowiec, historyk, autor, nauczyciel. Po prostu ewolucja wytrwalego hobbysta. Jednym zdaniem: obojetnie jakie powody naklonily osobe do zbierania monet, to u wytrwalego zbieracza zachodza zmiany ewolucyjne przez nabywynie nowych cech i umiejetnosci. Pozdrowienia dla Autora Blogu i jego Gosci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się ciekawa seria wpisów. Pierwszy już jest, i nie zawiódł oczekiwań. Dzięki!
    Mam nadzieję, że odniesie się Pan jeszcze co do czyścicieli. Pucowanie jest plagą, aż serce się kraja. Może przy okazji wpisu o konserwatorach warto też wspomnieć o "konserwatorach".
    Jest jeszcze inne, moim zdaniem dziwne zjawisko wśród kolekcjonerów. Chodzi o odpowiedzi na pytania o wartość słabo zachowanych albo pospolitych monet. Odpowiedzi na forach często sugerują żeby "oddać na złom, do przetopu, nic nie warte, wogóle nie godne uwagi, itd". Mam nadzieję, że większość pytających jednak zachowuje monety i nie przyczynia się do niszczenia.

    OdpowiedzUsuń

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.

Printfriendly