Google Website Translator Gadget

wtorek, 10 czerwca 2025

Tajemniczy szeląg 1749 - ciąg dalszy

Jeśli ktoś nie pamięta o co chodzi, albo nie czytał wcześniej o zagadkowym szelągu Augusta III, proponuję zacząć od lektury wpisu ze stycznia

Już po aukcji. Szeląg poszedł za 5800 + młotek. 

Na blogu firmowym opublikowano rozważania na jego temat. Przeczytałem uważnie, wróciłem do mojego wpisu i jeszcze raz, równie uważnie go przeczytałem. 

Wnioski: gdyby nie zapewnienia Marciniaka, że moneta jest ze zbioru zamkniętego w latach 80-tych XX w. byłbym przekonany, że to świeże fałszerstwo na szkodę kolekcjonerów. 
Zapewnienia te w połączeniu z brakiem podobnych okazów na rynku powodują, że spośród wszystkich przedstawionych tez, jedna z małą modyfikacją wydaje mi się najbliższa prawdzie. 

Podczas dyskusji na FB zacytowanej we wspomnianym wyżej wpisie zwróciłem uwagę na głos Pawłą Bohdanowicza. 
Może być próba - stemple wykonane przez innego rytownika, na etapie, gdy szukano rytownika. Cała emisja drezdeńska 1749 bywa huraoptymistycznie nazywana próbną, ale tu to naprawdę można użyć tego słowa. Może też być inna mennica. Niekoniecznie ta sama, co zwykłe 1749.
Podobnie uznał Rafał Janke, do którego również zwrócono się z prośbą o opinię. Cytat z bloga Marciniaka. 
...poszukiwali głównego mincerza do szelągów, a ten projekt nie zrobił wrażenia na komisji menniczej (administrator mennicy) i projekt mógł zostać odrzucony.
Myślę, że przystępując do emisji szelągów dla Polski, najpierw przygotowano projekt w postaci rysunku. Następnie zaczęto poszukiwania wykonawcy stempli. Bardzo możliwe, że był to swego rodzaju konkurs - kto wykona lepsze stemple na podstawie przedstawionego rysunku, ten dostanie kontrakt. Dlatego widzimy tak silne podobieństwo tej dziwnej monety do znanych nam dobrze szelągów bitych w Dreźnie i później w Grunthalu. 
Wykonawca stempli do tego nietypowego egzemplarza przegrał. Król okazał się "z twarzy podobny zupełnie do nikogo", rytownik nie przyłożył się do opracowania tła i szczegółów rewersu i jego ofertę odrzucono. Kontrakt dostał Pribus. 

Pozostaje pytanie - kim był ten przegrany? Ciekawe, czy w drezdeńskim archiwum zachowało się coś na ten temat.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.

Printfriendly