Google Website Translator Gadget

niedziela, 11 listopada 2018

Połowy drobnicy staropolskiej

Na forum TPZN jest wątek, dziś mający piętnaście stron, wątek zatytułowany
Połowy drobnicy staropolskiej (i nie tylko drobnicy).
Wątek założył w kwietniu 2016 użytkownik "ukrywający się" pod nickiem dariusz.m. Cudzysłów pojawił się, bo autor wątku, w przeciwieństwie do większości użytkowników internetowych forów, nie ukrywa swojej tożsamości. 
Będąc częstym, bo codziennym, gościem forum TPZN, czytającym większość pojawiających się tam wpisów, bo nie wszystkie mnie interesują, nigdy nie pomijam tych, które przysyła dariusz.m, choć nie zawsze zgadzam się z ich tezami. Ale po co są fora, jeśli nie po to by dyskutować i przerzucać się argumentami.

Doceniając wiedzę i numizmatyczną pasję Pana Dariusza, z zadowoleniem przyjąłem wiadomość, że jednym z punktów programu drugiej sesji numizmatycznej u Damiana Marciniaka będzie wystąpienie zapowiedziane, jako:
17:30 Krótka historia szeląga polskiego – Dariusz Marzęta
Jak już pisałem, tym razem do Warszawy nie pojechałem, ale od czego Internet? Sesja została nagrana i udostępniona, więc jakiś czas temu zabrałem się za jej oglądanie i słuchanie. Przyznaję ze wstydem, że jeszcze nie zapoznałem się z jej  całością, ale z dotąd obejrzanych wystąpień, "Krótka historia..." podobała mi się najbardziej. Opowiadana ze swadą, ilustrowana dobrymi zdjęciami monet, monet czasem bardzo niepozornych, ale jeszcze bardziej rzadkich, jest znakomitą zachętą do zwrócenia kolekcjonerskiej pasji w stronę najniższych nominałów polskiego mennictwa. 
Akurat mnie, do tej dziedziny polskiej numizmatyki zachęcać nie trzeba, ale dość często spotykam się z pytaniami, "jakie monety zbierać?", "co kolekcjonować?". Nie ma tygodnia, by wśród słów kluczowych wpisywanych w wyszukiwarki kierujące ruch sieciowy na mój blog, takich pytań nie było. Jeśli ktoś z Państwa zastanawia się jeszcze nad profilem swojej kolekcji, niech koniecznie wykładu Pana Dariusza posłucha. Od podpowiedzi na ten temat, w nim aż gęsto.
Wykład powinni obejrzeć również kolekcjonerzy, którzy swoją drogę już wybrali, ale wciąż mają problemy, na przykład z określeniem mennic, w których wybito miedziane szelągi Jana Kazimierza, czy Stanisława Augusta. Żadna z publikacji na te tematy nie zrobiła tego tak klarownie, tak obrazowo, jak Pan Dariusz.

A teraz przechodzimy od teorii, do praktyki. Oto trofea moich łowów z końca października. 
1. 
Lekko niedobity, ale całkiem czytelny grosz koronny Zygmunta III z roku 1610. Pospolity wariant z datą nie rozdzieloną kropką, w "nowym Kopickim" nr 295, ale inna  interpunkcja. Zastąpi brzydszego, gorzej wybitego kolegę i dołączy do dwóch braci z nieprawego łoża. Takich miedzianych.
2. 
Półtorak koronny Zygmunta III z 1621 r. Lekko zgięty, ale bez pęknięć krążka, dźwięk ma dobry. Kopicki 373. Ciekawy przykład pomyłek rytownika stempla. Nie wiem, czy to była praktyka celowa, czy skutek uszkodzenia puncy litery E, ale na półtorakach Zygmunta III tę literę często nabijano dwiema puncami - osobno "ramka", osobno środkowa kreseczka (której rolę czasem pełniły kropki, romby itp.). Na tej monecie, E w REG tego środkowego elementu nie ma. Na tym nie koniec. Rytownik miał problem z końcówką legendy rewersu. Nabił trzy litery POO, zauważył pomyłkę chyba już tłukąc młoteczkiem w to drugie O, bo odbiło się słabiej. Na tym drugim O nabił silnym uderzeniem literę L i dołożył końcowe O trochę powyżej linii liter legendy. W rezultacie POLO można odczytać, jako PODO. Taka ciekawostka.
3. 
Jeszcze jeden grosz koronny Zygmunta III. Tym razem rocznik 1625, z herbem Sas. Kopicki 324. Pospolitszy od odmiany z herbem Półkozic i od groszy litewskich z tego rocznika, ale nie tak pospolity, jak wynikało by z katalogów.
4.
Taki mały off-top. Zbiór z 26 października.
5. 
Na koniec zagadka.
Oczywiście, szeląg litewski Jana Kazimierza. Ale który rok i która mennica? Owocnego zgadywania.


4 komentarze:

  1. O to już wiem gdzie trafił ten półtoraczek, którego miałem w obserwowanych. Gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyżby 1668 mennica Brześć , nie notowana ? Jeśli tak to gratulacje !

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście szeląg litewski z mennicy w Wilnie 1665.Co ciekawe w katalogu Wolskiego nienotowana z monogramem HKPL z gwiazdkami.Jest podobna z tym krojem cyfr daty ale bez ozdobników przy monogramie.Gratulacje.zdzicho

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbując znaleźć numer w/g Wolskiego, doszedłem tylko do tego, że awers jest najbliższy do A.21a.11.1.1.3
      Co do rewersu, to mam trzy typy:
      A.21.22.1.1g
      A.21.22.1.1g.b
      A.21a.11.1
      Nawiasem mówiąc, straszny jest ten system numeracji u Pana Cezarego.

      Usuń

Z powodu narastającej aktywności botów reklamowych i innych trolli wprowadzam moderowanie komentarzy.

Printfriendly