Obiecałem wczoraj, że dziś pokażę kilka ciekawych zdjęć (o ile Poczta się sprawi). No to zaczynamy zabawę.
Znajdź szczegóły, którymi różnią się te monety:
1a
1b
2a
2b
3a
3b
Monety 1a, 2a, 3a przyniosłem dziś z poczty, 1b, 2b, 3b już w zbiorze miałem.
Czy łamigłówka została rozwiązana?
Moneta pierwsza
- niestety, żadna z monet nie jest odmianą z sześcioma pękami listków na rewersie. Za to awersy...
1b, czyli ta, którą miałem, to Plage 240 "Jak nr 239, lecz ogon orła większy i na dużej tarczy św. Jerzy w płaszczu". Dzisiejsza zdobycz to właśnie Plage 139. Święty Jerzy nie najlepiej widoczny, ale ogon orła, jak najbardziej. Kolejna luka w zbiorze zapełniona.
Moneta druga
Szeląg koronny Augusta III, rocznik 1753, pod herbami literka B.
W pierwszym odruchu pomyślałem, że to nie B (jak w opisie aukcji napisał sprzedający), tylko R. Napisałem o tym sprzedającemu, ale odpowiedzi ani zmiany opisu nie doczekałem. Snajper zrobił swoje i moneta trafiła dziś do mnie.
Bez wątpienia B, bo R wygląda tak
A skąd wątpliwości? Z lektury katalogów, panie doktorze.
Wszyscy autorzy, którzy bardziej szczegółowo opisali miedziaki A3S (Czapski, Gumowski i Kamiński z Żukowskim), odnotowali tylko szelągi 1753B z awersem z imieniem króla AVGVSTVS. Tymczasem na tej monecie na awersie jest AUGUSTUS!
Moneta trzecia
Szeląg koronny Augusta III, rocznik 1753, pod herbami odwrócona literka F.
Co w niej szczególnego? To zabawne, ale to dokładne odwrócenie sytuacji monety poprzedniej. W katalogach jest szeląg 1753 z odwróconym F i imieniem AVGVSTVS, tymczasem w zbiorze miałem tylko nienotowaną odmianę z AUGUSTUS, a tej "zwykłej" nigdzie nie mogłem dopaść. Do dziś. Przyjechała z Niemiec, żeby było ciekawiej.
Zapełnianie luk w kolekcji (tych znanych i tych nieoczekiwanych) staje się niestety coraz droższe. Te trzy miedziaki kosztowały mnie w sumie (żona nie patrzy) dwieście trzynaście złotych i dwanaście groszy wliczając koszty przesyłki. Najtańszy okazał się nienotowany szeląg 1753B AUGUSTUS - tylko 26,50 - choć byłem skłonny dać 150 zł - szczęściem nie było konkurencji, takiej jak w przypadku grosza 1835.
Fajnie, że stale jeszcze można trafić na monety nienotowane. Nawet, jeśli są to małe, spatynowane, wytarte miedziaki. Pewnie między talarami i dukatami też się to zdarza, ale żeby na taką zwierzynę polować, to trzeba być Czapskim, albo trafić kumulację w Lotto.
Na razie pozostanę przy miedziakach.
P.S.
Od 29 stycznia 2020 moja książka "Miedziane monety koronne Augusta III" jest dostępna tu:
https://ridero.eu/pl/books/miedziane_monety_koronne_augusta_iii/
P.S.
Od 29 stycznia 2020 moja książka "Miedziane monety koronne Augusta III" jest dostępna tu:
https://ridero.eu/pl/books/miedziane_monety_koronne_augusta_iii/
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńUsunąłem komentarz, bo podano w nim pełny adres email - to zwykle prowokuje spamerskie automaty.
OdpowiedzUsuńTreść usuniętego komentarza:
Nie mogę odszukać kontaktu do Pana, więc niestety piszę w komentarzu. :( Od jakiegoś czasu zaraziłam się pasją do naszych monet obiegowych i natrafiłam na monetę 1 grosz z 1991, która ma w hmmm... kółkach dziewiątek jakby wypełnienia w formie kropeczek, jakby ktoś nakropił w otwory metal. Czym to może być spowodowane? Czy może spotkał się Pan już z czymś takim?
Tak, mam takie monety. Ze względu na powtarzalność usterki można przypuszczać, że to ślady po wykruszeniu stempla.