Google Website Translator Gadget

sobota, 18 stycznia 2025

Efekt Dunninga-Krugera, czyli nie ma przypadków panie doktorze.

Wiewiórki doniosły, że Polska Encyklopedia Numizmatyczna (PEN) zwróciła się do kolekcjonerów z prośbą o wypełnienie ankiety: "Badanie Polskiej Encyklopedii Numizmatycznej: Efekt Dunninga-Krugera wśród kolekcjonerów numizmatyki i jej pochodnych." Dlaczego uczyniono to na FB, a nie na stronie PEN? Domyślam się, że może to mieć coś wspólnego z zasięgiem, klikalnością itp. Muszę chyba też coś na ten temat napisać. Na razie to nieważne.

Przemek Grzybowski, koordynator projektu PEN postanowił zebrać infromacje na temat tzw. efektu Dunninga-Krugera - czyli błędu poznawczego polegającego na tym iż osoby z mniejszym doświadczeniem przeceniają swoje kompetencje w danej dziedzinie. Nawiasem mówiąc, Dunning i Kruger nie otrzymali nobla za swoje badania, dostrzegła ich za to kapituła (?) nagrody Ig Nobla w dziedzinie psychologii. Może dlatego, że późniejsze badania dowiodły, że uzyskane przez Krugera i Dunninga dane są wynikiem zjawiska statystycznego zwanego regresją do średniej oraz błędu poznawczego zwanego złudzeniem ponadprzeciętności, a zaproponowane przez autorów wyjaśnienie jest błędne. 

Ankieta skonstruowana przy pomocy formularzy Google jest dostępna tu. Zachęcam do wypełnienia. Ja mam to już za sobą i przyznaję, że jedno z pytań sprawiło mi kłopot. Bo jak odpowiedzieć na takie pytanie? Którą odpowiedź wybrać?  

Nie potrafię wybrać jednej tylko. Najczęściej zdarzało mi się postępować zgodnie z możliwościami drugą, trzecią i siódmą. W tej chwili, przyznaję, na czoło wysunęła się możliwość pierwsza ale nie z powodu zasugerowanego przez twórców ankiety. Nie chodzi o to, że "...nie chcę nikogo urazić." Chodzi o czas i wewnętrzny spokój. 

Dlaczego napisałem, że nie ma przypadków? Zobaczcie sami.

Na forum TPZN trafiłem na wątek Nowy Katalog Monet Polskich. Może miałbym ochotę żeby swoje trzy grosze dorzucić ale zanim zacząłem pisać odpowiedź, przeczytałem jeszcze raz całość dyskusji. I przeszło mi. W sumie nie żałuję czasu poświęconego na lekturę wątku i wstępne przemyślenia nad odpowiedzią, a to za sprawą arcze, stałego bywalca forum. Muszę zacytować Jego trzeci głos w tym wątku - zrobił mi dzień 

"Zrobiłem sobie na próbę zastrzyk nową jednorazówką z tego transportu, który dopiero co nadszedł. Bardzo bolesny, dwa razy zemdlałem, zanim wprowadziłem wszystko dożylnie. Siostra Jola powiedziała, że niepotrzebnie się męczyłem, bo igły do tych strzykawek przyjdą w przyszłym tygodniu."

Reakcja autora wątku "?? W sensie?" utwierdza mnie w przekonaniu, że czasem pedagogiczną misję lepiej powiesić na kołku. 

Kruger i Dunning sprawdzali w swoich badaniach samoocenę dotyczącą myślenia logicznego, znajomości gramatyki i poczucia humoru. Może jednak niesłusznie tego IG Nobla dostali?

Dziś wyjątkowo zdjęć monet nie będzie. Nic ciekawego nie wpadło mi ostatnio w ręce. Za to wszystko wskazuje na to, że za tydzień może być bardzo ciekawie. Połączyłem kilka kropek - e-mail, telefon, SMS z Poczty Polskiej i myślę, że się nie mylę. 

A niech będzie. Uchylę rąbka tajemnicy. 


7 komentarzy:

  1. Problem chyba nie tkwi w ilości informacji, bo tu można nauczyć się właściwego selekcjonowania, ale to „eksperckość” jest prawdziwą plagą. Zwłaszcza w mediach społecznościowych. Mieszanka Wikipedii, Google, forów. A jeszcze w ten ambaras wejdzie AI.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do tej ankiety, to również miałem problem z odpowiedzią na to pytanie. Z jednej strony, gdy ktoś mało doświadczony, przekonany o swoich umiejętnościach popełnia błąd i nie potrafi się do tego przyznać, irytuje mnie to. Jednak ostatnio miałem sytuację, że początkujący kolekcjoner pomylił funty, z kunami chorwackimi. Wynikła z tego śmieszna sytuacja, gdy uznał, że pod okupacją w Izraelu płacono kunami. Przyznał się do błędu, i wtedy nie poczułem żadnej złości, tylko rozbawienie. Według mnie to pytanie powinno być wielokrotnego wyboru.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też miałem problem z odpowiedzią na to pytanie. Głównie dlatego, że zależne jest mocno od aktualnego humoru.
    Ale nie o tym. Chyba nie mogę się doczekać nowego wpisu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Komentarz pana Adama - chciałoby się rzec "jak zwykle" - bezcenny :-) A rzeczony przypadek... Skomentuję tylko tak, że jest taki amerykański film, ani śmieszny, ani ciekawy, ani wartościowy, ale jednak znaczący. I coraz częściej się zastanawiam, że więcej realizuje się wizji z tego filmu, jak z jakże znanego "Powrotu do przyszłości". Smutnie i prawdziwie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Idiokracja z 2006?

    OdpowiedzUsuń
  6. A to nie jest jakaś prowokacja autorów wzmiankowanej encykopedii? Po królu Marcinie pojawiło się zaraz kolejne świeżo założone konto "Maksymilian123", które także zamierza napisać książkę (tym razem o destruktach), także chwaląc się na lewo i prawo brakiem podstawowej wiedzy i przerośniętym ego.

    OdpowiedzUsuń

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.

Printfriendly